Otrzymaliśmy do testu kolejny wyjątkowy produkt. Firma Grace Design specjalizuje się w produkcji bezkompromisowych urządzeń najwyższej klasy, a przedwzmacniacz m101, wprawdzie będący najmniejszym i najprostszym w ofercie, wykorzystuje cały dorobek technologiczny firmy. Grace Design to brzmienie czyste, klarowne, niczym nie podbarwione – zobaczmy, jak jest w praktyce.
OPIS
Testowany Grace Design m101 to nowa wersja znanego przedwzmacniacza. Kiedyś cały srebrny, teraz cały czarny, mieści się w obudowie „półrackowej” i jest jednokanałowym przedwzmacniaczem mikrofonowym z dodatkowym wejściem instrumentalnym. Przedwzmacniacz jest dość lekki, mimo wbudowanego zasilacza – zasilacz jest bowiem nowoczesny, impulsowy. Czułość regulowana jest skokowo dwunastopozycyjnym przełącznikiem oraz płynnie potencjometrem w zakresie 10 dB. Całość wykonana jest niezwykle solidnie, z dbałością o szczegóły. Firma, jako jedna z niewielu, korzysta z przełączników typu „isostat”, te przełączniki, jak i pozostałe komponenty, są jednak najwyższej jakości. Cały beztransformatorowy układ oparty jest na układach scalonych, a w stopniu wejściowym pracuje najlepszy obecnie układ tego typu, INA 163. Dbałość o szczegóły jest uderzająca – przełącznik wejścia instrumentalnego zrealizowany jest na przekaźniku a przełącznik wzmocnienia ma złocone styki. Zasilacz impulsowy jest „uniwersalny”, akceptuje napięcie zasilania od 100 V do 240 V, pobierając z sieci tylko 5 W. Oprócz odłączanego zasilania Phantom +48V oraz bardzo ważnego, a jednak rzadko spotykanego, nawet w urządzeniach tej klasy filtra dolnozaporowego, m101 ma też tryb RIBBON – przeznaczony do współpracy z coraz bardziej popularnymi mikrofonami wstęgowymi. Tryb ten odłącza zasilanie Phantom, zwiera kondensatory wejściowe oraz zwiększa impedancję wejściową z 8 kOhm do 20 kOhm, co pozwala w pełni wykorzystać cechy mikrofonu wstęgowego. Tryb ten nie zmienia wzmocnienia układu. Wejście instrumentalne jest symetryczne, a w trybie niesymetrycznym ma „idealną” impedancję wejściową 1 Mohm. Gniazdo wejściowe na przednim panelu jest metalowe i bardzo solidne. Wyjścia są symetryczne typu XLR oraz jack 1/4” i dodatkowo niesymetryczne typu jack 1/4”. Przedwzmacniacz nie ma tłumika sygnału wejściowego PAD, ale wobec bardzo dużego możliwego poziomu wyjściowego oraz minimalnego wzmocnienia 10 dB nie wydaje się on niezbędny.
TESTUJEMY
Grace Design m101 sprawia doskonałe wrażenie – wszystkie regulatory działają odpowiednio ciężko i precyzyjnie, a pokrętła z gumową „opaską” są bardzo wygodne. Pozycje przełączników sygnalizowane są jasnymi i równomiernie świecącymi diodami, niekiedy też „cyknięciem” przekaźnika. Tryb RIBBON nie włącza się od razu – czeka na rozładowanie kondensatorów. Ciekawy, choć „starodawny”, jest wskaźnik poziomu – dwukolorowa jasna dioda, zaświecająca się na zielono przy poziomie -14 dBu a na czerwono przy poziomie +16 dBu – przy czym przypomnijmy, że maksymalny niezniekształcony poziom wyjściowy to aż +25 dBu. Brzmienie przedwzmacniacza jest… wzorcowe. Zarówno mikrofony dynamiczne jak i pojemnościowe są „otwarte” i bardzo bliskie. Szumy nie istnieją, zniekształcenia też. Pasmo jest pełne, a brzmienie niczym niezakolorowane, tak przy dużym jak i małym wzmocnieniu. Konstrukcje typu Grace Design stoją na przeciwnym biegunie w stosunku np. do testowanego ostatnio przedwzmacniacza GAP – tego typu przedwzmacniacze całkowicie pozbawione są „charakteru”, za to wiernie przekazują charakter źródła czy mikrofonu. Obnażają też bezlitośnie akustykę pomieszczenia oraz ujawniają hałasy i zakłócenia w tym pomieszczeniu. Tak czysty tor mikrofonowy z pewnością doskonale nadaje się do nagrań muzyki poważnej, ale też do nagrań wokali rozrywkowych – zawsze po nagraniu możemy ślad „popsuć”, a „wyczyścić” ze zniekształceń już się nie da. Również nagrania lektorskie zyskują przy użyciu m101 – wprawdzie zwykle później ślady takie zostają mocno „dopalone”, ale poziom szumów jest niski i po silnej kompresji nadal akceptowalny (niestety, zależy to od mikrofonu, zwykle dobrze brzmiące mikrofony jednak trochę szumią). Nic nie stoi na przeszkodzie, aby spróbować nagrań mikrofonów dynamicznych w trybie RIBBON – impedancja wejściowa niewiele się zmienia, ale ominięcie kondensatorów wejściowych może mieć wpływ na brzmienie – choćby i „audiofilski”. Filtr dolnozaporowy ma częstotliwość graniczną 75 Hz i nachylenie 12 dB/okt, czyli parametry dobrane są bardzo dobrze, a brzmieniowo – właśnie o to chodzi. Wejście instrumentalne doskonale współpracuje z pasywnymi przetwornikami i gitarami akustycznymi bez przedwzmacniacza (jeżeli jeszcze takie gdzieś istnieją) – ale absolutna czystość i wierność to nie są przyjaciele basu czy gitary – nagrywamy tylko to, co wychodzi z instrumentu, nic nie dodajemy, a czasem trochę zniekształceń się przydaje. No cóż, zniekształceń szukamy gdzie indziej – tu ich nie będzie.
Jedyna rzecz, do której można mieć zastrzeżenia, to brak jakichkolwiek oznaczeń przy pokrętłach regulujących wzmocnienie – wygląda to wprawdzie bardzo ładnie, ale utrudnia powtarzalność ustawień.
PODSUMOWANIE
Są przedwzmacniacze koloryzujące i są przezroczyste. Grace Design m101 należy do drugiej grupy – bezkompromisowa konstrukcja i wykonanie, dbałość o szczegóły i w rezultacie perfekcyjna realizacja założeń konstrukcyjnych. Tradycyjnie od lat przedwzmacniacze tej firmy mają swoje wysokie miejsce w rankingu. Przedwzmacniacze „z charakterem” czasem są lepsze, ale czasem okazują się gorsze lub wręcz nieprzydatne – natomiast przedwzmacniacze „przezroczyste” zawsze będą przynajmniej dobre, bo przekazują dokładnie to, co „słyszy” mikrofon. Jako jedyny przedwzmacniacz Grace Design m101 sprawdzi się więc doskonale, czego nie można powiedzieć o mniej „przezroczystych” konstrukcjach. Cena, jak na tej klasy urządzenie, też nie przeraża – i u naszego dystrybutora jest niższa, niż za granicą! Myślę, że spokojnie możemy przemilczeć brak oznaczeń przy pokrętłach – nie wpływa to na brzmienie, za to wpływa – pozytywnie – na wygląd, a ten też jest ważny. Polecamy.
Tekst: Przemysław Ślużyński
WYBRANE DANE TECHNICZNE
Wzmocnienie (krok 5 dB):
• wejście mikrofonowe: 10 dB – 65 dB
• wejście instrumentalne: -10 dB – 45 dB
• dodatkowa regulacja płynna: 0 – +10 dB
Impedancja wejściowa:
• wejście mikrofonowe: 8.1 kOhm
• wejście mikrofonowe w trybie Ribbon: 20 kOhm
• wejście instrumentalne niesymetryczne: 1 MOhm
• wejście instrumentalne symetryczne: 2 MOhm
Impedancja wyjściowa: 300 Ohm wyjście symetryczne, 150 Ohm niesymetryczne
Pasmo przenoszenia:
• przy wzmocnieniu 40 dB i spadku -3 dB: 4.5 Hz – 390 kHz
• przy wzmocnieniu 40 dB i spadku -0.5 dB: 10.5 Hz – 140 kHz
• przy wzmocnieniu 20 dB i spadku -3 dB: 2.5 Hz – 195 kHz
• przy wzmocnieniu 20 dB i spadku -0.5 dB: 6 Hz – 74k Hz
Maksymalny poziom wyjściowy: +25 dBu
Złącza: MIC IN [XLR], HI-Z IN, BALANCED OUT × 2 [XLR, jack], UNBALACED OUT
Wymiary: 216 × 43 × 228 mm
Ciężar: 1.09 kg
Cena: 2756 PLN
Do testu dostarczył:
MusicToolz
ul. Złota 9/4
00-019 Warszawa
tel: (22) 4239096
Internet: www.musictoolz.pl, www.gracedesign.com
Test ukazał się w numerze 1/2011 miesięcznika Muzyk.