Blues powstał na terenie Ameryki Północnej. Okazał się wkrótce estetyką muzyczną, która w czasach nowożytnych zredefiniowała wiele przeświadczeń teoretyków na temat sztuki dźwięków. Wiele dogmatów o naturze rytmu i harmoniki legło odtąd w gruzach. Zakwestionowana została teza o możliwości dokładnego zapisania w nutach każdego utworu akustycznego. Zanegowany został osąd o niezależnym istnieniu podzielności dwójkowej i trójkowej wartości rytmicznych. Zweryfikowane zostały europejskie techniki wykonawcze i kompozytorskie. Krótko mówiąc, narodziny bluesa spowodowały rewolucję w pojmowaniu istoty mowy dźwięków.
Blues wyzwolił muzykę z gorsetu akademickich prawd o jej cechach. Spowodował odzyskanie, zapomnianych w toku cywilizacyjnego rozwoju, jej pierwotnych źródeł. Dzięki temu umożliwił równocześnie wykrystalizowanie się nowych nurtów muzyki improwizowanej, w tym m.in. jazzu, rocka. rhythm and bluesa, soulu i funky. Nawet pop zmienił swe oblicze nie musząc już odwoływać się jedynie do arii z oper i operetek, pieśni wielkich kompozytorów romantycznych lub twórczości ludowej.
Początkowo blues wyrażał najważniejsze potrzeby egzystencjalne sprowadzonej siłą na kontynent amerykański społeczności afrykańskiej. Mimo to gloryfikował on najczęściej radość życia i wyzwalał pozytywne emocje. Smutną ironią losu był więc fakt, że warunkiem koniecznym dla jego powstania stanowiło właśnie powszechnie tolerowane, a w rzeczywistości haniebne, niewolnictwo. To właśnie ono, podczas kolonizowania terenów dzisiejszych Stanów Zjednoczonych umożliwiło wymieszanie się dwóch opozycyjnych względem siebie jakości akustycznych: twórczości wyrafinowanej, powstałej w systemie temperowanej wysokości dźwięków i muzyki archetypicznej, tworzonej w systemie nieograniczonym żadnymi progami wysokości. Proces ten, przebiegający żywiołowo i pozbawiony wszelkich regulacji merytorycznych, wymusił najróżniejsze kompromisy. Okazało się, że olbrzymi potencjał energetyczny może pojawić się w efekcie fuzji odmiennych skal muzycznych (europejskich i etnicznych), połączenia rytmów dwudzielnych z trójdzielnymi (artystycznych i wrodzonych), skonfrontowania utworów komponowanych w innych strojach wysokości dźwięków (temperowanym i nietemperowanym) i zderzenia harmonii klasycznej z naturalnym wielogłosem (kadencje i tonalne uwarunkowania obok współbrzmień podporządkowanych tylko strukturze dźwięków).
Wiele prawd na temat bluesa traktujemy dzisiaj z pewnym dystansem. Przykładowo, materiał dźwiękowy wykorzystywany do jego komponowania, a określony powszechnie mianem skali bluesowej, jest znacznie bogatszy od tego uznawanego za całość. Otóż sześciodźwięk stanowiący skalę bluesową, a będący faktycznie pentatoniką molową z dodanym dość sztucznie trytonem, nie jest pełną skalą muzyczną bluesa, a tylko jej bardzo istotnym fragmentem. Jedynie archaiczne bluesy tworzono niekiedy na tej bazie sześciostopniowej. Cała skala bluesowa zawiera co najmniej osiem składników (i to tylko w przypadku bluesa nieźródłowego, stworzonego w procesie spekulatywnym, a nazywanym popularnie molowym), a najczęściej korzysta się z konstrukcji dziesięciodźwiękowej. Podobnie mija się z realiami przyjęty stereotyp o prostocie akordów bluesa. W rzeczywistości jego współbrzmienia są bardzo bogate i zróżnicowane, a budową mogą wpędzić w kompleksy większość stylów popularnych. Kolejnym, trudnym do obrony przesądem są opinie na temat form bluesa. Uznawane za jedynie właściwe przebiegi dwunastotaktowe i ośmiotaktowe (te ostatnie rzadziej) odnoszą się przede wszystkim do współczesności. Wcześniejsze bluesy miały formy otwarte, zgodne, albo z długością tekstu słownego, albo z inwencją twórczą kompozytora, albo z potrzebami emocjonalnymi wykonawcy. Wiele bluesów ma formę nieparzystą, a niekiedy nawet zmienne metrum.
Blues jest pierwszym nurtem dźwiękowym, w którym wymieszały się różne kultury muzyczne (europejskie, afrykańskie i indiańskie). Ten konglomerat przywołał też w twórczości artystycznej treści archetypiczne, zapomniane już i zagubione w toku rozwoju muzyki. Wyzwolił z niewoli rytmów dwudzielnych i priorytetu skal średniowiecznych. Stał się inspiracją dla wielu improwizatorów i zapoczątkował nową erę w dziejach muzyki popularnej.
Tekst: Piotr Kałużny
Artykuł ukazał się w numerze 1/2013 miesięcznika Muzyk.