Otrzymaliśmy do testu dwa mikrofony firmy Sontronics – STC-20 i STC-2X. Nazwy sugerują, że są to zbliżone konstrukcje – i owszem, wygląd bardzo podobny (poza kolorem), a w środku też prawie to samo. Ale „prawie” oznacza, że różnice jednak są. Czy duże? Sprawdźmy.
Oba mikrofony, zarówno STC-20 jak i STC-2X są kolejnymi „wcieleniami” modelu STC-2. Otrzymane do testu różnią się kolorami, ale krótki zwiad w internecie pokazał, że STC-2X produkowany jest w wersji srebrnej i czarnej. Mikrofony wyglądają bardzo tradycyjnie, obudowa wykonana jest „z rury” o stałej średnicy. Pierwszy kontakt z mikrofonami jest bardzo przyjemny – przede wszystkim dlatego, że są one nadspodziewanie ciężkie. Wprawdzie inspekcja pokazuje, że za sporą część masy odpowiada dolna „nakrętka”, ale dobre wrażenie pozostaje – w środku mikrofony wyglądają bardzo solidnie, a rurowa obudowa jest z wystarczająco grubej blachy. Płytki i większość elementów są takie same – tańszy model po prostu ma pozostawione wolne miejsca na przełączniki i niektóre elementy. Mikrofon STC-2X, oprócz tego, że ma dwustopniowy filtr dolnozaporowy i dwustopniowy tłumik, ma też przełączaną charakterystykę kierunkową – kardioidalną albo dookólną. To oznacza, że mikrofony muszą różnić się też kapsułą, a przynajmniej jej podłączeniem. Płacąc więcej za droższy model STC-2X otrzymujemy nie tylko mikrofon, ale też walizeczkę oraz przede wszystkim uchwyt elastyczny – tańszy STC-20 sprzedawany jest w kartoniku i ze zwykłym sztywnym uchwytem (uchwyt elastyczny pasuje i można go dokupić). „Oryginalny” STC-2 miał czułość 20 mV/Pa, testowane mikrofony mają mniejszą czułość, STC-20 – 16 mV/Pa, a STC-2X „tylko” 11 mV/Pa. Wykresy charakterystyk kierunkowych są prawie identyczne, czyli płaskie z lekkim podbiciem częstotliwości prezencyjnych. Oczywiście droższy model STC-2X ma też dwupozycyjny tłumik o tłumieniu -10 dB i -20 dB oraz filtr dolnozaporowy o częstotliwości granicznej 75 Hz albo 150 Hz i niestety nieznanym nachyleniu. Mikrofony różnią się ceną mniej więcej dwukrotnie – pamiętajmy o tym, czytając kolejne części testu, STC-20 jest jednym z najtańszych mikrofonów wielkomembranowych na rynku.
Ważną informacją, pomocną w podejmowaniu decyzji, jest promocja – do każdego mikrofonu STC-2X dodawany jest (albo był, nie wiem, czy promocja jeszcze trwa) pojemnościowy „paluszek” STC-10. STC-10 ma tłumik 10 dB i filtr dolnozaporowy 75 Hz, i jako mikrofon np. do hi-hatu czy nagrywania gitary akustycznej może się przydać.
Mikrofony podłączałem do systemu ze sporym zainteresowaniem – w końcu cena najtańszego modelu jest bardzo zachęcająca, a przecież sprawdziłem, że dzieli on większość rozwiązań konstrukcyjnych z droższym mikrofonem. Oczekiwałem więc, że brzmienie obu mikrofonów w podstawowych ustawieniach (to znaczy bez filtrów i tłumików) będzie podobne. Tę nadzieję podsycała „inspekcja wzrokowa” kapsuł obu testowanych mikrofonów – również w tańszym modelu zastosowano kapsułę dwumembranową. Oczywista jest kwestia większej czułości STC-20, ale poza tym różnice są naprawdę niewielkie. Może w tańszym modelu „góra” nie jest tak „otwarta” i może powodować większe problemy przy silnej kompresji i naszym języku, ale generalnie oba mikrofony bronią się nieźle, a różnice są niewielkie. Porównanie z Neumannem TLM 103 pokazuje, że zarówno do góry jak i dołu można by mieć zastrzeżenia, ale zważywszy na cenę, nie jest źle. Zwłaszcza tańszy mikrofon, STC-20, wydaje się być atrakcyjną propozycją, zwłaszcza po analizie oferty sklepów internetowych. Pewną wadą jest brak uchwytu elastycznego, co w połączeniu z brakiem filtra dolnozaporowego wróży kłopoty, ale przecież jest do dyspozycji droższy model. W STC-2X mamy i uchwyt elastyczny i filtr, a dla wybitnie głośnych również i tłumik. Filtr w ustawieniu 75 Hz nie wpływa zbytnio na brzmienie głosu, ustawienie 150 Hz zmienia brzmienie w sposób dość mocny – może znaleźć zastosowanie podczas nagrań wysokich głosów kobiecych lub instrumentów, ale i w tym przypadku sugerowałbym sprawdzenie i ostrożność. W razie jakichkolwiek wątpliwości można w ogóle zrezygnować z filtra, jeżeli nie przesterujemy wejścia przetwornika, to filtr możemy bez żadnej szkody dla brzmienia zaaplikować podczas obróbki. Mikrofon STC-2X ma też możliwość zmiany charakterystyki kierunkowej na dookólną, ale wprawdzie brzmienie jest wtedy bardziej „otwarte”, i zdecydowanie lepsze w najwyższym paśmie (dużo mniej „seplenienia”), to jednocześnie tracimy efekt zbliżeniowy oraz separację od warunków akustycznych i zakłóceń zewnętrznych choćby w postaci szumu komputera. Warto jednak, jeżeli ktoś decyduje się na taki mikrofon, sprawdzić też brzmienie mikrofonu z charakterystyką dookólną – różnica w najwyższym paśmie może być warta kłopotów spowodowanych pogłosem pomieszczenia.
Trzeba pamiętać, że większość problemów z „esami” dotyczy naszego języka – Amerykanie nie widzą tego problemu w ogóle. Również nagrania instrumentalne, w których przecież nie występuje tak dużo istotnych składowych szumowych, na tego typu mikrofonach udają się nieźle – i mikrofony Sontronics nie są tu wyjątkiem. W czasie testów uzyskałem niezłe brzmienie gitary akustycznej czy saksofonu (tu przydał się tłumik) – po nagraniu na dwa mikrofony (na wszelki wypadek) muzyk wybrał STC.
Filtr dolnoprzepustowy się przydaje – lepiej w przedwzmacniaczu, ale jak nie ma, to może być w mikrofonie. Niestety, niewiele tanich przedwzmacniaczy (w tym popularny i niezły „czerwony” GAP w pierwszej wersji) ma takie filtry – a połączenie mikrofonu bez filtra z takim przedwzmacniaczem skutkuje pykaniem, zakłóceniami i generalnie dołem nie do opanowania. Warto więc mieć taki filtr choćby w mikrofonie, mało kto (poza lektorami radiowymi i telewizyjnymi) „wydaje z siebie” dźwięki niższe niż 75 Hz. Z drugiej strony cena to parametr podstawowy, a tu trudno pobić tańszy STC-20. Dobre warunki akustyczne i charakterystyka dookólna to też niezła kombinacja, możliwa dla posiadaczy STC-2X – wprawdzie rzadziej stosowana przy nagraniach wokalnych, ale góra jest zdecydowanie lepsza. Mikrofony Sontronics okazują się bardzo ciekawą propozycją – i sam nie wiem, który mikrofon z testowanego duetu (biorąc pod uwagę cenę) bym wybrał – to dobrze świadczy o obu modelach.
Tekst: Przemysław Ślużyński
DANE TECHNICZNE
Pasmo przenoszenia: 20Hz – 20kHz
Czułość: 16mV/Pa (STC-20), 11mV/Pa (STC-2X)
Maksymalny poziom SPL: 120dB (STC-20), 125dB (STC-2X)
Tłumik: -10dB i -20dB (tylko STC-2X)
Filtr dolnozaporowy [tylko STC-2X]: 75 Hz i 150 Hz
Ceny: 590 PLN (STC-20), 1090 PLN (STC-2X)
Do testu dostarczył:
AudioTech
ul. Łagiewnicka 20
02-860 Warszawa
tel. (22) 6482935
Internet: www.audiotechpro.pl, www.sontronics.com
Test ukazał się w numerze 7/2012 miesięcznika Muzyk.