W klasycznych syntezatorach analogowych opartych na syntezie subtraktywnej, blok filtracji stanowił istotny element kształtujący sygnał generowany przez oscylatory i ewentualnie różne dodatkowe źródła. Niektóre z tych układów były tak charakterystyczne, że nawet po latach cieszą się nie mniejszą popularnością co syntezatory, w których je stosowano. Doczekały się także implementacji w rozmaitych instrumentach sprzętowych i programowych. Niedawno swoją propozycję przeniesienia filtrów ze znanych syntezatorów do świata wirtualnego zaprezentowała Arturia, jednak znalazła dla nich nieco inne przeznaczenie…
W syntezatorach – nie tylko wspomnianych już klasycznych analogach – filtr jest tylko jednym z elementów wpływających na sygnał generowany przez instrument, a za nim następuje jeszcze co najmniej kilka (jeśli nie więcej) sekcji, których zastosowanie ma na celu modyfikację dźwięku aż do uzyskania żądanego rezultatu. Inaczej mówiąc, filtr aplikowany jest na pewnym etapie kształtowania barwy.
Filtry są jednak stosowane szeroko także poza syntezatorami, zarówno w formie urządzeń jak i różnej maści plug-inów „zapinanych” na ślady audio wewnątrz programów DAW, służąc do modyfikowania ścieżek instrumentalnych czy wokalnych, a także całych miksów. Tego właśnie typu wtyczkami są interesujące nas filtry firmy Arturia, wchodzące w skład pakietu „3 Filters You’ll Actually Use”, które – dzięki ich możliwościom – można wykorzystać w rozmaitych produkcjach muzycznych, w tym różnych odmianach elektronicznej muzyki tanecznej.
Do stworzenia nowych plug-inów – Mini-Filter, SEM-Filter i M12-Filter – zaprzęgnięto oczywiście sprawdzoną już nie raz technologię modelowania TAE. O ile opracowując testowane niedawno przedwzmacniacze trzeba było przygotować emulacje od zera, to w przypadku filtrów będących bohaterami tego testu firma miała niejako ułatwione zadanie. Dlaczego? Otóż wszystkie trzy syntezatory, z których zapożyczono bloki filtracji są już dostępne w formie instrumentów wirtualnych – Mini V, SEM V oraz Matrix-12 V. Firma nie poszła bynajmniej na łatwiznę ograniczając się jedynie do wyciągnięcia filtrów i włączenia ich do oferty w niezmienionej formie. Każda z wtyczek oferuje bowiem dodatkowe bloki, których (w tej postaci lub w ogóle) w samych instrumentach nie ma. Chociaż poszczególne wtyczki różnią się od siebie możliwościami modyfikacji sygnału to ich struktura jest podobna. W każdej aplikacji poza samym filtrem mamy do dyspozycji dodatkowe sekcje pozwalające dynamicznie zmieniać parametry filtra pełniąc rolę modulatorów. Przyjrzyjmy się po kolei każdemu z nich.
Mini-Filter
Minimoog Model D to jeden z „kultowych” instrumentów uważany niegdyś przez wielu za synonim syntezatora analogowego. Opracowany przez Roberta A. Mooga i zaprezentowany w 1970 roku wykorzystywał tranzystorowy, drabinkowy filtr dolnoprzepustowy o nachyleniu zbocza 24 dB/okt. Układ opatentowany przez Mooga oferował m.in. regulację częstotliwości odcięcia i rezonansu oraz dedykowany generator obwiedni ADS.
Główną sekcją na panelu Mini-Filter jest zatem oczywiście filtr dolnoprzepustowy oparty na wspomnianym wyżej układzie, z tą różnicą że mamy tu do czynienia z filtrem stereofonicznym. Z pierwowzoru zostawiono pokrętła CUTOFF FREQUENCY i EMPHASIS, a ponadto do dyspozycji mamy układ DRIVE pozwalający przesterować sygnał. W bloku tym znajdziemy również regulację proporcji między sygnałem źródłowym a przetworzonym, a także regulację poziomu wyjściowego.
Chociaż już sam filtr znalazłby zastosowanie to dzięki trzem dodatkowym sekcjom możliwości korzystania z wtyczki znacznie się zwiększają. Do dyspozycji mamy generator LFO, ENVELOPE FOLLOWER czyli tzw. detektor obwiedni oraz sekwencer krokowy, a ich funkcją jest sterowanie parametrami filtra (i nie tylko).
Generator LFO pozwala wybrać jeden z pięciu przebiegów (sinus, trójkąt, piła, kwadrat, Sample&Hold), a także regulować częstotliwość (RATE) i punkt startowy cyklu przebiegu (PHASE). Sekcja ENVELOPE FOLLOWER oferuje z kolei regulację czułości oraz czasów ataku i opadania. W sekwencerze krokowym mamy możliwość określenia liczby kroków (maks. 8) i tempa oraz pokrętło SMOOTH, a także potencjometry służące do oddzielnej regulacji poziomu modulacji dla każdego z kroków.
Do regulacji poziomu modulacji we wszystkich trzech blokach służą bipolarne pokrętła pozwalające ustalać wartości pozytywne i negatywne. Każda z sekcji może modulować zarówno częstotliwość odcięcia filtra jak i rezonans. Dodatkowo ENVELOPE FOLLOWER i sekwencer dają możliwość modulacji częstotliwości generatora LFO. Jeszcze ciekawszym rozwiązaniem jest możliwość modulacji przez generator LFO wartości modulacji określonych dla poszczególnych kroków sekwencera. Innymi słowy mamy tu do czynienia z podwójną modulacją dającą możliwość osiągnięcia jeszcze bardziej interesujących efektów.
Wracając jeszcze do samego filtra to można wprowadzić go w stan samooscylacji, dzięki czemu możemy użyć go jak oscylatora. Jeśli jednak nie chcemy aby mimo maksymalnego rozkręcenia potencjometru EMPHASIS uzyskać ten efekt, możemy wyłączyć go dedykowanym przyciskiem.
SEM-Filter
Zaprezentowany w roku 1974 monofoniczny moduł analogowy SEM to syntezator opracowany przez kolejnego legendarnego konstruktora – Toma Oberheima. Niewielki instrument wyróżniał się m.in. zastosowanym w nim filtrem, który oferował możliwość płynnej zmiany trybu pracy. Do dyspozycji mieliśmy też regulację częstotliwości odcięcia (oraz jej modulacji) i rezonansu, a także mikser.
Podobnie jak Mini-Filter także SEM-Filter składa się z bloku filtracji oraz dodatkowych sekcji służących za źródła modulacji. Tak jak w sprzętowym pierwowzorze w bloku VCF dostępne jest pokrętło pozwalające wybierać płynnie między filtrem dolno- a górnoprzepustowym (centralnie między nimi znajduje się ustawienie NOTCH), jak również przestawić filtr w tryb pasmowo-przepustowy. Do dyspozycji mamy ponadto regulację poziomu wejściowego, głośność generatora szumu stanowiącego dodatkowe źródło dźwięku, regulację częstotliwości odcięcia filtra i rezonansu oraz układ SOFT CLIP pozwalający wzbogacić sygnał o delikatne przesterowanie. Do tego dochodzi regulacja poziomu wyjściowego filtra oraz pokrętło DRY/WET.
Pierwszym z dodatkowych bloków jest generator obwiedni, który zmieniono nieco względem oryginału. W przypadku SEM-Filter mamy do czynienia z obwiednią z segmentami ATTACK, HOLD i DECAY. Kolejna sekcja to generator LFO z sześcioma przebiegami (sinusoidalny, trójkątny, dwa piłokształtne o odmiennym kierunku nachylenia, prostokątny, Sample&Hold) oraz regulacją częstotliwości i pokrętłem SMOOTH. Trzecim źródłem modulacji jest GATE SEQUENCER z regulacją liczby kroków (maks. 16) i tempa oraz możliwością niezależnego programowania kroków dla generatora obwiedni i LFO. Ostatnią sekcją jest matryca modulacji, w której możemy określać – oddzielnie dla wspomnianych przed chwilą generatorów – wartości ośmiu różnych parametrów. Celami modulacji mogą być: częstotliwość odcięcia filtra, rezonans, tryb pracy filtra, szum, częstotliwość i amplituda generatora LFO, amplituda generatora obwiedni oraz poziom wyjściowy filtra.
M12-Filter
Matrix 12 to kolejny syntezator analogowy firmy Oberheim, pochodzący z drugiej połowy lat 80. XX wieku. Był to instrument polifoniczny o rozbudowanym torze syntezy i dużych możliwościach programowania. Oferował on aż 15 różnych trybów pracy filtra oraz wiele różnych modulatorów.
Rozbudowany jest także M12-Filter, który po pierwsze oferuje dwa identyczne bloki filtracji, które mogą pracować szeregowo lub równolegle. Możemy też używać jedynie jednego z filtrów. Każdy z bloków filtracji (A, B) daje możliwość wyboru jednego z 15 trybów, wśród których są m.in. cztery filtry dolnoprzepustowe o różnym nachyleniu zbocza (6, 12, 18 lub 24 dB/okt.). Do dyspozycji mamy też trzy filtry górnoprzepustowe (6/12/18 dB/okt.) i dwa pasmowo-przepustowe (12 lub 24 dB/okt.), a także filtry NOTCH i PHASE oraz cztery tryby będące połączeniem dwóch różnych filtrów. Dla obu bloków filtracji możemy regulować niezależnie częstotliwość odcięcia i rezonans, a także położenie w panoramie i poziom wyjściowy. Co więcej, do dyspozycji mamy też pokrętło MASTER CUTOFF regulujące jednocześnie oba filtry. Możemy też określić proporcje między sygnałem „czystym”, a przetworzonym oraz poziom wyjściowy filtrów.
Rozbudowana sekcja modulatorów obejmuje trzy generatory obwiedni, które są niejako połączeniem generatora LFO, sekwencera krokowego oraz samej obwiedni. Dodatkowo możemy sami określać liczbę segmentów mając do dyspozycji maks. 16 punktów dla których ustalać możemy wartości różnych parametrów. Dzięki graficznej wizualizacji generatorów czynności te nie przysparzają większych trudności i dają od razu wgląd we wprowadzane zmiany. Kolejnymi modulatorami są moduły RANDOM SOURCE oraz MODULATION OSCILLATOR.
Tak jak w SEM-Filter, także w przypadku M12-Filter do dyspozycji mamy oddzielną matrycę modulacji pozwalającą przyporządkować osiem różnych celów do wspomnianych pięciu źródeł modulacji i określić dla nich wartości. Różnica jest też taka, że określając cele modulacji możemy wybierać spośród maks. 22 parametrów, przy czym nie wszystkie są zawsze dostępne. Powiązania w matrycy 5×8 zależą tylko od użytkownika i możemy np. modulować jeden cel wszystkimi źródłami lub wszystkie cele jednym źródłem. Kombinacji jest naprawdę sporo.
WSPÓLNE CECHY
Jeszcze o tym nie wspomniałem ale wszystkie trzy testowane filtry mogą pracować jako 64-bitowe wtyczki VST2.4, VST3, AAX lub AU. Oznacza to że aby móc z nich skorzystać musimy dysponować odpowiednim systemem operacyjnym (co najmniej Windows 7 lub MacOS X 10.10) oraz programem DAW.
Plug-iny charakteryzują się przejrzystymi, intuicyjnymi interfejsami graficznymi, które nawiązują wyglądem do syntezatorów z których zapożyczono filtry. Co więcej, wtyczki dają możliwość zwiększenia lub zmniejszenia okna, dzięki czemu mamy możliwość wygodnej regulacji parametrów niezależnie od wielkości i rozdzielczości monitora.
Aby zaprezentować możliwości plug-inów i pokazać do czego są zdolne, Arturia wraz ze współpracującymi z firmą twórcami przygotowała presety, który jest ogółem ponad sto (30 w Mini-Filter, 37 w SEM-Filter, 48 w M12-Filter). Do zarządzania nimi służy w każdej z wtyczek wbudowana przeglądarka oparta na tagach, a każdy z fabrycznych programów dodatkowo opisano wskazując jego najważniejsze cechy. Co więcej, presety przypisano do konkretnych kategorii określając czy ich przeznaczeniem jest zapięcie na śladach perkusyjnych, gitarowych, syntezatorowych lub efektowych czy też całych miksach. Oczywiście użytkownik może sam zapisać dowolną liczbę własnych ustawień, także przypisując je do odpowiednich kategorii.
Wracając jeszcze do struktury wtyczek – we wszystkich trzech mamy możliwość synchronizacji generatorów i sekwencerów pełniących rolę źródeł modulacji z zegarem programu DAW. Możemy również uniezależnić je do niego.
Wspólną cechą wszystkich trzech filtrów jest ponadto możliwość przypisania poszczególnych parametrów do fizycznych kontrolerów i sterowania nimi przy pomocy komunikatów MIDI. Dzięki funkcji MIDI LEARN proces programowania jest bardzo prosty.
PODSUMOWANIE
Wzbogacenie filtrów o możliwości modulacji sprawiło, że znacznie zwiększyły się możliwości modyfikowania sygnału audio, w tym tworzenie patternów opartych na tempie i rozmaitych efektów. Od najprostszego Mini-Filter, przez SEM-Filter po najbardziej rozbudowany M12-Filter – każdy z plug-inów ma swój charakter, dzięki czemu wtyczki uzupełniają się, a nie są jedynie powieleniem jednego schematu w trzech wersjach. Każdy z filtrów oferuje inne możliwości modyfikacji dźwięku, a efekty jakie możemy przy ich pomocy uzyskać są naprawdę interesujące. Dostępność programowalnych sekwencerów pozwala stworzyć pulsujące i rytmiczne efekty, a wachlarz ich zastosowań może być całkiem spory. Dzięki łatwej, intuicyjnej obsłudze i przejrzystej strukturze, testowane filtry aż zachęcają to eksperymentów i prób realizacji przy ich pomocy naszych najbardziej „odjechanych” pomysłów. Możliwość jednoczesnej modulacji parametrów filtra przy pomocy różnych źródeł i do tego w różnym stopniu daje nam spore pole do popisu, choć trzeba pamiętać aby nie przesadzić. Zakres możliwych do uzyskania efektów jest szeroki, do lekkiej modyfikacji sygnału poprzez obcięcie określonych częstotliwości po bardziej złożone sekwencje uzależnione od różnych parametrów, pozwalające drastycznie odmienić projekt, nad którym pracujemy. Do tego, każdy z filtrów ma cechy właściwe tylko dla niego.
Chociaż oparto je na tej samej koncepcji, trzy testowane wtyczki różnią się zarówno samą sekcją filtracji jak i dodatkowymi modulatorami i ich możliwościami. Dzięki temu kupując pakiet „3 Filters You’ll Actually Use” zyskujemy zestaw kreatywnych narzędzi kształtowania dźwięku, które dzięki swej różnorodności oferują wspólnie bardzo szeroki zakres zastosowań, nie ograniczający się do muzyki elektronicznej.
Tekst: Grzegorz Bartczak
WYBRANE DANE TECHNICZNE
Formaty wtyczek: VST 2.4 (64-bit), VST 3 (64-bit), AAX (64-bit z PT 11), Audio Unit (64-bit)
Technologia: TAE
Presety: 30 (Mini-Filter), 37 (SEM-Filter), 48 (M12-Filter)
Wymagania systemowe i sprzętowe: co najmniej Windows 7 (PC) lub OS X 10.10 (Mac); 4 GB pamięci RAM, procesor min. 2 GHz
Cena: 399 PLN (pakiet „3 Filters You’ll Actually Use”)
Do testu dostarczył:
Audiotech
ul. Łagiewnicka 20
02-860 Warszawa
tel. (22) 6482935
Internet: www.audiotechpro.pl, www.arturia.com
Test ukazał się w numerze 5/2018 miesięcznika Muzyk.