Od kilku lat, główne koncerty corocznych Zaduszek Jazzowych w Krakowie odbywają się w 130-letnim audytorium Teatru im. Juliusza Słowackiego. Tak było i w tym roku, a pierwszy z nich był paradoksalnie najmniej „jazzowy” pod względem repertuaru, jaki w tym roku przygotowali dla słuchaczy organizatorzy festiwalu. Nie jest to bynajmniej zarzut – muzyka etniczna, inspirowana folkiem bardzo dobrze czuje się na wielu jazzowych festiwalach, przez co obecność muzyków przetwarzających „korzenne” dźwięki na indywidualny sposób nie jest czymś zaskakującym.
Nie inaczej było i tym razem, gdy na scenie pojawił się obdarzony niezwykłym talentem i zaraźliwą dobrą energią Marcin Wyrostek. Wirtuoz akordeonu wystąpił oczywiście w otoczeniu współpracujących z nim od lat muzyków ETHNO Coloriage. Za zestawem instrumentów perkusyjnych zasiadł maestro Krzysztof Nowakowski, który na bębnach nie tyle gra, ile za nimi tańczy – co dało się zauważyć zwłaszcza podczas jego ekspresyjnej solówki. W sekcji jak zwykle współpracował z nim świetnie basista, kompozytor i aranżer Piotr Zaufal. Skromnie, w bardziej zaciemnionym kącie sceny gitarą Godina pięknie operował Daniel Popiałkiewicz, a po przeciwnej stronie miejsce zajął wybitny skrzypek, kompozytor i aranżer Stanisław Słowiński.
Wyrostek tym razem zaprosił na scenę dwie znakomite wokalistki – Agę Zaryan i Magdę Steczkowską. Był to zatem zaduszkowy wieczór, w którym mniej było swingu i jazzu, ale nie zabrakło wyśmienitej, wielobarwnej muzyki, improwizacji, popisów solowych wszystkich instrumentalistów, pięknych interpretacji znakomitych piosenek w wykonaniu śpiewających pań i instrumentalnego kunsztu na najwyższym poziomie. Na pewno subtelna, liryczna wersja evergreenu „Jej portret” z repertuaru Bogusława Meca w wykonaniu Magdy Steczkowskiej wielu słuchaczom pozostanie na długo w pamięci i w telefonach komórkowych. Wszystkie nastroje i odcienie muzyki zaprezentowane przez artystów tego wieczoru w świątyni sztuki, jaką niechybnie jest krakowski teatr im. Słowackiego spowodowały, że publiczność wychodząca z koncertu (oczywiście po bisach) miała na twarzach niegasnące uśmiechy. Niezależnie od tego, czy Wyrostek i towarzyszący mu muzycy czerpali ze źródeł polskiego i światowego folku, muzyki poważnej, tanga czy skarbnicy najpiękniejszych polskich piosenek…
Poniżej znajdziecie galerię zdjęć dokumentujących ten piękny koncert.
Tekst i zdjęcia: Sobiesław Pawlikowski
Strona internetowa festiwalu: krakowskiezaduszkijazzowe.eu