O wzmacniaczach gitarowych Music Man mówi się że są legendarne. Mimo że apogeum ich świetności przypada na ostatnia dekadę ubiegłego stulecia, a większość użytkowników tych wzmacniaczy uprawia raczej muzykowanie z brzmieniem vintage, wiele nowocześnie ukierunkowanych gitarzystów chętnie by weszło w posiadanie starego dobrego Music Man’a. Może właśnie dlatego postanowiono wznowić produkcję ale w innej nieco odsłonie. Opieką nad odnową wzmacniaczy zajął się legendarny w naszych czasach włoski konstruktor Marco de Virgiliis, szerzej znany muzykom ze wzmacniaczy Markbass i DV Mark. Oczywiście prace nad odnowieniem wzmacniaczy przebiegały w ramach współpracy w Ernie Ball Music Man. Sympatyczną historię o tym jak doszło do współpracy i jak szybko Sterling Ball podjął właściwą decyzję umieszczono nawet w początkowej części instrukcji obsługi wzmacniaczy. Na chwilę obecną wynikiem współpracy dwóch legend świata gitarowego są wzmacniacze serii RD i HD.
OPIS
Combo 112 RD 50 jest dwukanałowym wzmacniaczem łączącym w sobie lampowe i tranzystorowe technologie „zapakowane” w spektakularnie wyglądającą obudowę ozdobioną logotypem Music Man.
Pierwszy kanał wzmacniacza nazwano CLEAN. Tor sygnałowy w przedwzmacniaczu oparto na podzespołach tranzystorowych. W tym kanale użytkownik może regulować zawartość tonów niskich oraz wysokich w sygnale (służą temu dwa dedykowane potencjometry obrotowe na panelu przednim). Dodatkowo kanał ten wyposażono w przełącznik BRIGHT/NORMAL pozwalający na skokowe zwiększenie zawartości tonów wysokich w sygnale. Kanał czysty wyposażono też w osobny potencjometr głośności.
Drugi kanał wzmacniacza to LIMITER/DISTORTION. Tor sygnałowy w przedwzmacniaczy oparto na technologii hybrydowej, łączącej w sobie podzespoły tranzystorowe oraz lampę ECC83. Stopień przesterowania regulujemy potencjometrem GAIN, a poziom wyjściowy – pokrętłem VOLUME. Barwę w tym kanale możemy regulować przy pomocy gałek BASS i TREBLE.
Testowane combo 112 RD 50 wyposażono w efekt typu REVERB, który możemy dodawać do sygnału za pomocą dedykowanego potencjometru. Efekt może zostać włączony w tor sygnałowy lub z niego wyłączony za pomocą opcjonalnego przełącznika nożnego. Końcowy stopień mocy zbudowano w oparciu o dwie lampy 6L6. W testowanym wzmacniaczu umieszczono dwunastocalowy głośnik szerokopasmowy z magnesem neodymowym specjalnie zaprojektowany przez DV Mark. Na tylnym panelu znajdziemy przełącznik napięcia umożliwiający używanie wzmacniacza na różnych kontynentach. Znajdziemy tam też gniazdo do opcjonalnego przełącznika nożnego za pomocą którego można wybrać kanał wzmacniacza oraz włączyć lub wyłączyć REVERB. Dodatkowo w tylnym panelu umieszczono cztery gniazda typu jack 1/4” (jedno jest zajęte przez wbudowany głośnik) umożliwiających podłączenie zewnętrznych zestawów głośnikowych (1 × 16 Ohm, 1 × 8 Ohm albo 2 × 4 Ohm).
WRAŻENIA
„Kultowy” wygląd wzmacniacza robi swoje. Przyjemnie się na niego patrzy i chce się na nim grać. Wzmacniacz jest bardzo poręczny, nie za ciężki. No i jest to Music Man, a to oznacza że wzmacniacz jest „głośny”… bardzo „głośny”. I ciszej się nie da… Te proste słowa najlepiej oddają bardzo istotną cechę tego wzmacniacza. Naprawdę jest „głośny”. Co do brzmienia, wiadomo że nie jest to ani Hi Gain ani inny typ „modern” tylko stary dobry vintage. Konstruktorzy nie podają szczegółów co do tego w jaki sposób tranzystorowe elementy łączą się z lampami w testowanym wzmacniaczu. Jeden tylko dystrybutor (i to nie w Polsce) podał informacje o tym na czym bazują kanały wzmacniacza. Gdy zacząłem grać poddałem to w wątpliwość. 112 RD 50 nie brzmi jak hybryda, tylko raczej jak „lampa”. Potencjometry barwy mają istotny wpływ na głośność – wykręcone do minimum powodują prawie zanik sygnału. Na czystym kanale za ich pomocą można stworzyć całą masę różnych barw od ciepłych i lejących się po szkliste i agresywne. Kanał przesterowany pozwala uzyskiwać vintage’owy przester, który nie jest mocny (jedynie przy maksymalnym ustawieniu gainu zaczyna przypominać słabsze współczesne przestery). Nie jest to też przester typu crunch bo nie jest aż tak suchy. Raczej jest to lampowa odmiana mieszanki delikatnego fuzz i drive z naciskiem na drive. Oczywistym jest chęć zastosowania tego wzmacniacza we wszelkich odmianach muzyki bluesowej, jazzowej, country… w sumie w czymkolwiek co ma w swej charakterystyce pierwiastek „old”.
PODSUMOWANIE
Testowany wzmacniacz 112 RD 50 należy uznać za produkt bardzo wysokiej klasy. Może on służyć profesjonalnym gitarzystom grającym koncerty w małych klubach i na dużych scenach. Pewnym progiem do pokonania może być cena wzmacniacza, ale to przecież Music Man!
Tekst: Konstantin „Kostek” Andriejew
DANE TECHNICZNE
Ilość kanałów: 2
Moc wyjściowa: 50 W RMS
Lampy: ECC83 × 1, 6L6 × 2
Głośniki: 1 × 12” DV MARK
Wejścia/wyjścia: INPUT, FOOTSWITCH, SPEAKER OUT × 4
Wymiary: 456.4 × 520 × 254 mm
Ciężar: 11.9 kg
Cena: 5499 PLN
Do testu dostarczył:
Music Info
ul. 28 Lipca 1943 17a
30-233 Kraków
tel. (12) 2672480
Internet: www.musicinfo.pl, www.music-man.com
Test ukazał się w numerze 11/2015 miesięcznika Muzyk.