„Niemen/Wspomnienie” to program wyprodukowany przez Marka Bałatę – jednego z czołowych wokalistów jazzowych w Polsce. Bałata to wykształcony grafik, absolwent krakowskiej ASP zajmujący się głównie rysunkiem, często oprawiając wernisaże w widowiska multimedialne pod nazwą ŚPIEWOBRAZY, zawierające własny koncert wokalny, rysowanie i autorską projekcję video. Od lat zajmuje czołowe miejsca w jazzowych plebiscytach w kategorii wokalu.
Na scenie Nowohuckiego Centrum Kultury Marek Bałata pojawił się 6 marca 2019, aby przedstawić swój program z jazzowymi aranżacjami piosenek z repertuaru Czesława Niemena. Podczas koncertu „Niemen/Wspomnienie” na scenie towarzyszyli mu wybitni muzycy: Tadeusz Leśniak (instrumenty klawiszowe, aranżacje), Sebastian Bernatowicz (instrumenty klawiszowe, fortepian), Józef Michalik (kontrabas, gitara basowa), Mirosław Sitkowski (perkusja) oraz kwartet smyczkowy w składzie Dorota Błaszczyńska (I skrzypce), Weronika Błaszczyńska (II skrzypce), Wiktoria Chorobik (altówka) i Dominik Frankiewicz (wiolonczela).
Gościem specjalnym koncertu był Paweł Brodowski – niegdyś współpracownik Niemena, basista zespołu Akwarele, dziś ceniony dziennikarz muzyczny, promotor jazzu i redaktor naczelny miesięcznika Jazz Forum. Nie zabrakło wspomnień i anegdot podczas zapowiedzi kolejnych kompozycji pięknie wykonywanych przez zespół i lidera. Jak powiedział redaktor Brodowski, Niemen nie lubił wiernych naśladowców jego sztuki wokalnej, kopistów, bardziej cenił śpiewaków, którzy wykonując jego repertuar porywali się na swoje autorskie interpretacje nie naśladując wiernie sposobu śpiewania mistrza. Stąd moje podejrzenie, że jeśli duch pana Czesława unosił się gdzieś nad Nową Hutą na tyle nisko, żeby usłyszeć, jak do tego materiału podchodzi Marek Bałata, to uśmiechnął się z aprobatą i wysłuchał całego koncertu z rosnącym zainteresowaniem.
Bałata dysponuje mocnym, czystym, szeroko brzmiącym głosem, piękną dykcją i świadomie wykorzystuje swoje atuty nie pchając się w jakąś niepotrzebną melizmatykę czy inne ozdobniki. Smacznie i stylowo zaaranżowane w jazzowy sposób tematy wybrzmiewały bardzo dobrze, oprócz malowniczego i energetycznego Bałaty (który w jednym z utworów wziął w ręce gitarę elektryczną i wykonał między innymi ciekawe solo w unisonie na głos i instrument) świetnie pracowali muzycy. Każdy miał okazję popisać się instrumentalnym kunsztem, ale absolutnie nie były to popisy ekwilibrystyki – wszystko było podporządkowane brzmieniu całości, i porywające solówki w wykonaniu Józefa Michalika na kontrabasie (a przede wszystkim współtworzącego motoryczną sekcję rytmiczną z Mirosławem Sitkowskim) czy klawiszowców Tadeusza Leśniaka (współpracującego z Bałatą, bagatela, już od 40 lat) i Sebastiana Bernatowicza były jedynie barwnym uzupełnieniem całości. W tle sceny były wyświetlane portrety Czesława Niemena, odpowiednio dobrana oprawa świetlna nadawała całości odpowiedniego wymiaru, a i wyposażona obecnie w topowe, nowoczesne nagłośnienie główna sala Nowohuckiego Centrum Kultury zapewniła publiczności świetne wrażenia muzyczne.
Przedstawiamy fotorelację z tego wzruszającego koncertu.
Tekst i zdjęcia: Sobiesław Pawlikowski