• Muzyk
  • TopGuitar
  • TopBass
  • TopDrummer
NEWSLETTER
Muzyk.net
  • Newsy
    • Klawisze
    • Studio
    • Software
    • Gitara i Bas
    • Nagłośnienie
    • Mobilne
    • Perkusja
    • AudioVideo
    • Dęte
    • DJ
    • Smyczki
    • Oświetlenie
  • Wydarzenia/Muzycy
    • Wywiady
    • Sylwetki
    • Imprezy
    • Relacje
  • Testy
    TestyPokaż więcej
    Donner DC 87
    Donner DC 87 – test mikrofonu pojemnościowego
    2025-04-30
    ADAM Audio D3V
    ADAM Audio D3V – test monitorów odsłuchowych
    2025-03-29
    Novation Launchkey 61 MK4 (fot. Novation)
    Novation Launchkey 61 MK4 – test klawiatury sterującej
    2025-03-20
    Arturia KeyLab 61 mk3 (fot. Arturia)
    Arturia KeyLab 61 mk3 – test klawiatury sterującej
    2024-09-30
    ZOOM R4 MultiTrak
    ZOOM R4 MultiTrak – test rejestratora audio
    2024-05-31
  • Wideo
    WideoPokaż więcej
    Miley Cyrus „More to Lose” (mat. prasowe Sony Music Entertainment Poland)
    Miley Cyrus zaprezentowała singiel „More to Lose”
    2025-05-09
    Kali Uchis „Sincerely” (fot. Zach Apo-Tsang)
    Kali Uchis wydała album „Sincerely”
    2025-05-09
    „Thunderbolts*” (fot. Marvel Studios)
    „Thunderbolts*” – muzyka pod lupą
    2025-05-08
    Edyta Górniak „Dotyk” (fot. Pomaton EMI)
    30 lat albumu „Dotyk” Edyty Górniak
    2025-05-08
    Patrycja Markowska „Ślady” (mat. prasowe Warner Music Poland)
    Patrycja Markowska zaprezentowała utwór „Ślady”
    2025-05-08
  • Artykuły
    • Studyjna mapa Polski
    • Felietony
    • Auto dla muzyka
    • Wariacje na temat
    • Recenzje
  • Film
    • Muzyka pod lupą
    • Płyty DVD
  • Tygodnik
    TygodnikPokaż więcej
    Tygodnik 19/2025 (514)
    2025-05-06
    Tygodnik 18/2025 (513)
    2025-04-28
    Tygodnik 17/2025 (512)
    2025-04-22
    Tygodnik 16/2025 (511)
    2025-04-14
    Tygodnik 15/2025 (510)
    2025-04-08
  • Słownik
    • Terminy Gitarowe
    • Terminy Techniczne
Czytasz: Plugin Alliance The BIG 4 Bundle – test
Udostępnij
Szukaj
Muzyk.netMuzyk.net
Font ResizerAa
  • Newsy
  • Wydarzenia/Muzycy
  • Testy
  • Wideo
  • Artykuły
  • Film
  • Tygodnik
  • Słownik
Szukaj
  • Newsy
    • Klawisze
    • Studio
    • Software
    • Gitara i Bas
    • Nagłośnienie
    • Mobilne
    • Perkusja
    • AudioVideo
    • Dęte
    • DJ
    • Smyczki
    • Oświetlenie
  • Wydarzenia/Muzycy
    • Wywiady
    • Sylwetki
    • Imprezy
    • Relacje
  • Testy
  • Wideo
  • Artykuły
    • Studyjna mapa Polski
    • Felietony
    • Auto dla muzyka
    • Wariacje na temat
    • Recenzje
  • Film
    • Muzyka pod lupą
    • Płyty DVD
  • Tygodnik
  • Słownik
    • Terminy Gitarowe
    • Terminy Techniczne
Obserwuj nas
© 2024 Muzyk. All Rights Reserved.
SoftwareTesty

Plugin Alliance The BIG 4 Bundle – test

Przemysław Ślużyński | Muzyk FCM
Przemysław Ślużyński | Muzyk FCM Opublikowano 2012-04-22
Udostępnij
Plugin Alliance The BIG 4 Bundle
Plugin Alliance The BIG 4 Bundle

Otrzymaliśmy do testu zestaw czterech wtyczek. Jakkolwiek wtyczki są bardzo ciekawe, to również ciekawe jest podejście firmy, polegające na nowej metodzie autoryzacji wtyczek, nie wymagającej kluczy sprzętowych, kodów aktywacyjnych ani żadnych innych „patentów”. Tak więc oprócz samych wtyczek testujemy też nową formę dystrybucji i zabezpieczenia antypirackiego. A więc do dzieła – przed państwem The BIG 4 Bundle firmy Plugin Alliance.

Pakiet The BIG 4 Bundle to zestaw czterech wtyczek: korektora SPL Passeq, kompresorów Elysia Alpha oraz Vertigo VSC-2 i limitera bx_XL. Za całe przedsięwzięcie pod nazwą Plugin Alliance odpowiedzialna jest niemiecka firma Brainworx, i to prawdopodobnie ona jest też odpowiedzialna za wszystkie wtyczki z pakietu, choć SPL i Elysia dumnie eksponują swoje własne adresy internetowe. Jak łatwo możemy się zorientować, zestaw wtyczek jest typowo „masteringowy” i głownie do takich zastosowań są one przeznaczone, choć oczywiście można używać ich też na pojedynczych śladach lub grupach. Niestety, jak słyszymy termin „mastering”, to od razu wiemy, że nie będzie to tania zabawa – i faktycznie, mimo że cena promocyjna obniżona jest z 888 USD do 777 USD, nadal mamy do czynienia z raczej drogim produktem (z drugiej strony kupując każdy z plug-inów osobno zapłacilibyśmy 1176 USD). Ale, uprzedzając trochę fakty, od razu zaznaczę, że warto.

Spis treści
SSL PASSEQELYSIA ALPHA COMPRESSORVERTIGO VSC-2BRAINWORX BX_XL M/S MASTERING LIMITERPODSUMOWANIE

Aby pozyskać testowy zestaw wtyczek (lub inne, w dużym wyborze) musimy udać się na stronę internetową Plugin Alliance – www.plugin-alliance.com. Po założeniu tam konta mamy możliwość pobrania wtyczek w wersji demo oraz darmowych i przede wszystkim możliwość zakupu wybranych produktów. Ten ostatni etap, związany z dość przykrą procedurą podawania numeru karty kredytowej mogłem na szczęście pominąć, bo na moim koncie dość szybko znalazła się aktywacja NFR licencji The BIG 4 Bundle. Ściągnąłem plik instalacyjny, zainstalowałem wszystkie wtyczki w każdym dostępnym formacie (w tym w nowym „pro-toolsowym” AAX, ale tego niestety nie mogłem przetestować) i zacząłem „rozglądać się” w poszukiwaniu procedury autoryzacyjnej. Autoryzacja wtyczek jest jednak tak banalna, że aż głupio o tym pisać – przy pierwszym uruchomieniu wtyczka „pyta” o nasz adres e-mailowy i hasło i… to wszystko – już możemy działać. Wymaga to posiadania dostępu do internetu, co w dzisiejszych czasach nie jest chyba wygórowanym wymaganiem. Jeżeli jednak ktoś preferuje pracę off-line i komputera studyjnego z zasady nie podłącza do sieci, możliwa jest też instalacja za pomocą plików autoryzacyjnych, przenoszonych np. na pendrivie. Instalacja on-line jest natychmiastowa i zajmuje dosłownie parę sekund, jeżeli tylko pamiętamy swoje hasło do konta na Plugin Alliance. Oczywiście zapomniane hasło można „odzyskać”, podając swój adres. Wtyczki można aktywować jednocześnie na trzech stanowiskach, co pozwala pracować na trzech komputerach. Nieużywane komputery można równie łatwo pozbawić autoryzacji w celu wykorzystania ich na innej maszynie.

Trochę obawiałem się, jak to wszystko będzie przebiegać, ale okazało się, że wszystko działa bardzo sprawnie i szybko, a największym problemem były opóźnienia w odbieraniu maili na darmowym koncie – no cóż… Wydaje się, że jest to dobry sposób zabezpieczenia przed nieuprawnionym kopiowaniem czyli po prostu piractwem – możliwość instalacji i aktywacji swoich wtyczek na „obcym” komputerze jest łatwa, szybka i co najważniejsze wymaga tylko dostępu do Internetu – nie musimy pamiętać o zabieraniu ze sobą iLoków, e-Licencerów czy w ogóle żadnych kluczyków USB. Poza koniecznością dostępu do Internetu nie widzę żadnych wad tego procesu – bo można wprawdzie aktywować wtyczki zdalnie, ale i tak wymaga to dostępu do Internetu na innym komputerze, więc w sumie na jedno wychodzi. Jest to jednak dobre rozwiązanie dla tych, którzy z różnych względów (choćby zabierający zasoby antywirus) nie chcą mieć Internetu na studyjnym komputerze.

Instalacja wszystkich wtyczek wchodzących w skład The BIG 4 Bundle była szybka i bezproblemowa. Autoryzacja również przebiegła bez zakłóceń. W rezultacie tych czynności zarówno w Cubase jak i w Pro-Toolsie uzyskałem cztery nowe wtyczki. Ważna rzecz – tylko SPL Passeq i Elysia Alpha są wtyczkami zarówno natywnymi jak i TDM, pozostałe dwie, czyli Vertigo VSC-2 i bx_XL, występują tylko w wersji natywnej. Dwie pierwsze przy tym występują w dwóch wersjach – korektor SPL jako SINGLE i STEREO, natomiast kompresor Elysia w wersji MASTER i MIX. Firma Brainworx kojarzy mi się przede wszystkim z aktywnym promowaniem obróbki sygnałów stereo w trybie M/S, i nie inaczej jest w przypadku testowanych wtyczek – wszystkie poza kompresorem Vertigo VSC-2 mogą pracować w tym trybie, a w przypadku limitera bx_XL jest to wręcz istotnym elementem koncepcji. Zacznijmy więc po kolei.

- Advertisement -

SSL PASSEQ

SPL Passeq to wtyczkowa wersja pasywnego korektora firmy SPL. Nie jest chyba niespodzianką, że korektor ten czerpie garściami z doświadczeń zdobytych podczas eksploatacji korektorów Pultec i ma podobną zasadę działania, sposób regulacji i prawdopodobnie również brzmienie. Tak więc mamy możliwość jednoczesnego i niezależnego wzmacniania trzech pasm i wycinania trzech pasm, przy czym skokowo przełączane częstotliwości jak i płynnie regulowane zakresy możliwego wycinania czy wzmacniania różnią się dla różnych filtrów. Pozwala to na klasyczne „pultecowe sztuczki” polegające na jednoczesnym podbijaniu i wycinaniu zbliżonych, ale jednak nie tych samych zakresów, co pozwala na uzyskanie ciekawych efektów zwłaszcza w niższym paśmie. Podbijać możemy zakresy LF (10 Hz – 550 Hz), LMF-MHF (220 Hz – 4.8 kHz) oraz HF (5 kHz – 20 kHz), przy czym ten ostatni filtr jako jedyny ma regulację dobroci w zakresie 0.1-1. Osłabiać możemy również trzy częstotliwości, przy użyciu filtrów LF-LMF (30 Hz – 1.9 kHz), MF-MHF (1 kHz – 8.6 kHz) oraz MHF-HF (580 Hz – 19.5 kHz). Największe pokrętło to regulator poziomu, tylko z możliwością osłabienia sygnału. Całości dopełniają dwa podświetlane przyciski BYPASS, przełączniki LINK do łączenia regulatorów w obu kanałach oraz do pracy w trybie M/S. Fajnym dodatkiem są cztery przyciski zapamiętujące cztery ustawienia korektora – pozwala to na szybkie porównanie brzmienia bez konieczności zapisywania i wywoływania presetów. Oczywiście wersja SINGLE posada tylko jeden zestaw regulatorów i nie posiada przycisków LINK ani M/S.

Korektor brzmi bardzo „ciepło”. Korekcja niskiego pasma nie powoduje wrażenia twardości, ale też nie rozmywa za bardzo i nie zabiera ataku. Góra jest niezwykle czysta i właśnie „ciepła”, do tego stopnia, że trzeba bardzo uważać przy jej dodawaniu i często posługiwać się przyciskiem BYPASS, bo łatwo przesadzić, tak przyjemnie brzmi rozjaśnienie, zwłaszcza przy niskich dobrociach filtra. Spora ilość filtrów w środkowym paśmie zachęca do ingerencji, ale trzeba pamiętać, że SPL Passeq nie jest „narzędziem chirurgicznym”, mogącym np. likwidować jakieś rezonanse, tylko szeroko działającym korektorem, wpływającym „ogólnie” na brzmienie. Przy tej ilości filtrów łatwo się „zapędzić” i trzeba często porównywać brzmienie z oryginałem. Duża ilość filtrów prowokuje też do podbijania i wycinania zbliżonych częstotliwości – warto spróbować, daje to ciekawe, aczkolwiek bardzo subtelne efekty. Korektor Passeq nie zastąpi na sumie precyzyjnego korektora parametrycznego (choćby dlatego, że nie ma filtra HPF), ale warto go używać, bo dodaje „powietrza” i „miękkości”, moim zdaniem właśnie w najwyższym i najniższym zakresie brzmi najlepiej. Bardzo dobrym pomysłem jest czteropozycyjny przełącznik „chwilowych presetów” – zdecydowanie ułatwia porównywanie ustawień, gdy mamy ich więcej niż dwa. Praca w trybie M/S daje również duże możliwości obróbki, od dawna używam korektora Brainworx i bardzo sobie cenię taką możliwość – warto spróbować.

ELYSIA ALPHA COMPRESSOR

Kompresor Elysia Alpha zobaczyłem po raz pierwszy na targach we Frankfurcie parę lat temu i od razu przyciągnął on moją uwagę – tak ze względu na wygląd jak i możliwości brzmieniowe. Jest to ciekawe, „twórcze” podejście do idei kompresora, który może po prostu tylko kontrolować dynamikę, ale może też oprócz tego zmieniać brzmienie. „Normalnych” kompresorów jest sporo i Elysia Alpha wydaje się być przeznaczona właśnie do twórczego „wykręcania” brzmienia, a nie zwykłej kontroli poziomu. Ważne jest w tym kompresorze to, że zmiana brzmienia nie następuje na skutek wykorzystania elementów konstrukcyjnych takich jak lampy albo transformatory czy przesterowania sygnału, bo sam kompresor jest dość „czysty”, tylko jest uzyskiwana za pomocą odpowiednich, rozbudowanych i „głębokich” ustawień urządzenia. To zresztą widać – otwarcie okna wtyczki, nawet pomijając niecodzienny „okrągły” układ diod miernika tłumienia, powoduje lekki zawrót głowy – niewiele jest kompresorów, posiadających tyle pokręteł i przycisków. Oprócz pięciu niezbędnych i klasycznych regulatorów – THRESHOLD, ATTACK, RELEASE, RATIO i GAIN mamy jeszcze EQ GAIN i EQ FREQ, SC GAIN i SC FREQ, MIX oraz SOFT CLIP, nie wspominając o dziesięciu przyciskach w każdym kanale. Przy czasach zadziałania mamy dwa przyciski AUTO FAST – one przy czasach ustawionych na AUTO skracają te czasy w przypadku wystąpienia sygnału o dużej dynamice. Mamy też aktywację funkcji SOFT CLIP oraz filtrów w torze sidechain i głównym, mnożnik częstotliwości w filtrze w torze głównym, obok pokrętła MIX niezależne wyłączniki sygnału czystego i obrobionego, przycisk WARM, co ciekawe występujący w sprzętowej wersji kompresora tylko w wersji 500, w normalnej wersji rackowej w tym miejscu jest przycisk TRANSFORMER, włączający transformatory w torze, oraz przycisk FEED FORWARD, zmieniający cały układ kompresora przez zmianę miejsca pobierania sygnału sterującego. Z działania tego wszystkiego musimy zdawać sobie sprawę, warto znać konsekwencje takich a nie innych ustawień, w przeciwnym wypadku poruszać się będziemy nieco na oślep, korzystając z presetów. Wyjaśnienie wszystkich funkcji przekracza ramy niniejszego testu, skupmy się więc na niektórych cechach i możliwościach. Korektor w torze sidechain to bardzo miły, aczkolwiek często ostatnio spotykany dodatek, pozwalający na „uczulenie” lub „odczulenie” kompresora na pewne zakresy częstotliwości, czyli np. zapobieganie pompowaniu całego miksu. Nowością jest jednak inna sekcja, korektor w torze głównym. Nie jest to filtr środkowozaporowy ani środkowoprzepustowy, tylko korektor zmieniający proporcje między dolnym a górnym pasmem, podbijanie jednej „strony” oznacza tu osłabianie drugiej, przy czym zakres działania jest niewielki, w granicach od +3 dB do -5 dB. Nie jest to nic, czego nie można by uzyskać za pomocą zwykłego korektora, ale obsługiwanie tego korektora jednym pokrętłem (po uprzednim ustawieniu częstotliwości środkowej) pozwala na sporą kreatywność w tej materii i jest w dodatku bardzo łatwe. Dobrą funkcją jest możliwość mieszania sygnału czystego z kompresowanym bez latencji, pozwala to na bezproblemową realizację kompresji mieszanej. Funkcja WARM dodaje trochę zniekształceń „ocieplających” brzmienie, natomiast FEED FORWARD zmienia działanie kompresora (nieprecyzyjnie mówiąc zmienia kompresor z „typu SSL” na „typ dbx”), mając wpływ nie tylko na charakter kompresji, ale też na nachylenie i czasy.

Korzystanie z kompresora koniecznie należy rozpocząć od przeglądu presetów – pozwoli to zorientować się w olbrzymich możliwościach kompresora tak w zakresie zwykłej kontroli dynamiki, jak i w zakresie kreowania nowych brzmień. Co ważne, Elysia może być zarówno niesłyszalna jak i bardzo słyszalna, jest to bardzo uniwersalny procesor, pozwalający na stosowanie go w różnych punktach łańcucha, zarówno na śladach jak i na grupach czy sumie. Odpowiednie ustawienia pozwalają na sporą kontrolę dynamiki, wyraźnie widoczną na mierniku tłumienia, bez utraty „kopa”. Zwłaszcza perkusja i suma miksu to wdzięczne pole do popisu dla tego kompresora. W zastosowaniach masteringowych przydatny będzie tryb M/S, choć po doświadczeniach z limiterem z tego pakietu widzę pewne niedoskonałości klasycznego podejścia do kompresji M/S – ale o tym później.

Jedyną wadą wtyczki jest doskonałe przeniesienie rzeczywistego urządzenia do komputera, co skutkuje mało wyraźnymi oznaczeniami na pokrętłach, bo tak jak w oryginale, są to tylko wgłębienia w srebrnej gałce – w gąszczu pokręteł dość trudno zorientować się w ustawieniach, na szczęście, w przeciwieństwie do Passeq, kliknięcie na gałkę wyświetla aktualnie ustawioną wartość w ms, kHz czy dB, tak więc możliwa jest dokładna regulacja i co ważne, powrót do poprzednich ustawień.

- Advertisement -

VERTIGO VSC-2

Kompresor Verigo VSC-2 to kompresor VCA, a więc wydawało by się nic ciekawego. Jednak pozory mylą – jest to bowiem urządzenie posiadające cztery wzmacniacze VCA, w dodatku wykonane z elementów dyskretnych i zamknięte w charakterystycznej puszce, jak kiedyś. Oczywiście wtyczka takich VCA nie posiada, ale brzmienie kompresora udowadnia, że przeniesiono w świat cyfrowy bardzo dużo. Przede wszystkim koncepcja czterech wzmacniaczy VCA oznacza, że jest to kompresor w którym sygnał sterujący regulacją wzmocnienia pochodzi z wejścia a nie z wyjścia urządzenia i posiada oddzielny VCA, przez co jego działanie podobne jest do kompresorów SSL i jednocześnie inne niż kompresorów np. dbx, a przecież wszystkie one to kompresory VCA. Bardzo lubię kompresory SSL, zarówno w formie wtyczek jak i sprzętowej, i miło jest stwierdzić, że VSC-2 brzmi właśnie tak, jak chcę. Jest to prosty procesor, baz żadnych w zasadzie niespodzianek – standardowe regulatory THRESHOLD, RATIO (2:1, 4:1, 8:1 i 10:1 oraz SOFT i BRICK), ATTACK, RELEASE i MAKE-UP nie wymagają wyjaśnień, jedynym odstępstwem od koncepcji „vintage” jest filtr sidechain, o częstotliwościach granicznych 60 Hz lub 90 Hz. Kompresor może pracować w trybie STEREO i DUAL MONO. Tu również, jak w przypadku kompresora Elysia, grafika wiernie oddaje oryginał, a oryginał niestety nie posiada oznaczeń na pokrętłach THRESHOLD i MAKE-UP, tak więc przy braku wyświetlających się wartości (inaczej niż w Elysii) bardzo trudny jest powrót do poprzednich ustawień. To jest jedyna wada tej wtyczki, bo poza tym ma same zalety. W zasadzie to jedną zaletę – brzmi rewelacyjnie.

Takiego „klajstra” na sumie jeszcze nie miałem. Wskazówki ruszają się żwawo, a całość jest głośniejsza, „upilnowana” i ma większego „kopa” – coś niesamowitego, nawet w ekstremalnych ustawieniach. Ale nie tylko na sumie – również wokale i np. bas według mnie sporo zyskują. Tego typu kompresory nie są zbyt popularne na pojedynczych śladach, może ze względu na rozpowszechnioną nazwę „bus-compressor”, ale naprawdę warto spróbować. Obsługę ułatwia parę ważnych cech: przełącznik RATIO modyfikuje ustawienia progu, tak jak w kompresorach SSL, ułatwiając porównanie brzmienia przez wyrównanie głośności, nachylenie SOFT upodabnia kompresor do ustawienia 2:1 w SSL, tylko „jeszcze bardziej” – kompresor cały czas tłumi, ale bardzo mało, nie dochodząc chyba nawet do nachylenia 2:1. Filtr sidechain, znacznie zwiększający funkcjonalność w zastosowaniach masteringowych to swego rodzaju „wisienka na torcie” – super. Jest to krótko mówiąc jeden z lepiej brzmiących kompresorów wtyczkowych typu „klasycznego”, z jakimi się zetknąłem. A byłaby to również najlepsza wtyczka z pakietu BIG 4, gdyby nie remis z limiterem bx_XL.

BRAINWORX BX_XL M/S MASTERING LIMITER

Od czasu gdy firma Waves stworzyła wtyczkę L1, muzyka już nigdy nie będzie taka jak kiedyś. Producenci kombinują, ulepszają, ale co tu można zmienić? Albo będzie „pierdzieć”, albo nie będzie słyszalnie zwiększać głośności. Ale jednak da się wymyślić coś nowego, i co ważniejsze, skutecznego. Brainworx, twórca całego pakietu, bezpośrednio odpowiada za limiter masteringowy M/S noszący dość enigmatyczną nazwę bx_XL. Jak na Brainworx przystało, wtyczka w dużym stopniu korzysta z możliwości, jakie daje obróbka sygnału stereo w trybie M/S i właśnie to stanowi i sile i brzmieniu tego procesora. Jest to jednocześnie pierwszy przypadek, gdy do obsługi wtyczki musiałem posłużyć się instrukcją obsługi – niewiarygodne!

Jednak okazuje się, że bez poznania schematu blokowego nie da się sensownie wykorzystać wszystkich możliwości procesora, a bez instrukcji nawet nie bardzo wiadomo, czym kręcić. Przybliżmy więc krótko, czym jest bx_XL. Jest to nie jeden, ale cztery limitery i dość skomplikowany system zarządzania nimi. Przede wszystkim sygnał dekodowany jest do trybu M/S, a więc mamy już dwa niezależne limitery. Dodatkowo sygnał MID obrabiany jest dwupasmowo, z płynnie regulowaną częstotliwością graniczną – to trzy limitery. A czwarty – normalnie, na wyjściu tego wszystkiego, bo przecież wiadomo, że jak się poskłada zlimitowane sygnały „do kupy”, to suma prawie na pewno przekroczy „cyfrowe zero”, więc trzeba to wszystko razem upilnować. Każdy z trzech pierwszych limiterów ma normalne czasy ataku i powrotu, nie są to limitery typu brickwall, taki jest tylko ten ostatni, na wyjściu. Charakterystyczny dla wtyczek Brainworx jest MONO MAKER – proces monofonizujący najniższe pasmo, pozwalający na uniknięcie problemów z dołem. Każdy z trzech limiterów ma pokrętło XL, czyli możliwość „nasycenia” sygnału, wzbogacenia go w „dobrze brzmiące i ciepłe harmoniczne” – dla każdego niezależnie. Z oczywistych względów producent zaleca ostrożność przy obróbce głównego pasma, czyli tego, gdzie zwykle jest wokal, natomiast dół możemy przesterowywać do woli, fajnie to brzmi, boki trochę mniej, a „wokal” na przykład wcale. Dobrze zaprojektowana jest sekcja odsłuchu i SOLO – można słuchać wszystkiego razem i osobno, dzięki regulacji na wyjściu mamy też możliwość wpływania na szerokość bazy stereo. Wyjściowy limiter zabezpiecza przed przekroczeniem 0 dBFS i w zasadzie to wszystko – działa, zgłaśnia, super. Ale jest jedna cecha, na którą muszę zwrócić uwagę, bo zmienia ona podejście do kompresji w trybie M/S, a dotychczas nie zauważyłem, żeby ktokolwiek podjął się rozwiązania tego problemu. Otóż, i jest to po części powód takiego skomplikowania tej wtyczki, tradycyjny kompresor czy limiter M/S kompresuje oddzielnie sygnał MID, oddzielnie SIDE i wszyscy są zadowoleni. Jednak firma Brainworx słusznie zauważa, że jest tu pewien problem – otóż każdy kanał kompresora w tym trybie sygnał do regulacji poziomu (czyli sygnał sidechain) bierze tylko ze swojego kanału – czyli kanał MID kompresuje tylko kanał MID, a kanał SIDE tylko kanał SIDE. Takie podejście może powodować dość istotną i nieprzewidywalną zmianę proporcji „boków do środka”, a niekoniecznie o to chodzi. Te problemy nie muszą ujawnić się przy delikatnej kompresji, ale przy kompresji głębszej, lub mocnym limitowaniu może to być słyszalne. Tak więc mamy do czynienia z sytuacją pozornie bez wyjścia – na szczęście znaleziono sposób. Otóż w testowanym limiterze sygnał sterujący limiterem może pochodzić nie tylko z tego kanału, ale z dwóch różnych miejsc, z płynnie regulowanymi proporcjami. Tak więc każdy kanał może do toru sidechain otrzymać w dowolnych proporcjach np. sygnał z M i S. Oznacza to, że możemy na przykład przynajmniej trochę podporządkować kanał SIDE całości, nie tracąc przy tym zalet koncepcji obróbki M/S. Taka korelacja pozwala na dość mocne limitowanie wszystkich komponentów bez efektów „pływania” w panoramie. Drugą istotną cechą testowanego limitera jest pasmowa obróbka sygnału MID. W praktyce oznacza to niezależną obróbkę, powiedzmy, „pasma stopy i basu” i „pasma wokalowego”. Oczywiście kompresory wielopasmowe nie są nowością, ale tu mamy do czynienia z możliwością dość brutalnej, wręcz „twórczej” ingerencji w brzmienie, co skutkuje znacznym zwiększeniem głośności bez nieprzyjemnych artefaktów.

Podsumowując – podział pasma, sensownie rozwiązana kwestia sidechain i niepozorny proces MONO MAKER pozwalają uzyskać wyższą głośność, lepszy, twardszy i przez monofonizację „uporządkowany” dół, a niezależne czasy dla dwóch pasm kanału MID pozwalają uniknąć problemów ze zniekształceniami wynikającymi ze zbyt krótkich czasów powrotu. Połączenie obróbki pasmowej z monofonizacją najniższego zakresu pasma daje swojego rodzaju efekt synergii – każdy z tych procesów coś daje, razem dają jeszcze więcej. Żaden tradycyjny limiter nie ma natomiast takich możliwości wpływu na najniższe pasmo, jest to bardzo cenna cecha testowanej wtyczki. Oczywiście, w stosunku do tradycyjnych limiterów mówimy o niewielkim zysku, często w granicach decybela lub niewiele więcej, ale jeżeli chodzi o głośność we współczesnej muzyce, to każdy ułamek decybela ma znaczenie! Z limiterem bx_XL trzeba trochę popracować, nie jest to prosta i oczywista w działaniu wtyczka, tym bardziej, że jej koncepcja jest nowatorska i intuicja może tu zawodzić. Korzystając z korektora Brainworx zawsze monofonizuję najniższe pasmo, jednak już pierwszy z brzegu preset spowodował, że w porównaniu do L2 nagranie przy identycznym poziomie głośności zyskało na klarowności, a bas nareszcie stał się taki, jak chciałem, tylko nie mogłem ukręcić, a dodatkowym bonusem była możliwość poszerzenia bazy stereo.
Mimo doskonałego brzmienia i dość rozbudowanych możliwości wtyczki nie mają zbyt wielkiego apetytu na zasoby komputera, jedynie bx_XL „trochę zżera” – co tu ukrywać, czysta sesja Cubase SX3 z jedną instancją bx_XL to około 20% zajętości czterordzeniowego procesora.

PODSUMOWANIE

Wszystkie wtyczki z zestawu The BIG 4 Bundle są wysokiej jakości. Jednocześnie określenie „procesor masteringowy” nabiera w ich przypadku nowego znaczenia – do ich właściwej obsługi wymagana jest spora wiedza. Nie da się jednak ukryć, że efekty ich pracy są najwyższej jakości – wszystkie cztery wtyczki, jakkolwiek bardzo różne, łączy najwyższa jakość dźwięku i duże możliwości wpływania na niego. Każda wtyczka jest inna, służy do czego innego, i mimo, że mamy w zestawie dwa kompresory, to w praktyce mają one całkiem inne zastosowanie i efekty ich działania są zupełnie różne. Ochrona przed nieuprawnionym kopiowaniem jest całkowicie przezroczysta dla użytkownika, nie musimy pamiętać o kluczach USB, autoryzacja może być przeprowadzona całkowicie przez Internet, co oznacza, że udając się na nagrania do innego studia nie musimy ze sobą nic zabierać, tak więc niczego nie zapomnimy. Jednocześnie jako posiadacz trzech kluczy iLok i jednego e-Licensera naraz w jednym komputerze zdecydowanie doceniam fakt, że do testów tych wtyczek nie musiałem podłączać huba USB – bo gniazda USB skończyły mi się już dawno.

Nawet najbardziej wymagający realizatorzy będą zaskoczeni możliwościami, jakie oferują testowane wtyczki, zwłaszcza dwie ostatnie z opisywanych. Mam różne wersje kompresorów typu Pultec, zarówno w wersji Pro-Tools jak i UAD, tak więc korektor Passeq nie poszerza moich możliwości, choć brzmi doskonale, ale takich procesorów jak Elysia, VSC-2 i przede wszystkim bx_XL dotychczas nie miałem – a wydaje się, że od razu wejdą na stałe do codziennego arsenału. Polecam!

Tekst: Przemysław Ślużyński

Cena 777 USD

Do testu dostarczył:
Plugin Alliance
Internet: www.plugin-alliance.com

Test ukazał się w numerze 4/2012 miesięcznika Muzyk.

TAGI: Brainworx, Brainworx bx_XL, elysia, Elysia Alpha, Plugin Alliance, Plugin Alliance The BIG 4 Bundle, SPL Passeq, The BIG 4 Bundle, Vertigo VSC-2
Udostępnij ten artykuł
Facebook Twitter Whatsapp Whatsapp LinkedIn Email Drukuj
Udostępnij
Poprzedni artykuł Akai Analog Delay, Flanger, Chorus Akai Analog Delay, Flanger, Chorus – test efektów gitarowych
Następny artykuł Bogusław Mec Bogusław Mec – wspomnienie
Leave a comment

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Najnowsze artykuły

Ella Langley (fot. YouTube / Ella Langley)
Wydarzenia/Muzycy

Ella Langley i Lainey Wilson triumfują na ACM Awards 2025

Redakcja | Muzyk FCM 2025-05-09
Miley Cyrus „More to Lose” (mat. prasowe Sony Music Entertainment Poland)
wideoWydarzenia/Muzycy

Miley Cyrus zaprezentowała singiel „More to Lose”

Redakcja | Muzyk FCM 2025-05-09
Yamaha FGDP-50 (fot. Yamaha)
NewsyPerkusja

FGDP-50 i FGDP-30 firmy Yamaha z nagrodą za wzornictwo

Redakcja | Muzyk FCM 2025-05-09
Kali Uchis „Sincerely” (fot. Zach Apo-Tsang)
wideoWydarzenia/Muzycy

Kali Uchis wydała album „Sincerely”

Redakcja | Muzyk FCM 2025-05-09
sE Electronics sE7 sideFire (fot. sE Electronics)
NagłośnienieNewsyStudio

sE7 sideFire – nowy mikrofon pojemnościowy firmy sE Electronics

Redakcja | Muzyk FCM 2025-05-09
„Thunderbolts*” (fot. Marvel Studios)
FilmMuzyka pod lupąwideo

„Thunderbolts*” – muzyka pod lupą

Grzegorz Bartczak | Muzyk FCM 2025-05-08
Novation Launch Control XL [MK3] (fot. Novation)
KlawiszeNewsyStudio

Nowa wersja kontrolera Launch Control XL firmy Novation

Redakcja | Muzyk FCM 2025-05-08

Może Ci się również spodobać

LEWITT Space Replicator (fot. LEWITT)
NewsySoftware

Space Replicator – studyjna wtyczka firmy LEWITT

Firma LEWITT wprowadziła do oferty aplikację o nazwie Space…

2025-05-05
Steinberg Dorico 6 (fot. Steinberg)
NewsySoftware

Dorico 6 – nowa wersja edytora nut firmy Steinberg

Niespełna dwa lata po premierze poprzedniej wersji, firma Steinberg…

2025-05-05
PreSonus Studio One Pro 7 (fot. PreSonus)
NewsySoftwareStudio

Studio One Pro 7 dołączany do wybranych produktów PreSonus

Firma PreSonus postanowiła zrobić prezent tym wszystkim, którzy zakupią…

2025-05-02
Oberheim TVS Pro (fot. GForce Software)
NewsySoftware

GForce Software prezentuje wtyczkę Oberheim TVS Pro

Współpraca nawiązana kilka lat temu przez GForce Software z…

2025-05-01
Muzyk
Muzyk.net

MUZYK jest jedynym magazynem branży sprzętu muzycznego w Polsce o tak szerokiej rozpiętości merytorycznej i docieralności do użytkowników instrumentów muzycznych, sprzętu muzycznego i studyjnego.Ukazuje się od stycznia 1993 roku najpierw jako miesięcznik drukowany i portal internetowy, a od 2020 roku jako tygodnik Online i portal internetowy.Na łamach MUZYKA zamieszczane są treści przeznaczone zarówno dla początkujących, jak i zaawansowanych użytkowników sprzętu muzycznego, a także informacje dotyczące artystów, płyt i wydarzeń muzycznych. Przekłada się to na wysokie statystyki. Portal Muzyk.net zanotował średnio w 2022 roku prawie milion odsłon miesięcznie.

Odwiedź

3.9kZalajkuj
1.9kObserwuj
1kObserwuj
183Subskrybuj
377Obserwuj

Serwisy

  • Klawisze
  • Studio
  • Software
  • Gitara i Bas
  • Nagłośnienie
  • Mobilne
  • Perkusja
  • AudioVideo
  • Dęte
  • DJ
  • Smyczki
  • Oświetlenie

Na skróty

  • Newsy
  • Wydarzenia/Muzycy
  • wideo
  • Klawisze
  • Imprezy
  • Studio
  • Software
  • Testy
  • Gitara i Bas
  • Nagłośnienie
  • Yamaha
  • Relacje
  • Sennheiser
  • Artykuły
  • Recenzje
  • Arturia
  • Płyty CD
  • Casio
  • Mobilne
  • Zoom
  • Steinberg
  • Perkusja
  • Novation
  • Tygodnik
  • Film
  • AudioVideo
  • Focusrite
  • Neumann
  • iOS
  • Roland
  • nowa płyta
  • Felietony
  • O nas
  • Reklama
  • Regulamin
  • Polityka prywatności
  • Kontakt
  • Praca
Czytasz: Plugin Alliance The BIG 4 Bundle – test
Udostępnij

ZASTRZEŻENIE: dokładamy wszelkich starań, aby zachować wiarygodne dane dotyczące wszystkich prezentowanych informacji. Dane te są jednak dostarczane bez gwarancji. Użytkownicy powinni zawsze sprawdzać oficjalne strony internetowe, aby uzyskać aktualne warunki i szczegóły.

Copyright (C) Muzyk 2024
Welcome Back!

Sign in to your account

Lost your password?