Muzyczna Jesień w Krakowskim Teatrze Variete obfituje w ciekawe wydarzenia. W środę 24 listopada z koncertem wystąpiła tam formacja Kukurba & Słowiński Project, którą powołali do życia Tomasz Kukurba i Stanisław Słowiński.
Tomasz Kukurba to altowiolista związany przede wszystkim z eksportową formacją naszej sceny folk i etno – Kroke, ale grywał również z wieloma znakomitościami polskiej i światowej sceny muzycznej. Wraz ze wspomnianym trio miał okazję pracować choćby z Peterem Gabrielem, a ich muzyka zachwyciła Stevena Spielberga. Stanisław Słowiński to z kolei skrzypek, kompozytor i aranżer, laureat wielu konkursów skrzypcowych, wielokrotnie nominowany w plebiscytach branżowych na najlepszego instrumentalistę jazzowego oraz w kategorii zespołów – wraz z prowadzonym przez siebie kwintetem firmowanym własnym nazwiskiem. Kilka lat temu panowie wpadli na pomysł wspólnego muzykowania, i wymyślili Kukurba & Słowiński Project. Każdy z nich dostarczył garść autorskich kompozycji, sięgnęli też po wykonywane przez siebie wcześniej utwory, nadając im nową formę i świeży aranż. Panowie pięknie tworzą konglomerat jazzu i etno, z elementami folku, energią rocka i maestrią jazzowej wirtuozerii. Do współpracy zaprosili pianistę Franciszka Raczkowskiego, a sekcję rytmiczną stanowią kontrabasista Justyn Małodobry i perkusista Dawid Fortuna.
Powiedzieć o tych muzykach – nie tylko o liderach, ale o całej piątce – że to charyzmatyczne osobowości sceniczne, to nic nie powiedzieć. Wyśmienite, wirtuozerskie granie, zarówno w spokojniejszych, bardziej lirycznych momentach wieczoru pięknie kontrastowało z pazurem i mocą podczas bardziej dynamicznych fragmentów recitalu. Dynamika, znakomite współbrzmienie i wzajemny szacunek muzyków to przepis na udany koncert. Kawalkady dźwięków w unisonach i szybkich tematach wypływające spod smyczków skrzypiec i altówki przeplatane spokojniejszymi, lirycznymi melodiami, z odpowiednim użyciem efektów wzbogacających brzmienie akustycznych instrumentów. Świetna praca sekcji rytmicznej (pod koniec koncertu ciekawe solo perkusyjne zagrane przez Fortunę na zestawie i Kukurbę na darbuce) i oszałamiająca biegłość Raczkowskiego w partiach solowych pianina… Wieczór pięknych melodii, maestrii instrumentalnej, i niesamowicie pozytywnej energii płynącej z estrady. A i miejsce ku temu odpowiednie – to nie pierwszy jazzowy koncert, jaki miałem okazję oglądać w Variete, i kolejny bardzo udany. Nie ma się co dziwić, w końcu to teatr muzyczny, więc sala jest odpowiednio zaadaptowana akustycznie i wyposażona w odpowiednie nagłośnienie i światła – pięknie tam brzmiał etno-jazzowy kwintet Kukurby i Słowińskiego, tak samo świetnie się słuchało elektrycznego składu Johna McLaughlina czy big-bandu Christiana McBride. A już za kilka dni na tej scenie pojawi się Wojtek Mazolewski ze swoim zespołem i stawiam dolary przeciw orzechom, że będzie to kolejny znakomicie brzmiący koncert w Variete.
Poniżej prezentujemy galerię zdjęć z tego wydarzenia.
Tekst i zdjęcia: Sobiesław Pawlikowski