Novation Launchkey Mini – test klawiatury sterującej

Rozwój technologiczny oraz zmiany w wymaganiach i oczekiwaniach użytkowników sprawiają że w branży sprzętu muzycznego – jak w wielu innych – po prostu nie może być zastoju. Chcąc zdobyć jak największą liczbę potencjalnych klientów i zaoferować im jak najlepsze narzędzia pracy, producenci sprzętu dokonują zatem mniej lub bardziej regularnych przetasowań w ofercie. W ich ramach wprowadzają na rynek nie tylko zupełnie nowe propozycje, ale również nowe wersje znanych już produktów. Chociaż wiele można usprawnić aktualizacjami firmware’u, to są takie rzeczy, których nie da się zmienić nową wersją oprogramowania. W przypadku instrumentów czy kontrolerów, gdzie ważna jest też wygoda obsługi i bezpośredni kontakt z urządzeniem, wprowadzenie zmian na panelu czy zastosowanie nowych elementów kontroli musi po prostu odbyć się w taki sposób. W ostatnim czasie taką „zmianę pokoleniową” zaobserwować mogliśmy w ofercie firmy Novation, która odświeżyła gamę swoich kontrolerów z przedrostkiem Launch prezentując w krótkim czasie cztery produkty, z których trzy są nowymi wersjami modeli dostępnych wcześniej. Jedną z nich jest klawiatura sterująca Launchkey Mini, której trzecia generacja trafiła właśnie do naszej redakcji.

OPIS

Pierwsza wersja tej kompaktowej klawiatury została zaprezentowana w 2013 roku (jej test został opublikowany w numerze 1/2014 naszego miesięcznika), natomiast drugą wprowadzono do oferty dwa lata później. Różnice między wersjami Mk1 i Mk2 ograniczały się do wyglądu zewnętrznego. Zmieniono jedynie kolor obudowy (górnej i dolnej części), a także dokonano drobnych zmian w opisach przycisków. Funkcjonalność pozostała bez zmian.

Zupełnie inaczej wygląda to w przypadku klawiatury określanej mianem Mk3 (choć samo oznaczenie nie jest nigdzie umieszczone), która miała premierę dokładnie sześć lat po debiucie pierwszej odsłony. Testowana tu właśnie trzecia wersja klawiatury Launchkey Mini różni się od dwóch poprzednich zarówno liczbą dostępnych kontrolerów jak i oferowanymi funkcjami. Nieznacznie zmieniono wymiary oraz samą obudowę, ale zachowano jednocześnie koncepcję i układ najważniejszych elementów kontroli znany z poprzedników.

Tak jak wcześniej, w modelu tym zamontowano dwuoktawową mini-klawiaturę, jednak jest to nowa konstrukcja różniąca się mechanicznie od tej, którą stosowano wcześniej. Klawiatura jest dynamiczna, ale nie mamy możliwości zmiany krzywej VELOCITY. Nowa Launchkey Mini pozwala transponować klawiaturę w zakresie ±3 oktaw i ±11 półtonów. Standardowo klawiatura pracuje na pierwszym kanale MIDI, ale możemy zmienić go na dowolny z szesnastu. Klawiatura zastosowana w testowanym modelu jest dość „niskoprofilowa” i kompaktowa więc musimy przyzwyczaić się zarówno do wielkości klawiszy jak i ich działania. Skok zamontowanych tu mini-klawiszy jest mały, ale można przywyknąć do pracy tej klawiatury, tym bardziej jeśli weźmiemy pod uwagę jej typowe wykorzystanie. Do nagrywania niezbyt skomplikowanych fraz (w końcu to tylko dwie oktawy) czy chociażby wprowadzania nut do edytora spokojnie to wystarczy, tym bardziej jeśli będziemy pracować w podróży czy w plenerze.

Na panelu znajdziemy też inne znajome elementy, a jest to m.in. 16 dynamicznych padów w układzie 2×8. Są one jednak zupełnie nowe, a do tego oferują podświetlenie RGB. We współpracy z programem Ableton Live służą one do wyzwalania klipów, ale można ich używać także do innych zadań (wyzwalanie dźwięków, obsługa różnych funkcji w zależności od trybu pracy). Gdy używamy Launchkey Mini jako „zwykłego” kontrolera MIDI, pady są zaprogramowane domyślnie w trybie „perkusyjnym” czyli pracują na kanale 10 wysyłając komunikaty NOTE ON/OFF. Nad padami umieszczono osiem potencjometrów obrotowych, które w „trójce” charakteryzują się znacznie mniejszymi główkami niż ich odpowiedniki w poprzednich wersjach. Także one mogą być wykorzystywane do różnych celów.

Całkowitą nowością są m.in. dotykowe kontrolery PITCH (z automatycznym powrotem do pozycji zero po zwolnieniu palca) i MODULATION. Choć trudno w to uwierzyć patrząc na kompaktowe wymiary Launchkey Mini, na panelu udało zmieścić się znacznie więcej elementów kontroli niż wcześniej. Poza wspomnianymi wyżej „paskami” wysyłającymi komunikaty MIDI, model ten oferuje też zupełnie nowe przyciski. Jest to w dużym stopniu związane z tym, że na pokładzie klawiatury znalazło się kilka niedostępnych wcześniej funkcji takich jak arpeggiator, FIXED CHORD, SESSION RECORD czy CAPTURE MIDI. Większość przycisków obsługuje dwie różne funkcje, a dostęp do tych alternatywnych zapewnia SHIFT. Rolę przycisków funkcyjnych obsługujących arpeggiator pełnią z kolei klawisze, które zostały odpowiednio opisane.

O ile wcześniej mieliśmy do dyspozycji jedynie port USB i to typu micro, nowa wersja klawiatury Launchkey Mini oferuje więcej gniazd. W przypadku USB zdecydowano się na port typu B, służący zarówno do komunikacji z komputerem czy tabletem jak i pobierania zasilania (z komputera lub zasilacza USB). W przypadku, gdy chcielibyśmy wykorzystywać klawiaturę z iPadem potrzebny będzie nam hub lub adapter z możliwością podpięcia zasilacza gdyż kontroler jest zbyt łasy na prąd aby podłączać go bezpośrednio. W przypadku urządzeń mobilnych z systemem Android wymagany jest dedykowany adapter.

W nowym modelu zyskaliśmy ponadto wejście dla kontrolera nożnego (SUSTAIN) oraz wyjście MIDI. To ostatnie zrealizowano na gnieździe jack 1/8”, ale tym razem nie otrzymujemy w komplecie przejściówki jak to ma miejsce chociażby w przypadku kontrolera Launchpad Pro.

Razem z klawiaturą dostajemy za to bogaty pakiet oprogramowania. W jego skład wchodzi oczywiście program Ableton Live Lite, a ponadto takie instrumenty i efekty wirtualne jak AAS Session Bundle, Softube Time & Tone Bundle, Spitfire Audio LABS Expressive Strings oraz Klevgränd DAW Casette + R0Verb. Możemy też wybrać sobie jeden z czterech instrumentów XLN Audio z serii Addictive Keys. Kupując nowy Launchkey Mini otrzymamy też dwumiesięczny dostęp do Splice Sounds. Po zarejestrowaniu klawiatury na stronie producenta będziemy też mogli oczywiście korzystać z ofert w ramach akcji Sound Collective.

WSPÓŁPRACA Z DAW

Od samego początku, kontrolery mające w nazwie przedrostek Launch oferowały możliwość współpracy z programem Ableton Live i nie inaczej jest w przypadku testowanej klawiatury Launchkey Mini. Oczywiście, poziom integracji i zakres kontroli oferowane przez produkty Novation różni się w zależności od modelu, ale każdy z nich umożliwia sterowanie określonymi funkcjami i parametrami z poziomu panelu urządzenia.

W porównaniu z dwoma wcześniejszymi wersjami, w kwestii współpracy z Live trzecia odsłona tej kompaktowej klawiatury charakteryzuje się większymi możliwościami kontroli. Dzięki zaimplementowanej integracji nie musimy ręcznie konfigurować ustawień MIDI w programie gdyż Launchkey Mini jest rozpoznawany automatycznie. Oczywiście warto zajrzeć do ustawień by sprawdzić czy wszystko się dobrze oznaczyło (do sterowania funkcjami DAW wykorzystywana jest druga, odpowiednio opisana para portów MIDI i dotyczy to wszystkich programów). Integracja z Live oznacza także tym, że klawiatura przestawia się automatycznie w tryb SESSION, w którym jest gotowa to sterowania programem.

Jak łatwo się domyśleć, podświetlane pady dają podgląd sesji (a dokładniej jej drobnego wycinka) i umożliwiają bezpośrednie wyzwalanie klipów. Przy pomocy przycisków oznaczonych strzałkami możemy poruszać się po otwartej sesji wybierając ten fragment widoku SESSION, który nas interesuje. Pady umożliwiają podgląd wycinków dwóch scen, ale tylko dla górnego rzędu dostępny jest przycisk pozwalający uruchomić całą scenę. Z boku dolnego rzędu padów mamy nowość, która pojawiła się także w testowanym niedawno Launchpad X. Otóż przy pomocy dedykowanego przycisku możemy przechodzić między czterema trybami pracy tych ośmiu padów. Poza podglądem klipów, mogą one być przełączone w tryb STOP, SOLO lub MUTE. W tym przypadku, możemy sterować przy ich pomocy ośmioma ścieżkami otwartej sesji (widocznymi akurat w sekcji padów), a dokładniej zatrzymywać konkretne klipy, izolować ślady lub je wyciszać.

Podobnie jak najnowsze kontrolery Launchpad, także nowy Launchkey Mini obsługuje funkcje SESSION RECORD i CAPTURE MIDI. Chronologicznie zresztą patrząc to w tej właśnie klawiaturze powiązany z nimi przycisk pojawił się najpierw. Tak czy inaczej, mamy teraz m.in. możliwość uruchomienia standardowego nagrywania klipu w „uzbrojonej” ścieżce z poziomu klawiatury. Dotyczy to również śladów perkusyjnych z załadowanym Drum Rack, tylko musimy na czas nagrywania przełączyć pady w tryb DRUM (to samo odnosi się do sytuacji gdy chcielibyśmy tylko zagrać na wirtualnej perkusji w Live). Dzięki obsłudze funkcji CAPTURE MIDI oferowanej od niedawna przez Live, klawiatura pozwala zachować nasze pomysły nawet gdy nie uruchomimy nagrywania. Za jej sprawą możemy bowiem już po fakcie zapisać wszystko to, co zagraliśmy chwilę wcześniej, wykorzystując instrument zapięty na „aktywnej” akurat ścieżce. Live „słucha” bowiem wszystkiego co gramy i przechowuje to w buforze pamięci, a jeśli spodoba nam się to co zagraliśmy, możemy szybkim ruchem zapisać to do klipu naciskając odpowiedni przycisk. Nowością niedostępną w dwóch wcześniejszych wersjach Launchkey Mini jest też przycisk pozwalający uruchamiać (i zatrzymywać) całą sesję.

Podczas współpracy z programem Live wykorzystać możemy również osiem potencjometrów obrotowych, w które wyposażono testowaną klawiaturę. Po pierwsze, przy ich pomocy możemy regulować podstawowe parametry miksera czyli poziom głośności danej ścieżki oraz jej położenie w panoramie stereo, a także poziomy wysyłek A i B. Wyboru trybu pracy dokonujemy przy pomocy padów. Pokrętła mogą być też wykorzystywane do sterowania parametrami wirtualnych instrumentów i efektów, a obsługiwane są zarówno „pokładowe” Live Devices jak i wtyczki. Nie mamy przy tym wpływu na to, jakie parametry kontrolujemy – automatycznie zmapowanych jest po prostu osiem pierwszych parametrów danego „urządzenia” – ale zawsze to coś. Jeśli chcielibyśmy sami zdecydować czym chcemy sterować, wystarczy że przełączymy pokrętła w tryb CUSTOM i powiążemy określone parametry z konkretnymi kontrolerami.

Launchkey Mini trzeciej generacji może oczywiście współpracować nie tylko z Live (zarówno załączoną do niej wersją Lite jak i pełną wersją), ale także z innymi programami DAW. Oczywiście, w zależności od wybranej aplikacji inny będzie zakres integracji i możliwości kontroli. Dlatego też poza sprawdzeniem integracji z aplikacją firmy Ableton, na potrzeby tego testu przyjrzałem się także temu, jak klawiatura ta współpracuje z programami Cubase (9.5), Reason (10), FL Studio (20.6) i Studio One (4.6) – wszystko to w systemie Windows 10. Inne programy DAW, których funkcjami możemy sterować przy pomocy kontrolerów umieszczonych na panelu testowanej klawiatury to chociażby Logic Pro X czy Pro Tools.

Aby móc wykorzystać testowaną klawiaturę z programem Reason 10 należy zainstalować skrypt, który jest dostępny na stronie internetowej firmy Novation. Następnie, po dokonaniu odpowiednich ustawień możemy przystąpić do pracy. Jakie mamy możliwości kontroli? Otóż przy pomocy 8 pokręteł możemy regulować parametry instrumentów dostępnych w programie, przy czym są one zmapowane automatycznie. W przypadku niektórych instrumentów możemy także sterować parametrami przy pomocy padów. W programie tym możemy również przełączać presety w instrumentach oraz przechodzić między ścieżkami sekwencera. Działa też sekcja transportu.

Współpraca z programem Cubase wymaga sięgnięcia po protokół Mackie HUI, który należy wybrać w ustawieniach programu. Gdy już wszystko właściwie ustawimy, możemy sterować mikserem podobnie jak w Live czyli regulować dla poszczególnych śladów głośność, położenie w panoramie i poziom dwóch wysyłek. Możemy także poruszać się po ścieżkach projektu czy wybierać obiekty na śladach. Sterować też możemy transportem (Play, Record). Z tego samego protokołu (Mackie HUI) możemy skorzystać również w programie Studio One. Dzięki temu możemy używać pokręteł Launchkey Mini do sterowania mikserem (głośność, panorama, dwie wysyłki). Możemy też uruchomić odtwarzanie i nagrywanie oraz przechodzić między ścieżkami.

Inaczej przedstawia się współpraca z FL Studio. W tym przypadku (po dokonaniu ustawień opisanych w dziale wsparcia na stronie Novation) możemy sterować komendami START/STOP i RECORD, natomiast pokrętła służą jedynie do wysyłania komunikatów CONTROL CHANGE i możemy powiązać je funkcją „Link to controller” z konkretnym parametrem wybranego instrumentu.

Niezależnie od programu DAW, jeśli w jego ustawieniach wybierzemy też podstawową parę portów MIDI, będziemy mogli wykorzystać klawiaturę oraz pady (w trybie DRUM lub CUSTOM) do wyzwalania dźwięków przez instrumenty wirtualne. Podobnie możemy również sterować parametrami wtyczek otwartych w DAW (pokrętła w trybie CUSTOM), o ile mamy dostęp do funkcji typu MIDI LEARN.

ARPEGGIATOR / FIXED CHORD

Najnowsza wersja klawiatury Launchkey Mini oferuje więcej niż dwie poprzednie, gdyż wyposażono ją w kilka dodatkowych, niedostępnych wcześniej funkcji. Pierwszą z nich jest arpeggiator i to nawet dość rozbudowany. Po jego aktywacji dedykowanym przyciskiem mamy możliwość określenia wartości różnych parametrów wykorzystując do tego odpowiednio opisane klawisze lub pady, które dzięki podświetleniu dają wizualny podgląd ustawień. Co więcej, możemy też regulować w czasie rzeczywistym cztery różne parametry używając do tego pokręteł.

Arpeggiator zastosowany w testowanej klawiaturze pozwala wybrać m.in. jeden z siedmiu typów arpeggia, a oprócz typowych (UP, DOWN, UP/DOWN, PLAYED) do dyspozycji mamy też tryb przypadkowy RANDOM, akordowy CHORD oraz niestandardowy MUTATE, którego działanie jest powiązane z pracą jednego z potencjometrów obsługujących funkcję o tej samej nazwie. Określić możemy również rozdzielczość (cztery opcje od 1/4 do 1/32 – każda także w wersji triolowej) oraz zakres (od 1 do 4 oktaw). Płynnie regulować można z kolei tempo (40-240 BPM), wartość „rozbujania” (SWING) oraz długość nut MIDI. Mniej standardowymi funkcjami oferowanymi przez pokładowy arpeggiator są MUTATE i DEVIATE. Pierwsza, odnosząca się do nazwanego tak samo trybu pracy, pozwala uzyskać mutację arpeggio poprzez dodanie do niego dodatkowych nut. Druga funkcja umożliwia modyfikację poprzez wprowadzanie wariacji rytmicznych. DEVIATE to jednocześnie jedno z pięciu ustawień dostępnych dla parametru RHYTHM. Wybierając któreś z nich możemy wprowadzać zmiany do odtwarzanego patternu poprzez wstawianie pauz. Poza dwoma bardziej „uporządkowanymi” ustawieniami, do dyspozycji mamy też opcję RANDOM czyli przypadkowe pauzy o przypadkowej długości oraz właśnie DEVIATE czyli patterny z pauz tworzone przy operowaniu pokrętłem. Jak zatem widać, arpeggiator, w który wyposażono nową klawiaturę Launchkey Mini oferuje ciekawy zestaw funkcji, które pozwalają nie tylko tworzyć różne przebiegi ale również je modyfikować w czasie rzeczywistym, czyniąc z niego bardziej kreatywne narzędzie. Nie zapomniano też o bardziej „przyziemnej” funkcji LATCH.

Drugą nowością dostępną w testowanej klawiaturze jest funkcja FIXED CHORD. Jak można się domyśleć, daje ona możliwość tworzenia i wyzwalania akordów. Obsługa tej funkcji jest bardzo prosta – aktywujemy ją, „chwytamy” dowolny akord, który automatycznie trafia do pamięci i już możemy wyzwalać wielodźwięki oparte na danym schemacie interwałów używając pojedynczych klawiszy.

MIDI

Nowej wersji Launchkey Mini możemy oczywiście używać nie tylko z programami DAW, ale także jako „zwykłej” klawiatury MIDI, sterując przy jej pomocy instrumentami wirtualnymi (plug-inami i samodzielnymi aplikacjami) używając klawiszy, padów (w trybie DRUM lub CUSTOM) oraz kontrolerów. Oczywiście z tych ostatnich będziemy mogli skorzystać jeśli dostępna jest możliwość przypisania pokręteł do konkretnych parametrów. Także niektóre przyciski umieszczone na panelu testowanej klawiatury wysyłają w tym trybie komunikaty CONTROL CHANGE, ale pracują jedynie w trybie MOMENTARY. Nową wersję klawiatury wyposażono też w możliwość wysyłania komunikatów PROGRAM CHANGE pozwalających przełączać barwy.

Jako że trzecia odsłona Launchkey Mini została wyposażona w wyjście MIDI, możliwa jest także współpraca klawiatury z zewnętrznymi urządzeniami (i to nawet bez połączenia z komputerem jeśli mamy odpowiedni zasilacz USB), ale nie jest to tak proste jak zwykle. Jak pisałem, mimo dostępności wyjścia typu jack 1/8”, w komplecie z klawiaturą nie dostajemy przejściówki z gniazdem DIN. Chociaż – o czym za chwilę – nie zawsze jest ona potrzebna, to jednak szkoda że jej nie dostajemy. Z drugiej jednak strony, przyczyną jej braku w zestawie może być… odwieczny problem standaryzacji nowych rozwiązań. Chociaż w 2018 roku opublikowano oficjalną specyfikację dla przejściówek minijack (TRS) – DIN, to na rynku nie brakuje instrumentów i urządzeń powstałych wcześniej, wykorzystujących inne połączenia między stykami i pinami niż przyjęte przez MIDI Manufacturers Association. Dołączony kabel pozwalający np. na współpracę z jednymi instrumentami, mógłby zatem nie być kompatybilny z innymi.

Na szczęście okazuje się, że możemy poradzić sobie także bez przejściówki. Launchkey Mini trzeciej generacji wykorzystuje specyfikację oznaczoną jako Type A. Jeśli dysponujemy instrumentem kompatybilnym z tym standardem, możemy połączyć się z nim bezpośrednio bez potrzeby korzystania z adaptera, wykorzystując po prostu kabel ze standardowymi stereofonicznymi wtykami jack 1/8” (TRS). Listę takich urządzeń można znaleźć w dziale pomocy na stronie internetowej Novation, a są wśród nich produkty takich marek jak Akai (MPC Studio, MPC Touch, MPX8), Elektron (Model:Samples), IK Multimedia (iRig Pro, iRig Pro DUO), Korg (Electribe 2), LittleBits (MIDI module) i Make Noise (0-coast).

Jeżeli z kolei chcielibyśmy wykorzystać testowaną klawiaturę do sterowania np. instrumentami Circuit lub Circuit Mono Station albo połączyć się z kontrolerem Launchpad Pro (czyli produktami Novation), które również oferują gniazda MIDI typu jack 1/8”, potrzebna będzie nam właśnie przejściówka z gniazdem DIN. To samo dotyczy wszystkich produktów 1010 Music i Arturia oraz modułów miniEngine i miniEngine Pro marki MIDIPLUS. Co do innych instrumentów i urządzeń to trudno cokolwiek powiedzieć. Pozostaje czekać na rozwój wydarzeń i przyszłość standardu, tym bardziej że zza horyzontu powoli wyłania się MIDI 2.0.

TRYB CUSTOM

Podobnie jak nowe modele z rodziny Launchpad, także nowa wersja klawiatury Launchkey Mini została wyposażona w tryb CUSTOM dający możliwość przypisania do kontrolerów innych komunikatów MIDI niż domyślne. Do dyspozycji mamy jedną komórkę pamięci na stworzoną w taki sposób mapę. Całe programowanie odbywa się w aplikacji Components dostępnej zarówno z poziomu kompatybilnej przeglądarki internetowej, jak również mogącej pracować jako samodzielny program dla komputerów PC i Mac. Ten prosty i wygodny w obsłudze edytor obsługuje różne produkty Novation, oferując dla każdego z nich odpowiedni zestaw ustawień.

Jak pisałem przed chwilą, dzięki wyposażeniu testowanej klawiatury w wyjście MIDI, możliwe stało się kontrolowanie tą drogą zewnętrznych instrumentów – o ile są one oczywiście kompatybilne z nowym standardem. Właśnie z myślą o tym, producent przygotował mapy umożliwiające współpracę z konkretnymi urządzeniami. Do dyspozycji mamy dziewięć gotowych szablonów umożliwiających regulowanie konkretnych parametrów przy pomocy pokręteł na panelu Launchkey Mini, a przygotowano je dla instrumentów Novation (Circuit, Circuit Mono Station, Peak, Summit), Korg (Electribe, Volca Bass, Volca FM, Volca Keys) i Elektron (Model:Samples). Kolejne trzy mapy dotyczą padów i zaprogramowano je tak, aby można było przy ich pomocy wyzwalać dźwięki wchodzące w skład konkretnych skal i tonacji.

Sami możemy stworzyć nieograniczoną ilość schematów, przy czym możliwości zaprogramowania kontrolerów nie są zbyt duże. Dla każdego z 16 padów możemy określić wysokość wyzwalanego dźwięku (obsługują tylko komunikaty NOTE ON/OFF) oraz wybrać niezależnie kolor podświetlenia w pozycji aktywnej i spoczynkowej. Dla całej sekcji możemy globalnie określić kanał MIDI. W przypadku potencjometrów obrotowych możemy wybrać dla każdego z nich konkretny komunikat CONTROL CHANGE wybierając jego numer. To samo dotyczy zewnętrznego kontrolera SUSTAIN podłączonego do klawiatury.

Niezależnie od tego czy chodzi o którąś z fabrycznych map czy szablon zaprogramowany przez nas, przesyłanie ich do Launchkey Mini jest dziecinnie proste. Przy pomocy Components będziemy też mogli w razie potrzeby zaktualizować firmware.

Jak już wspomniałem opisując współpracę z programami DAW, tryb CUSTOM możemy wykorzystać do współpracy z rozmaitymi wtyczkami i aplikacjami stand alone. Oczywiście w tym przypadku musimy znać numery komunikatów CC obsługujących poszczególne parametry w danym instrumencie, ale w ten sposób możemy (w odróżnieniu od automatycznego mapowania w trybie DEVICE dostępnego chociażby we współpracy z Live) wybrać co którym pokrętłem regulujemy. Co prawda to tylko osiem potencjometrów ale dobre i to.

PODSUMOWANIE

Chociaż nazwa pozostała bez zmian (oznaczenie Mk3 jest używane jedynie informacyjnie), to można odnieść wrażenie że nowa wersja Launchkey Mini jest zupełnie innym produktem niż te dostępne wcześniej. Oczywiście mamy tu elementy znane z poprzedników (16 padów, 8 enkoderów, 2-oktawowa mini-klawiatura), ale także one zostały wymienione, a do tego zyskaliśmy wiele całkiem nowych funkcji. Ulepszona integracja z Live i innymi programami DAW, wbudowany arpeggiator z ciekawym zestawem opcji, możliwość wyzwalania akordów, obsługa funkcji CAPTURE MIDI, przyciski transportu, dodatkowe kontrolery dotykowe, tryb CUSTOM, wyjście MIDI czy możliwość podłączenia kontrolera nożnego – wszystko to powoduje, że ta nowa kompaktowa klawiatura sterująca firmy Novation zyskała bardzo dużo za sprawą wprowadzonych zmian. Możliwość współpracy z zewnętrznymi instrumentami i urządzeniami wykorzystując port MIDI zwiększa zakres zastosowania testowanej klawiatury, mimo że jest – przynajmniej w chwili obecnej – trochę zagmatwana za sprawą różnych standardów. Dzięki swoim niewielkim rozmiarom, Launchkey Mini bez trudu zmieści się do plecaka czy torby razem z laptopem czy tabletem. Duża mobilność i zwiększone możliwości w zakresie kontroli czynią z testowanego modelu ciekawą propozycję. Warto też dodać że nowe funkcje czy fizyczne elementy dobrano w sposób bardzo przemyślany co pozwoliło wyraźnie zwiększyć potencjał kontrolera.

Na rynku znaleźć możemy obecnie około kilkunastu innych modeli wyposażonych w mini-klawiaturę o takim właśnie zakresie, różniących się oferowanymi funkcjami. Oczywiście wszystko zależy od tego, do czego potrzebna będzie nam taka kompaktowa klawiatura, ale w gronie tym nowy Launchkey Mini prezentuje się bardzo dobrze, oferując zestaw funkcji pozwalających na wykorzystanie go do różnych zadań. Zdecydowanie model ten jest wart rozważenia podczas poszukiwania mobilnej klawiatury, która będzie jednocześnie współpracowała z programami DAW w komputerze (oraz instrumentami wirtualnymi), da możliwość współpracy z urządzeniami mobilnymi oraz sprzętowymi instrumentami MIDI, a do tego zaoferuje narzędzia pobudzające naszą kreatywność.

Tekst: Grzegorz Bartczak

DANE TECHNICZNE
Klawiatura: dynamiczna, 25 mini-klawiszy
Pady: 16 dynamicznych, podświetlenie RGB
Kontrolery: PITCH, MODULATION, 8 potencjometrów obrotowych
Inne funkcje: arpeggiator, FIXED CHORD, tryb CUSTOM
Wejścia/wyjścia: USB [typ B], MIDI OUT [jack 1/8”], SUSTAIN
Wymiary: 330 × 172 × 31 mm

Cena: 499 PLN

Do testu dostarczył:
Audiotech
ul. Łagiewnicka 20
02-860 Warszawa
tel. (22) 6482935
Internet: www.audiotechpro.pl, novationmusic.com

Test ukazał się w numerze 2/2020 miesięcznika Muzyk.