Michał Grott to muzyk sesyjny, basista, kompozytor i aranżer, absolwent Akademii Muzycznej w Katowicach. W ciągu swej kariery współpracował z takimi wokalistkami jak Natalia Kukulska, Edyta Bartosiewicz, Kasia Kowalska, Paulina Przybysz i Margaret, jak również z zespołami Blue Cafe czy Future Folk oraz szeregiem innych artystów. Poza udziałem w nagraniach albumów innych wykonawców, ma również na koncie solowy krążek. Wśród wielu projektów, w które jest on muzycznie zaangażowany, jest jeden wyróżniający się na tle innych. Jest nim rodzinna Grott Orkiestra, którą założył wspólnie z siostrą. O tym właśnie zespole porozmawialiśmy z nim w poniższym wywiadzie, w którym znajdziecie też informacje o instrumentach i planach na przyszłość.
Co zaważyło na tym, że twoja liczna rodzina jest tak muzykalna? Czy to tradycja pielęgnowana od poprzednich pokoleń?
Przede wszystkim to zasługa mojego Taty Arka, który jest wykształconym muzykiem i nauczycielem. On zaszczepił w nas miłość do muzyki i naturalnym było, że każdy z nas gra na różnych instrumentach. Tak, mogę stwierdzić, że to tradycja pielęgnowana od pokoleń.
Domyślam się, że muzykowaliście wspólnie, mniej oficjalnie, rodzinnie, na długo przed powstaniem Grott Orkiestra, prawda?
Oczywiście! Zawsze graliśmy na imprezach, w święta i na wszelakich spotkaniach rodzinnych. Tak samo w rodzinnym domu mojej żony Marty.
Jaki jest pomysł na Grott Orkiestrę? Skupiacie się na konkretnym repertuarze? Macie jakieś własne kompozycje, czy tylko interpretujecie szeroko pojętą klasykę i rozrywkę?
Grott Orkiestra to rodzinna, wielopokoleniowa orkiestra stworzona przez moją siostrę Kamę Grott-Tomaszek i mnie. Wyjątkowość naszego zespołu polega na połączeniu świata muzyki klasycznej, czyli Kamy i rozrywkowej, czyli mojej. Od lat pracujemy z różnymi artystami w wielu projektach i czasami spotykaliśmy się podczas pracy nad nimi. W 2019 roku stwierdziliśmy, że czas założyć własną Grott Orkiestrę. Ja zajmuję się aranżacjami i przygotowaniem zespołu, a Kama ogarnia sprawy menadżerskie i formalne, dobrze się uzupełniamy. Wspólnie ustalamy wizję artystyczną naszych projektów.
Co do repertuaru, nie boimy się wyzwań 🙂 Z ostatnich autorskich działań stworzyliśmy projekt „Dusza” ze Stanisławem Sojką, oprawę muzyczną programu Polsat News „Czysta Polska”, a pod koniec 2020 roku nagraliśmy koncert „Kolędowanie z Polsatem” w telewizji Polsat. Nagraliśmy również moje kompozycje, takie bardziej w filmowym klimacie. Tak więc nie zamykamy się tylko na interpretacji różnych utworów, ale gramy też własne utwory (moje i mojego syna Mikołaja).

Przedstaw proszę podstawowy skład orkiestry, jeśli możesz, to z przedstawieniem pokrewieństwa między wami. Chcemy Was lepiej poznać!
Proszę bardzo 🙂
Kama Grott-Tomaszek – obój, rożek angielski, menadżer (moja siostra)
Marta Grott – skrzypce (moja żona)
Kuba Grott – skrzypce (mój brat)
Mikołaj Grott – waltornia (mój syn)
Miłosz Grott – perkusja, instrumenty perkusyjne (mój syn)
A w niedalekiej przyszłości jeszcze mój syn Miron i Amelka, córka Kamy 🙂
Na stałe współpracują z nami jeszcze zaprzyjaźnieni muzycy: Agnieszka Dobrzyńska – altówka, Karol Wachnik – wiolonczela, Michał Szlempo – instrumenty klawiszowe i wielu innych świetnych muzyków.
Domyślam się, że nie wszyscy w waszej orkiestrze są zawodowymi muzykami – na ile to jest więc hobby, a na ile wiążecie z nią swoją przyszłość? Są wśród was osoby wykształcone w zupełnie niemuzycznych kierunkach?
Tak się składa, że Wszyscy jesteśmy zawodowymi muzykami. Część już po szkołach i studiach, a część w trakcie.
Jesteś jednym z najbardziej znanych użytkowników basów Yamaha. Jak wypadają one na tle Jazz Basów czy Music Manów? Co jest dla ciebie ich największym walorem?
Gitary basowe Yamaha to znakomite instrumenty, gram i nagrywam na nich od lat. Dla mnie to ta sama półka co Fender czy Music Man, które także posiadam. Muzyka powinna być zawsze najważniejszym elementem, a to na czym gram to w moim przypadku sprawa drugorzędna. Mam różne modele basów Yamaha (raczej wszystkie 🙂 ) i największym ich walorem jest uniwersalność.
Powiedz proszę jaki jest teraz twój główny, najważniejszy bas i czy masz cały czas Yamahę BB NE2? A w ogóle to często eksperymentujesz i zmieniasz modele basów na których grasz?
Nie mam głównego instrumentu, wręcz uwielbiam grać co chwilę na innym basie. Mam wrażenie że to mnie w pewnym sensie rozwija. Mam cały czas moją BB NE2 i raczej tak już zostanie.
Czy członkowie orkiestry także używają instrumentów Yamaha? Wiadomo, że to mocna marka także w świecie instrumentów klasycznych…
Tak, ale nie chcę zdradzać więcej bo to temat na przyszłość.

Wiem, że w obecnych czasach mówić o przyszłości to trochę brawura, ale mimo to zapytam, jakie macie plany jako Orkiestra i co muzycznego planujesz jako Michał Grott na 2021 rok?
Mamy plany koncertowe i projektowe. W zeszłym roku mimo obostrzeń udało nam się zagrać kilka koncertów w okresie letnim, więc mamy nadzieję, że i to lato będzie łaskawe. Z Muzeum Powstania Warszawskiego realizujemy projekt #Jednym Głosem – to kontynuacja naszych zeszłorocznych wspólnych działań. Nawiązaliśmy współpracę ze Stowarzyszeniem Program Czysta Polska, planujemy też duży koncert podczas Europejskiego Festiwalu Muzycznego w Otwocku.
Prawie od roku pracuję nad bardzo ważnym dla mnie projektem muzycznym. Nie chcę zdradzać za dużo, ale są to moje autorskie kompozycje i ćwiczenia.
Powiedz proszę jeszcze na koniec jak widzisz ten sezon koncertowy? Myślisz, że koncerty i festiwale będą się w jakiejś formie odbywać?
Mam nadzieję że choć trochę ten sezon koncertowy będzie istniał, lecz dobrze wiemy że to wszystko jest niepewne. Mam różne terminy na koncerty w tym sezonie, cierpliwie czekam z nadzieją, że będę mógł je zagrać.
Pozdrawiam i dziękuję za rozmowę.
Dzięki za rozmowę.
Rozmawiał: Maciej Warda
Zdjęcie główne: Grott Orkiestra i Jacek Królik w Sanktuarium Matki Boskiej Bolesnej w Mariańskim Porzeczu; fot. WBF
Grott Orkiestra w Internecie: www.facebook.com/grottorkiestra/