Dla większości ludzi, muzyka jest wielkim dobrem, traktowanym jednak w kategoriach egzystencjalnych jako element mniej istotny, uprzyjemniający tylko życie. Czyni je niewątpliwie znośniejszym i pogodniejszym. Stanowi zatem skuteczną odskocznię od codziennych problemów.
Takie pojmowanie muzyki jest mocno uproszczone. Pomija jej znacznie ważniejsze funkcje. Role, których pozytywny skutek ujawnia się dopiero po wielu latach. Wtedy, kiedy już niewiele osób kojarzy ten efekt z dawnymi działaniami muzycznymi.
Pewnie Państwo zauważyli, że w filmach animowanych, muzyka wypełnia prawie każdy kadr prezentacji. Ich twórcy wiedzą, że bez ścieżki dźwiękowej akcja jawi się płaską, martwą i w gruncie rzeczy obojętną. To muzyka tworzy w niej nastroje, ustala głębię przekazu i wyzwala prawdziwe emocje. Zresztą nawet w filmach fabularnych, gdzie znacznie bardziej zróżnicowanymi i bogatszymi środkami budowana jest dramaturgia – a przecież obecna jest jeszcze treść słowna – muzyka kształtuje klimat i nadaje szerszy wymiar wszelkim zwrotom akcji. W cyrkach podziwiamy umiejętności artystów, często zapierające nam dech w piersiach. Aż trudno nam uwierzyć, że można osiągnąć tak niewiarygodne efekty i prezentować je w światłach i w obecności widzów. Przeważnie nie zdajemy sobie wtedy sprawy, że na to nasze osłupienie wielki wpływ miała też muzyka, grana w trakcie występów. Bez niej ekspresja wyczynów straciła by wiele ze swej siły, a emocje by opadły.
Czy opisane wyżej realia oddziaływania muzyki w obrazach i na arenach są skuteczne wyłącznie w powiązaniu z tymi formami działalności? Byłoby to chyba bardzo dziwne i wręcz niezrozumiałe. Tym bardziej, że wielu z nas zapewne przeżyło silne stany wzruszenia pod wpływem samej twórczości akustycznej, pozbawionej obecności innych dziedzin sztuki. Mamy też swoje ulubione kompozycje i wykonawców zdolnych nas zawsze poruszyć emocjonalnie i wyzwolić z wszelkich małostkowych obaw. Potrafimy dzięki nim zmienić optykę postrzegania problemów i znacznie obiektywniej spojrzeć na rzeczywistość. Nie uczyniłby tego lepiej ceniony erudyta.
Muzyka jest jedynym językiem na świecie zrozumiałym estetycznie i emocjonalnie przez wszystkich ludzi, niezależnie od ich pochodzenia, światopoglądów, obyczajów, wychowania, wierzeń i kultury. Jest to tym bardziej zadziwiające, że nie niesie on żadnych zrozumiałych przez umysł treści, a dociera do bezpośrednio do samej jaźni. I tam, pozostając poza świadomością, wpływa na nasz rozwój duchowy i fizyczny. Dotyczy to zwłaszcza odbiorców w młodym wieku, których aktywność reagowania na bodźce zewnętrzne jest szczególnie wysublimowana i wyostrzona. Dzieci pozbawione nauczania muzyki będą częściej w późnym wieku osobnikami mniej empatycznymi, bardziej aroganckimi, cynicznymi i zachłannymi.
Muzyka może mieć ogromny wpływ na ukształtowanie osobowości człowieka. Niestety, wpływ ten może być pozytywny dla cenionych wartości społecznych, jak też i negatywny dla tych priorytetów. Wszystko zależy od samych twórców muzyki. To oni bowiem własne przekonania i swoje cele artystyczne przekazują słuchaczom. A mogą one być chwalebne lub naganne. Rozróżnienie tych wpływów nie jest proste. Abstrakcyjność narracji muzycznych nie pozwala na jednoznaczne zakwalifikowanie ich przesłań. Tylko intuicja i obserwacja własnych reakcji emocjonalnych umożliwia właściwą ocenę wyrazu muzyki. Oczywiście istnieje zależność między charakterem twórcy, a jego dziełem. Nie wpływa ona jednak na walory artystyczne tych ostatnich.
Edukacja muzyczna ma ogromny wpływ na rozwój intelektualny człowieka. Jan Sebastian Bach i Albert Einstein, których ilorazy inteligencji obliczone współcześnie na podstawie ich dokonań okazały się najwspanialszymi, muzyce poświęcili całe swoje życie (Einstein głosił, że tylko jego słaba kondycja skrzypka-instrumentalisty, zmusiła go do zajmowania się znacznie bardziej fizyką). Muzykami było i jest wielu znaczących ludzi nauki, plastyki, filozofii, matematyki, reżyserii, pisarstwa i reżyserii. I podkreślają ten fakt przy każdej okazji, żałując, iż swego czasu zaniedbali swój rozwój muzyczny. Ale dzięki wrażliwości muzycznej, potrafią lepiej wypowiadać się w swoich dziedzinach działalności.
Współczesna medycyna traktuje muzykę poważnie. Jej wpływ na zdrowie psychiczne, bóle fizyczne, kondycję fizyczną jest nie do przeceniania. W klinikach, zamiast środków chemicznych, coraz częściej wykorzystuje się nagrania kompozycji muzycznych. Czynią niekiedy cuda.
O tym, co może zdziałać muzyka niech zaświadczą w końcu widzialne przez wszystkich fakty. W krajach, gdzie muzyka jest obecna w każdej szkole, gdzie nawet w najmniejszych miejscowościach są sale koncertowe z najlepszymi fortepianami, gdzie traktuje się muzykę jak największe dobro narodowe, poziom życia jest najwyższy.
Tekst: Piotr Kałużny
Artykuł ukazał się w numerze 2/2016 miesięcznika Muzyk.