W ubiegłym roku firma Roland zaprezentowała serię trzech limitowanych instrumentów inspirowanych syntezatorami z ubiegłych dekad. W kompaktowej formie odwzorowywały one trzy konkretne modele oferując – mimo mniejszych rozmiarów – takie same możliwości kontroli co pierwowzory. Mając już gotową platformę, w tym roku firma wprowadziła do oferty kolejny instrument zamknięty w takiej samej obudowie co trzy powyższe. A-01 – bo o nim mowa – to jednak zupełnie inna kategoria. Nie jest to bowiem „klon” konkretnego modelu, lecz instrument mogący pełni różne funkcje. Jakie? – przekonajmy się…
OPIS
Choć obudowa jest taka sama jak we wspomnianych trzech syntezatorach to panel główny A-01 jest zupełnie inny – może poza dwoma kontrolerami dotykowymi ulokowanymi po jego lewej stronie. Front testowanego instrumentu jest przejrzysty i dyskretny, niemal ascetyczny. Do dyspozycji mamy 12 małych przycisków oraz wyświetlacz LCD, pod którym umieszczono cztery enkodery. Ich srebrne główki to poza opisami przy utrzymanych w tym samym kolorze przycisków jedyna odmiana przełamująca czerń. Wszystkie enkodery i przyciski wyposażono w podświetlany otok, sygnalizujący aktywność danego kontrolera. Dyskretnie podświetlane są także dwa wspomniane kontrolery RIBBON. Na panelu jest jeszcze jeden element kolorystyczny, ale o nim później.
Chociaż ilość gniazd na tylnej ściance jest taka sama jak w modułach Roland Boutique to jednak A-01 został wyposażony w nieco innych ich zestaw. Do dyspozycji mamy wyjście słuchawkowe [jack 1/8”], wejście i wyjście MIDI, wyjścia CV OUT i GATE OUT [oba typu jack 1/8”] oraz port USB [micro-B].
A-01 wyposażono we wbudowany głośnik (umieszczony od spodu o czym warto pamiętać aby go nie tłumić jeśli chcemy z niego korzystać), a ponadto mamy możliwość zasilania instrumentu czterema „paluszkami” (alternatywą jest USB). Dzięki temu jest to instrument bardzo mobilny i „samowystarczalny”.
Tak jak syntezatory JP-08, JX-03 i JU-06, także testowany moduł może zostać zintegrowany z klawiaturą K-25m. Specjalnie zaprojektowane obudowy obu produktów sprawiają, że A-01 może zostać bez problemu umieszczony nad 2-oktawową mini-klawiaturą stając się panelem sterowania o regulowanym nachyleniu. Odpowiednia „podpórka” pozwala na ustawienie go w jednej z dwóch pozycji. Połączenie między oboma elementami tak powstałego instrumentu odbywa się wielożyłową taśmą.
Warto wspomnieć, że A-01 oferowany jest zarówno jako sam moduł, jak i w wersji A-01K czyli w formie zestawu obejmującego także klawiaturę K-25m.
A-01 może pracować w jednym z trzech trybów, zatem zobaczmy jakie możliwości oferuje w każdym z nich.
SYNTEZATOR
W modelu A-01 zastosowano 8-bitowy syntezator zaprojektowany przez Akirę Matsui. Jest to emerytowany już dziś inżynier współtworzący przed laty różne instrumenty marki Roland, w tym syntezator JX-3P. „Silnik” w jaki wyposażono A-01 to „wirtualny analog” odtwarzający zasady syntezy subtraktywnej.
Regulacja parametrów toru syntezy jest na tyle prosta (choć nietypowa), że podobnie jak w wypadku większości funkcji oferowanych przez A-01 nie wymaga sięgania po instrukcję. Sama architektura syntezatora też nie jest zbyt złożona. Za generowanie dźwięku odpowiada jeden oscylator, w którym wybierać możemy spośród trzech przebiegów – piłokształtnego, prostokątnego lub pulsacyjnego z modulacją szerokości impulsu (PWM). Do dyspozycji mamy także generator szumu ale nie możemy go połączyć z którymś z przebiegów lecz jedynie go nim zastąpić. Oczywiście dla przebiegu PWM możemy regulować szerokość impulsu. W sekcji oscylatora aktywować możemy też efekt PORTAMENTO i go regulować. Dostępna jest także możliwość odstrojenia (czy raczej transpozycji oktawowej) w zakresie ±3 oktaw.
Kolejnym blokiem po oscylatorze jest filtr o przełączanej charakterystyce. Do dyspozycji mamy trzy typy – dolnoprzepustowy, górnoprzepustowy i pasmowo-przepustowy. Możemy także zrezygnować z udziału filtra w torze audio. Dostępne parametry to oczywiście regulacja częstotliwości odcięcia i rezonansu, a ponadto możemy określić intensywność z jaką generator obwiedni lub LFO wpływają na filtr (ENV MOD i LFO MOD).
Wspomniany przed momentem generator obwiedni to standardowy ADSR z regulacją segmentów odpowiadających za czas ataku, opadania, podtrzymania i zwolnienia. W tym oknie do dyspozycji mamy także bramkę. Generator LFO daje możliwość wyboru jednego z czterech przebiegów (sinusoidalny, prostokątny, piłokształtny i RANDOM). Przy pomocy enkoderów regulować możemy z kolei głębokość modulacji i częstotliwość generatora. LFO może modulować zarówno częstotliwość oscylatora jak również wspomniane już szerokość impulsu (parametr PWM regulujemy właśnie w tym miejscu) oraz częstotliwość odcięcia filtra.
Warto zauważyć, że w trybie syntezatora, na wyświetlaczu przez cały czas widoczne jest małe „okienko” dające podgląd na wizualizację sygnału, w którym obserwować możemy efekty wprowadzania wszelkich zmian. Dodatkowo, w zakładce LFO mamy możliwość wyświetlenia tego podglądu na całą szerokość wyświetlacza.
Mimo prostego toru syntezy, przy pomocy A-01 możemy „ukręcić” barwy o różnym charakterze, czego przykładem jest chociażby 16 fabrycznych presetów, które możemy zastąpić własnymi. Jak przystało na tego typu „wirtualny analog” najmocniejsze strony wbudowanego syntezatora to przede wszystkim barwy typu Lead i basowe oraz różne barwy efektowe.
SEKWENCER
Na pokładzie A-01 znalazł się ponadto sekwencer krokowy pozwalający programować i odtwarzać patterny składające się z maks. 16 kroków. W pamięci zapisać można 16 patternów (początkowo komórki są zajęte przez fabryczne sekwencje). Dla każdego z nich określić można kilka parametrów, które dają się jednak edytować w czasie rzeczywistym podczas odtwarzania. Są to: ilość kroków, swing (SHUFFLE), tryb odtwarzania (do wyboru 7 wariantów), tempo (40 – 240 BPM), długość trwania dźwięków dla wszystkich kroków oraz rozdzielczość (do wyboru 1/16 i 1/32 oraz triolowe 1/16T i 1/8T). Programując poszczególne kroki, dla każdego z nich określić można wysokość dźwięku, jego długość (GATE), ustawienia filtra dolnoprzepustowego (CUTOFF, RESONANCE) oraz wartość VELOCITY. Na rytm naszego patternu wpływ mają także funkcje REST i SKIP czyli albo pozostawianie pauz albo pomijanie przerw (miejsce kroku z pauzą zajmuje kolejny „pełny”).
Ciekawe są warianty kolejności odtwarzania kroków w sekwencji, gdyż możemy wybrać np. tylko parzyste lub nieparzyste kroki. Można też odtwarzać parzyste dopiero po odegraniu wszystkich nieparzystych lub odwrotnie. Dzięki temu zaprogramowana sekwencja może mieć zupełnie różne oblicza.
Patterny tworzone przy pomocy pokładowego sekwencera krokowego mogą być odtwarzanie nie tylko z wykorzystaniem wewnętrznego syntezatora, ale możemy do tego „zaprzęgnąć” także zewnętrzne urządzenia. Możemy także określić kanał, na którym transmitowane będą komunikaty MIDI generowane przez sekwencer.
KONTROLER
O ile syntezator i sekwencer nie wskazują jeszcze na wszechstronność zastosowań A-01, to w trybie CONTROLLER moduł ten ukazuje swoje pełne oblicze. Wydawać by się mogło że z tak skromnym panelem i niewielką ilością programowalnych kontrolerów trudno mówić tu o jakimś zaawansowanym sterowniku. Owszem, manipulatorów nie jest zbyt wiele, ale nie w tym leży prawdziwa moc testowanego modułu.
Jak już pisałem wcześniej, A-01 wyposażono w wejście i wyjście MIDI oraz port USB, a także w wyjścia CV i GATE. Dzięki temu moduł może współpracować z innymi instrumentami i urządzeniami MIDI, syntezatorami analogowymi i rozmaitymi modułami, a także z komputerem i zainstalowanymi na nim programami. Można zatem np. wykorzystać A-01 (najlepiej w zestawie z K-25m) do sterowania modularnymi syntezatorami AIRA – w takiej właśnie konfiguracji instrument ten był prezentowany na kwietniowych targach Musikmesse.
Gdyby komuś było jeszcze mało, możliwa jest także bezprzewodowa komunikacja z urządzeniami mobilnymi. Odbywa się ona poprzez Bluetooth LE, a związana z tym świecąca na niebiesko „ikona” to wspomniany wcześniej element kolorystyczny wyróżniający się na panelu. Bezprzewodowa komunikacja z tabletem czy smartfonem sprawia, że możemy kontrolować aplikacje, które mamy na naszych urządzeniach (i nie tylko).
Co najważniejsze, wszystkie „kanały” komunikacyjne są dostępne jednocześnie, zatem możemy równocześnie sterować instrumentami sprzętowymi i programowymi. Jeśli np. uruchomimy przygotowaną wcześniej sekwencję, to może być ona odtwarzana wspólnie przez kilka instrumentów, a niepozorny A-01 staje się w tym momencie prawdziwym „centrum kontroli”…
Testowany moduł może też pełnić rolę interfejsu pośrednicząc między instrumentami i urządzeniami podłączonymi do niego. Dzięki temu np. sekwencja uruchomiona na komputerze (transmisja przez USB) może być odtwarzana zarówno przez A-01, jak i przez instrument podłączony do wyjścia MIDI a także aplikację na tablecie. Oczywiście przesyłanie komunikatów MIDI odbywać się może także w drugą stronę, dzięki czemu możemy np. poprzez instrument wirtualny na iPadzie sterować plug-inem w programie DAW uruchomionym na komputerze czy sprzętowym instrumentem MIDI. Jak widać, możliwości konfiguracyjne systemu którego „sercem” jest A-01 są naprawdę duże.
W trybie CONTROLLER możemy także wykorzystywać dostępne na panelu enkodery i kontrolery dotykowe. Zarówno jedne jak i drugie mogą służyć do wysyłanie konkretnych komunikatów CONTROL CHANGE (z zakresu 0-97), a także PITCH BEND oraz CHANNEL AFTERTOUCH i POLYPHONIC AFTERTOUCH. Możliwe jest także wykorzystanie ich do transmisji przygotowanych wcześniej komunikatów System Exclusive (zaprogramować możemy cztery różne pliki SysEx). Kontrolery wstęgowe mogą ponadto wysyłać komunikaty NOTE czyli możemy przy ich pomocy grać. Jeśli chcielibyśmy wykorzystać je w tym celu, możemy dodatkowo określić skalę, wybierając jedną spośród 16 dostępnych. A-01 pozwala też wybrać globalny kanał MIDI, na którym wysyłane będą wszystkie komunikaty.
Zaprogramowane przez siebie ustawienia poszczególnych kontrolerów możemy zapisać w jednej z 16 komórek pamięci (4 banki × 4 programy), które – tak samo jak barwy i patterny – możemy później wywoływać kiedy tylko będą nam potrzebne.
Oczywiście, jeśli dysponujemy także klawiaturą K-25m to również ją możemy wykorzystać do sterowania zewnętrznymi instrumentami podłączonymi do A-01. W tym przypadku przyda nam się też możliwość transpozycji (±3 oktawy) i odstrojenia (-5/+6 półtonów). Chociaż mini-klawiatura nie bardzo nadaje się do wirtuozerskich popisów i nie każdy będzie mógł choćby w miarę komfortowo z niej korzystać, to razem z K-25m moduł A-01 zyskuje jeszcze bardziej.
INNE FUNKCJE
Poza parametrami dostępnymi w poszczególnych trybach dostępne jest także menu systemowe, w którym regulować możemy m.in. ogólny strój, globalne tempo, ustawienia zegara MIDI czy parametry związane z wyjściem CV. Możemy także wybrać jedną z trzech krzywych VELOCITY (przyda się jeśli mamy też K-25m) lub wybrać dowolną stałą wartość tego parametru. Ze względu na zasilanie bateriami dostępne są też funkcje pozwalające wydłużyć nieco ich pracę – tryb ECO oraz możliwość automatycznego wyłączenia instrumentu po 30 minutach bezruchu.
Do dyspozycji mamy też kilka innych funkcji. Z poziomu menu możemy chociażby niezależnie określić źródła sygnałów wyzwalających dźwięki z wbudowanego syntezatora oraz wysyłanych przez wyjścia CV i GATE. Może być to sekwencer krokowy, klawiatura, konkretny kanał MIDI lub wszystko jednocześnie.
PODSUMOWANIE
O tym, że A-01 to produkt łączący w sobie różne funkcje świadczy chociażby określenie go przez producenta mianem „Controller+Generator”. Chociaż mamy tu trzy niby oddzielne tryby pracy, to trudno rozpatrywać je osobno, zwłaszcza że syntezator oparty na 8-bitowym CPU nie powala strukturą toru syntezy, a i sekwencer nie należy do rozbudowanych. Ilość programowalnych kontrolerów też nie zwala z nóg, a nawet dostępne złącza nie przytłaczają swą liczbą. Jeśli jednak spojrzeć na A-01 całościowo, wrażenie będzie już nieco inne. Nawet jeśli pokładowy syntezator ma swoje ograniczenia to jest przydatnym dodatkiem do pozostałych funkcji oferowanych przez moduł. Co więcej, zasilanie bateryjne i wbudowany głośnik pozwalają cieszyć się instrumentem w dowolnym czasie i miejscu. Prosty w obsłudze sekwencer krokowy, w który wyposażono A-01 wykorzystać możemy nie tylko z wbudowanym generatorem dźwięku ale także z zewnętrznymi instrumentami.
Dopiero w tej ostatniej kwestii, a mianowicie komunikacji z innymi urządzeniami, moduł A-01 w pełni ukazuje swój potencjał. Dzięki wyjściom CV i GATE, złączom MIDI oraz portowi USB i obsłudze Bluetooth możliwości konfiguracji systemu skupionego wokół modułu są naprawdę duże. A-01 może zostać użyty do sterowania instrumentami pochodzącymi z różnych okresów – zarówno starymi jak i współczesnymi analogami (także modularnymi), jak i całą gamą instrumentów wyposażonych w MIDI. Co więcej, możemy kontrolować także instrumenty wirtualne zainstalowane w komputerze lub – i to bezprzewodowo – w tablecie. Jak już wspomniałem, transmisja komunikatów MIDI odbywać się może także w drugim kierunku, a ponadto A-01 może pośredniczyć jako interfejs w przesyłaniu informacji między poszczególnymi elementami naszego setupu. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że wszystkie „ciągi komunikacyjne” są dostępne jednocześnie, wtedy ujrzymy pełnię możliwości kontrolera. Warto też wydać nieco więcej, i wybrać wersję obejmującą dodatkowo klawiaturę K-25m. Chociaż mini-klawisze nie przekonają może do siebie każdego, to z pewnością zwiększą funkcjonalność instrumentu, a przy okazji zyskamy wygodą podstawę dla modułu.
Mimo niepozornego wyglądu i skromnych rozmiarów A-01 okazuje się interesującym produktem, na który uwagę zwrócić powinni zwłaszcza ci, którzy na co dzień korzystają z instrumentów analogowych i cyfrowych, a także wirtualnych i chcieliby w łatwy sposób zintegrować swój system wokół jednego kontrolera.
Tekst: Grzegorz Bartczak
DANE TECHNICZNE
Pamięć: 16 barw, 16 patternów, 16 programów Patch
Kontrolery: 4 enkodery, 2 dotykowe
Wejścia/wyjścia: słuchawkowe [jack 1/8”], MIDI (IN, OUT), CV OUT [jack 1/8”], GATE OUT [jack 1/8”], USB [micro-B]
Wymiary [A-01]: 300 × 128 × 46 mm
Ciężar [A-01]: 950 g (z bateriami)
Sugerowane ceny: 1690 PLN (A-01), 1990 PLN (A-01K)
Do testu dostarczył:
Roland Polska
ul. Kąty Grodziskie 16B
03-289 Warszawa
tel. (22) 6789512
Internet: pl.rolandeasteurope.com
Test ukazał się w numerze 5/2016 miesięcznika Muzyk.