W drugiej połowie kwietnia Berlin gościł miłośników syntezatorów oraz pokrewnych instrumentów i urządzeń, którzy przybyli tam na targi Superbooth17. Miejscem trzydniowej imprezy (20-22.04) było Centrum Rekreacyjno-Wypoczynkowe FEZ, którego początki sięgają jeszcze czasów NRD. Chociaż w tej formie targi odbyły się dopiero po raz drugi to początki tej imprezy są znacznie dłuższe. Z pewnością wielu naszych czytelników kojarzy syntezatorowe stoisko (a dokładniej kilka połączonych ze sobą stoisk) na targach Musikmesse, które nazywało się właśnie Superbooth. To z niego wyewoluowały berlińskie targi, które stały się autonomiczną imprezą skierowaną do określonej grupy muzyków, pasjonatów i producentów oraz wszystkich tych, którzy interesują się syntezatorami i tworzeniem muzyki przy ich pomocy.
Tak jak wcześniej, za całe to „zamieszanie” odpowiedzialny jest Andreas Schneider, który wraz ze swym zespołem zorganizował targi, na które udało się ściągnąć tym razem ponad 160 wystawców, nie tylko z różnych państw europejskich, ale także wywodzących się z innych kontynentów. W Berlinie obecne były zarówno powszechnie znane koncerny, jak i cała rzesza mniejszych firm i manufaktur prezentujących swoje produkty.
Wśród wystawców znalazły się zatem m.in. takie marki jak Yamaha (m.in. syntezatory MONTAGE, reface i MX), Roland (syntezatory JD-XA i JD-Xi, instrumenty z rodziny AIRA i Roland Boutique), Korg (minilogue, monologue, seria volca. ARP Odyssey), Akai (m.in. MPC X i MPC Live), Moog (m.in. Sub Phatty, Mother-32, Minimoog Model D, Model 15, Sub 37 i Minimoog Voyager XL), Clavia (Nord Stage 3), Access (wiekowy już nieco Virus), Kurzweil (m.in. Forte SE), Waldorf (klawiatura kb37 z modułami Eurorack w tym prototypowym filtrem vcf1 oraz nowy syntezator Quantum) czy Arturia (m.in. MatrixBrute, klawiatury KeyLab Essential, kontrolery/sekwencery KeyStep i BeatStep w czarnym wykończeniu).
Warto zauważyć że niektóre firmy wybrały właśnie Berlin a nie Frankfurt nad Menem i zakończone dwa tygodnie wcześniej Musikmesse na miejsce premier swoich nowych produktów. To właśnie podczas Superbooth17 firma Novation zaprezentowała dwa nowe syntezatory – Peak i Circuit Mono Station. Z kolei Behringer pokazał nie tylko dwie wersje syntezatora DeepMind 12 (z klawiaturą i desktop), ale również nowy model DeepMind 6 oraz moduł o nazwie Model D inspirowany kultowym syntezatorem. Także Yamaha pochwaliła się nowym instrumentem – MX88. Wracając jeszcze do firmy Novation to w zajmowanym przez nią pomieszczeniu zobaczyć można było różne stare instrumenty tej marki, w tym pierwszą odsłonę Bass Station. Co więcej, brytyjska firma zorganizowała – już poza targami – specjalną prezentację swych dwóch nowych produktów, w której dzięki uprzejmości dystrybutora – firmy Audiotech – także miałem okazję wziąć udział. Nowe syntezatory przedstawił Chris Calcutt, a na miejscu obecny był także m.in. Chris Huggett – słynny twórca syntezatorów od lat współpracujący z Novation.
Swoje produkty prezentowały w Berlinie także takie firmy jak ROLI (BLOCKS), Nonlinear Labs (ciekawy polifoniczny syntezator C15 o niestandardowym torze syntezy), Elektron (m.in. nowy Digitakt), Schmidt (analogowy syntezator o tej samej nazwie), Teenage Engineering, Sherman (nowy Filterbank 2 Compact), Modal, JoMoX (m.in. Alpha Base), Kenton, Polivoks, Squarp Instruments (sekwencer Pyramid), Modor (m.in. syntezator NF-1m), Zoom, Expressive E (kontroler Touché) czy Alyseum (interfejs MIDI na USB3.0). Zobaczyć też można było jak wygląda syntezator za… 20 tysięcy euro czyli 20 Synthesizer, zaprojektowany przez obecnego na miejscu w Berlinie Axela Hartmanna.
Pod względem ilościowym, na targach Superbooth17 najmocniej reprezentowane były systemy modularne Eurorack. Oczywiście nie mogło zabraknąć samego „ojca” tego formatu czyli Dietera Doepfera, który prezentował swoje moduły (w tym także kilka zupełnie nowych) i co chwilę przy nich „majstrował”. W Berlinie zapoznać się można było z ofertą wielu marek oferujących najróżniejsze komponenty systemów modularnych w tym formacie. Niektóre z obecnych na targach firm prezentujących swoje rozwiązania to: ADDAC System, Advanced Circuit Lab, Analogue Systems, Bastl Instruments, dreadbox, eowave, Erica Synths, Eventide (prototyp efektu delay E500), Expert Sleepers, intellijel, Kilpatrick Audio, KOMA Elektronik, Livestock Electronics, Macbeth Studio Systems, Make Noise, Malekko, MFB, Mordax, Pittsburgh Modular, Radikal Technologies, Soulsby, Studio Electronics, Vermona, XOR Electronics czy ZVEX Modular. Do Berlina przyjechał także Dave Rossum – niegdyś współzałożyciel firmy E-MU, oferujący od niedawna moduły pod marką Rossum Electro-Music. Jednym z nich, jeszcze w fazie prototypu był bardzo interesujący sampler o nazwie Assimil8or, o którym jego twórca z chęcią opowiadał, objaśniając jego możliwości.
Warto zauważyć, że chociaż poszczególne firmy czy też pojedynczy twórcy prezentowali na swych stoiskach wytwarzane przez siebie moduły, to często w skrzyniach „współistniały” one z produktami innych marek, które stanowiły dla nich uzupełnienie. W tym bowiem tkwi siła formatu Eurorack, że z modułów różnych firm możemy złożyć sobie taki system jaki nam najbardziej odpowiada. Targi Superbooth17 były też okazją do wymiany doświadczeń, z czego poszczególni twórcy z chęcią korzystali dyskutując z innymi na temat swoich modułów i stosowanych w nich rozwiązań. Poza samymi modułami, ta targach prezentowane były także wszelkiego rodzaju akcesoria i dodatki do systemów Eurorack, w tym rozmaite skrzynie, walizki i inne obudowy. Oczywiście nie brakowało też najbardziej nieodzownego atrybutu systemów modularnych czyli… kabli. Pewnie nikt nie podjął się takiej misji ale ciekawe ile metrów kabli wykorzystano na poszczególnych stoiskach…
Na targach w Berlinie obecne były także firmy oferujące sprzęt studyjny – monitory, słuchawki i inne urządzenia. Swoje produkty prezentowały m.in.: ADAM Audio (seria S), PreSonus (m.in. prototyp nowego interfejsu Quantum), RME, Audeze, Dynaudio (monitory LYD), elysia, KRK, Arrel Audio, Tegeler Audio Manufaktur czy EVE Audio. Jak łatwo się domyśleć, monitory wspomnianych wyżej jak i innych marek obecne były także na różnych stoiskach z instrumentami. W Berlinie nie zabrakło też firm specjalizujących się w oprogramowaniu. Obecne były m.in.: Ableton (z kontrolerami z… klocków Lego), Bitwig, Native Instruments (zapowiedź nowych modułów dla środowiska Reaktor), Avid, Softube, U-he (już prawie ukończony nowy syntezator Repro 5), Propellerhead, KV331 Audio (Synthmaster One), Tracktion (Waverazor), Steinberg, accSone czy Dialog Audio.
Wśród wystawców były także polskie firmy. Polyend prezentował zarówno swój znany już system perkusyjny PERC z triggerami wykorzystującymi bijaki z różnych materiałów, jak również sekwencer SEQ i przeznaczony do współpracy z nim moduł POLY. Z kolei firma Xaoc Devices pokazała wytwarzane przez siebie moduły Eurorack, w tym sześć zupełnie nowych.
Poza wystawą sprzętu w programie targów Superbooth17 znalazły się także różne warsztaty (w tym takie podczas których uczestnicy mieli możliwość zbudowania własnego modułu czy całego instrumentu), koncerty, prezentacje, prelekcje, dyskusje, projekcje filmów i inne imprezy towarzyszące.
Chociaż FEZ znajduje się nieco na uboczu (ale za to w „pięknych okolicznościach przyrody”) i nie jest to obiekt przystosowany typowo do imprez targowych to myślę że sprawdził się w tej roli, a i całą imprezę można uznać za udaną. Dzięki temu, że wszystko znalazło się pod jednym dachem – choć na różnych poziomach – odeszła kwestia pokonywania „targowych kilometrów”. Twórcom modułów Eurorack wystarczyły małe stoiska, a ci, którzy działają z większym rozmachem także otrzymali odpowiednio więcej miejsca na zaprezentowanie swoich produktów. Nie było też problemu z wygospodarowaniem oddzielnych pomieszczeń na warsztaty, a dzięki temu że w obiekcie znajdują się także sala kinowa i scena, można było bez problemu przeprowadzić wszystkie przedsięwzięcia. Koncerty odbywały się także na zewnątrz.
Mimo że była to dopiero druga edycja targów, widać że impreza ta nie jest jedynie spotkaniem grupy zapaleńców ale poważnym przedsięwzięciem. Wybór przez niektóre firmy właśnie Berlina na miejsce premier nowych produktów (czy nawet przedpremierowych prezentacji prototypów), wskazuje na to że impreza zyskała już odpowiednie uznanie także tych większych firm produkujących instrumenty i sprzęt muzyczny. Z jednej strony Superbooth17 były mimo wszystko kameralną imprezą jeśli porównać ją do innych targów (już po zakończeniu ogłoszono, że odwiedziło je niemal 5000 gości), ale też w Berlinie panowała nieco inna atmosfera niż chociażby na Musikmesse. Wiadomo, że na takich bądź co bądź specjalistycznych targach, wśród zwiedzających nie będzie raczej przypadkowych osób, choć oczywiście impreza była otwarta dla wszystkich chętnych. Warto też zaznaczyć że organizatorzy przygotowali specjalny program dla uczniów szkół podstawowych, aby także ich wciągnąć w temat tworzenia muzyki z wykorzystaniem syntezatorów i pokrewnych instrumentów.
Pasjonatów syntezatorów (i to nie tylko modularnych) z pewnością nie trzeba przekonywać do tego aby w przyszłym roku ponownie stawili się tłumnie w Berlinie. Po tym co tam widziałem mogę tylko powiedzieć, że Superbooth to impreza, którą naprawdę warto odwiedzić. Możliwość wypróbowania rozmaitych instrumentów, bezpośredniej rozmowy z ich twórcami czy nawet zdobycia nowej wiedzy to tylko niektóre z korzyści oferowanych przez te targi. Organizatorzy już pracują nad kolejną edycją – czy będzie ona jeszcze większa? Zobaczymy…
Tekst i zdjęcia: Grzegorz Bartczak
Strona internetowa targów: www.superbooth.com.
Relacja ukazała się w numerze 6/2017 miesięcznika Muzyk.