Już od ponad dekady, ważną częścią oferty brytyjskiej firmy Novation są klawiatury sterujące z serii Launchkey. Choć od pojawienia się ich pierwszej generacji w 2013 roku wprowadzono w nich sporo zmian – zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz – to kolejne odsłony zachowywały tę samą koncepcję, a wśród oferowanych kontrolerów mogliśmy znaleźć pady w charakterystycznym układzie. Nie brak ich także w modelach czwartej generacji, która zadebiutowała latem 2024 roku. Najnowsza odsłona obejmuje aż sześć modeli, a do testu otrzymaliśmy największy z nich – Launchkey 61 MK4. Na jego przykładzie przyjrzymy się bliżej temu, co oferują najnowsze klawiatury z tej serii…
OPIS
W odróżnieniu od wersji MK3, w przypadku najnowszej generacji klawiatur Launchkey pokazano jednocześnie modele wyposażone w klawisze standardowej wielkości (25, 37, 49 i 61), jak i te wykorzystujące mini-klawisze (25 lub 37). Biorąc pod uwagę, że nowa odsłona została poddana kompleksowemu liftingowi, cała szóstka stanowi spójną całość, a potencjalni użytkownicy mogą wybrać dla siebie model najlepiej odpowiadający ich potrzebom. Tak jak poprzednio, także w wersji MK4 różnice nie dotyczą jedynie zakresu klawiatury czy wielkości klawiszy, ale także kontrolerów dostępnych na panelu. Większość z nich jest dostępna we wszystkich modelach, ale są i takie, które znajdziemy tylko w dwóch największych co ma oczywiście związek z ich gabarytami. W porównaniu z poprzednią generacją, klawiatury sterujące Launchkey MK4 zostały poddane dość poważnemu odświeżeniu, co widać już przy pierwszym spojrzeniu na ich panele. Choć całość wygląda znajomo, to nawet te elementy kontroli, które były obecne w poprzednich odsłonach, zostały przeprojektowane lub odnowione. Co więcej, na panelach nie brak też zupełnych nowości. Drobnej zmianie uległy również same obudowy, a dokładnie ich dolna część. Projektując nowe klawiatury skupiono się na tym, aby jak najlepiej wspierać kreatywność i ekspresję potencjalnych użytkowników, nie zapominając przy tym o ergonomii i wygodzie pracy. Zupełnie nowe są m.in. przyciski funkcyjne rozmieszczone w różnych częściach panelu, wpuszczone w obudowę i sprawiające wrażenie dotykowych. Kolejną nowością jest wyświetlacz OLED – niewielki ale czytelny. Warto też dodać, że w porównaniu z trzecią generacją na panelu dokonano pewnego „przemeblowania”, które jest szczególnie widoczne w dwóch największych modelach. Wracając w pewnym sensie do układu znanego z pierwszych klawiatur Launchkey, z których jedną miałem okazję testować dwanaście lat temu, suwaki i przyciski ulokowano po lewej stronie panelu, a pady i enkodery po prawej.

We wszystkich modelach Launchkey czwartej generacji zastosowano nowe dynamiczne klawiatury, a ponadto dwa największe – w tym testowany 5-oktawowy – wyróżniają się na tle pozostałych. Zastosowano w nich bowiem częściowo doważone klawiatury, które dodatkowo dają możliwość podziału na strefy pracujące na różnych kanałach MIDI (domyślnie 1 i 2). Dzięki temu mamy dostęp do dwóch partii, które mogą być nałożone na siebie na całej długości klawiatury lub rozdzielone między różne jej części. W testowanym Launchkey 61 MK oraz pozostałych modelach z tej serii mamy możliwość wyboru jednej z trzech krzywych reakcji na dynamikę uderzenia, jak również określenia stałej wartości VELOCITY. Do dyspozycji mamy też możliwość transpozycji w zakresie ±12 półtonów i ±3 oktaw. Transpozycja jest dostępna tylko dla całej klawiatury i nie możemy jej stosować np. tylko dla wybranej partii. W odróżnieniu o wersji MK3, w klawiaturze Launchkey 61 MK4 kontrolery PITCH BEND i MODULATION są ulokowane nie obok klawiszy ale nad nimi – w górnym lewym narożniku (to samo dotyczy wersji z 49 klawiszami). Pozwoliło to zmniejszyć gabaryty klawiatury względem poprzednika.

Jedną z charakterystycznych cech klawiatur Launchkey jest od samego początku sekcja 16 dynamicznych padów ułożonych w dwóch rzędach. Mamy je też w modelach czwartej generacji, ale poza liczbą i układem są to zupełnie nowe kontrolery. Są to opatentowane przez Novation pady FSR reagujące nie tylko na nacisk, ale także na docisk. Co więcej, zastosowano w nich specjalny czujnik zwiększający czułość i zapewniający jeszcze lepsze rezultaty podczas wykorzystywania ich w praktyce. Podobnie jak w „trójce”, także w wersji MK4 pady są podświetlane w różnych kolorach (RGB), a po obu bokach tej sekcji umieszczono po dwa przyciski funkcyjne. Dla padów możemy wybrać jedną z trzech krzywych VELOCITY lub określić wybraną, stałą wartość reakcji na uderzenie. Możemy też określić dla nich typ Aftertouch (Channel lub Poly) oraz próg zadziałania tej funkcji. Podświetlane pady mogą być wykorzystywane nie tylko do wyzwalania klipów przy współpracy z programem Ableton Live czy grania lub nagrywania partii perkusyjnych, ale także do innych celów. Łącznie mamy do wyboru aż 8 różnych trybów ich pracy, którymi zajmiemy się bliżej w dalszej części testu. Tak jak w poprzednich generacjach Launchkey, bezpośrednio nad padami umieszczono 8 pokręteł, ale tym razem miejsce potencjometrów obrotowych o określonym zakresie pracy zajęły enkodery. Podobnie jak pady, także one dają możliwość pracy w jednym z ośmiu dostępnych trybów. W testowanym Launchkey 61 MK4 oraz wersji 4-oktawowej dostępna jest dodatkowo sekcja obejmująca 9 programowalnych suwaków oraz tyle samo przycisków. Jak wspomniałem, w najnowszej odsłonie przeniesiono tę grupę kontrolerów na lewą stronę panelu. Dla sekcji tej dostępnych jest pięć trybów pracy. Na panelu nowych klawiatur Launchkey znajdziemy też sekcję transportu oraz inne przyciski funkcyjne, których położenie i układ – tak jak one same – uległy zmianie w porównaniu z poprzednią generacją.

Choć zestaw gniazd dostępnych na tylnej ściance klawiatur Launchkey zawsze był dość skromny i podobnie jest teraz, to jednak zaszła wśród nich pewna istotna zmiana. Idąc z duchem czasu i trendami, w wersji MK4 zdecydowano się zastosować port USB typu C. Podobnie jak w „trójce” służy on zarówno przesyłania komunikatów MIDI między klawiaturą i komputerem, jak również do pobierania zasilania. Zachowano tradycyjne 5-pinowe wyjście MIDI dodane w poprzedniej osłonie, a ostatnim gniazdem jest wejście dla kontrolera nożnego. W testowanym modelu 5-oktawowym oraz wersji z 49 klawiszami złącza przesunięto bliżej środka obudowy, ale biorąc pod uwagę że dodawanych do nich kabel USB ma 1.5 metra długości nie powinniśmy mieć problemu z podłączeniem ich do komputera niezależnie od ustawienia naszego domowego studia.

W komplecie z klawiaturami Launchkey MK4 otrzymujemy pakiet oprogramowania, oferujący wszystko, co pozwoli nam od razu rozpocząć tworzenie muzyki. Wystarczy zarejestrować zakupioną klawiaturę aby zyskać dostęp do ciekawej kolekcji narządzi i instrumentów. W skład pakietu wchodzi program Ableton Live 12 Lite oraz kilka zestawów wirtualnych instrumentów i efektów. Pierwszy obejmuje cztery syntezatory firmy GForce – Oberheim SEM, Oberheim OB-EZ i AXXESS oraz… Bass Station. Drugi to zestaw instrumentów orkiestrowych Parallel Orchestras przygotowany przez Orchestral Tools specjalnie dla firmy Novation (Delicate Piano, Flautando Strings, Percussion FX, Shadowy, Paradox Texture, Woodwind Parallax). Kolejny obejmuje trzy wtyczki firmy Klevgrand (LUXE, R0Verb, Slammer), a do tego możemy wybrać sobie jeden z trzech pakietów Native Instruments Komplete 15 Select (Beats, Band lub Electronic). Dodatkowo zyskujemy dostęp do lekcji w serwisie Melodics.
WSPÓŁPRACA Z PROGRAMEM LIVE
Jako że w komplecie z testowaną klawiaturą Launchkey 61 MK4 oraz pięcioma mniejszymi modelami otrzymujemy program Live 12 Lite, właśnie na przykładzie tego produktu firmy Ableton przyjrzymy się bliżej możliwościom sterowania programami DAW. Dodam tylko, że w przypadku klawiatur Launchkey od samego początku kładziono największy nacisk na współpracę z tą właśnie aplikacją i dlatego właśnie od pierwszej generacji oferowały one charakterystyczną dla tej serii sekcję podświetlanych padów w takim a nie innym układzie. Oczywiście, w trybie współpracy z DAW wykorzystywane są nie tylko pady, ale także pozostałe kontrolery dostępne na panelu – suwaki, enkodery i przyciski. Dzięki ścisłej integracji klawiatur Launchkey MK4 z Live, nie musimy nic ręcznie konfigurować by obie strony się widziały. Podczas testu nie było z tym żadnego problemu i wszystko „zrobiło się samo” automatycznie, ale oczywiście można sprawdzić w ustawieniach MIDI czy wszystko gra. Dodam tylko, że klawiatura podpięta do komputera jest widoczna jako dwie pary portów MIDI, z których właśnie druga jest dedykowana do sterowania funkcjami programów DAW.
Tak jak w klawiaturach Launchkey poprzednich generacji, także w tych reprezentujących wersję MK4, pady oferują domyślnie podgląd sesji otwartej w programie Live, a dokładniej jej fragmentu. Jednocześnie widzimy dwie sceny obejmujące swym zakresem po 8 ścieżek, co w wersji Lite programu Live jest zresztą limitem długości. Oczywiście, aby zyskać dostęp do tego jej wycinka, którego chcielibyśmy mieć właśnie podgląd, możemy poruszać się w ramach otwartej sesji zarówno po scenach (góra/dół), jak i po śladach (prawo/lewo). To drugie przyda się nam szczególnie jeśli będziemy pracować w pełnej wersji Live, podobnie jak możliwość przechodzenia między bankami ścieżek. Podświetlane pady pozwalają wyzwalać pojedyncze klipy widoczne w danym momencie, a przy pomocy jednego z przycisków możemy też aktywować całą scenę, czyli rząd klipów umieszczonych na różnych ścieżkach. Oczywiście gdy korzystamy z widoku SESSION w programie firmy Ableton, możemy używać padów nie tylko do wyzwalania klipów, ale także ich nagrywania. Współpracując z programem Live możemy też sterować funkcjami miksera, wykorzystując do tego różne kontrolery. Suwaki pozwalają w tym przypadku regulować głośność poszczególnych ścieżek (1-8) i szyny wyjściowej MAIN, natomiast przy pomocy ulokowanych pod nimi przycisków możemy „uzbrajać” ślady do nagrywania lub wybierać ścieżki. Przy pomocy dolnego rzędu padów możemy – zmieniając ich domyślny tryb pracy – obsługiwać funkcje STOP, SOLO lub MUTE dla poszczególnych śladów naszego projektu, a dokładniej tych, które mamy akurat „na podglądzie”. W obsługę miksera zaangażowane są także enkodery, które w przypadku programów DAW oferują kilka trybów pracy. Możemy przy ich pomocy regulować głośność ścieżek (jeśli np. wybierzemy inny tryb pracy dla suwaków) oraz ich położenie w panoramie, a także poziomy wysyłek A i B.

Dla ośmiu enkoderów znajdujących się na panelu nie tylko testowanego Launchkey 61 MK4, ale także pozostałych modeli, dostępne są także dodatkowe tryby pracy zaprogramowane fabrycznie do współpracy z programami DAW – PLUGIN i TRANSPORT. Pierwszy z nich umożliwia regulację parametrów wbudowanych instrumentów i efektów (Devices) używanych na poszczególnych śladach naszego projektu i co warto dodać nie ogranicza się do jednego zestawu 8 enkoderów lecz daje dostęp do kilku podstron pozwalając regulować wiele różnych parametrów. Ostatni tryb przyda nam się najbardziej gdy pracujemy w widoku ARRANGEMENT programu Live, a enkodery pozwalają w nim określać pozycję rozpoczęcia odtwarzania czy skrajnych punktów zapętlenia lub wybierać markery. Dwa pokrętła obsługują funkcję ZOOM, a ostatnim możemy regulować tempo. Także pady mogą być wykorzystywane we współpracy z Live do innych celów niż opisane wyżej. Poza trybem CLIP mamy bowiem do dyspozycji drugi – SEQUENCER, w którym (zgodnie z nazwą) możemy używać padów do obsługi sekwencerów MIDI, do której zaangażowane są także cztery enkodery umożliwiające edycję wybranych parametrów. Poza dwoma dedykowanymi opcjami dostępnymi w trybie DAW, w Live możemy też używać padów w podstawowym trybie DRUM. Możemy z niego korzystać w śladach, na których zapięty jest Drum Rack by wyzwalać dźwięki lub je nagrywać. Współpracując z programem Live możemy też oczywiście używać przycisków składających się na sekcję transportu (PLAY, RECORD, STOP, LOOP), jak również kolejnych czterech obsługujących odpowiednio funkcję CAPTURE MIDI, metronom, funkcję kwantyzacji oraz UNDO/REDO.
INNE PROGRAMY DAW
Poza aplikacją firmy Ableton, klawiatury Launchkey MK4 oferują integrację z takimi programami DAW jak Cubase, Logic, Bitwig Studio, Reason, FL Studio czy Ardour. Współpraca z nimi opiera się zarówno na rozwiązaniach wspólnych dla wszystkich programów, jak również na przeznaczonych specjalnie dla konkretnych aplikacji. Warto dodać, że dla kilku z nich (Cubase i Reason, a w przypadku środowiska macOS także Logic) na stronie internetowej firmy Novation są dostępne dedykowane skrypty, które należy pobrać i zainstalować. Wśród możliwości kontroli wspólnych dla wszystkich programów DAW znajdziemy m.in. regulację głośności ścieżek przy pomocy suwaków oraz „uzbrajanie” śladów przy pomocy przycisków znajdujących się poniżej, możliwość łatwego przechodzenia między ścieżkami czy korzystanie z sekcji transportu i przycisków umieszczonych nad nią.
We wszystkich obsługiwanych programach możemy też korzystać z czterech fabrycznych trybów pracy enkoderów (PLUGIN, MIXER, SENDS, TRANSPORT), przy czym w poszczególnych aplikacjach mogą występować tu pewne różnice. W przypadku padów, ich funkcje w trybie DAW zależą od używanego programu. Użytkownicy programu Logic mają możliwość kontrolowania parametrów wybranego aktualnie instrumentu czy efektu (SMART CONTROLS) przy pomocy enkoderów pracujących w trybie PLUGIN, a w trybie MIXER dostępna jest dodatkowo obsługa pasm korektora. Obsługując ten program możemy używać padów do obsługi funkcji SELECT, ARM, SOLO i MUTE lub pętli LIVE LOOPS i całych scen. W programie Cubase do enkoderów w trybie PLUGIN przypisywanych jest osiem tzw. Quick Controls powiązanych z daną ścieżką. W trybie MIXER oprócz głośności i położenia w panoramie możemy regulować sekcję korektora. Pady obsługują z kolei funkcje SELECT i ARM oraz MUTE i SOLO. Innym przykładem sterowania parametrami właściwymi danej aplikacji jest FL Studio. W przypadku natywnych wtyczek dostępnych w tym programie możemy regulować ich wybrane parametry przy pomocy enkoderów (tryb PLUGIN). W trybie MIXER pokrętła te mogą być używane do regulacji głośności śladów i położenia w panoramie (w sekcji Channel Rack lub mikserze) lub do obsługi korektora. Także pady są w trybie DAW powiązane z sekcją Channel Rack.
ARPEGGIATOR, SKALE I AKORDY
Podobnie jak modele poprzedniej generacji, także klawiatury Launchkey MK4 – w tym testowana 5-oktawowa – oferują kilka przydatnych funkcji wspierających naszą kreatywność, po które możemy sięgnąć współpracując z instrumentami wirtualnymi czy sprzętowymi. Warto też dodać, że w porównaniu z wersją MK3 wprowadzono w nich zmiany.

Pierwszą ze wspomnianych funkcji jest arpeggiator, który zyskał nowe możliwości i został nieco odświeżony. Do jego obsługi służą zarówno enkodery, jak również pady oraz przyciski. Określając typ arpeggia możemy wybrać zarówno któryś z typowych przebiegów (UP, DOWN, dwie odmiany UP/DOWN czy AS PLAYED), jak również sięgnąć po któryś z mniej standardowych. Mowa tu o takich opcjach jak RANDOM (odtwarzanie dźwięków w przypadkowej kolejności), CHORD (odtwarzanie trzymanych dźwięków jako akordów) oraz STRUM. Ten ostatni tryb pozwala wyzwalać dźwięki w sposób przypominający proste gitarowe bicie struna po strunie w górę lub w dół, a dokonujemy tego przy pomocy kółka MODULATION (drugą ręką trzymamy wówczas akord na klawiaturze o ile nie aktywowaliśmy funkcji LATCH). Mamy tu zatem zarówno coś dla tych, którzy również w muzyce lubią porządek, jak i tych, którym nie straszna przypadkowość i mogący wynikać z niej element zaskoczenia… Arpeggiator pozwala również określić rozdzielczość (1/4, 1/8, 1/16, 1/32 + każda w wersji triolowej) oraz zakres arpeggia (od 1 do 4 oktaw). Przy pomocy pokręteł możliwa jest również płynna regulacja tempa, stopnia „rozswingowania” (w zakresie ±80%) oraz długości nut MIDI. Do kolejnego enkodera przypisano funkcję MUTATE, która w wersji MK4 jest dostępna dla wszystkich typów arpeggia. Kręcąc tym kontrolerem możemy uzyskiwać różne wariacje (mutacje) arpeggia poprzez dodanie dodatkowych nut. Do ostatniego pokrętła przypisano kolejną funkcję pozwalającą modyfikować arpeggia – RHYTHM. W tym przypadku możliwe jest wprowadzanie wariacji rytmicznych uzyskiwanych poprzez stosowanie pauz w różnych konfiguracjach. Jako, że wszystkie te parametry możemy modyfikować w czasie rzeczywistym, warto skorzystać z wspomnianej przed chwilą funkcji LATCH, dzięki której będziemy mieli wolne ręce. Choć już to o czym napisałem powyżej pokazuje, że arpeggiator znajdujący się na pokładzie klawiatury Launchkey 61 MK4 oraz pozostałych modeli z nowej serii jest bardzo interesującym narzędziem mogących wspomagać naszą kreatywność, to jeszcze nie wszystko. Możemy bowiem skorzystać z trybu ARP PATTERN dostępnego dla sekcji padów, umożliwiającego edycję arpeggia poprzez aktywację lub dezaktywację poszczególnych kroków. Służy do tego właśnie górny rząd padów, podczas gdy przy pomocy dolnego możemy przypisywać do wybranych kroków różne funkcje. Do dyspozycji mamy takie opcje jak akcentowanie określonych kroków (ACCENT), łączenie dźwięków (TIE) wpływające na ich długość oraz powtarzanie dźwięku w obrębie danego kroku (RATCHET). Warto też dodać, że dla arpeggiatora możemy określić źródło, z którego czerpie on informacje o odtwarzanych przy jego pomocy nutach MIDI. Może to być partia A lub B klawiatury, co oznacza że przy korzystaniu z funkcji SPLIT lub LAYER możemy przy pomocy jednej z nich wyzwalać arpeggia, podczas gdy druga pozostaje niezwiązana z arpeggiatorem i możemy przy jej pomocy grać cokolwiek chcemy.
Kolejną funkcją, która w wersji MK4 zyskała nowe możliwości jest obsługa skal. Tak jak wcześniej, po aktywacji funkcji SCALE możemy wybrać jedną z zapisanych w pamięci, a mamy ich do wyboru aż 30 (w serii MK3 było ich osiem). Wśród dostępnych skal mamy zarówno takie „klasyki” jak durowa, molowa, dorycka, miksolidyjska, frygijska czy lokrycka, jak również całotonową i bluesową, skale pentatoniczne i harmoniczne oraz bardziej egzotyczne, orientalne. Poza wyborem samej skali możemy określić także jej tonację, a w nowych klawiaturach Launchkey mamy ponadto do wyboru różne tryby pracy. We wszystkich trzech, grając na klawiaturze będziemy uzyskiwali wyłącznie dźwięki obecne w danej skali, ale każdy z nich robi to inaczej.

Testowana klawiatura Launchkey 61 MK4 jak i pozostałe modele z nowej serii dają też możliwość łatwego wyzwalania akordów, a robić to możemy wykorzystując jeden z trzech różnych trybów pracy. Pierwszy z nich – CHORD MAP – oferuje gotowe „mapy” predefiniowanych akordów przypisane do padów, umożliwiając szybkie wyzwalanie wielodźwięków zgodne z wybraną przez nas wcześniej skalą i tonacją. Do wyzwalania akordów służy osiem padów, a przy pomocy określonych enkoderów możemy przechodzić między kolejnymi ich zestawami / bankami (łącznie jest ich 40), a także modyfikować skład wielodźwięków wpływając na to jakie dźwięki uzyskujemy oraz to w jaki sposób są one „grane”. Co więcej, do sześciu innych padów przypisano funkcje, dzięki którym możemy zmienić sposób, w jaki będziemy grać akordy, urozmaicając występ. Wyboru dokonujemy przytrzymując konkretny z padów PERFORMANCE, a każde kolejne naciśnięcie któregoś z padów przeznaczonych do wyzwalania akordów skutkuje przechodzeniem między dostępnymi krokami cyklu. W przypadku dwóch padów są to arpeggia (odpowiednio w górę lub w dół), a dwa kolejne pozwalają uzyskiwać różne inwersje akordu (również w górę lub w dół klawiatury). Dwie ostatnie funkcje emulują granie akordów dwoma rękoma, a związane z nimi pady pozwalają robić to na różne sposoby. W zależności od stopnia złożenia wielodźwięku musimy nacisnąć pad odpowiednią ilość razy, aby usłyszeć cały efekt. Aby wygodnie korzystać z funkcji PERFORMANCE w trybie CHORD MAP musimy zaangażować obie dłonie, ale możemy też skorzystać z funkcji LATCH podtrzymującej za nas wybór jednej z sześciu funkcji. Zgodnie z nazwą, kolejny tryb – USER CHORD – pozwala użytkownikom tworzyć własne akordy, które będą wyzwalane przy pomocy padów. Mogą być zbudowane z maksymalnie 6 dźwięków i zostaną zachowane w pamięci klawiatury nawet po jej wyłączeniu. Wielodźwięki przypisywane do padów wyznaczamy oczywiście przy pomocy klawiszy. W trybie tym możemy transponować akordy w zakresie ±12 półtonów. Ostatni tryb akordowy dostępny w klawiaturach Launchkey MK4 to FIXED CHORD pozwalający zapamiętać maks. 6-elementowy wielodźwięk „chwycony” lub zagrany na klawiaturze. Dokładniej rzecz biorąc zapamiętywany jest jego schemat interwałów, a następnie – w oparciu właśnie o niego – możliwe jest wyzwalanie akordów używając do tego pojedynczych klawiszy. Jest to jedyny z trzech trybów, w którym akordy wyzwalamy klawiszami. Jako że w dwóch pozostałych używamy do tego padów, na klawiaturze można grać wówczas normalnie (w trybie USER CHORD należy wyłączyć funkcję detekcji), tym bardziej że akordy mogą być wysyłane na innym kanale MIDI (domyślnie trzecim).
TRYBY CUSTOM
Podobnie jak w klawiaturach Launchkey poprzedniej generacji, także w modelach MK4 mamy możliwość skorzystania z trybów CUSTOM dla poszczególnych grup kontrolerów. Zarówno enkodery, jak również suwaki i przyciski oraz pady udostępniają po cztery takie tryby, a dokładniej komórki pamięci, w których możemy zapisać własne ustawienia. Aby ułatwić zadanie, programowanie kontrolerów odbywa się z wykorzystaniem firmowego edytora Components, który może działać z poziomu przeglądarki internetowej lub jako samodzielna aplikacja. Co więcej, w programie tym nie jesteśmy ograniczeni liczbą komórek pamięci i możemy zapisać dowolną liczbę „map” stworzonych na różne potrzeby. Gdy będą nam potrzebne wystarczy przesłać je do klawiatury wgrywając do określonych slotów.

W przypadku testowanego Launchkey 61 MK4 oraz wersji 4-oktawowej, w edytorze Components możemy tworzyć „mapy” dla enkoderów, padów lub wspólnie suwaków i przycisków. Ze względu na specyfikę poszczególnych typów kontrolerów, dla każdego z nich mamy nieco inny zestaw programowalnych parametrów, ale są też takie, które są wspólne dla wszystkich. Jednym z nich jest oczywiście kanał MIDI, na którym dany kontroler będzie wysyłał komunikaty, a wybrać możemy dowolny z zakresu 1-16 lub globalny. Kontrolery z każdej grupy pozwalają też wpisać nazwę, która będzie widoczna na wyświetlaczu podczas operowania nimi (na ekranie widoczna też będzie zmieniająca się wartość parametru). Dla każdego z kontrolerów możemy też wybrać typ komunikatu, który ma on wysyłać. W przypadku enkoderów i suwaków do wyboru mamy tylko CONTROL CHANGE i NRPN, natomiast przy pomocy padów i przycisków wysyłać możemy dodatkowo komunikaty NOTE i PROGRAM CHANGE, a nawet… skróty klawiaturowe (KEYSTROKE). W zależności od wybranego typu możemy określić nieco inne parametry, a dla CONTROL CHANGE jest to numer komunikatu CC oraz wartość minimalna i maksymalna (ON i OFF w przypadku przycisków). Podobnie wygląda to w przypadku NRPN gdzie określamy wartości MSB/LSB oraz wartości skrajne. W przypadku typu NOTE możemy określić wysokość dźwięku wyzwalanego padami lub przyciskami oraz ewentualną stałą wartość VELOCITY. Dla PROGRAM CHANGE jedynym parametrem jest oczywiście numer programu (barwy), którą chcemy wywołać. Wybierając dla któregoś z padów lub przycisków tryb KEYSTROKE możemy z kolei określić skrót klawiaturowy, który ma być z nim powiązany. W przypadku większości typów komunikatów, pady i przyciski dają możliwość wyboru trybu ich pracy (MOMENTARY lub TOGGLE). Dla kontrolerów tych możemy również określić kolor podświetlenia (globalnie dla stanu ON, indywidualnie dla OFF). Dla suwaków dostępny jest z kolei wybór trybu „przechwytywania” (JUMP lub PICKUP). Dodatkowym parametrem, którego wartość możemy określić dla każdego z typów kontrolerów jest rozdzielczość (7- lub 14-bitowa), przy czym opcja ta nie jest dostępna dla wszystkich typów komunikatów.

Warto dodać, że w przypadku enkoderów możemy w ramach jednej „mapy” zaprogramować dwie grupy kontrolerów, między którymi będziemy przechodzić przyciskami ulokowanymi na panelu zaraz obok nich. Gdy ukończymy programowanie naszej „mapy” możemy nadać jej nazwę (jeśli nie zrobiliśmy tego wcześniej) i nadać kolor widoczny na liście, a następnie zapisać (wymaga do bycia zalogowanym w Components) lub od razu wysłać do klawiatury. Poza możliwością tworzenia własnych trybów CUSTOM, edytor Components oferuje też kolekcję fabrycznych map stworzonych z myślą o potencjalnych użytkownikach i ich potrzebach. Znajdziemy wśród nich m.in. mapy pozwalające sterować syntezatorem Bass Station II czy grooveboksem Circuit Tracks, a także wybranymi instrumentami sprzętowymi i wirtualnymi innych producentów. Jest tu także mapa dla syntezatora programowego Bass Station firmy GForce Software dostępnego bezpłatnie dla posiadaczy klawiatur Launchkey MK4, jak również fabryczne mapy dla poszczególnych grup kontrolerów, co może się przydać gdy chcielibyśmy wrócić do tych ustawień. Ciekawostką wśród fabrycznych trybów CUSTOM przygotowanych przez firmę Novation jest mapa pozwalająca… sterować bohaterem w grze komputerowej DOOM.

Z poziomu edytora Components możemy także programować kontroler nożny podłączony do klawiatury oraz kółko MODULATION. Dla obu możemy wybrać typ komunikatu (CC lub NRPN), a następnie określić właściwe im parametry.
MIDI
Podobnie jak modele poprzedniej generacji, także klawiatury Launchkey MK4 (w tym testowana największa) umożliwiają sterowanie sprzętowymi instrumentami MIDI. Dzięki tradycyjnemu 5-pinowemu wyjściu możemy komunikować się z modułem dźwiękowym, syntezatorem, grooveboksem czy innym urządzeniem. Co więcej, nie musimy wówczas podłączać klawiatury do komputera gdyż możemy podpiąć do portu USB odpowiedni zasilacz/ładowarkę (5V), np. od smartfona. Działając w środowisku pozakomputerowym możemy nie tylko wyzwalać dźwięki grając na klawiszach i padach, ale także używać kontrolerów do sterowania parametrami zewnętrznych instrumentów. W tym przypadku przydadzą nam się tryby CUSTOM i przygotowane przez nas mapy. Oczywiście to samo dotyczy współpracy z instrumentami wirtualnymi pracującymi jako samodzielne aplikacje.

PODSUMOWANIE
Opracowując nową wersję swoich produktów – szczególnie tych cieszących się popularnością – dana firma staje często przed swoistym dylematem. Z jednej strony, wprowadzane zmiany i nowe funkcje czy narzędzia powinny stanowić nie tylko wartość dodaną, ale być też dowodem na podążanie za zmieniającymi się oczekiwaniami i wymaganiami użytkowników oraz rozwojem technologii. Z drugiej, warto zachować sprawdzone rozwiązania, które dotąd przyciągały użytkowników. W przypadku nowej generacji klawiatur sterujących Launchkey, z których największą miałem możliwość przetestować, można stwierdzić, że firma Novation kolejny raz dowiodła, że wie jak to robić. Choć zmiany nie są rewolucyjne, to chociażby funkcje kreatywne dodane w wersji MK3 zostały tu ulepszone w przemyślany sposób, co pozwoliło jeszcze bardziej zwiększyć ich potencjał. Nowe możliwości arpeggiatora, znacznie większa liczba obsługiwanych skal czy tryb CHORD MAP stanowią dowód na to, że zmiany wprowadzone w klawiaturach Launchkey MK4 możemy oceniać na plus. To samo dotyczy jakże istotnego elementu, czyli samej klawiatury i jej pracy. Co więcej, w testowanym modelu 5-oktawowym jest ona częściowo doważona, a decyzję o jej zastosowaniu należy ocenić jako świetne posunięcie. Trzeba też wspomnieć o odświeżonych padach oraz enkoderach, które zajęły miejsce tradycyjnych potencjometrów obrotowych. Nowe przyciski funkcyjne nie tylko prezentują się estetycznie, ale przede wszystkim sprawdzają się w praktyce. Do niewielkiego wyświetlacza trzeba się trochę przyzwyczaić, ale nie ma najmniejszego problemu z czytelnością informacji widocznych na nim. Warto też zauważyć powrót do pierwotnego układu grup kontrolerów na panelu. Poza odświeżeniem znanych już funkcji, w wersji MK4 wprowadzono też zupełnie nowe, a świetnym tego przykładem jest możliwość podziału klawiatury dostępna w dwóch największych modelach. Zdecydowanie zwiększa to możliwość ich współpracy z instrumentami wirtualnymi i sprzętowymi.

Na przykładzie testowanego modelu Launchkey 61 MK4 mogę stwierdzić, że nowe klawiatury oferują nie tylko ciekawy, ale przede wszystkim praktyczny zestaw przydatnych funkcji mogących wspierać muzyków w ich procesie twórczym, podsuwając pomysły czy inspirując do muzycznych poszukiwań. Także w kwestii współpracy z programami DAW nowe klawiatury oferują komfort sterowania najważniejszymi funkcjami, a na przykładzie programu Live miałem okazję ponownie przekonać się, że integracja z nim jest naprawdę płynna i ścisła, przez co kontrolowanie go jest wygodne, podobnie jak obsługa klipów przy pomocy padów. Skoro mowa o programie firmy Ableton nie można zapomnieć o rozbudowanym pakiecie oprogramowania, który otrzymujemy w komplecie z klawiaturami. Zwiększając już wcześniej spore możliwości klawiatur sterujących Launchkey, firma Novation dowodzi serią MK4, że nawet w sprawdzonej linii produktów zawsze można coś zmienić, ulepszyć czy dodać. Co więcej, dzięki szerokiej gamie modeli składających się na tę odsłonę serii Launchkey, każdy szukający tego typu kontrolera powinien bez trudu znaleźć wśród nich coś dla siebie.
Tekst: Grzegorz Bartczak
DANE TECHNICZNE
Klawiatura: dynamiczna, częściowo doważona, 61 klawiszy
Pady: 16 dynamicznych z obsługą Aftertouch (Channel/Poly), podświetlenie RGB
Kontrolery: PITCH BEND, MODULATION, 8 enkoderów, 9 suwaków, 9 przycisków
Inne funkcje: arpeggiator, SPLIT / LAYER, CHORD (CHORD MAP, FIXED, USER), SCALE, CAPTURE MIDI, tryby CUSTOM
Wyświetlacz: OLED
Wejścia/wyjścia: USB [typ C], MIDI OUT, SUSTAIN
Wymiary: 895 × 264 × 93 mm
Ciężar: 4.78 kg
Cena: 1499 PLN
Do testu dostarczył:
AudioTech
ul. Łagiewnicka 20
02-860 Warszawa
tel. (22) 6482935
Internet: www.audiotechpro.pl, www.novationmusic.com