• Muzyk
  • TopGuitar
  • TopBass
  • TopDrummer
NEWSLETTER
Muzyk.net
  • Newsy
    • Klawisze
    • Studio
    • Software
    • Gitara i Bas
    • Nagłośnienie
    • Mobilne
    • Perkusja
    • AudioVideo
    • Dęte
    • DJ
    • Smyczki
    • Oświetlenie
  • Wydarzenia/Muzycy
    • Wywiady
    • Sylwetki
    • Imprezy
    • Relacje
  • Testy
    TestyPokaż więcej
    Donner DC 87
    Donner DC 87 – test mikrofonu pojemnościowego
    2025-04-30
    ADAM Audio D3V
    ADAM Audio D3V – test monitorów odsłuchowych
    2025-03-29
    Novation Launchkey 61 MK4 (fot. Novation)
    Novation Launchkey 61 MK4 – test klawiatury sterującej
    2025-03-20
    Arturia KeyLab 61 mk3 (fot. Arturia)
    Arturia KeyLab 61 mk3 – test klawiatury sterującej
    2024-09-30
    ZOOM R4 MultiTrak
    ZOOM R4 MultiTrak – test rejestratora audio
    2024-05-31
  • Wideo
    WideoPokaż więcej
    Miley Cyrus „More to Lose” (mat. prasowe Sony Music Entertainment Poland)
    Miley Cyrus zaprezentowała singiel „More to Lose”
    2025-05-09
    Kali Uchis „Sincerely” (fot. Zach Apo-Tsang)
    Kali Uchis wydała album „Sincerely”
    2025-05-09
    „Thunderbolts*” (fot. Marvel Studios)
    „Thunderbolts*” – muzyka pod lupą
    2025-05-08
    Edyta Górniak „Dotyk” (fot. Pomaton EMI)
    30 lat albumu „Dotyk” Edyty Górniak
    2025-05-08
    Patrycja Markowska „Ślady” (mat. prasowe Warner Music Poland)
    Patrycja Markowska zaprezentowała utwór „Ślady”
    2025-05-08
  • Artykuły
    • Studyjna mapa Polski
    • Felietony
    • Auto dla muzyka
    • Wariacje na temat
    • Recenzje
  • Film
    • Muzyka pod lupą
    • Płyty DVD
  • Tygodnik
    TygodnikPokaż więcej
    Tygodnik 19/2025 (514)
    2025-05-06
    Tygodnik 18/2025 (513)
    2025-04-28
    Tygodnik 17/2025 (512)
    2025-04-22
    Tygodnik 16/2025 (511)
    2025-04-14
    Tygodnik 15/2025 (510)
    2025-04-08
  • Słownik
    • Terminy Gitarowe
    • Terminy Techniczne
Czytasz: Kris Górski – wywiad
Udostępnij
Szukaj
Muzyk.netMuzyk.net
Font ResizerAa
  • Newsy
  • Wydarzenia/Muzycy
  • Testy
  • Wideo
  • Artykuły
  • Film
  • Tygodnik
  • Słownik
Szukaj
  • Newsy
    • Klawisze
    • Studio
    • Software
    • Gitara i Bas
    • Nagłośnienie
    • Mobilne
    • Perkusja
    • AudioVideo
    • Dęte
    • DJ
    • Smyczki
    • Oświetlenie
  • Wydarzenia/Muzycy
    • Wywiady
    • Sylwetki
    • Imprezy
    • Relacje
  • Testy
  • Wideo
  • Artykuły
    • Studyjna mapa Polski
    • Felietony
    • Auto dla muzyka
    • Wariacje na temat
    • Recenzje
  • Film
    • Muzyka pod lupą
    • Płyty DVD
  • Tygodnik
  • Słownik
    • Terminy Gitarowe
    • Terminy Techniczne
Obserwuj nas
© 2024 Muzyk. All Rights Reserved.
Wywiady

Kris Górski – wywiad

Redakcja | Muzyk FCM
Redakcja | Muzyk FCM Opublikowano 2019-02-21
Udostępnij
Kris Górski
Kris Górski

Jesteśmy w studiu nagraniowym AudioPlanet w Koleczkowie koło Gdyni. Twórcą tego studia a także realizatorem, producentem i dobrym duchem tego miejsca jest Kris Górski.

Od poprzedniego wywiadu z tobą dla magazynu Muzyk, minęło już 2.5 roku. Powiedz co zmieniło się u ciebie w tym okresie.

Kris Górski: To jest dobre pytanie, ponieważ ten okres był jednym z bardziej aktywnych w moim życiu. Z jednej strony rozwinęła się moja działalność jako kompozytora muzyki filmowej. Mam przyjemność teraz robić muzykę do serialu „Leśniczówka”, który dla TVP produkuje mój przyjaciel Piotr Mikołajczak. Przygotowywałem, tym razem z Piotrem jako kompozytorem, muzykę do serialu „Drogi wolności”, który jest sztandarową produkcją TVP1. W AudioPlanet odbywają się także nagrania produkcyjne artystów lokalnych, ale także przyjezdnych i moich przyjaciół z zagranicy. Cała ta praca, którą wykonujemy doprowadziła mnie do takiego momentu, w którym chciałbym rozwinąć tę działalność lokalną z artystami, bo wydaje mi się, że to oni tego najbardziej potrzebują. Miałoby to formę fundacji, która niosłaby te pomysły, które tu rozwijamy, w świat. Ponieważ w dzisiejszych czasach muzyka bez obrazka nie istnieje, postawiliśmy też na streaming. Dopiero zaczynamy używać tego narzędzia, rozwijamy to a pierwszym takim testem było nagranie tutaj Piotra Krępecia w kontekście quasi koncertowym, z bardzo małą publicznością, no i mam nadzieję, na kolejne projekty w takim formacie.

Spis treści
Od poprzedniego wywiadu z tobą dla magazynu Muzyk, minęło już 2.5 roku. Powiedz co zmieniło się u ciebie w tym okresie.Wróćmy jeszcze na chwilę do serialu „Leśniczówka”, który chyba już dobija do setnego odcinka. Opowiedz skąd pomysł na to, jak komponowałeś, nagrywałeś taką muzykę, jacy artyści wzięli udział w nagraniach…A jak to wygląda w praktyce?Wspomniałeś że musiałeś stworzyć bazę danych, bo tych elementów, które wykorzystujesz, są setki.Ta baza będzie rosnąć cały czas, mam rację?Chciałem zapytać jeszcze o sam pomysł na utwór lub temat – jak komponujesz? Czy to jest dyscyplina jak u Mrożka, że siadał i ileś godzin tworzył, kreował, jak w normalnej pracy, czy idziesz gdzieś do sklepu, czy do lasu i nagle wpadasz na coś, co później staje się kolejnym utworem?To chyba trochę trauma dla ciebie – muzyka klasyczna zestawiona z negatywnymi postaciami fabuły?Muzyka w filmie często bywa w ogóle niezauważana, nie rejestrowana przez widzów, ale wystarczy ją wyłączyć, by przekonać się jak wiele traci film bez niej. Muzyka odgrywa niebagatelną rolę, podkreśla postacie, buduje napięcie, tworzy dramaturgię… To jest właśnie wielka rola kompozytora muzyki filmowej, by film miał pełny wyraz.Gdy masz już muzykę do odcinka, to wysyłasz ją do…No właśnie, czy są później tak istotne uwagi, że wymagają one przerobienia tego co zrobiłeś?Czy oglądasz w ogóle ten serial, tak całościowo, odcinek po odcinku?Na jakim programie pracujesz?Dlaczego?Czy zaczynasz być już rozpoznawalny jako twórca muzyki do tak znanego serialu? Jego oglądalność przecież rośnie i wynosi około półtora miliona.Hans Zimmer to twój idol?A jak jest z tymi wielkimi hollywoodzkimi produkcjami, gdzie kompozytorzy formatu Zimmera czy Williamsa pracują z orkiestrami. Jak wówczas można coś dograć w danym utworze? Przecież nie zbiorą całej orkiestry ponownie…?Ty też prowadzisz takie warsztaty, prawda? Ostatnio organizowałeś jednodniowy pokaz i naukę nagrywania i miksu utworu, a organizatorami była firma Audiostacja oraz W dobrym Tonie Studio w Warszawie. Można się w jeden dzień nauczyć nagrywać i miksować?Powiedz w takim razie na zakończenie o monitorach studyjnych APS, których jesteś współtwórcą. Robicie od wielu lat te wysoko cenione monitory. Pod koniec 2018 roku model Aeon 2 otrzymał wyróżnienie redakcji niemieckiego pisma Professional Audio.Na targach NAMM Show firma APS będzie obecna?

Wróćmy jeszcze na chwilę do serialu „Leśniczówka”, który chyba już dobija do setnego odcinka. Opowiedz skąd pomysł na to, jak komponowałeś, nagrywałeś taką muzykę, jacy artyści wzięli udział w nagraniach…

Kris Górski: Ja oczywiście dostaję te odcinki z dużym wyprzedzeniem, dlatego u mnie w studio pracujemy w okolicach setnego odcinka a w telewizji mamy siedemdziesiąty któryś. Pomysł na muzykę powstał wspólnie z Piotrem Mikołajczakiem. Piotr jest kompozytorem czołówki, czyli piosenki tytułowej, którą zaśpiewała Edyta Górniak i to on jest autorem całego pomysłu na ten serial, łącznie z fabułą. Pomyśleliśmy sobie więc, że to musi być coś, co jest bliskie natury i takie dosyć akustyczne. W pewnym momencie powiedzieliśmy sobie, że taki soundtrack w typie „Brokeback Mountain”, oparty na gitarach akustycznych, jest nam bliski. Od tego momentu wiedzieliśmy, że w tę stronę będziemy szli. Pod koniec 2017 roku dostałem sygnał, że mogę zaczynać. Nie było wówczas jeszcze żadnego odcinka, ale ja wziąłem sprzęt i wyjechałem do lasu. Pomyślałem, że skoro cała historia będzie się działa w zasadzie w lesie, to ja też pojadę do lasu i zobaczę co mnie tam spotka. Siedziałem tam parę dni i w trakcie tego pobytu stworzyłem większość tematów, które później rozwinąłem i które znalazły swoje miejsce w serialu. Kolejną osobą, która została zaproszona do projektu jest Piotr Krępeć. Jest on moim przyjacielem i wielkim artystą przez duże A. Jego kunszt gitarowy nie ma sobie równych, przynajmniej w tym jego specyficznym gitarowym świecie, „krępeciowym” jak to my mówimy. Piotr nagrał bardzo wiele nagrań i wyglądało to tak, że ja pokazywałem mu temat, a on improwizował. Często włączałem nagrywanie i zostawiałem go samego, a on po prostu grał. Potem to ciąłem, z pomocą naszego wspólnego znajomego Mikołaja Służewskiego, przygotowywaliśmy takie banki motywów i utworów pod dany odcinek filmu. Kolejną osobą, która zgodziła się tutaj zagrać jest Szymon Białek – fantastyczny gitarzysta o zupełnie innej kolorystyce, co nadało fajny kontrast temu wszystkiemu. Po tym, jak pojawiły się pierwsze odcinki, pojawia się taka praca doszlifowywania, bo oczywiście okazuje się, że pewne rzeczy są od razy do użycia, a inne trzeba mocno pozmieniać. Wiązało się to m.in. z pracą w Warszawie, gdzie musiałem zabrać cały sprzęt i na miejscu zmieniać i dopisywać muzykę. Gdy ten proces „chwycił” w rozumieniu komunikacji, mogłem wrócić do domu i kontynuować pracę tutaj. Mam teraz 3 odcinki tygodniowo, które sukcesywnie robię.

A jak to wygląda w praktyce?

Kris Górski: Dostaję film z nieobrobionymi dialogami, przed ich zgraniem i najpierw wkładam tam stałe elementy typu zapowiedzi, czołówka i tyłówka i potem zaczynam montować. Polega to na tym, że przeglądam film i wkładam najpierw te elementy muzyczne, które w jakiś sposób pamiętam – choć jest ich tysiąc, to niektóre pamiętam i potrafię namierzyć w bibliotekach. Często dodaję do nich coś używając klawiszy lub nawet grając coś od początku – to zależy od sceny, która może być na tyle inna od tego co mam, że musi powstać nowy materiał.

- Advertisement -

Wspomniałeś że musiałeś stworzyć bazę danych, bo tych elementów, które wykorzystujesz, są setki.

Kris Górski: Tak. Problem polega na tym, że jeśli mamy dużo materiałów to działa to trochę jak z wiedzą – łatwy do niej dostęp jest ważniejszy niż sama wiedza siedząca w głowie. Tak jak Google był rewolucją w dostępie do wiedzy, tak bazy plików audio są takim samym narzędziem dla twórcy. Szukamy teraz z moim kolegą Karolem rozwiązania, by to inaczej poklasyfikować niż w takim zwykłym systemie folderów, co pozwoli na wprowadzenie wszystkich plików opisanych metadanymi, czyli słowami kluczowymi typu tempa, rodzaje instrumentów, nastrój nagrania by później po tych tagach szukać właściwych plików. Jeden odcinek serialu może składać się nawet z 30 takich elementów muzycznych, co jak na 20-minutowy film jest dość dużo.

Ta baza będzie rosnąć cały czas, mam rację?

Kris Górski: Tak, nawet jeśli to są elementy oparte o ten sam temat, to z jednego tematu możemy mieć np. 50 wersji tego tematu. Generalnie gramy bez tempa, bo ma się wówczas wrażenie ograniczoności, że to bardziej płynie z narracją filmową – daje to możliwość skrócenia danego utworu i sprytnej jego edycji w dowolną formę i długość. Jeśli tak się nie dzieje, to po prostu siadam za instrumentem i robię to na nowo, bo często takie zagranie od nowa jest krótsze niż edycja myszką.

Chciałem zapytać jeszcze o sam pomysł na utwór lub temat – jak komponujesz? Czy to jest dyscyplina jak u Mrożka, że siadał i ileś godzin tworzył, kreował, jak w normalnej pracy, czy idziesz gdzieś do sklepu, czy do lasu i nagle wpadasz na coś, co później staje się kolejnym utworem?

Kris Górski: Tak jak mówisz, to zdarzało się kiedyś, ale teraz już na tyle często i długo jestem w pracy, że to się dzieje tutaj w studio. Jeśli weźmiemy ten pierwszy etap, jeszcze bez filmów, to moją pierwszą inspiracją były scenariusze. Dostałem do Piotra skrypty i próbowałem to sobie jakoś wyobrazić. Natomiast nie można przewidzieć wszystkiego, a taki serial polega m.in. na tym, że pojawiają się coraz to nowe wątki, a jak mówimy nowy wątek to oznacza to prawdopodobnie nowy temat. U mnie robienie jednego odcinka to jest trochę jak ciąża. Są łatwe ciąże i są te trudne – jeden odcinek potrafi mi zająć 2 godziny, bo jest pewna łatwość w tym procesie, a inny trwa dla mnie 5 – 6 godzin, bo np. mam pomysł, ale jest on czasochłonny. Samo pisanie tematu jest w miarę łatwe, ale już zaaranżowanie go, znalezienie odpowiednich barw, jest już czasochłonne. Na szczęście instrumentarium „Leśniczówki” jest proste, tam głównie jest gitara, fortepian, paleta brzmień która jest językiem tej leśniczówki. No chyba, że wchodzi tam jakaś nowa postać albo nowa sytuacja i teraz postanowiliśmy, że sytuacje wiejskie będą bardziej gitarowo opisane a miejskie fortepianowe, nowocześniejsze w wyrazie. Jest jeszcze tzw. muzyka zastana, czyli ta, którą słyszą postacie w scenach typu restauracje. Jest też Dom Karczów, to są antagoniści, i gdy jesteśmy u nich w domu to zawsze słychać jakieś odgłosy kwartetów smyczkowych czy Chopina.

To chyba trochę trauma dla ciebie – muzyka klasyczna zestawiona z negatywnymi postaciami fabuły?

Kris Górski: Tu dotknąłeś ciekawego tematu, bo faktycznie trochę traumy mam. Skończyłem bowiem tylko 6 klas szkoły muzycznej w Poznaniu im. Henryka Wieniawskiego, cudowna szkoła, ale mój ostatni nauczyciel nie miał podejścia do dzieci i trochę znęcał się nad nami… W każdym razie nie jestem jakimś wielkim pianistą i kompozytorem, a moim idolem w tej materii jest Nicola Kołodziejczyk, naprawdę wielka postać, fenomenalny pianista… Po prostu go podziwiam, a ja sobie gram na ile mi pozwala moja technika. Dziękuję mojej Mamie, że wytrzymała te moje 6 lat nauki, bo dzięki temu jakaś tam technika pozostała u mnie do dzisiaj.

Muzyka w filmie często bywa w ogóle niezauważana, nie rejestrowana przez widzów, ale wystarczy ją wyłączyć, by przekonać się jak wiele traci film bez niej. Muzyka odgrywa niebagatelną rolę, podkreśla postacie, buduje napięcie, tworzy dramaturgię… To jest właśnie wielka rola kompozytora muzyki filmowej, by film miał pełny wyraz.

Kris Górski: Jasne. W tym przypadku mamy Piotra Mikołajczaka, producenta filmu, który jednocześnie jest kompozytorem, zatem wszystko czego on dotyka ma automatycznie duże znamię muzyczne, bo jest muzykiem, kocha muzykę i wie jak ważna ona jest. W „Leśniczówce” jest to nawet 11 – 12 minut muzyki na 20 minut odcinka – to jest dość dużo.

- Advertisement -

Gdy masz już muzykę do odcinka, to wysyłasz ją do…

Kris Górski: To jest wysyłane do jednej z dwóch osób, które zajmują się zgraniem, czyli Michał Muzyka i Aleksandra Mirska. Jest ich dwoje, bo jest dużo odcinków i podzielili tę pracę, Michał robi nieparzyste, a Ola parzyste i potem to jest wysyłane na kolaudację.

No właśnie, czy są później tak istotne uwagi, że wymagają one przerobienia tego co zrobiłeś?

Kris Górski: Zdarza się to bardzo rzadko, ale tak, zdarzyło się parę odcinków, w których po prostu nie trafiłem. Miałem taki krótki okres, że jest zła passa, że człowiek tego nie czuje. Wynika to z tego, że jestem wykształconym realizatorem, ale za to mój warsztat muzyczny jest nabyty, jestem samoukiem. Opieram się na intuicji i doświadczeniu, które nabyłem w ciągu wielu lat tworzenia tej muzyki. Zawsze więc może nadejść moment kiedy to nie działa i wówczas trzeba wziąć się w garść, przyjąć krytykę i uwagi, sprawdzić dlaczego tak się stało, usiąść jeszcze raz do danego kawałka i przerobić go. W chwili obecnej to jest już taki samograj, i poprawki zdarzają się, ale nie są już tak obszerne.

Czy oglądasz w ogóle ten serial, tak całościowo, odcinek po odcinku?

Kris Górski: W ciągu tworzenia muzyki przynajmniej jeden raz muszę oglądnąć odcinek. To jest tak, że robię pierwszy pass, zjadę wówczas cały odcinek układając muzykę klocek po klocku. Potem robię drugi pass, oglądam, wprowadzam małe poprawki, dosłownie parę klatek w lewo czy w prawo, czasami jednak zdarza mi się zupełnie zmienić coś, wyrzucić lub dodać. Wiesz, jak się ogląda jednym ciągiem to pewne sekwencje się inaczej układają.

Na jakim programie pracujesz?

Kris Górski: Wyjątkowo używam ProToolsa

Dlaczego?

Kris Górski: ProTools uważany jest za taką referencję w naszym świecie, i słusznie zresztą. Jest praktycznie w każdym studio a już na pewno w każdym studiu postprodukcyjnym, filmowym. Michał i Ola pracują na ProToolsie. Natomiast dla mnie jako dla kompozytora nie jest to program idealny. Ja od dawna, od 20 lat pracuję na Digital Performer, który jest bardzo mało znany w Polsce. Jest on produkcji MOTU, którą to markę znamy z bardzo dobrych interfejsów. Oni to robią od początku, bo o ile się nie mylę to jest pierwszy sekwencer na Maca. Ja go zacząłem używać jeszcze we Francji, kiedy to tuż po zakończeniu studiów w Paryżu wpadłem pod skrzydła pierwszego mojego mentora, który używał właśnie Digital Performer. DP jest programem kochanym głównie w Ameryce i ma wiele narzędzi pomocnych przy komponowaniu. Tutaj ta muzyka jest na tyle prosta, że czułem się na tyle pewnie, by te rzeczy, które wprowadzam „na żywo” wprowadzać w ProToolsie. Swoje granie wprowadzam jako audio, a MIDI mam dla innych instrumentów np. smyczkowych. Mam teraz fajny pad HandSonic Rolanda z instrumentami perkusyjnymi, dobrze mi się na tym gra, zwłaszcza, że grałem kiedyś też na perkusji. Wysyłam później taką sesję do Michała i Oli, i oni mogą sobie też w ProToolsie wprowadzić ją do swojej sesji, która może być już bardzo skomplikowana. Są w niej przecież już dialogi, efekty… To może być dla nich na tym etapie wyzwanie, bo mają ścieżkę stereo surround, a ja im daję mój materiał w osobnych śladach. Daje im to dużą swobodę w zgrywaniu. Weźmy sobie np. taką sceną gdzie jest parę elementów rytmicznych, parę padów, parę instrumentów. Gdybym dał im ścieżkę już zgraną to może być tak, że jeden z elementów w mojej muzyce jest za głośno i teraz kiedy mamy zgranie to jedyny możliwy ruch to ściszenie całości. Można oczywiście nałożyć kompresję czy jakiś plugin, który by to zrobił w pasmach, ale pamiętajmy, że jest to serial i czas gra rolę, zatem trzeba to robić sprawnie i efektywnie. Mi się wydaje, że taka forma poszczególnych śladów jest lepsza. Oni tam w takiej sesji ode mnie mają poziomy ustawione, nie ma wtyczek, wszelka edycja i obróbka jest już zapisana w ścieżkach, do czego służy w ProToolsie funkcja Commit. I oni wówczas zgrywając mogą sobie korygować dopasowując poziomy i pasma do tego materiału który mają. To może być uciążliwe, bo jak mamy sceny ze skomplikowanymi sekwencjami rytmicznymi, to tego może być i 30 – 40 ścieżek, ale staram się to im przygotować tak, by mieli jak najmniej rzeczy do zrobienia.

Czy zaczynasz być już rozpoznawalny jako twórca muzyki do tak znanego serialu? Jego oglądalność przecież rośnie i wynosi około półtora miliona.

Kris Górski: Mój idol Hans Zimmer poszedł na jakieś spotkanie w Los Angeles, a wiemy jakiego formatu kompozytorem jest – no i ktoś go zapytał, nie poznawszy go z twarzy, co robi, czym się zajmuje. Odpowiedział, że jest kompozytorem muzyki filmowej. Osoba pytająca zaśmiała się i odparła: ale co pan robi by zarobić pieniądze? Wydaje mi się, że ludzie, którzy zajmują się taką robotą jak ja, czyli kompozytor, realizator dźwięku, to są osoby, które nie chcą być przed kamerą. To jest może zaprzeczenie teraz (wywiad był rejestrowany również na wideo – przyp. red.) ale jestem osobą która lepiej się czuje po drugiej stronie kamery.

Hans Zimmer to twój idol?

Kris Górski: Tak. Wykupiłem sobie jego Master Class, ale przyznaję bez bicia, że nie dokończyłem jeszcze z braku czasu. Myślę, że on jest trochę tak jak Preisner – oni nie skończyli żadnej oficjalnej ścieżki edukacji muzycznej, jednak łącząc ogromny talent z ogromną pracowitością doszli do tego, że robią filmy uznawane za bardzo dobre. Na jakimś poziomie tak po cichu się z nimi identyfikuję, z racji tego, że sam nie mam skończonej edukacji muzycznej.

A jak jest z tymi wielkimi hollywoodzkimi produkcjami, gdzie kompozytorzy formatu Zimmera czy Williamsa pracują z orkiestrami. Jak wówczas można coś dograć w danym utworze? Przecież nie zbiorą całej orkiestry ponownie…?

Kris Górski: No to zależy. Miałem spotkanie z Janem A.P. Kaczmarkiem dla kompozytorów muzyki filmowej w Poznaniu. Bardzo lubię Jana, bo to właśnie on zapoznał mnie z Piotrem Mikołajczakiem. On kupił zamek w Rozbitku i jego planem było stworzenie europejskiego centrum dla kompozytorów muzyki filmowej. Tam właśnie spotkaliśmy się i odbyło się spotkanie z twórcą muzyki do „Władcy Pierścieni” Howardem Shore’em. Opowiadał o sytuacji, że ilość zmian jaka była wymagana przy tym filmie była ogromna, a muzyka jak pamiętamy była ogromnie rozbudowana instrumentalnie. On chciał robić wszystko samemu, ale prawda jest taka, że bardzo dobry kompozytor może robić takiej muzyki 5 minut dziennie! Przy takiej rozbudowanej orkiestracji, robienie zmian w danym momencie muzyki jest niesamowicie pracochłonne. Pracując z Piotrem nad muzyką do „Dróg wolności” zdarzyło się nam zrobić piękny fragment, ale później ten fragment filmu został pocięty na trzy części. Rozwaliło nam to muzykę i teraz sobie wyobraź, że mamy kilkudziesięciu muzyków w nagraniu. Trzeba wrócić do początku i nagrać to jeszcze raz – na tym to polega. Główną funkcją kompozytora jest znalezienie jakichś tematów, ułożenie tego aranżacyjnie, ale już takich kombinacji nie dałby rady. Popatrz na „Marzyciela” – wprawdzie Jan A.P. Kaczmarek skomponował tę muzykę, ale Krzysiu Herdzin zrobił niesamowite aranżacje, Leszek Możdżer nagrał fenomenalne piano w końcówce i to wszystko spowodowało, że ścieżka dźwiękowa do tego filmu dostała Oskara. Ilość pracy, jaka jest wymagana przy tego rodzaju filmach jest taka, że nie da się wyedytować orkiestry, ten mechanizm działa w takich formach jak przy „Leśniczówce”, ale w wielkich produkcjach z muzyką produkowaną z rozmachem, nie da się zastosować tego mechanizmu. To tak jak z Kaplicą Sykstyńską – Michał Anioł zaplanował, wymyślił, namalował pewne elementy, aby nadać temu pewien ton, ale bez wielu ludzi, którzy pracowali pod nim nie powstałoby przecież to arcydzieło. Pomyślałem sobie jednak o tym w innych kategoriach: jeśli miałbym wejść w skórę takiego twórcy, który swoje dzieło, swoje dziecko oddaje w ręce innych, którzy coś do niego dodają i je zmieniają, to jest to wyzwanie emocjonalne i to całkiem spore. Wiesz, masz pewną wizję i oddajesz to z nadzieją, że ci ludzie się odnajdą w tym i zrobią to tak, że ci się będzie podobało. Zresztą spod skrzydeł Hansa Zimmera wyszło wielu dzisiaj już znanych kompozytorów i to jest bardzo dobre – takie czeladnictwo jest moim zdaniem prawidłową ścieżką rozwoju. Bycie z mistrzem naprawdę dużo daje, to jest dla mnie taki fast forward, przyspieszenie twojego widzenia świata. Ostatnio byłem tutaj niedaleko na dwudniowych warsztatach w studiu Tall Pine Records z Sylvią Massy, która realizowała Prince’a, Tool, Aerosmith. Kobieta gigant można by powiedzieć, która znana jest z bardzo niekonwencjonalnych metod nagrywania. I takie podejście nie tylko daje inny efekt, ten czy tamten, ale cały zespół gdy nagrywa jest nagle przez takie podejście zgalwanizowany tym, że ona ma taką pasję i wizję. Wiesz, nagle przychodzi babka i ci mówi, że teraz obstawiamy całe bębny rurą taką ogrodową, na końcu której zapina SM57 i słyszysz efekt… I to w tobie zostaje. Także pomimo dostępu online do kursów wideo i tutoriali kontakt bezpośredni jest czymś niezastąpionym, człowiek uczy się rzeczy, których nie da się wychwycić z filmów.

Ty też prowadzisz takie warsztaty, prawda? Ostatnio organizowałeś jednodniowy pokaz i naukę nagrywania i miksu utworu, a organizatorami była firma Audiostacja oraz W dobrym Tonie Studio w Warszawie. Można się w jeden dzień nauczyć nagrywać i miksować?

Kris Górski: Myślę, że nie. Ale tu nie o to chodziło. Podczas takich spotkań nasiąkasz czym innym oprócz samej wiedzy, bo samą wiedzę masz z książek i internetu. Natomiast gdy poznasz przyczyny tego, że ja tak ustawiłem ten mikrofon, a nie tylko zapamiętasz miejsce gdzie go ustawić, to poznasz cały tor myślowy człowieka, realizatora. Taką logistykę działania, której często nie ma w książkach. Teraz będziemy robili takie warsztaty, ale dwudniowe, w Poznaniu. To też oczywiście krótki czas, ale z drugiej strony, jeśli przypomnisz sobie, że „Let’s Dance” Bowiego został nagrany w 15 dni razem z miksem, a inne zespoły robiły to jeszcze sprawniej, oznacza to, że da się! Będziemy mieli jeden dzień na nagrania, drugi dzień na miks i uwierz mi, że są takie sesje z takim materiałem i takimi ludźmi, które można ogarnąć czasowo bardzo sprawnie. Wydaje mi się, że teraz będę miał coraz więcej okazji do tego typu spotkań, bo moja fundacja którą chcę założyć, będzie m.in. o to się opierała. Pomoże mi w tym moja siostra Monika Górska, która jest mistrzem storytellingu, robi międzynarodowe warsztaty dla ludzi opierając się na doświadczeniu ponad 100 filmów, które zrobiła w swoim życiu. Edukacja jest dla mnie bardzo ważna, równie ważna jak moja dotychczasowa praca, więc to się będzie rozwijało i myślę, że takie magazyny jak TopGuitar i Muzyk, są idealnymi partnerami do tego. To są idealne kanały, którymi możemy trafiać z wiedzą do odbiorcy. W Polsce brakuje takich instytucji, które wezmą tego artystę i powiedzą „my ci pomożemy”. AudioPlanet nie jest wydawcą płyt ale wie, że teraz będzie okres kilku, kilkunastu lat należący do artystów indywidualnych, niezależnych, patrz Spotify, który otworzył wrota dla artystów niezależnych. Wcześniej trzeba było przejść przez firmę typu CD Baby, a teraz można tam słać utwory bezpośrednio – jest taki trend. Zatem chcemy być organizacją działającą na zasadzie że nie dajemy ryby, ale wędkę, dajemy narzędzie i know-how by artysta sam sobie tę rybę złowił.

Powiedz w takim razie na zakończenie o monitorach studyjnych APS, których jesteś współtwórcą. Robicie od wielu lat te wysoko cenione monitory. Pod koniec 2018 roku model Aeon 2 otrzymał wyróżnienie redakcji niemieckiego pisma Professional Audio.

Kris Górski: Historia APS sięga 12 lat wstecz, do momentu kiedy Tonsil padł. Ludzie, którzy pracowali w tej firmie pracowali nad marką TLC Pro i wówczas ich, przez łut szczęścia, poznałem. To był łabędzi śpiew tej firmy a monitor AMS 1 był pierwszym aktywnym w ich historii. Pojechałem tam przypadkiem, naprawić głośnik mojego taty, poznałem tych ludzi, w rozmowie wynikło, że jestem realizatorem dźwięku, mieszkam we Francji i w końcu zacząłem im pomagać na tym polu. Jak już wiedzieliśmy, że Tonsil się zamknie definitywnie, to zdecydowaliśmy się założyć APS – jestem więc tylko jednym ze współzałożycieli tej marki. Najważniejszymi ludźmi w firmie są, jak ich nazywamy, trzej muszkieterowie. Jeden, który już z nami nie pracuje, Arek Szweda oraz Grzesiu Matusiak i Rajmund Stodolny. Nasza historia była usiana zawirowaniami, bo my wszyscy jesteśmy pasjonatami muzyki, głośników, projektowania ich ale nie sprzedawania… Trzeba w pewnym momencie wziąć na klatę, że mamy coś takiego, dać to dalej, bo żeby istniała marka to ona musi sprzedawać, tak jak czasopismo TopGuitar na przykład. W pewnym momencie Rajmund, który jest głównodowodzącym tej firmy, poprzez swoje długoletnie kontakty za granicą wszedł w relację z Germano Studios, założonym przez syna założyciela Hit Factory. Owocem tej współpracy jest właśnie Aeon 2 i nawet logo się zmieniło, by wyrazić szacunek dla tego studia i jego wkładu w powstanie tego monitora. Zrobiliśmy to na rynek amerykański, pod klienta amerykańskiego, co naświetliło też całą markę na tym rynku, a co popularne w Stanach, to i w Europie, dlatego taki trochę lepszy dla nas czas zaczął się od tego właśnie. Naszym modelem jest Aeon, który jest 12-letnią konstrukcją praktycznie niezmienioną. Aeon 2 to jest już duży skok, to nie jest po prostu upgrade Aeona, ale zupełne nowa konstrukcja, leżąca po prostu w tym samym segmencie. Amerykanie słuchają bardzo głośno. Ich głośniki lepiej się mają, gdy mają duży zapas mocy i są zrobione jak czołgi, więc trzeba było pójść trochę w tym kierunku. Jest to konstrukcja, w której wzięliśmy pod uwagę te 12 lat naszej pracy plus ogromny wkład kolegów z Ameryki, którzy testując kolejne projekty opiniowali je i sugerowali co mogłoby się w nich znaleźć. Aeon 2 używam praktycznie cały czas, łącznie z Coax-em.

Na targach NAMM Show firma APS będzie obecna?

Kris Górski: Tak, mamy tam ludzi, którzy będą prezentowali nasze głośniki.

 

Wywiad ukazał się w numerze 2/2019 miesięcznika Muzyk.

TAGI: film, Hans Zimmer, Kris Górski, Leśniczówka, Piotr Krępeć
Udostępnij ten artykuł
Facebook Twitter Whatsapp Whatsapp LinkedIn Email Drukuj
Udostępnij
Poprzedni artykuł Daniel Popiałkiewicz Daniel Popiałkiewicz – wywiad
Następny artykuł Grzegorz Markowski i Patrycja Markowska Patrycja i Grzegorz Markowscy – wywiad
Leave a comment

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Najnowsze artykuły

Ella Langley (fot. YouTube / Ella Langley)
Wydarzenia/Muzycy

Ella Langley i Lainey Wilson triumfują na ACM Awards 2025

Redakcja | Muzyk FCM 2025-05-09
Miley Cyrus „More to Lose” (mat. prasowe Sony Music Entertainment Poland)
wideoWydarzenia/Muzycy

Miley Cyrus zaprezentowała singiel „More to Lose”

Redakcja | Muzyk FCM 2025-05-09
Yamaha FGDP-50 (fot. Yamaha)
NewsyPerkusja

FGDP-50 i FGDP-30 firmy Yamaha z nagrodą za wzornictwo

Redakcja | Muzyk FCM 2025-05-09
Kali Uchis „Sincerely” (fot. Zach Apo-Tsang)
wideoWydarzenia/Muzycy

Kali Uchis wydała album „Sincerely”

Redakcja | Muzyk FCM 2025-05-09
sE Electronics sE7 sideFire (fot. sE Electronics)
NagłośnienieNewsyStudio

sE7 sideFire – nowy mikrofon pojemnościowy firmy sE Electronics

Redakcja | Muzyk FCM 2025-05-09
„Thunderbolts*” (fot. Marvel Studios)
FilmMuzyka pod lupąwideo

„Thunderbolts*” – muzyka pod lupą

Grzegorz Bartczak | Muzyk FCM 2025-05-08
Novation Launch Control XL [MK3] (fot. Novation)
KlawiszeNewsyStudio

Nowa wersja kontrolera Launch Control XL firmy Novation

Redakcja | Muzyk FCM 2025-05-08

Może Ci się również spodobać

kilka czułości (fot. kilka czułości)
Wywiady

kilka czułości – wywiad z cyklu „Bez Mamony”

Moją rozmówczynią jest dzisiaj Anna Kamińska – założycielka indie-folkowego…

2025-04-30
„Is This What We Want?” (fot. Virgin Music)
Wydarzenia/Muzycy

Brytyjscy artyści sprzeciwiają się zmianom w prawie autorskim proponowanym przez tamtejszy rząd

Temat wykorzystywania technologii bazujących na sztucznej inteligencji w odniesieniu…

2025-02-26
Kendrick Lamar (mat. prasowe Universal Music Polska)
Wydarzenia/Muzycy

Kendrick Lamar największym zwycięzcą 67. edycji nagród GRAMMY

W niedzielę 2 lutego w Los Angeles wręczono nagrody…

2025-02-03
Krzysztof Zalewski, fot. Marcin Kempski
Wywiady

„Rocketman wywalił mnie na plecy” – Krzysztof Zalewski porównuje filmy o Eltonie Johnie i Queen

W wywiadzie, który ukazał się kiedyś w portalu Muzyk,…

2025-01-02
Muzyk
Muzyk.net

MUZYK jest jedynym magazynem branży sprzętu muzycznego w Polsce o tak szerokiej rozpiętości merytorycznej i docieralności do użytkowników instrumentów muzycznych, sprzętu muzycznego i studyjnego.Ukazuje się od stycznia 1993 roku najpierw jako miesięcznik drukowany i portal internetowy, a od 2020 roku jako tygodnik Online i portal internetowy.Na łamach MUZYKA zamieszczane są treści przeznaczone zarówno dla początkujących, jak i zaawansowanych użytkowników sprzętu muzycznego, a także informacje dotyczące artystów, płyt i wydarzeń muzycznych. Przekłada się to na wysokie statystyki. Portal Muzyk.net zanotował średnio w 2022 roku prawie milion odsłon miesięcznie.

Odwiedź

3.9kZalajkuj
1.9kObserwuj
1kObserwuj
183Subskrybuj
377Obserwuj

Serwisy

  • Klawisze
  • Studio
  • Software
  • Gitara i Bas
  • Nagłośnienie
  • Mobilne
  • Perkusja
  • AudioVideo
  • Dęte
  • DJ
  • Smyczki
  • Oświetlenie

Na skróty

  • Newsy
  • Wydarzenia/Muzycy
  • wideo
  • Klawisze
  • Imprezy
  • Studio
  • Software
  • Testy
  • Gitara i Bas
  • Nagłośnienie
  • Yamaha
  • Relacje
  • Sennheiser
  • Artykuły
  • Recenzje
  • Arturia
  • Płyty CD
  • Casio
  • Mobilne
  • Zoom
  • Steinberg
  • Perkusja
  • Novation
  • Tygodnik
  • Film
  • AudioVideo
  • Focusrite
  • Neumann
  • iOS
  • Roland
  • nowa płyta
  • Felietony
  • O nas
  • Reklama
  • Regulamin
  • Polityka prywatności
  • Kontakt
  • Praca
Czytasz: Kris Górski – wywiad
Udostępnij

ZASTRZEŻENIE: dokładamy wszelkich starań, aby zachować wiarygodne dane dotyczące wszystkich prezentowanych informacji. Dane te są jednak dostarczane bez gwarancji. Użytkownicy powinni zawsze sprawdzać oficjalne strony internetowe, aby uzyskać aktualne warunki i szczegóły.

Copyright (C) Muzyk 2024
Welcome Back!

Sign in to your account

Lost your password?