• Muzyk
  • TopGuitar
  • TopBass
  • TopDrummer
NEWSLETTER
Muzyk.net
  • Newsy
    • Klawisze
    • Studio
    • Software
    • Gitara i Bas
    • Nagłośnienie
    • Mobilne
    • Perkusja
    • AudioVideo
    • Dęte
    • DJ
    • Smyczki
    • Oświetlenie
  • Wydarzenia/Muzycy
    • Wywiady
    • Sylwetki
    • Imprezy
    • Relacje
  • Testy
    TestyPokaż więcej
    Donner DC 87
    Donner DC 87 – test mikrofonu pojemnościowego
    2025-04-30
    ADAM Audio D3V
    ADAM Audio D3V – test monitorów odsłuchowych
    2025-03-29
    Novation Launchkey 61 MK4 (fot. Novation)
    Novation Launchkey 61 MK4 – test klawiatury sterującej
    2025-03-20
    Arturia KeyLab 61 mk3 (fot. Arturia)
    Arturia KeyLab 61 mk3 – test klawiatury sterującej
    2024-09-30
    ZOOM R4 MultiTrak
    ZOOM R4 MultiTrak – test rejestratora audio
    2024-05-31
  • Wideo
    WideoPokaż więcej
    Miley Cyrus „More to Lose” (mat. prasowe Sony Music Entertainment Poland)
    Miley Cyrus zaprezentowała singiel „More to Lose”
    2025-05-09
    Kali Uchis „Sincerely” (fot. Zach Apo-Tsang)
    Kali Uchis wydała album „Sincerely”
    2025-05-09
    „Thunderbolts*” (fot. Marvel Studios)
    „Thunderbolts*” – muzyka pod lupą
    2025-05-08
    Edyta Górniak „Dotyk” (fot. Pomaton EMI)
    30 lat albumu „Dotyk” Edyty Górniak
    2025-05-08
    Patrycja Markowska „Ślady” (mat. prasowe Warner Music Poland)
    Patrycja Markowska zaprezentowała utwór „Ślady”
    2025-05-08
  • Artykuły
    • Studyjna mapa Polski
    • Felietony
    • Auto dla muzyka
    • Wariacje na temat
    • Recenzje
  • Film
    • Muzyka pod lupą
    • Płyty DVD
  • Tygodnik
    TygodnikPokaż więcej
    Tygodnik 19/2025 (514)
    2025-05-06
    Tygodnik 18/2025 (513)
    2025-04-28
    Tygodnik 17/2025 (512)
    2025-04-22
    Tygodnik 16/2025 (511)
    2025-04-14
    Tygodnik 15/2025 (510)
    2025-04-08
  • Słownik
    • Terminy Gitarowe
    • Terminy Techniczne
Czytasz: Mirosław Czyżykiewicz i Witold Cisło – wywiad
Udostępnij
Szukaj
Muzyk.netMuzyk.net
Font ResizerAa
  • Newsy
  • Wydarzenia/Muzycy
  • Testy
  • Wideo
  • Artykuły
  • Film
  • Tygodnik
  • Słownik
Szukaj
  • Newsy
    • Klawisze
    • Studio
    • Software
    • Gitara i Bas
    • Nagłośnienie
    • Mobilne
    • Perkusja
    • AudioVideo
    • Dęte
    • DJ
    • Smyczki
    • Oświetlenie
  • Wydarzenia/Muzycy
    • Wywiady
    • Sylwetki
    • Imprezy
    • Relacje
  • Testy
  • Wideo
  • Artykuły
    • Studyjna mapa Polski
    • Felietony
    • Auto dla muzyka
    • Wariacje na temat
    • Recenzje
  • Film
    • Muzyka pod lupą
    • Płyty DVD
  • Tygodnik
  • Słownik
    • Terminy Gitarowe
    • Terminy Techniczne
Obserwuj nas
© 2024 Muzyk. All Rights Reserved.
Wywiady

Mirosław Czyżykiewicz i Witold Cisło – wywiad

Redakcja | Muzyk FCM
Redakcja | Muzyk FCM Opublikowano 2018-12-18
Udostępnij
Mirosław Czyżykiewicz i Witold Cisło
Mirosław Czyżykiewicz i Witold Cisło

Artyści związani z piosenką autorską, literacką, ze środowiskiem tzw. „poezji śpiewanej” nie trafiają na nasze łamy zbyt często. Z tym większą przyjemnością zapraszam do zapoznania się z wywiadem z dwoma świetnymi muzykami związanymi z tą stylistyką. Bezpośrednim – nomen omen – pretekstem do krótkiej rozmowy jest najnowsza płyta Mirosława Czyżykiewicza i Witolda Cisło, zatytułowana „Pretekst Live”. Niemniej jednak, jako czasopismo skierowane do muzyków, w rozmowie raczej skupimy się na instrumentarium posiadanym obecnie przez tych artystów i sposobie jego wykorzystywania na scenie i przy nagraniach.

Mirosław Czyżykiewicz – poeta, malarz, pieśniarz, nietuzinkowy gitarzysta. Jest laureatem wielu nagród (festiwal FAMA, Mateusz – nagroda muzyczna Programu 3 Polskiego Radia, nominowany do Fryderyka za album „Zanim będziesz u brzegu”). Debiutował w rodzinnych Gorlicach, w istniejącym do dziś zespole Ostatnia Wieczerza W Karczmie Przeznaczonej Do Rozbiórki, autor kilku płyt solowych, uczestnik wielu spektakli z piosenkami Wysockiego czy Stachury, reżyserowanych m.in. przez Jerzego Satanowskiego.

Witold Cisło – gruntownie wykształcony perkusista, absolwent szkół muzycznych w Nowej Soli i Zielonej Górze, grający również na gitarze i basie. Jako perkusista zespołu Kameleon już wcześniej współpracował z Czyżykiewiczem. Twórca sukcesu płyty Krzysztofa Kiljańskiego „In the room” – której jest autorem, aranżerem, producentem i wykonawcą większości partii instrumentalnych, z przebojowym singlem „Prócz ciebie nic” – kompozycja Witolda z tekstem Kayah (nominacja do Fryderyka 2005 w kategorii Kompozytor Roku). Grywa m.in. z Magdą Umer, Katarzyną Jamróz, Markiem Dyjakiem.

Panowie, zanim przejdziemy do szczegółów związanych z waszym aktualnym instrumentarium oraz najnowszą płytą, chciałem Was namówić na odrobinę nostalgii. Obaj zaczynaliście przygody z muzyką w niewielkich miejscowościach, w tzw. „poprzedniej epoce”. Opowiedzcie w kilku słowach, skąd braliście instrumenty, struny, naciągi perkusyjne, zanim przyszły czasy obecne, kiedy to w każdym mieście powiatowym mamy nieźle zaopatrzony sklep muzyczny, a dzięki Internetowi, kartom kredytowym i firmom kurierskim dostęp do instrumentów i akcesoriów muzycznych na całym świecie jest praktycznie niczym nie ograniczony?

- Advertisement -

Mirosław Czyżykiewicz: Przypominam sobie, że kiedy miałem ok. 14 lat tato poszedł do śmietnika wyrzucić śmieci, a wrócił stamtąd z częściowo zniszczoną i jak się szybko okazało, piekielnie twardą gitarą, na której długo kaleczyłem sobie palce do krwi, aż do czasu zakupu pierwszej nowej gitary – kultowego Defila. Zapracowałem na nią będąc kimś w rodzaju „przynieś, wynieś, pozamiataj” w ośrodku wczasowym w Gródku nad Dunajcem, gdzie sezonowo zatrudniłem się. Po gitary, struny i co tam jeszcze, jeździło się wtedy głównie z Gorlic do Krakowa ale swojego Defila kupiłem w Nowym Sączu w sklepie muzycznym. Trzecią gitarą, to już w Liceum, była wymarzona klasyczna Rezonata, na którą bardzo długo oszczędzałem, a którą kupiłem z drugiej ręki. Ta gitara służyła mi ponad 16 lat. Potem przyszła era Teryksa.

Witold Cisło: Moje pierwsze instrumenty były wypożyczane ze szkoły muzycznej I st. w Nowej Soli. Takie były czasy, że rodziców nie było stać na zakup. Dostępność instrumentów była też mocno ograniczona. Były też w Nowej Soli dwa zakładowe domy kultury, przy największych fabrykach w mieście: „DOZAMET” – zakłady metalurgiczne i „ODRA” – zakłady włókiennicze. Tam też na „stanie” były instrumenty – o dziwo, dzięki sprytnej i zawiłej „polityce zakupów” ówczesnych dyrektorów, nawet instrumenty bardzo dobrych marek, m.in. Fender, Gibson z tzw. „Zachodu”. Dyrektorzy kupowali je od starszych kolegów muzyków, grających wtedy na kontraktach zagranicznych, księgując te zakupy w cudowny sposób, tak aby dygnitarze partyjni z PZPR nie dowiedzieli się, że pochodzą one ze „zgniłego zachodu”. Instytucje te także zaopatrywały się w struny czy naciągi perkusyjne. Pierwszą moją prywatną gitarą była Musima Record produkcji NRD, zakupiona w komisie w Zielonej Górze, a pierwsze struny zakupione przeze mnie w sklepie, który był obok komisu były firmy „Presto” z Gdańska. Pamiętam też, jak dom kultury zakupił kiedyś dużą paczkę czeskich pałek do perkusji – kilkadziesiąt par, a ponieważ były dość miernej jakości, połamałem je wszystkie, podczas ćwiczeń w jeden wieczór… Była wtedy dość duża afera :).

Mirosław, od początków Twojego grania, od pierwszej, analogowej płyty nagranej dla Programu 3 Polskiego Radia w zakopiańskim Teatrze Witkacego, wydanej w 1989 r. jesteś uważany za jednego z najbardziej inspirujących i oryginalnych gitarzystów w światku piosenki poetyckiej. Jakie były Twoje pierwsze inspiracje do takiego grania, i co spowodowało, że nie poszedłeś np. „drogą Dylanowską”, ale zacząłeś szukać takich, a nie innych rozwiązań na gryfie aranżując swoje pieśni oraz wykorzystując pełne spektrum brzmienia gitary klasycznej w sposób zdecydowanie bardziej zaawansowany i inny, niż większość innych piosenkarzy związanych z tym nurtem?

Mirosław Czyżykiewicz: Inspirującymi mnie za młodu twórcami byli Jan Wołek, Jacek Kaczmarski, Andrzej Garczarek. To co robię, to taka moja mocno amatorska, ale i autorska potrzeba muzycznego spełniania się. Jestem samoukiem. Śpiewałem długie lata sam przy gitarze i chciałem żeby ona była czymś innym jeszcze niż tylko instrumentem, stricte i klasycznie akompaniującym, stąd u mnie, głównie w starych piosenkach różne poszukiwania, dziwnie zbudowane na gryfie akordy, obijanie pudła, flażolety, tremolanda. Uważam że to wszystko tworzyło kolor w piosenkach i dobrze służyło śpiewanym wierszom, a ja miałem poczucie że słyszę aranżację a nie akompaniament.

- Advertisement -

Witold, jesteś klasycznie wykształconym perkusistą. Jak to się potoczyło, że zamiast obsługiwać kotły czy ksylofon w jakiejś orkiestrze symfonicznej zająłeś się muzyką „niepoważną”? Współpracowałeś bądź dalej grasz z Mirkiem, Magdą Umer, Markiem Dyjakiem, Kasią Jamróz – skąd Twój trwający od wielu lat związek z „piosenką z tekstem”?

Witold Cisło: Swoją edukację muzyczną rozpoczynałem w klasie skrzypiec, wyłoniony w przedszkolu przez komisję rekrutacyjną szkoły muzycznej w Nowej Soli. Po pięciu latach skrzypce mi się znudziły i zmieniłem instrument na gitarę. Szkołę I stopnia skończyłem więc na gitarze. Później była chwila przerwy w edukacji muzycznej. Ale w drugiej klasie technikum elektrycznego, do którego uczęszczałem założyliśmy z kolegami zespół grający piosenki The Beatles. Wtedy też przyszła idea aby się dalej kształcić muzycznie. Jednak nie chciałem uczyć się „klasyki” na gitarze i zdałem do szkoły muzycznej II stopnia w Zielonej Górze na perkusję, myśląc raczej o nauce teorii muzyki niż bycia perkusistą. Jednak trafiłem na wybitnego perkusistę i profesora Grzegorza Buckiego, który swoim pedagogicznym talentem zmotywował mnie do intensywnych ćwiczeń na perkusji. Nie rozstawałem się też z gitarą, ćwicząc równolegle na dwóch instrumentach. Swój pierwszy koncert z orkiestrą symfoniczną Filharmonii Zielonogórskiej (będąc uczniem 2. klasy perkusji) zagrałem na gitarze 🙂 Później profesor wprowadził mnie jako perkusistę do orkiestry symfonicznej, z którą współpracowałem prawie 10 lat. Jednak cały czas grałem też w różnych zespołach muzykę rozrywkową. W końcu muzyka rozrywkowa jednak wygrała…

Mirosław, od wielu lat grasz na gitarach budowanych przez wybitnego polskiego twórcę instrumentów, Bogusława Teryksa. Opowiedz proszę o tych instrumentach, o ich roli w tworzeniu przez Ciebie repertuaru. Wiem, że z producentem tych gitar nie łączy Cię tylko relacja wytwórca-klient, wspomnij proszę o przyjaźni, jaka wam się przydarzyła, o tym, jaki wpływ ma taka osobista relacja na instrumenty, które powstają dla Ciebie w pracowni Teryksa.

Mirosław Czyżykiewicz: Gitary Bogusława Teryksa to najwyższej światowej klasy instrumenty a zarazem same w sobie wybitne dzieła sztuki lutniczej. O nowatorskich technikach klejenia i metodach ich powstawania oraz całej zawartej np. w użyciu drewna z całego świata filozofii opowiada najlepiej i z wielką pasją sam autor. Moja gitara ma nr 17 i jest prezentem od Bogusława z roku 1997 choć Nasze poznanie się nastąpiło rok wcześniej. Dostałem tę gitarę jako rodzaj uznania po wysłuchaniu przez Bogusia mojego „czarnego” albumu „Autoportretu 1”. Z tej gitary przez te 20 lat zdrapałem już podczas namiętnej eksploatacji dwie płyty wierzchnie, które cierpliwie i z wielką wobec mojego sposobu grania wyrozumiałością wymieniał Boguś. To prawdziwy przyjaciel, sprawdził się nie raz w potrzebie, przez te lata bardzo wiele razy spotykaliśmy się, przegadali setki godzin przez telefon. Myślę że to nie koniec współpracy i historii Naszej przyjaźni.

Witold, skąd pomysł na gitarę barytonową? Czym różni się ten instrument od „normalnej” gitary? Co spowodowało, że zdecydowałeś się zamówić swoją gitarę w fińskiej manufakturze Loef Guitars?

Witold Cisło: Pomysł zrodził się z potrzeby chwili – podczas pracy nad moją piosenką dla Magdy Umer na jej płytę „Duety” cały czas próbowałem obniżyć tonację piosenki, próbując równocześnie przestrajać gitarę w dół. Można to zrobić bez szkody dla intonacji instrumentu, zakładając grubsze struny tylko o cały ton, maks o tercję. Dalej instrument przestaje stroić, bo wymaga innej menzury. Wtedy zacząłem szukać gitary barytonowej. Wiedziałem, że jednym z posiadaczy takiego instrumentu jest Marcin Kydryński. Umówiłem się z nim na rozmowę i obejrzenie jego gitary barytonowej autorstwa Lindy Manzer (Pani lutnik od gitar Pata Metheny). Później, przeszukując Internet dowiedziałem się, że specjalistów lutników od gitar barytonowych jest tylko kilkunastu na świecie – w tym, jest to fiński lutnik Olav Loef. Znalazłem pośród wielu nagrań na YT, nagranie grającego na jego gitarze, wybitnego gitarzysty szwedzkiego Martina Tallstroma – posłuchałem i tak się zachwyciłem brzmieniem, że postanowiłem kupić u niego.

Jak wyglądał sam proces zamówienia i kontakt z wytwórcą? Czy to „normalna gitara barytonowa” produkowana przez tego lutnika, czy Twój instrument ma jakieś indywidualne zasugerowane przez Ciebie rozwiązania?

Witold Cisło: Zamówienie było dość anegdotyczną historią: Zadzwoniłem do Olava Loefa z ofertą zamówienia gitary. On mi odpowiedział, że ma właśnie prawie skończony taki instrument, a klient coś zwleka z zapłatą, więc jeżeli mam ochotę, to go dokończy i mi sprzeda. Zgodziłem się. I gdy podczas naszej rozmowy telefonicznej miałem przejść do stricte technicznych pytań o rodzaj drewna, konstrukcję itd. on zaczął mi opowiadać o swoim życiu codziennym. Że właśnie kończy remont XIX-wiecznego domu swojej babci, że musi wymienić okna… Dodam, że to było parę lat temu i jeszcze operatorzy telefoniczni pobierali dość słone opłaty za połączenia międzynarodowe, więc po kilkudziesięciu minutach wycofałem się z dalszej rozmowy i moich pytań. Później dzwoniłem do niego kilka razy i historia się powtarzała – zanim doszedłem do pytania np. o rozmiaru gryfu, dowiadywałem się różnych ciekawych rzeczy od Olava, ale nic na temat instrumentu 🙂 Jednak jego historie były tak ciekawe, że w pewnym momencie stwierdziłem, że tak pasjonujący człowiek nie może zrobić złego instrumentu. Reasumując – kupiłem gitarę w ciemno. Nie żałuję! To genialny instrument.

Panowie, opowiedzcie trochę o elektronice wykorzystywanej przez Was na scenie. Domyślam się, że Witold był osobą, która wybrała akcesoria i zaplanowała ich użycie w aranżacjach. Pierwszy raz widzę Mirosława „depczącego” po efektach podczas koncertu – czy zastosowanie tych efektów było jakimś wyzwaniem i zmusiło do zmiany przyzwyczajeń wypracowanych przez lata podczas wykonywania recitali tylko z gitarą nagłaśnianą mikrofonem? Jakich efektów gitarowych używacie, jakie urządzenia stosujecie do wyzwalania brzmień perkusyjnych czy innych smaczków aranżacyjnych?

Mirosław Czyżykiewicz: Do świata całej tej elektronicznej magii wciągnął mnie Witold. Dzięki zastosowaniu efektów Bossa moja gitara teraz o wiele piękniej brzmi. Zrozumiałem też i doświadczyłem w jak komfortowych warunkach można urządzić się w miejscu pracy na scenie mając przed sobą własne odsłuchy Acusa. Kiedyś, i to nie tak dawno, w moim wypadku, nie do pomyślenia. Teraz pełna profeska! Dziękuję Witoldzie!

Witold Cisło: Każdy dodatkowy sprzęt na scenie oprócz instrumentu wymaga dodatkowych umiejętności. Trzeba znać jego możliwości techniczne i umieć je wykorzystać na scenie podczas koncertu. Na koncertach mamy setup stereo do każdej gitary i efektów firmy BOSS. Sygnał mono z gitary idzie do tunera, następnie jest splitter dzielący sygnał na dwa (stereo), octaver w przypadku gitary Mirka, reverb BOSS RV 500 stereo. Na końcu są po dwa rewelacyjne wzmacniacze firmy Acus – L R, jako sygnał wyjściowy i jako nasze monitory. Ja jeszcze wykorzystuję sampler-moduł perkusyjny Yamaha DTX-Multi 12. Cieszę się bardzo, i dziękuję bardzo Mirkowi, że zaakceptował moje pomysły techniczne. Mamy teraz duży komfort pracy na scenie, co przekłada się na jakość koncertu.

Witold, podczas koncertów z Czyżykiem pięknie grasz na bałałajce, ciekawie też wygląda i brzmi użycie walizki jako instrumentu perkusyjnego uderzanego szczotkami. Masz w zanadrzu jeszcze jakieś inne oryginalne instrumenty, których użycie planujesz w przyszłości współpracując z Mirkiem?

Witold Cisło: Miewam i miewałem różne „dziwne” pomysły. Szczególnie w przypadku instrumentów perkusyjnych jest to dość naturalne – wszystko w co uderzymy jest instrumentem 🙂 Już na mojej autorskiej płycie „In the room” Krzysztofa Kiljańskiego, jest nagrany przeze mnie w utworze „Lokator” loop perkusyjny na aluminiowym koszu na śmieci – Kasia (Kayah) miała taki fajny, duży w kuchni, czy w utworze „Center of Time” gram szczotkami na gazecie zamiast na werblu. Walizka, więc jest tylko kontynuacją… Korzystam na scenie też z nowych technologii – czyli Yamaha DTX-Multi 12.

Przejdźmy jeszcze na chwilę do Waszej wspólnej płyty, najnowszej w dyskografii Czyżykiewicza. Skąd pomysł na grę w gitarowym duecie, bez sekcji, bez Hadriana Tabęckiego za klawiaturami? Czy była obawa o to, jak „wierna armia fanów Czyżyka” przyjmie nowe aranżacje w odchudzonym instrumentarium?

Mirosław Czyżykiewicz: Pomysł opiewał na duet gitarowy, w tym oczywiście na umiejętności Witolda, grania na innych jeszcze instrumentach, głównie perkusyjnych oraz bałałajce. Wierna publiczność widywała mnie jeszcze do lutego 2017 przy gitarze samego, więc w tym sensie obecność drugiej osoby z gitarą dodała raczej wdzięcznej masy w sferze instrumentarium. Publiczność bardzo sobie to także chwali.

Witold Cisło: Pomysł zrodził się w mojej głowie podczas pracy nad płytą Magdy Umer, gdzie nagrywając gitary w studio, połączyłem gitarę klasyczną z barytonową. Wtedy przyszła myśl o wykorzystaniu tego na scenie. Od razu zadzwoniłem do Mirka z taką propozycją, spróbowania zaaranżowania kilku jego piosenek na dwie gitary dla sprawdzenia. Było mi o tyle łatwiej, że z Mirkiem pracujemy już od 20 lat na scenie i znamy się „jak łyse konie”. Pracujemy wręcz intuicyjnie. Nie musimy długo omawiać, czy jeden drugiemu perswadować co i jak zagrać. Po kilku próbach postanowiliśmy kontynuować pracę i zbudować repertuar na cały koncert.

Czy wspólne próby przygotowujące Was do koncertowania były sielanką, czy raczej poligonem, na którym strumieniami lały się „blood, sweat and tears”? Czy łatwo osiągaliście kompromis pracując nad nowymi aranżacjami i wyborem repertuaru, czy raczej było to nieustanne starcie dwóch silnych osobowości?

Mirosław Czyżykiewicz: Na samym początku były może drobne kłopoty ze zgraniem się, ale to naturalne. Szybko nabraliśmy odpowiedniego tempa pracy, a w sprawach aranżacyjnych okazało się, że mamy ten sam muzyczny gust, więc tak naprawdę, nie było się nawet o co spierać. Współpraca układa się do tej pory nad wyraz zgodnie, czerpiemy z siebie wzajemnie inspiracje. Praca z Witoldem to najczystsza przyjemność.

Witold Cisło: Jak wcześniej napisałem, znamy się i pracujemy razem już 20 lat. Nie było walki między nami. To duża przyjemność móc pracować z Mirkiem, artystą, który ma podobny gust muzyczny, zrozumienie dla moich pomysłów.

Wybrane przez was pieśni z wcześniejszych fonogramów Mirka pierwotnie miały często rozbudowane aranże rozpisane na spory zespół złożony ze świetnych muzyków. Czy takie perełki jak „Ave” czy „Tańcz – parlando” łatwo było przełożyć na ascetyczny akompaniament dwóch instrumentów akustycznych?

Mirosław Czyżykiewicz: Nie aż tak łatwo… Trzeba było wybrać cechy szczególne tych utworów i zdecydować co „wyświetlić”, co pominąć, a nie stracić nic z ich autonomii… Przypomnę że oryginalnie „Ave” i „Tańcz – parlando”, były rozpisane przeze mnie na 16 instrumentów w tym fortepian, kwartety dęte i smyczkowe. Mają za to te nowe gitarowe wersje swój nowy kameralny smak.

Witold Cisło: Mirek był w tym wypadku decydentem. Ja tylko „kiwałem głową” 🙂 Czasem bardziej, czasem mniej. Co do aranżacji, to wszystko jest kwestią pomysłu – mam nadzieję, że słuchacze docenią nasze nowe wersje utworów, które znają.

Wiem, że „Pretekst Live” pachnie jeszcze świeżością, a panowie zaczęliście niedawno koncertowanie promujące to wydawnictwo jesiennym koncertem w krakowskim teatrze Variete. Ale nie mogę nie zapytać o dalsze plany – zwłaszcza fonograficzne. Czy już gdzieś rodzi się pomału pomysł na kontynuację i następną płytę zagraną i wydaną w duecie?

Mirosław Czyżykiewicz: Tak, o nowej płycie myślimy i to intensywnie, jednak nie wiadomo na jaki jeszcze repertuar się zdecydujemy. Jest gotowy pomysł tak jak w przypadku „Pretekst Live” na kolejne nowe aranżacje starych moich piosenek, bo tych jest tyle, że nazbierałoby się na kilka płyt, ale Nam głównie nowe chodzą z Witoldem po głowie piosenki… Niewiele ich jeszcze jest na razie ale pracujemy.

Witold Cisło: Jest taki pomysł – już rodzą się nowe piosenki. Mam nadzieję, że uda nam się sfinalizować kolejną płytę, już z zupełnie nowym repertuarem w przyszłym roku.

„Pretekst Live” to wybór pieśni z wcześniejszych płyt Mirosława, oraz spektakli do piosenek Wysockiego czy Stachury, w których Czyżykiewicz bierze udział jako wykonawca i interpretator. Ale też pojawiają się tam nowe kompozycje Witolda do tekstów Roberta Kasprzyckiego czy Jacka Bończyka. Przyznam, że mocno tęsknię za nowymi, w pełni autorskimi piosenkami Mirosława. Czy gdzieś tam w szufladzie są już jakieś nowe wiersze Mirka, do których autor ma zamiar przygotować „ścieżkę dźwiękową”?

Mirosław Czyżykiewicz: Ostatnie swoje teksty pomieściłem na „Ave” wydanej w 1999. W tymże roku napisałem jeszcze jesienią „Mama ma” i na tym moja przygoda z piórem się na dobre zakończyła. Też się stęskniłem za taką z krwi i kości przewrotną z przytupem piosenką, którą bym sobie napisał i wdzięcznie w towarzystwie Witolda zaśpiewał, no ale, nie napiszę i nawet nie próbuję, za to tych „ścieżek dźwiękowych”, akompaniamentów, riffów i innych nowych muzycznych pomysłów mam bez liku i muszę tylko znaleźć do nich adekwatne teksty.

Witold Cisło: Wiem, że w głowie Mirka (czy w szufladzie), są nowe dzieła. Wierzę, że uda się je pokazać światu a świat je zaakceptuje 🙂

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Sobiesław Pawlikowski
Zdjęcia: Sobiesław Pawlikowski

Strona internetowa Mirosława Czyżykiewicza: www.facebook.com/CzyzykiewiczMirek/

TAGI: Mirosław Czyżykiewicz, Witold Cisło
Udostępnij ten artykuł
Facebook Twitter Whatsapp Whatsapp LinkedIn Email Drukuj
Udostępnij
Poprzedni artykuł Steinberg Cubasis 2.7 Steinberg Cubasis 2.7 – aktualizacja aplikacji dla iOS
Następny artykuł Propellerhead Complex-1 Propellerhead Complex-1 – syntezator modularny dla Reason
Leave a comment

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Najnowsze artykuły

Raz Dwa Trzy (mat. organizatora)
Imprezy

Jubileuszowy koncert Raz Dwa Trzy w Krakowie

Redakcja | Muzyk FCM 2025-05-10
Ella Langley (fot. YouTube / Ella Langley)
Wydarzenia/Muzycy

Ella Langley i Lainey Wilson triumfują na ACM Awards 2025

Redakcja | Muzyk FCM 2025-05-09
Miley Cyrus „More to Lose” (mat. prasowe Sony Music Entertainment Poland)
wideoWydarzenia/Muzycy

Miley Cyrus zaprezentowała singiel „More to Lose”

Redakcja | Muzyk FCM 2025-05-09
Yamaha FGDP-50 (fot. Yamaha)
NewsyPerkusja

FGDP-50 i FGDP-30 firmy Yamaha z nagrodą za wzornictwo

Redakcja | Muzyk FCM 2025-05-09
Kali Uchis „Sincerely” (fot. Zach Apo-Tsang)
wideoWydarzenia/Muzycy

Kali Uchis wydała album „Sincerely”

Redakcja | Muzyk FCM 2025-05-09
sE Electronics sE7 sideFire (fot. sE Electronics)
NagłośnienieNewsyStudio

sE7 sideFire – nowy mikrofon pojemnościowy firmy sE Electronics

Redakcja | Muzyk FCM 2025-05-09
„Thunderbolts*” (fot. Marvel Studios)
FilmMuzyka pod lupąwideo

„Thunderbolts*” – muzyka pod lupą

Grzegorz Bartczak | Muzyk FCM 2025-05-08

Może Ci się również spodobać

kilka czułości (fot. kilka czułości)
Wywiady

kilka czułości – wywiad z cyklu „Bez Mamony”

Moją rozmówczynią jest dzisiaj Anna Kamińska – założycielka indie-folkowego…

2025-04-30
Krzysztof Zalewski, fot. Marcin Kempski
Wywiady

„Rocketman wywalił mnie na plecy” – Krzysztof Zalewski porównuje filmy o Eltonie Johnie i Queen

W wywiadzie, który ukazał się kiedyś w portalu Muzyk,…

2025-01-02
Gootovsky
Wywiady

Gootovsky – wywiad z cyklu „Bez Mamony”

W cyklu „Bez Mamony” gości dziś Gootovsky, czyli Dariusz…

2024-12-16
Tomek Wachnowski (fot. Sobiesław Pawlikowski)
ImprezyRelacje

Tomek Wachnowski – jubileusz „40-stka po krakowsku”

Tomek Wachnowski to twórca piosenek i bard dobrze znany…

2024-10-14
Muzyk
Muzyk.net

MUZYK jest jedynym magazynem branży sprzętu muzycznego w Polsce o tak szerokiej rozpiętości merytorycznej i docieralności do użytkowników instrumentów muzycznych, sprzętu muzycznego i studyjnego.Ukazuje się od stycznia 1993 roku najpierw jako miesięcznik drukowany i portal internetowy, a od 2020 roku jako tygodnik Online i portal internetowy.Na łamach MUZYKA zamieszczane są treści przeznaczone zarówno dla początkujących, jak i zaawansowanych użytkowników sprzętu muzycznego, a także informacje dotyczące artystów, płyt i wydarzeń muzycznych. Przekłada się to na wysokie statystyki. Portal Muzyk.net zanotował średnio w 2022 roku prawie milion odsłon miesięcznie.

Odwiedź

3.9kZalajkuj
1.9kObserwuj
1kObserwuj
183Subskrybuj
377Obserwuj

Serwisy

  • Klawisze
  • Studio
  • Software
  • Gitara i Bas
  • Nagłośnienie
  • Mobilne
  • Perkusja
  • AudioVideo
  • Dęte
  • DJ
  • Smyczki
  • Oświetlenie

Na skróty

  • Newsy
  • Wydarzenia/Muzycy
  • wideo
  • Klawisze
  • Imprezy
  • Studio
  • Software
  • Testy
  • Gitara i Bas
  • Nagłośnienie
  • Yamaha
  • Relacje
  • Sennheiser
  • Artykuły
  • Recenzje
  • Arturia
  • Płyty CD
  • Casio
  • Mobilne
  • Zoom
  • Steinberg
  • Perkusja
  • Novation
  • Tygodnik
  • Film
  • AudioVideo
  • Focusrite
  • Neumann
  • iOS
  • Roland
  • nowa płyta
  • Felietony
  • O nas
  • Reklama
  • Regulamin
  • Polityka prywatności
  • Kontakt
  • Praca
Czytasz: Mirosław Czyżykiewicz i Witold Cisło – wywiad
Udostępnij

ZASTRZEŻENIE: dokładamy wszelkich starań, aby zachować wiarygodne dane dotyczące wszystkich prezentowanych informacji. Dane te są jednak dostarczane bez gwarancji. Użytkownicy powinni zawsze sprawdzać oficjalne strony internetowe, aby uzyskać aktualne warunki i szczegóły.

Copyright (C) Muzyk 2024
Welcome Back!

Sign in to your account

Lost your password?