W piątek 11 kwietnia rozpoczęła się tegoroczna edycja festiwalu Coachella odbywającego się na terenie Empire Polo Club w kalifornijskim Indio. Choć główną giazdą największej sceny była tego dnia Lady Gaga, także występy innych artystów przyciągnęły rzesze fanów. Jednym z nich był Benson Boone, który po raz pierwszy gościł na scenie tego festiwalu. Amerykański piosenkarz wykorzystał tę okazję do oddania hołdu zespołowi Queen wykonując utwór „Bohemian Rhapsody” wspierany przez nie byle jakiego gościa…
Podczas swojego występu na głównej scenie tegorocznej Coachelli, Benson Boone zaśpiewał jedenaście piosenek, w tym głównie utwory pochodzące z jego ubiegłorocznego debiutu „Fireworks & Rollerblades”. Piosenkarz wykorzystał też tę okazję aby oficjalnie zapowiedzieć nowy album wykonując trzy piosenki, które trafią na ten krążek – znaną już z singla „Sorry I’m Here for Someone Else” oraz „Mystical Magical” i „Young American Heart”. Poza własnymi piosenkami Benson zaśpiewał także „Bohemian Rhapsody” z repertuaru zespołu Queen, a występ ten rozpoczął siedząc przy fortepianie, okryty iście królewskim płaszczem. Podczas tego występu artyście towarzyszył nie tylko jego zespół, ale także chór oraz… Brian May, a amerykański wokalista kipiał ze sceny energią, której nie powstydziłby się Freddie Mercury. Wykonując kultowy utwór Benson popisywał się przy okazji umiejętnościami akrobatycznymi, skacząc z fortepianu, a nawet przeskakując nad gitarzystą legendarnego Queen…
zdjęcie główne: fot. David Roemer