Dziewięciokrotna laureatka GRAMMY, piosenkarka i autorka tekstów Sheryl Crow ogłosiła, że jej nowa płyta zatytułowana „Evolution” ukaże się pod koniec marca przyszłego roku. Album zawierający dziewięć utworów ukaże się nakładem The Valory Music Group, a za jego produkcję odpowiada Mike Elizondo. Pierwszą zapowiedzią tego krążka jest utwór „Alarm Clock”.
Zapowiedź nowej płyty to zaskoczenie dla fanów, gdyż wcześniej Sheryl Crow publicznie przyznała że nie wyda już pełnowymiarowego albumu. „Evolution” będzie jej jedenastą płytą studyjną, następcą krążka „Threads” z 2019 roku. Tłumacząc jak doszło do tego, że jednak nagrała nową płytę artystka powiedziała:
Z powodu streamingu wszystko stało się zorientowane bardziej na piosenki, a stworzenie albumu to ogromne przedsięwzięcie. Zaczęłam od wysłania Mike’owi jednej piosenki, co przełożyło się na cztery i miała to być EP’ka. Piosenki wciąż jednak ze mnie wypływały, cztery piosenki zamieniły się w dziewięć i było całkiem oczywiste, że to będzie album.
Pierwszym singlem zapowiadającym tę płytę jest „Alarm Clock”, który można uznać za najbardziej przyjazną radiu piosenkę pop Sheryl Crow od czasu „Soak Up The Sun”. Współautorami tego utworu są Mike Elizondo i Emily Weisband. Elizondo jest też odpowiedzialny za produkcję utworu, a jego twórcza relacja z Sheryl (wcześniej grał on na basie w jej zespole) była kluczowym czynnikiem podczas powstawania całego albumu. Odnosząc się do współpracy z nim Crow powiedziała:
Tym razem nie chciałam sama produkować. Przychodzi taki moment, że znudzi ci się to, co robisz, rozpoznajesz swoje sztuczki i popadasz w rozpacz. Nie chciałam zajmować się emocjonalnym trudem związanym z produkcją, decyzjami, wysiłkiem, czasem i przebywaniem z dala od dzieci. Mike’owi podobały się piosenki, które mu wysłałam, i chciał je wyprodukować. Wniósł świeże podejście i zilustrował piosenki w tak kinowy sposób. Jest w tym naprawdę dobry. Zrobiliśmy wszystko szybko, tak jak robiono stare płyty, napisaliśmy cały album w miesiąc.
Praca nad albumem „Evolution” zaczęła się od tytułowego utworu, który oddaje niepokój Crow związany ze sztuczną inteligencją, jej wpływem na planetę i rasę ludzką. Artystka tak o nim opowiada:
Stephen Hawking martwił się, że sztuczna inteligencja zastąpiłaby ludzi. Jako mama chcę zostawić moim dzieciom lepszy świat, zdrowszą planetę – czy AI będzie życzliwym partnerem w realizacji tych celów, czy nie? To niepokojące, a ta piosenka jest odpowiedzią na te niepokoje.
W pierwotnej wersji piosenka ograniczała się do partii wokalnej i gitarowej w wykonaniu Sheryl, ale po tym gdy wysłała go Mike’owi Elizondo rozbudował on aranżację, a dodatkowo solo na gitarze zagrał Tom Morello. Mocnym punktem płyty będzie też majestatyczna ballada „Don’t Walk Away”, a inne utwory składające się na album to „Do It Again” (jedyny na tym krążku wyprodukowany przez Johna Shanksa), „You Can’t Change The Weather”, „Love Life”, „Broken Record”, „Where” (niewykorzystana wcześnie starsza piosenka, której współautorem jest Billem Bottrellem oraz „Waiting in The Wings”.
Nadchodzący album „Evolution” to Sheryl Crow w jej najbardziej autentycznie ludzkim charakterze. Ona sama tak mówi o tej płycie:
Ta muzyka i te teksty powstały, gdy siedziałam w ciszy i pisałam z głębi duszy. Powiedziałam, że nigdy nie nagram kolejnej płyty, uznając, że nie ma to sensu. Ale ta muzyka pochodzi z mojej duszy. I mam nadzieję, że każdy, kto usłyszy tę płytę, poczuje to.
Ogłoszenie przez Sheryl Crow nowej płyty, która ukaże się 29 marca 2024 roku, zbiegło się w czasie z prestiżowym wyróżnieniem. Podczas gali, która odbyła się w piątek 3 listopada (nazwiska wyróżnionych ogłoszono w maju br.), została oficjalnie wprowadzona do Rock and Roll Hall Of Fame. Album „Evolution” można już zamawiać w przedsprzedaży.
Strona internetowa artystki: sherylcrow.com
zdjęcie główne: Sheryl Crow podczas koncertu „Go Red for Women” zorganizowanego przez American Heart Association w Jazz at Lincoln Center w Nowym Jorku w lutym 2023 roku; fot. lev radin / Shutterstock.com