Voo Voo to właściwie zespół-instytucja. Zagrali tysiące bardzo dobrych koncertów, nagrali tyle porządnych płyt i świetnych utworów, że teraz w końcu mogą sobie pozwolić na książkę na swój temat – „Voo Voo. Dzień dobry wieczór”. Napisał ją wybitny dziennikarz muzyczny, Piotr Metz, naprawdę daleki od wyszukiwania sensacji w świecie biznesu.
Jeśli zatem spotkały się, niejako po obu stronach, takie tuzy, musiała z tego wyjść pozycja naprawdę interesująca, solidna porcja wiadomości na temat grupy nieprzypadkowo uważanej za jedną z najważniejszych w całej historii naszego rocka. „To, co zawarłem w tej książce to nie wywiad, raczej rozmowa, w której cały czas zamieniałem się w słuchacza. Oni są wspaniałymi gawędziarzami. Rzucałem kolejny temat i otwierała się przestrzeń kilkugodzinnych dysput”, opowiadał w radiowej Trójce autor. Jak łatwo się domyślić, głównym rozmówcą był założyciel i do dziś kierownik grupy, choć oczywiście dopuszczał do głosu również kolegów. Są tam nader interesujące uwagi na temat prowadzenia zespołu, sposobu zachowania podczas koncertów, świadomej prowokacji, czy wyższości żywego kontaktu z widzami nad zapisem w studiu. Nawet czytelnik, który niewiele wiedziałby o Voo Voo, natychmiast dostrzeże, że rozmówcy Piotra Metza są profesjonalistami z krwi i kości.
Ich sceniczna swoboda bierze się przede wszystkim z ogromnego warsztatu muzycznego i doświadczenia. Mają jednak ogromny kredyt zaufania u swoich fanów, znających na pamięć praktycznie każdy grany przez nich utwór. W książce „Voo Voo. Dzień dobry wieczór” nie brakuje anegdotek, jak choćby ta o obrzuceniu zespołu maślanką w Jarocinie… Całość uzupełnia kalendarium i dyskografia grupy, a tych 328 stron czyta się bez mała jednym tchem.
Więcej informacji na stronie wydawnictwoagora.pl.