„Idę do lasu” to najnowszy singiel EleeS, która dosłownie i w przenośni promuje w nim powrót do korzeni. Artystka zaprasza słuchaczy do zdystansowania się od rzeczywistości, zachęca do zwolnienia tempa i zatracenia się na łonie natury, do radosnego zagubienia się wśród konarów drzew. Zaplątana w gąszczu leśnych pajęczyn i metafor, pokazuje, że z dala od zgiełku miasta można poczuć się jak poza czasem, w odrealnieniu, w cudownej próżni, w której wreszcie jest czas na przemyślenia i podróż w głąb siebie.
Autorką tekstu jest sama EleeS (Eliza Szachowicz), natomiast warstwa muzyczna powstała przy współpracy z Zuzanną Ossowską, która zajęła się także produkcją. Za miks i mastering odpowiada z kolei Grzegorz Stasiuk. O utworze „Idę do lasu” artystka mówi tak:
Na co dzień żyję rytmem miasta, trudno za mną nadążyć. Postanowiłam jednak przystanąć i złożyć hołd wszechogarniającej naturze. Tak, jak mieliśmy pamiętać o ogrodach, tak również pisząc ten utwór chciałam, byśmy nie zapomnieli o lesie. Przecież stamtąd przyszliśmy, a w żar epoki znów użyczyć nam chłodu mogą drzewa i liście.
EleeS (Eliza Szachowicz) to więcej niż „śpiewająca poetka”. Z wykształcenia lingwistka, ekonomistka i prawniczka, bacznie przygląda się otaczającej rzeczywistości, przepuszcza ją przez filtr własnych doświadczeń i lirycznie opisuje swoje spostrzeżenia. Ciekawa świata i ludzi podróżniczka, pochodzi z Mazowsza i tu mieszka. W przeszłości studiowała w Nowej Zelandii i bardzo pokochała ten kraj. Miłośniczka języków obcych, pisze po polsku, angielsku i niemiecku. Laureatka wielu ogólnopolskich konkursów poetyckich, wiersze tworzy od wczesnego dzieciństwa. Lubi bawić się słowem, rymem i rytmem, podobnie jak jej idole – Julian Tuwim i Miron Białoszewski. W jej tekstach znajdziemy niebanalne inspiracje – od matematyki wyższej i fizyki aż po rynek giełdowy. Swoje przemyślenia lubi zamykać w metaforach i odległych skojarzeniach. Lubi neologizmy, wieloznaczności i niedopowiedzenia.
Internet: www.facebook.com/EleeS.official