Doświadczenie uczy, że bardziej można wierzyć kobiecie, która po godzinie znajomości wyznaje mężczyźnie miłość, niż artyście oznajmiającemu koniec kariery estradowej. Niedawno takie oświadczenie wydał Elton John, a teraz w jego ślady poszedł Paul Simon. Swoją trasę, zaczynającą się w kanadyjskim Vancouver 16 maja, nazwał „Homeward Bound – Farewell Tour”.
Ma ona obejmować Amerykę Północną i Europę, ze szczególnym uwzględnieniem Wielkiej Brytanii. Paul Simon obiecuje wykonanie na każdym z koncertów wszystkich swoich największych przebojów, których, jak wiemy, napisał niemało podczas trwającej pół wieku działalności artystycznej. Muzyk tłumaczy swą decyzję względami osobistymi, głównie chęcią przebywania z rodziną, na co nigdy nie miał czasu i koniecznością odpoczynku. Nie jest także tajemnicą, że ogromnie przeżył śmierć gitarzysty towarzyszącemu mu od lat, Vincenta Nguiniego. Simon twierdzi, że jeśli nawet pojawi się okazjonalnie na estradzie, uczyni tak wyłącznie dla poparcia idei, jakie są mu najbliższe.
Dorobek artystyczny Paula jest imponujący. Z Artem Garfunkelem nagrał pięć albumów studyjnych, a po rozpadzie duetu wydał jeszcze trzynaście swoich autorskich krążków, które rozeszły się w łącznym nakładzie ponad 100 mln egzemplarzy. Szesnaście razy fatygował się po odbiór Grammy Awards, jest też posiadaczem imponującej ilości rozmaitych innych nagród. Jestem zmęczony koczowniczym życiem. Chcę jeszcze podziękować moim fanom za ich trwanie przy mnie, usłyszeć ich śmiechy i brawa, a potem darzyć ich już tylko moimi nagraniami. Trudno, kiedyś trzeba tak zrobić i czuję, że ten moment nadszedł. Czy wytrwa w tym postanowieniu? Zobaczymy!
Strona internetowa artysty: www.paulsimon.com