Co prawda grania na fortepianie uczył się od szóstego roku życia, najpierw w podstawowej, a później średniej szkole muzycznej w Poznaniu, ale za radą rodziców ukończył studia na architekturze wnętrz, by dopiero później ukończyć słynny w tamtym czasie Wydział Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w stolicy NRD, Berlinie. Już jako szesnastolatek Jerzy Milian założył swój pierwszy zespół jazzowy, w którym był pianistą, a potem, podczas studiów, komponował pierwsze piosenki i pisał opracowania muzyczne dla kabaretów i scenek, w których występowali jego przyjaciele.
W 1956 roku Jerzy Milian trafił do słynnego Sekstetu Krzysztofa Komedy i wziął udział w historycznym, I Festiwalu Jazzowym w Sopocie. Później do swojego zespołu skaperował go Jan Ptaszyn Wróblewski i Wojciech Karolak, by w latach 1966-1970 ponownie osiąść w swoim drugim zespole. Kiedy w jego rodzinnym Poznaniu powstała Poznańska Piętnastka Radiowa, jedna z najciekawszych ówczesnych grup rozrywkowych, komponował i aranżował dla niej większość repertuaru. Równolegle jeździł na koncerty i festiwale w Polsce i za granicą. Stał się najbardziej znanym polskim wibrafonistą jazzowym, popularnym w niemal całej Europie.
W 1973 roku skusiły go Katowice i skorzystał z propozycji kierowania Orkiestrą Rozrywkową PRiTV. Była to decyzja z każdego punktu widzenia słuszna. Orkiestra otrzymywała wówczas relatywnie duże pieniądze na działalność, co pozwalało na zapraszanie do współpracy wybitnych instrumentalistów i wokalistów, a jej wysoki poziom gwarantował koncerty w wielu krajach. Pan Jerzy starał się grać z nią repertuar daleki od standardowego: tematy jazzowe przeplatały się z popularnymi przebojami, muzyką filmową i taneczną. Pomagał w tym nietypowy zestaw instrumentów i znakomita grupa wokalna, będąca częścią orkiestry. Taki sposób prowadzenia zespołu szybko wzbudził zainteresowanie, Milian został zauważony przez szefów innych, podobnych orkiestr i w rezultacie nieustannie jeździł jako dyrygent, kompozytor i aranżer między Brukselą, Bratysławą, Pragą i Berlinem, przy czym szczególne więzy łączyły go ze znakomitą orkiestrą Gustava Broma. Prowadził również zajęcia ze studentami uczelni muzycznych w Berlinie i Poznaniu.
Jerzy Milian był tytanem pracy. Jakimś cudem znajdował czas na komponowanie różnych, często mocno rozbudowanych form muzycznych. Wespół z M. Rosińskim stworzył operę Łowy w Operlandii, musicali Tajemnica starego wiatraka, Czarująca szewcowa, Przygody Sindbada żeglarza, baletów Cztery tanga, Tempus jazz, Rywale, Byczek Fernando, Sny, Thema con Variazioni, czy oratorium Dziesięć dni, które wstrząsnęły światem. Wspomnieć należy o jego koncertach na orkiestrę symfoniczną i big-band, koncertu na klarnet basowy i big-band, a także muzyce filmowej do filmów fabularnych, dokumentalnych i animowanych. Nagrał dwanaście płyt solowych.
Mimo ogromnego dorobku artystycznego, w latach 90. XX wieku Jerzy Milian był coraz bardziej marginalizowany. Dopiero nowy wiek przyniósł mu powrót popularności, do czego bez wątpienia przyczyniły się wznowienia jego dawno wydanych albumów. W 2017 roku wyszła jego autobiografia „Wiem i powiem. Życiorys dobrze brzmiący”. Obdarzony ogromnym poczuciem humoru z reguły bywał duszą towarzystwa, zawsze był osobą powszechnie lubianą. Miał 82 lata.