Interfejsy audio produkcji RME znajdują się w czołówce najlepszych urządzeń tego typu. Stabilne, niezawodne, niekoloryzujące brzmienia. Trudno się dziwić temu że „sercem” systemu w wielu studiach, dużych i małych, rozbudowanych i projektowych są właśnie te interfejsy. Digiface USB można uznać za swoistą kontynuację pomysłu realizowanego wcześniej przez interfejs Digiface przeznaczony do współpracy z kartami montowanymi wewnątrz komputera, a także te ostatnie w postaci DIGI9652 czy HDSP 9652. Wszystkie tamte modele oferowały po trzy optyczne porty ADAT I/O. Tu mamy ich więcej, a ponadto nowy interfejs podłączany jest do komputera przez port USB2.0.
OPIS
Testowane urządzenie jest zaprojektowane tak, by bez problemu można było zabrać je ze sobą na sesję „live”. Jest to urządzenie z kategorii „plug and play”. RME Digiface USB wyposażono w cztery pary optycznych gniazd ADAT/SPDIF – w ten sposób użytkownik ma do dyspozycji trzydzieści dwa kanały do wprowadzania sygnałów i tyle samo do wysyłania. Oczywiście ilość kanałów jest zależna od częstotliwości próbkowania (32 dla maks. 48 kHz, 16 dla 96 kHz oraz 8 dla 192 kHz; wszystko to przy dwudziestu czterech bitach). Szyny wejściowe automatycznie dopasowują się do formatu odbieranego sygnału, natomiast szyny wyjściowe można indywidualnie przestawić do działania w trybie ADAT lub SPDIF. Porty obsługują też tryby SMUX i SMUX4.
Urządzenie wyposażono ponadto w analogowe stereofoniczne wyjście, które poprzez gniazdo słuchawkowe typu jack 1/4” umożliwia dodatkowy odsłuch. Dzięki temu twierdzenie że Digiface USB oferuje 34 kanały wyjściowe jest w pełni uzasadnione. Testowany interfejs nie wymaga dodatkowego zasilania – RME Digiface USB jest zasilany przez port USB2.0. Urządzenie nabywamy wraz z legendarnym już oprogramowaniem – mikserem TotalMix FX oraz oprogramowaniem pomiarowym DIGICheck.
TotalMix to bardzo zaawansowany mikser programowy. Jest dość popularny – w zasadzie każde w miarę nowe urządzenie RME umożliwia korzystanie z tego oprogramowania, a ono samo nie raz było już opisywane na łamach naszego miesięcznika. W związku z tym nie będę już opisywał ogromnych możliwości tego miksera, tylko przypomnę o jego najważniejszych cechach.
Użytkownik ma do dyspozycji dwa podstawowe okna – mikser i tak zwany „matriks” czyli matrycę, w której można przypisać bądź przekierować sygnały w dowolny sposób. To jest druga ogromna zaleta tego oprogramowania: każdy sygnał można wysłać gdziekolwiek się chce. W oknie miksera użytkownik obsługuje panele torów wejściowych, wyjściowych i submiksów. Testowane urządzenie nie zostało wyposażone w procesor DSP więc sekcję FX pominiemy. Sceny miksera można zapisywać, przywoływać bądź edytować. Dostępna jest też sekcja Control Room z Talkback. TotalMix umożliwia obsługę aż 2244 kanałów… oczywiście ilość kanałów jest ograniczona urządzeniami podłączonymi do komputera.
Wśród podstawowych zastosowań TotalMix w przypadku RME Digiface USB jest m.in. możliwość tworzenia aż siedemnastu submiksów stereo (oczywiście z zerową latencją) na potrzeby na przykład muzyków nagrywających w studio. Możemy też wysyłać ten sam sygnał do kilku różnych szyn wyjściowych jednocześnie. Skorzystać też można z odtwarzania sygnałów z różnych źródeł na wybranej szynie stereo. Dostępne jest również miksowanie sygnału wejściowego z sygnałem odtwarzanym (ASIO Direct Monitoring). Warta wspomnienia jest też integracja z urządzeniami zewnętrznymi. Możemy włączyć je jako insert zarówno na szynach wyjściowych jak i na nagrywanych ścieżkach (na przykład pogłos tylko do odsłuchu nagrywającego wokalisty).
Drugi program – DIGICheck to bardzo precyzyjne i jedno z najbardziej zaawansowanych narzędzi pomiarowych.
WRAŻENIA
Jak na RME przystało, testowane urządzenie jest bardzo stabilne. Jako jedna z najważniejszych zalet urządzeń RME wymieniana jest stabilność pracy sterowników. Jako wieloletni użytkownik urządzeń tej firmy w stu procentach to potwierdzam. Stabilność pracy driverów RME stała się w pewnym sensie wskaźnikiem stanu komputera – zaledwie jeden raz w całej historii użytkowania produktów tej marki zawiesił się DIGICheck. Pierwszą myślą było wtedy: „coś się stało z komputerem” (nie z RME; ta myśl była słuszna). Kolejną zaletą testowanego urządzenia jest brzmienie RME, a w zasadzie jego brak. Chodzi o to, że RME Digiface USB, jak i inne urządzenia RME nie koloryzuje. Produkty tej marki są absolutnie transparentne. Reszta zalet (piszę o zaletach bo wad nie stwierdziłem… no może tylko jedno pobożne życzenie miałbym… ale o tym później) to przede wszystkim automatyczne wykrywanie parametrów pracy podłączonych urządzeń, zasilanie przez USB, miniaturowe wręcz wymiary i ciężar oraz bardzo przydatne wyjście słuchawkowe.
PODSUMOWANIE
Testowany interfejs jest stabilny w pracy, transparentny w brzmieniu, wygodny w obsłudze (plug and play) i do tego naprawdę nie jest zbyt drogi. Co do wspomnianego życzenia testującego to jest ono z rodzaju „dobrze by było mieć wszystko w jednym” i dotyczy ono procesora DSP a raczej jego braku na pokładzie RME Digiface USB. Chciałoby się… Niezależnie jednak od tego należy stwierdzić że Digiface USB jest urządzeniem przystępnym cenowo i oferującym jakość RME… trudno o lepszą rekomendację.
Tekst: Konstantin „Kostek” Andriejew
DANE TECHNICZNE
Ilość kanałów wejściowych: 32
Ilość kanałów wyjściowych: 34
Tryby zegara: wewnętrzny, ADAT IN, SPDIF IN
Dostępne częstotliwości próbkowania: od 28 kHz do 200 kHz
Jitter: < 1 ns, wewnętrznie i dla wszystkich kanałów wejściowych
Wykrywanie jittera: PLL działa nawet dla jittera ponad 100 ns
Wejścia/wyjścia: ADAT/SPDIF (IN × 4, OUT × 4) [optyczne], słuchawkowe [jack 1/4”], USB2.0 [typ B]
Zasilanie: USB
Kompatybilność: Windows 7/8/10 (działanie w trybie multi-client ASIO i WDM); MacOS X (10.6 lub wyższy, Core Audio)
Sugerowana cena: 1870 PLN
Do testu dostarczył:
Audiostacja
ul. Kolejowa 93/95
05-092 Łomianki
tel. (22) 1225300
Internet: www.audiostacja.pl, www.rme-audio.de
Test ukazał się w numerze 5/2017 miesięcznika Muzyk.