Wiktor Waligóra to młody wokalista z Krakowa, który zwrócił na siebie uwagę coverami piosenek publikowanymi na YouTube. Na tyle, że gościnnie na jego kanale zaśpiewali Natalia Przybysz i Dawid Tyszkowski. W 2023 roku wydał swój pierwszy singel – „Przypomnieć nas” – który otworzyła nowy rozdział w jego muzycznej przygodzie. Teraz, na dzień przed solowym koncertem na finale tegorocznego Męskiego Grania, zaprezentował debiutancką płytę zatytułowaną „Czekam na świt”.
Krótko po premierze wspomnianego pierwszego singla, Wiktor Waligóra podpisał kontrakt z wytwórnią Sony i rozpoczął swój pierwszy pełnoprawny projekt wydawniczy świetnie przyjętym singlem „Ikar”. Kolejne premiery Waligóry przyniosły mu debiut w największych stacji radiowych w Polsce, a jego hit „Zagrajmy” dotarł aż na 6. miejsce ogólnopolskiego zestawienia najpopularniejszych singli na antenie. Młody artysta może pochwalić się również wieloma sukcesami koncertowymi. Okrzyknięto go odkryciem zeszłorocznego Męskiego Grania, gdzie pojawił się w ramach projektu Wodecki Twist i z orkiestrą Miuosha. Nagranie z jego występu obejrzano na kanale festiwalu już ponad trzy miliony razy! Zaledwie rok później pojawił się w line-upie festiwalu z występem solowym, zarówno na otwarciu, jak i zakończeniu trasy.
Wiktor Waligóra tak mówi o premierze tego krążka:
Lubię myśleć o tej płycie jako o moim pamiętniku z dwóch ostatnich lat życia, prowadzonym może nie chronologicznie, ale za to szczerze i rzetelnie. Myślę że udało mi się oddać na niej to, co dzieje się w psychice młodego chłopaka wchodzącego w dorosłość, stąd album miesza w sobie różne gatunki, brzmienia i tematykę utworów. Bardzo cieszę się, że po ponad roku pracy, wreszcie mogę pochwalić się pełnym krążkiem i nie mogę się doczekać opinii słuchaczy.
Na płycie „Czekam na świt” znalazło się 12 utworów, a album jest dostępny zarówno w formatach cyfrowych, jak również na płycie CD.
Już jutro, w sobotę 24 sierpnia, numery z płyty wybrzmią na żywo podczas finału koncertowego cykli Męskie Granie w Warszawie.
zdjęcie główne: fot. Paweł Franik