Z Londynu dotarła wczoraj smutna wiadomość o śmierci Charliego Wattsa, wieloletniego perkusisty zespołu The Rolling Stones. Muzyk, którego kariera trwała ponad sześć dekad zmarł w wieku 80 lat.
Charles Robert Watts pochodził z Londynu w którym urodził się 2 czerwca 1941 roku, a dzieciństwo spędził w dzielnicy Wembley zniszczonej w czasie nalotów podczas II Wojny Światowej. Mimo ciężkich warunków już jako dziecko kolekcjonował płyty, głównie jazzowe. Po kolejnej przeprowadzce zamieszkał z rodzicami w dzielnicy Kingsbury, gdzie uczęszczał do Tylers Croft Secondary Modern School. Już w szkole podstawowej Charlie przejawiał zamiłowanie do sztuki i muzyki oraz sportu. Jako trzynastolatek zainteresował się z kolei grą na perkusji, a pierwszy zestaw dostał od rodziców w 1955 roku. Dzięki temu mógł ćwiczyć grając do odtwarzanych płyt jazzowych.
W kolejnych latach uczęszczał do Harrow Art School, a następnie rozpoczął pracę jako grafik dla agencji reklamowej, grając jednocześnie na perkusji z lokalnymi zespołami. Jedną z takich formacji była Jo Jones All Stars, w której grał też jego kolega z lat dziecięcych – kontrabasista Dave Green. W 1961 roku Charlie Watts poznał Alexisa Kornera, który zaprosił go do swojego zespołu Blues Incorporated. Co prawda perkusista wybierał się wówczas do Danii by pracować jako grafik, ale przyjął tę propozycję po powrocie do Londynu w 1962 roku. Grę w zespole w londyńskich klubach rhythm & bluesowych łączył z pracą dla jednej z lokalnych agencji reklamowych. Wszystko zmieniło się w połowie 1962 roku, gdy po raz pierwszy spotkał Briana Jonesa, Iana „Stu” Stewarta, Micka Jaggera i Keitha Richardsa. Co prawda trochę to trwało, ale w styczniu 1963 roku dołączył do nich stając się członkiem The Rolling Stones. Po raz pierwszy jako pełnoetatowy perkusista tego zespołu wystąpił 2 lutego 1963 roku podczas koncertu w Ealing Jazz Club.
W zespole tym spędził kolejnych 58 lat nagrywając ze Stonesami ponad dwadzieścia albumów studyjnych i kilkadziesiąt innych płyt (albumy koncertowe, kompilacje, wydania specjalne, itp.), nie licząc singli i koncertując na całym świecie. W zespole wykorzystywał nie tylko swoje umiejętności muzyczne, ale także graficzne i artystyczne. Charlie Watts był bowiem autorem grafik umieszczanych wewnątrz lub z tyłu okładek płyty, a także w materiałach promocyjnych. Wspólnie z Mickiem Jaggerem był też odpowiedzialny za projekty rozbudowanych scenografii scenicznych podczas tras koncertowych, takich jak Tour of the Americas w 1975, Steel Wheels/Urban Jungle Tour (1989-1990), Bridges to Babylon Tour (1997-1998), Licks Tour (2002-2003) czy A Bigger Bang Tour (2005-2007).
Chociaż uchodził za najspokojniejszego ze Stonesów i stał raczej w cieniu pozostałych – nie tylko ze względu na lokalizację perkusji na scenie – także on miał w latach 80. okres, w którym używki wciągnęły go tak, że uzależnił się od heroiny. Z nałogu pomogła wyjść mu żona Shirley, z którą związany był niemal tak długo jak z zespołem (ślub wzięli w 1964 roku). Stateczny, poważny i elegancki Charlie nie przepadał też za stereotypowym życiem w trasie, chociaż w koncertowych rozjazdach spędził łącznie ładnych kilka lat. Nic w tym dziwnego, skoro The Rolling Stones dali w ciągu ponad pięćdziesięciu lat ponad dwa tysiące koncertów…
Grając w jednym z najbardziej znanych, popularnych i rozpoznawalnych zespołów rockowych na świecie, Charlie Watts nigdy nie zapomniał o swej miłości do jazzu zapoczątkowanej w dzieciństwie. Gdy było to możliwe „przemycał” nieco jego elementów do stylu gry w Stonesach, a w pełni mógł oddać się temu co mu w duszy gra we własnych pobocznych projektach.

Jeszcze w latach 70. dołączył do zespołu Rocket 88 skupiającego topowych brytyjskich muzyków jazzowych, rockowych i rhythm’n’bluesowych. W latach 80. koncertował z kolei z big bandem, w którego składzie znajdowali się m.in. Evan Parker, Courtney Pine czy Jack Bruce. Swoją pierwszą płytę jazzową „Live at Fulham Town Hall” nagrał w 1986 roku ze swoją Charlie Watts Orchestra. Na początku lat 90. powołał do życia kwintet jazzowy (Charlie Watts Quintet), który po płycie nagranej w hołdzie Charliemu Parkerowi wydał jeszcze kilka kolejnych albumów. Warto w tym miejscu przypomnieć że jeszcze w 1964 roku Watts opublikował „Ode to a High Flying Bird” – ilustrowaną książkę będącą jego hołdem dla Parkera. W kolejnej dekadzie zespół Charliego rozrastał się by przy okazji płyty „Watts at Scott’s” z 2004 roku osiągnąć skład dziesięcioosobowy. W kolejnych latach występował również z formacją ABC&D of Boogie Woogie, w której składzie znajdowali się także Axel Zwingenberger, Ben Waters i przyjaciel z dzieciństwa – Dave Green.
Wśród wielu państw w różnych zakątkach świata do których Charlie Watts zawitał razem z The Rolling Stones nie mogło zabraknąć Polski, choć odwiedziny te były raczej rzadkie. Historyczna, pierwsza wizyta Stonesów w Warszawie miała miejsce w 1967 roku, kiedy to zespół zagrał dwukrotnie jednego dnia w Sali Kongresowej. Na kolejny koncert trzeba było czekać ponad trzydzieści lat, a odbył się on w 1998 roku w Chorzowie. Później czas oczekiwania się skrócił gdyż zespół wystąpił jeszcze w 2007 i 2018 roku (w obu przypadkach w Warszawie).
Inne wizyty Charliego Wattsa w naszym kraju wiązały się z inną pasją, którą dzielił ze swoją żoną. Chodzi tu oczywiście o konie arabskie, których stadninę prowadzili od lat nieopodal swego domu w hrabstwie Devon. Wspólnie pojawiali się na aukcjach odbywających się w Janowie Podlaskim.
Charlie Watts jest uznawany za jednego z najbardziej wpływowych perkusistów w historii muzyki rockowej. W roku 1989 wspólnie z pozostałymi członkami The Rolling Stones został wprowadzony do Rock and Roll Hall of Fame. W swojej Galerii Sław umieścił go także magazyn „Modern Drummer”.
W 2004 roku u Charliego Wattsa – który palenie papierosów rzucił tak jak inne używki w latach 80. – wykryto raka krtani. Muzyk poddał się radioterapii i udało się mu go pokonać. Na początku sierpnia br. zespół The Rolling Stones ogłosił, że Watts będzie nieobecny podczas planowanych w najbliższym czasie koncertów będących kontynuacją trasy No Filter, a powodem tego był poddanie się przez niego nieokreślonemu zabiegowi medycznemu. Niestety kilkanaście dni później przyszła wiadomość znacznie smutniejsza – Charlie Watts zmarł 24 sierpnia w londyńskim szpitalu, a cały świat muzyki pogrążył się w żalu podobnie jak fani perkusisty i całego zespołu.
Pamięć o legendarnym perkusiście na pewno nie zaginie, a jego gra uwieczniona na płytach i filmach, jak również dostępna w Sieci z pewnością zyska jeszcze nowych zwolenników. Przypomnijmy zatem choćby kilka utworów, w których usłyszeć można Charliego Wattsa…
The Rolling Stones
„(I Can’t Get No) Satisfaction” (1965)
„Paint It, Black” (1966)
„Jumpin’ Jack Flash” (1968)
„Stray Cat Blues” (1968)
„Sympathy For the Devil” (1968)
„Honky Tonk Women” (1969)
„Gimme Shelter” (1969)
The Charlie Watts Quintet
„Lover Man”
„I’ve Got A Crush On You”
ABC&D of Boogie Woogie
Strona internetowa The Rolling Stones – rollingstones.com
zdjęcie: Charlie Watts podczas otwarcia 58. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Berlinie w 2008 roku; fot. Siebbi (CC BY 3.0)