Podążając wyznaczoną wcześniej i sprawdzoną już drogą, francuska Arturia przeniosła na platformę iOS kolejny ze swoich instrumentów wirtualnych (a dokładniej jego część). Tym razem wybrano program Prophet-V, który jest z kolei emulacją dwóch klasycznych syntezatorów – Prophet-5 i Prophet VS. Aplikacja iProphet, której możliwościom przyjrzymy się bliżej w tym teście jest odwzorowaniem tylko drugiego z wymienionych „klasyków”.
Zanim przejdziemy do szczegółów cofnijmy się na moment w przeszłość… W roku 1986 w ofercie amerykańskiej firmy Sequential prowadzonej przez Dave’a Smitha pojawił się instrument o nazwie Prophet VS, który wykorzystywał nowy typ generowania dźwięków zwany syntezą wektorową. Ten pierwszy w ofercie firmy syntezator cyfrowy dysponował 8-głosową polifonią, a cztery oscylatory oferowały 96 przebiegów fabrycznych i 32 użytkownika. Dźwięk kreować można było wykorzystując dedykowany ku temu joystick. Dwadzieścia lat później, w roku 2006 Arturia zaprezentowała wspomniany już instrument wirtualny o nazwie Prophet-V, w którym połączono dwa syntezatory Sequential – Prophet-5 i właśnie Prophet VS. Tak jak w przypadku innych programów tej firmy dokonano tego z wykorzystaniem technologii modelowania TAE (True Analog Emulation). Pozwoliła ona jak najwierniej odwzorować wszystkie elementy toru syntezy i charakterystykę układów zamontowanych w pierwowzorach. Prophet-V daje możliwość oddzielnego używania każdego z wchodzących w jego skład instrumentów, jak również pozwala na pracę w trybie hybrydowym, w którym oba syntezatory wykorzystywane są jednocześnie. Pod koniec ubiegłego roku pojawiło się kolejne wirtualne „wcielenie” syntezatora Prophet VS – bohater naszego testu czyli aplikacja o nazwie iProphet.
OPIS
Tak jak w przypadku dwóch wcześniejszych aplikacji, także tworząc iProphet firma Arturia miała niejako ułatwione zadanie, gdyż opierała się na oferowanym przez siebie programie dla komputerów PC i Mac. Oczywiście swoista „migracja” do środowiska iOS wymagała odpowiedniej optymalizacji i dostosowania aplikacji do możliwości i specyfiki tabletów. Dotyczyło to zarówno niewidocznego „wnętrza” instrumentu jak i interfejsu graficznego, który w tym przypadku obsługiwany jest bezpośrednio dotykiem. Zachowano oczywiście wszystkie charakterystyczne elementy kontroli dostępne w Prophet VS. Ze względu na wymiary ekranu iPada ale także wygodę obsługi, interfejs udostępnia cztery zakładki – MAIN, VECTOR, MOD MATRIX i FX.
Niezależnie od wybranego okna, dolną część zajmuje klawiatura ekranowa, obok której umieszczono wirtualne kontrolery PITCH BEND (z możliwością regulacji zakresu pracy) i MODULATION. Podobnie jak w innych aplikacjach, mamy też możliwość przesuwania klawiatury tak, aby na ekranie widoczny był tylko potrzebny nam aktualnie fragment. Możemy również zablokować tę funkcję i wykorzystywać przyciski transpozycji. Do dyspozycji mamy też funkcję ZOOM umożliwiającą zmianę wielkości ekranowych „klawiszy”. Syntezator wyposażono także w możliwość wyboru jednej z 26 skal. Poza chromatyczną, będącą podstawową skalą, możemy zdecydować się na wybór jońskiej, frygijskiej, doryckiej, eolskiej czy miksolidyjskiej, jak również rozmaitych skal bluesowych, pentatonicznych czy etnicznych. Określić możemy także tonację. Wraz ze zmianą skali na inną niż chromatyczna, ekranowa klawiatura zyskuje automatycznie inny wygląd – miejsce typowych klawiszy zajmują jednolite, odpowiednio opisane, paski. Dzięki funkcji HOLD możemy dźwięki będą „podtrzymywane” nawet po zdjęciu palca z ekranowej klawiatury. Do dyspozycji mamy także funkcje GLIDE, LEGATO i PORTAMENTO. Syntezator iProphet może być używano jako monofoniczny lub polifoniczny (nigdzie nie mamy informacji o ilości głosów a chociaż ilość pokręteł w sekcji ALL VOICES sugeruje 8-głosową to w praktyce jest ona jednak mniejsza), jak i w trybie UNISON. Do wyboru mamy pięć sposobów odgrywania barw (RESET, CIRCULAR, LOW, HIGH, LAST), a ponadto syntezator pozwala określić stopień odstrojenia głosów w trybie UNISON.
TOR SYNTEZY
Jak przystało na aplikację będącą odwzorowaniem konkretnego instrumentu, tor syntezy iProphet wiernie nawiązuje do oryginału, chociaż podobnie jak wersja dla komputerów PC/Mac oferuje także funkcje niedostępne w pierwowzorze. Głównym elementem są oczywiście cztery oscylatory WaveTable (A, B, C, D), z których każdy pozwala na wybór jednego z 96 przebiegów. Każdy z nich nie tylko odpowiednio nazwano, ale także opatrzono graficzną reprezentacją jego kształtu, co jest wygodne i pomocne. Dokładniej rzecz biorąc do dyspozycji mamy 94 przebiegi generujące dźwięk i jeden wytwarzający szum, natomiast komórka opisana BLANK jest pusta i pozwala niejako na wyłączenie danego oscylatora z udziału w budowaniu barwy. Każdy z oscylatorów możemy odstrajać zgrubnie i dokładnie. O tym co dają nam cztery oscylatory z przypisanymi do nich różnymi (choć niekoniecznie) przebiegami przekonujemy się wykorzystując mikser z charakterystycznym joystickiem. Przy pomocy tego manipulatora możemy dowolnie miksować sygnały wychodzące z oscylatorów, zmieniając przy tym charakter barwy. Joystick pracuje płynnie, dzięki czemu ilość możliwych kombinacji jest naprawdę duża. Skrajne wysunięcie joysticka w kierunku któregoś z wierzchołków oznacza maksymalną głośność któregoś z oscylatorów (jedynego słyszalnego wtedy), podczas gdy w pozycji środkowej wymieszane są równo wszystkie cztery sygnały. Jak łatwo się domyśleć, wszelkie ustawienia pośrednie skutkują odpowiednimi zmianami słyszalnymi w sygnale opuszczającym instrument. Chociaż mały joystick jest dostępny na głównej stronie aplikacji, to większy i wygodniejszy w obsłudze znajdziemy w zakładce VECTOR. Co więcej, do dyspozycji mamy jeszcze obwiednię miksera pozwalającą zautomatyzować ruch joysticka. Na specjalnym „polu” określić możemy położenie pięciu punktów (startowego i czterech pośrednich), a następnie zapętlić stworzoną w ten sposób obwiednię korzystając z dostępnych parametrów. Zarówno w oknie MAIN (z poziomu którego możemy włączyć/wyłączyć obwiednię), jak i VECTOR regulować możemy ponadto czasy przejścia między poszczególnymi punktami.
Dalej jest już bardziej tradycyjnie, gdyż sygnał z miksera trafia do sekcji filtracji. Podobnie jak w Prophet-V do dyspozycji mamy filtr o przełączanej charakterystyce wraz z regulacją częstotliwości odcięcia i rezonansu. Do wyboru są cztery tryby: dolno-, górno- i pasmowo-przepustowy oraz pasmowo-zaporowy. Kolejną sekcją jest wzmacniacz z regulacją głośności i położenia w panoramie. Oba bloki powiązane są z przypisanymi im pięciosegmentowymi generatorami obwiedni (także z funkcją zapętlenia). Każdą z obwiedni (FILTER, AMP) możemy wygodnie edytować w dedykowanym oknie. W tym przypadku (podobnie jak w obwiedni miksera) dotykowy interfejs obsługi naprawdę ukazuje swe plusy. Kolejnym elementem toru syntezy są dwa generatory LFO, z których każdy pozwala na wybór jednego z pięciu typów przebiegu. Generatory te, podobnie jak obwiednie FILTER i AMP, kółko MODULATION, klawiatura czy ruchy joystickiem służą nam jako źródła modulacji. Z parametrami będących jej celami powiązać je możemy w oknie MOD MATRIX dającym dostęp do prostej w obsłudze matrycy modulacji.
BARWY
Jak przystało na aplikację będącą odwzorowaniem konkretnego instrumentu, iProphet udostępnia m.in. bank presetów pochodzących z pierwowzoru. Do dyspozycji mamy zatem 100 programów barw znanych z modelu Prophet VS, którymi cieszyć się możemy teraz na tablecie. Oczywiście to nie wszystko, gdyż aplikację wyposażono w bibliotekę obejmująca ogółem ponad 500 presetów. W gronie tym znalazły się barwy, przygotowane przez współczesnych twórców, których autorami są m.in.: Celmar Engel, Glen Darcey, Jean-Michel Blanchet, Katsunori Ujiie, Noritaka Ubukata czy Paul Schilling. Presety z biblioteki fabrycznej możemy wyszukiwać korzystając z wygodnej przeglądarki. Pozwala ona na przeszukiwanie zarówno bankami, jak i według typów barw. Do dyspozycji mamy programy typu Bass, Lead, Pad, Ambient, Synth, Arpeggio, FX, Moving czy EFX. Dość ogólne określenia Instruments i Keyboards kryją różnego rodzaju barwy instrumentów klawiszowych (pianina elektryczne, organy, klawinety, syntezatory) czy dętych, gitarowe i inne. Oczywiście poszczególne presety w różnym stopniu wykorzystują możliwości oferowane przez syntezę wektorową, ale bez wątpienia stanowią ciekawą kolekcję, w której znajdziemy wiele interesujących i inspirujących barw. Do tego nic nie stoi na przeszkodzie, aby były one punktem wyjścia do własnych poszukiwań. Przejrzysty interfejs graficzny sprawia, że „ukręcenie” swoich barw nie sprawia większych trudności – wszystko zależy bardziej od zrozumienia zależności, wykorzystania potencjału instrumentu i naszej kreatywności…
Dzięki kompatybilności z Prophet-V możemy skopiować własny preset stworzony w tym syntezatorze do aplikacji iProphet lub odwrotnie. Do transferu presetów lub banków z i do tabletu służy program iTunes zainstalowany w naszym komputerze.
EFEKTY
Aplikację wyposażono w trzy bloki efektowe – CHORUS, OVERDRIVE i DELAY. Ich poziomy możemy określić na głównej stronie, ale cała edycja dostępna jest w oknie FX. Tutaj każdy z efektów udostępnia charakterystyczne dla siebie parametry. CHORUS udostępnia 3 typy efektu oraz daje możliwość regulacji parametrów RATE, DEPTH i MIX. Blok OVERDRIVE oferuje jedynie pokrętła PRE-GAIN i POST-GAIN. W przypadku stereofonicznego efektu DELAY do dyspozycji mamy pary potencjometrów TIME i FEEDBACK, które regulować możemy niezależnie dla lewego i prawego kanału. Efekt ten wyposażono także w funkcję synchronizacji tempa MIDI. Chorus i delay możemy też indywidualnie włączyć lub wyłączyć.
INNE FUNKCJE
Wsparcie dla Core MIDI sprawia, że aplikacja może współpracować z zewnętrznymi instrumentami i urządzeniami MIDI. Niezależnie od tego czy klawiaturę podłączymy do tabletu bezpośrednio czy też z wykorzystaniem odpowiednich akcesoriów (interfejsów i ewentualnie przejściówek), możemy dzięki temu wygodnie grać jak i kontrolować funkcje syntezatora iProphet. O ile bowiem edycja parametrów i ustawień różnych funkcji przy pomocy ekranu dotykowego i przejrzystego interfejsu graficznego jest wygodna, to oczywiście ekranowa klawiatura nie daje tego samego komfortu w przypadku grania. Konfiguracja połączenia z podłączoną klawiaturą jest bardzo prosta. Z poziomu aplikacji wybieramy po prostu odpowiedni port. Dodatkowo określić możemy aktywny kanału MIDI (można też wybrać tryb OMNI). Funkcja MIDI LEARN sprawia natomiast, że możemy odpowiednio zaprogramować kontrolery dostępne na panelu naszej klawiatury sterującej, tak aby przy ich pomocy dokonywać zmian wartości odpowiednich parametrów. Trochę szkoda, że nawet dysponując instrumentem wyposażonym w odpowiedni joystick nie mamy możliwości przypisania go do jego wirtualnego odpowiednika. Zaprogramowanie parametrów pracy joysticka nie jest zresztą możliwe nawet w ograniczonym zakresie przy pomocy innych kontrolerów. To samo dotyczy regulacji generatorów obwiedni. W przypadku parametrów reprezentowanych na panelu aplikacji przez ekranowe pokrętła nic nie stoi jednak na przeszkodzie aby w szybki i prosty sposób powiązać je z kontrolerami dostępnymi w naszej klawiaturze sterującej czy innym instrumencie/urządzeniu.
Skoro już mowa o regulacji parametrów to warto zauważyć, że iProphet daje możliwość precyzyjnej edycji wartości wybranego parametru. Wystarczy najechać palcem na interesujący nas wirtualny kontroler i przytrzymać chwilę, a automatycznie wyświetli się nam duże kółko z wpisaną wewnątrz aktualną wartością. Jego rozmiar sprawia, że możemy dokładnie i wygodnie określić wartość danego parametru także z poziomu ekranu.
Jak przystało na aplikację działającą w środowisku iOS, testowany instrument udostępnia także kilka funkcji umożliwiających współpracę syntezatora iProphet z innymi programami zainstalowanymi na tym samym tablecie. Testowana aplikacja oferuje wsparcie zarówno dla funkcji Inter-App Audio jak i programu Audiobus. Co więcej, iProphet uruchomić możemy także wewnątrz aplikacji Tabletop (syntezator powstał we współpracy z firmą Retronyms). Dzięki temu testowany syntezator może współpracować z innymi programami dostępnymi w naszym tablecie. Pozwala to np. przepuścić sygnał z iProphet przez procesor efektów. Możemy również nagrywać sygnał audio wychodzący z syntezatora bezpośrednio w którymś z zainstalowanych w tablecie rejestratorów/sekwencerów. Aplikacja Tabletop daje ponadto możliwość jednoczesnego otwarcia kilku instancji syntezatora iProphet.
PODSUMOWANIE
Chociaż jak wspomniałem na wstępie, tworząc kolejną wersję emulacji syntezatora Prophet VS firma miała łatwiej mogąc korzystać z doświadczeń przy tworzeniu instrumentu dla komputerów PC/Mac (jak i jego samego), to nie znaczy że przeniesienie znanej aplikacji na kolejną platformę jest „skazane na sukces”. Program trzeba odpowiednio zoptymalizować i dostosować go do możliwości tabletów oraz oczywiście do obsługi poprzez ekran dotykowy. Czy iProphet jest wygodny w obsłudze? Zdecydowanie tak, i to zarówno bezpośrednio jak i za pośrednictwem zewnętrznej klawiatury sterującej. Trochę szkoda, że nie możemy sterować joystickiem z zewnątrz, ale używanie go z poziomu iPada także jest komfortowe. Trzeba zresztą przyznać, że nie tylko obsługa poszczególnych elementów tory syntezy testowanej aplikacji nie sprawia kłopotów, ale też same bloki składające się na niego działają skutecznie. Zarówno sekcja oscylatorów ze wspomnianym joystickiem, jak również filtr, czy generatory LFO i matryca modulacji pozwalają skupić się na dźwiękowych rezultatach ich wykorzystywania, a nie samym ich używaniu. Nie można też zapomnieć o możliwości z innymi aplikacjami oraz zewnętrznymi instrumentami i urządzeniami MIDI. Do tego dochodzi jeszcze bogata i zróżnicowana biblioteka barw fabrycznych i możliwość tworzenia własnych presetów. Jeśli używamy tabletu do zastosowań muzycznych to iProphet z pewnością należy do wirtualnych instrumentów, który można polecić.
Tekst: Grzegorz Bartczak
Wymagania systemowe: iOS 7
Cena: 9.99 EUR
Producent: Arturia, www.arturia.com
Test ukazał się w numerze 3/2015 miesięcznika Muzyk.