Bartek Zieliński vel Bartek z piekła, który zastrzega się, że nie udziela wywiadów, w wywiadzie-rozmowie z cyklu „Bez Mamony”.
Cześć Bartku z piekła, a może już spoza piekła? Chłopak z gitarą i głową pełną nowych pomysłów? Zapytam banalnie – kim Ty jesteś – tak w całości. Jako Ty i z gitarą i bez. Bo to, że Artystą bez zdjęcia profilowego (przez długi czas, to wiem i Cię o to już pytałam – bez odpowiedzi). Zamieniam się zatem w słuch…
Bzp: Odpowiedź jest już w pytaniu 🙂 Jestem tajemnicą i faktem jest, że lubię uchylać tylko rąbek z tego, co się u mnie dzieje, zarówno w życiu artystycznym jak i tym poza. Co do zdjęcia profilowego, to większość użytkowników mediów społecznościowych je ma, u mnie na przekór brak, bo większość użytkowników je ma 😉 choć uspokoję, wróci – jest w fazie powstawania. Tu dopowiem, że mam stoickie podejście do mediów społecznościowych zarówno tych prywatnych jak i artystycznych, a mianowicie – nie publikuję dużo, ba – praktycznie wcale. Zależy mi na żywym kontakcie, na wymianie energii, a te oddają najpełniej spotkania w realu, rozmowy, a w przypadku sztuki – koncerty. „Odobserwowałem” praktycznie wszystkich, czy to na instagramie czu facebooku – Tik tok usunąłem. Dlaczego? Wychodzę z założenia, że przeznaczanie swojego życia na scrollowanie to marnotrawstwo czasu, a podglądać lubię ptaki, w realu. Podkreślę, że to moje stoickie podejście i każdy ma prawo mieć inne.
„Godoła” – nie raz o tym pisałeś i mówiłeś, ale sporo osób pozna tę historię po raz pierwszy i warto do niej wrócić.
Bzp: Piosenka napisana w 5 minut 🙂 przekaz, którego jestem tylko anteną. Co zabawne, nie znam gwar, nie planowałem tego tak napisać – nic nie planowałem – takie przyszło. Mam zabawną historię związaną z tą piosenką. Kilka lat temu spotkała mnie duża radość w postaci dostania się na Songwriting Camp organizowany w Zakopanem przez stowarzyszenie ZAiKS. Super inicjatywa! Przyjechałem tam autobusem i tachając ciężką gitarę stwierdziłem, że wezmę miejscową taxę. Pan zapytał się skąd przybywam odpowiedziałem, że z Poznania. Uśmiechnął się i po wymianie jeszcze kilku zdań zapytał co tam tworzę i że chętnie posłucha. Włączyłem mu „Godołę”, a on w pierwszej chwili zaniemówił, później zdębiał i usłyszałem tylko góralską gwarą pytanie pełne zdziwienia: „Skąd faktycznie jesteś? Skąd pochodzisz?” „Nadal Poznań” – odparłem 🙂 Jest to piosenka, która sprawia, że gdy zaczynam grać ją na koncercie to publika milknie. Dlatego gram ją jako pierwszą.
Niesamowita historia… A kiedy się wszystko zaczęło? Skąd w ogóle pomysł na muzykę?
Bzp: Zaczęło się już w dzieciństwie i to nie był pomysł tylko dar w postaci ponadprzeciętnego słuchu. Rodzice dodatkowo dbali o mój rozwój (za co jestem im bardzo wdzięczny) posyłając mnie na różne zajęcia, bym szukał pasji. Tak trafiłem jako dziecko do miejskiego ogniska muzycznego i się zaczęło. Później był mały epizod z chórem, próba zrobienia ze mnie organisty w kościele XD, gitara i pierwsze zespoły metalowe. Ciekawostka jest taka, że z nut nie pamiętam nic, a mimo to partię na kwartet smyczkowy czy inne instrumenty potrafię rozpisać ze słuchu.

Poza tymi nieprzeciętnymi zdolnościami muzycznymi jakie posiadasz, jesteś przedsiębiorcą i nie bujasz w obłokach. To ciekawe – daj się poznać także z tej drugiej strony, opowiedz o tym proszę.
Bzp: Prowadzę działalność w zakresie doradztwa finansowego i obrotu nieruchomościami w kraju i za granicą. Przez to, że sam jestem sobie, cytując klasyka „sterem, okrętem i rybą” mam dużo swobody na działania artystyczne.
Nie ukrywam, że takie zdolności które wymieniłeś powyżej przydałyby się większości Artystów (to marzenie managerów XD). Powiedz proszę, jakie są Twoje plany muzyczne AD 2025? – te wydawnicze, koncertowe, twórcze.
Bzp: Rok 2025 to przede wszystkim koncerty i spotkania na żywo i bardzo mnie cieszy, że dostaję propozycje koncertowe. Od końca 2023 roku przez 2024 praktycznie nie występowałem i nie nagrywałem, co było związane z leczeniem ortodontycznym, które powoli dobiega końca oraz chęcią przyjrzenia się temu co zrobiłem do tej pory, a co jeszcze nie ujrzało światła dziennego. Mam materiał, który chcę zarejestrować i to też jest na tej liście planów. Oprócz tego pisać, komponować, pisać i komponować. Mam przygotowane piosenki do wersji „sam z gitarą”, pracuję nad bardziej rozbudowaną formą z zespołem, który będę kompletował.
Skąd czerpiesz inspiracje – sam komponujesz i piszesz teksty?
Bzp: Największą inspiracją od zawsze było dla mnie życie i wszystko co dookoła – przyroda, miasto – obserwacja i wyciąganie wniosków. Komponuję i piszę teksty samodzielnie. Ciekawostką jest, że ostatnio sięgnąłem po cudzą twórczość i wykonuję pierwszy cover. Z oryginału został tylko angielski tekst, bo dopisałem dodatkowo własną interpretację po polsku, a warstwa muzyczna totalnie odbiega od pierwowzoru – taka jest moja definicja coveru. Z obserwacji reakcji publiczności z ostatniego koncertu, który zagrałem w Domu Kultury w Praszce (serdecznie pozdrawiam!) – podoba się!

To, co opisałeś, to chyba bardziej opracowanie, niż cover… A czym jeszcze się wyróżniasz (to bardzo subiektywne), ale Twoim zdaniem – ktoś, kto usłyszy Cię po raz pierwszy, po czym rozpozna, że Ty to Ty?
Bzp: Barwą i skalą głosu – przynajmniej tak mówi moja nauczycielka śpiewu, którą też serdecznie pozdrawiam! Wykonujemy razem kawał dobrej roboty. Z opowieści ludzi mi bliskich wynika, że potrafię dodatkowo zahipnotyzować słuchacza i sprawić, że przeniesie się w głąb siebie. Ode mnie dodam teksty, którymi chcę dotknąć tak, by zostać…
Ze mną zostałeś i co więcej, idziemy dalej. Dziękuję Ci za rozmowę, a słuchaczom, słuchaczkom, czytelnikom, czytelniczkom – polecam Twoją twórczość z całego serca.
Rozmawiała: Izabela Biernat
LINKI:
facebook.com/bartekzpiekla
instagram.com/bartekzpiekla
youtube.com/@Bartekzpieka
Spotify
Apple Music