RGG to trio jazzowe w składzie Przemysław Raminiak (fortepian), Maciej Garbowski (kontrabas) i Krzysztof Gradziuk (perkusja). Na szerszym forum publicznym zespół zaistniał po bezapelacyjnym zwycięstwie w konkursie jazzowym w Bielsku-Białej (2003). Powstała zresztą wtedy znakomita płyta dokumentująca jeden z jego koncertów. Teraz zespół zrealizował swój pierwszy studyjny album. Odwołuje się w nim do estetyki słynnej niemieckiej wytwórni ECM. Tej samej, dla której nagrywają, m.in. Keith Jarrett, Jan Garbarek i Tomasz Stańko. Jej szczególnym wyróżnikiem jest dbałość o jakość sonorystyczną, kreowanie krystalicznej przejrzystości przestrzeni muzycznej, pietyzm w wyszczególnieniu każdego szczegółu rejestrowanej materii akustycznej, klasyczna w dużym stopniu technika artykułowania treści, wyraźne panowanie nad emocjami, spekulowanie strukturami muzycznymi, prezentowanie najwyższych umiejętności wykonawczych, negowanie zbędnej wirtuozerii, zachowywanie czystości stylistycznej i nieuleganie jakimkolwiek populistycznym ciążeniom. Krótko mówiąc istotą monachijskiej firmy jest tylko i wyłącznie sam absolut muzyczny kształtowany w procesie interpretowania i improwizowania zjawisk akustycznych. Odbiór tego ideału wymaga jednak od słuchaczy obycia muzycznego, skonkretyzowanej uwagi i intelektualnych skojarzeń. Stanowi tym samym wyraz pewnych zamysłów elitarnych, niebanalnych pod względem artystycznym. Co interesujące, te idee nagraniowe stały się bardzo bliskimi dla wielu młodych twórców i interpretatorów współczesnego mainstreamu. Mimo, iż ten wyrafinowany mocno wzorzec muzyczny wymaga największych i wszechstronnych dyspozycji wykonawczych. RGG nie tylko spełnia ten warunek, ale jeszcze ukazuje w nim swoje własne oblicze. Na „Straight Story” znajduje się jedenaście kompozycji autorstwa – za wyjątkiem jednej (Blue Bossa Kenny Dorhama) – wspólnego muzyków RGG. Tym, co najbardziej charakteryzuje ich grę to wyrazisty klimat prezentowanej muzyki, interesujące improwizacje i doskonałe wykorzystywanie walorów używanego instrumentarium. Od pierwszych dźwięków znajdujemy się w świecie iluzji niedostępnej nam na co dzień, pozwalającej przeżyć nam niebanalną przygodę estetyczną. Jeśli pozwolimy się porwać bez reszty tej muzyce, odczujemy zapewne wielką satysfakcję. W grze RGG pojawiają się alegorie do pewnych myśli muzycznych sformułowanych wcześniej przez Paula Bleya i Keitha Jarretta. To znaczące i warte przypominania źródła. Wydaje mi się jednak, że RGG stać już na tworzenie całkowicie własnych, a równie ważkich przekazów. I tego im życząc, gratuluję zarazem przemyślanego i świetnie zrealizowanego projektu.
Tekst: Piotr Kałużny
Strona internetowa zespołu: rggtrio.com
Recenzja ukazała się w numerze 12/2005 miesięcznika Muzyk.