Chociaż z zasady – co szczególnie można zaobserwować podczas koncertów – perkusiści znajdują się na drugim planie, to oczywiście wśród muzyków siedzących za bębnami nie brak takich, którzy są prawdziwą „siłą napędową” zespołu. Bez wątpienia można zaliczyć do nich Mike’a Portnoya – amerykańskiego perkusistę, który jest obecny na scenie muzycznej od ponad trzydziestu lat.
Przez większość tego czasu był członkiem grupy Dream Theater, a w ciągu ostatniej dekady angażował się w wiele różnych muzycznych przedsięwzięć. Ktoś niedawno obliczył, że Mike Portnoy ma już na koncie sto albumów, w tym ponad sześćdziesiąt studyjnych, nagranych z różnymi formacjami i artystami. Jest to świetna okazja, aby przyjrzeć się bliżej projektom muzycznym, w które był lub jest on zaangażowany. Wracając jeszcze do albumów to tylko w ubiegłym roku ukazało się pięć krążków nagranych z jego udziałem, a w tym roku już dwa (ostatni zaledwie kilka dni temu).
Mike Portnoy pochodzi z Long Island w stanie Nowy Jork, ale później przeniósł się z ojcem do Kalifornii. Dzięki temu, że jego ojciec był radiowym DJ’em, Mike miał dostęp do jego kolekcji płyt dzięki którym poznał muzykę takich zespołów jak Rush, Queen, Led Zeppelin, The Who, Iron Maiden oraz oczywiście The Beatles. Uważa się za perkusyjnego samouka, który ćwiczył słuchając Ringo Starra, Keitha Moona czy Johna Bonhama. Z wiekiem zaczął interesować się bardziej złożoną i wymagającą muzyką, czerpiąc sporo od Neila Pearta i Franka Zappy.
Będąc w szkole średniej był członkiem zespołów Rising Power czy Inner Sanctum, po których zostały nagrania demo, ale przełomem były studia na Berklee College Of Music w Bostonie, gdzie poznał gitarzystę Johna Petrucciego i basistę Johna Myunga. Wspólnie z nimi założył grupę Majesty, która wkrótce przekształciła się w progmetalowy Dream Theater. W zespole tym Mike Portnoy spędził 25 lat nagrywając 10 albumów studyjnych, będąc też współautorem muzyki, jak również jednym z autorów tekstów. Poza grą na perkusji, Mike udzielał się na nich również wokalnie. Z zespołem tym zagrał około tysiąc koncertów, a ich skromną dokumentacją jest 7 płyt koncertowych.
Chociaż ćwierćwiecze z Dream Theater było dla Portnoya bardzo pracowite, już wtedy powołał do życie pierwszy poboczny projekt – instrumentalną supergrupę Liquid Tension Experiment poruszającą się w podobnych klimatach. Zaprosił do niej klawiszowca Jordana Rudessa (wtedy jeszcze niezwiązanego z Dream Theater) oraz słynnego basistę Tony’ego Levina znanego ze współpracy z Peterem Gabrielem czy zespołu King Crimson. Długo szukał gitarzysty, a w końcu zwrócił się do kolegi z zespołu, czyli Johna Petrucciego. Formacja skupiająca czterech wirtuozów nagrała pod koniec lat 90. XX wieku dwa albumy studyjne, a dekadę później dwa krążki jako trio bez Petrucciego. W ubiegłym roku kwartet ponownie połączył siły, a trzeci album studyjny LTE ukazał się 16 kwietnia br.
Kolejną formacją, której początków należy szukać jeszcze w XX wieku to Transatlantic. Supergrupa, w której skład poza Portnoyem wchodzą Neal Morse (Spock’s Beard), Roine Stolt (The Flower Kings) i Pete Trewavas (Marillion) powstała jako poboczny projekt w 1999 roku, a na dobre zaczęła działać dekadę później. Zespół grający rock progresywny ma na koncie pięć albumów studyjnych (najnowszy ukazał się w lutym 2021 roku) i pięć koncertowych.
Spotkanie z wokalistą i multiinstrumentalistą Nealem Morse’m stało się punktem wyjścia do długiej i niezwykle owocnej współpracy. Poza albumami, które nagrali wspólnie pod szyldem Transatlantic, regularnie łączą siły w różnych projektach. Począwszy od krążka „Testimony” z 2003 roku, Portnoy zagrał na 16 albumach (studyjnych i koncertowych) sygnowanych nazwiskiem Morse’a, z których najnowszy ukazał się w ubiegłym roku. Do tego należy też doliczyć siedem krążków nagranych pod szyldem The Neal Morse Band, w którym panowie współpracują ze sobą na nieco innych zasadach.
W pierwszych latach poprzedniej dekady Portnoy zainicjował też kilka „tribute bandów”, w ramach których grał z innymi muzykami utwory The Beatles (Yellow Matter Custard), Led Zeppelin (Hammer of the Gods), Rush (Cygnus And The Sea Monsters) i The Who (Amazing Journey). Z każdym z nich nagrał co najmniej jeden album studyjnym. W pierwszej z tych formacji pojawił się również Neal Morse, ale jedynym muzykiem poza Portnoyem, który zagrał we wszystkich jest gitarzysta Paul Gilbert.
Współpraca obu panów nie ograniczyła się zresztą tylko do tych coverowych supergrup, gdyż razem pojawili się na kilku płytach Neala Morse’a, a ponadto Mike zagrał na jednym z solowych albumów Gilberta. Jak widać, Portnoy lubi obracać się wśród znajomych muzyków, z którymi w poszczególnych projektach spotyka się w różnych konfiguracjach.
Przykładem tego jest również kolejna formacja, do której dołączył jeszcze jako aktywny członek Dream Theater – OSI. W niej spotkał m.in. byłego kolegę z zespołu – pierwszego klawiszowca DT, Kevina Moore’a. Mike pojawił się na dwóch płytach studyjnych tego progrockowego zespołu, z czego na drugiej już tylko „z doskoku”.
Gdy w 2010 roku Mike Portnoy ogłosił że opuszcza Dream Theater, fani zespołu byli zaskoczeni i załamani, a jednocześnie rozdarci czując, że już wkrótce perkusista pojawi się w składzie nowej formacji. Rzeczywiście nie trzeba było na to długo czekać, choć był to krótkotrwały „romans”, który narodził się jeszcze gdy Mike grał w DT. Mowa tu o grupie Avenged Sevenfold, z którą Portnoy nagrał płytę „Nightmare” jako muzyk sesyjny, a następnie wspierał ją podczas koncertów.
O ile ta przygoda dotyczyła zespołu już istniejącego, to za pierwszy nowy projekt po odejściu z DT można uznać heavymetalową supergrupę Adrenaline Mob, w której Portnoy grał od momentu jej powstania w 2011 roku, ale współpraca zakończyła się po dwóch latach i nagraniu dwóch EP’ek i jednego albumu. Zespół istnieje do dziś, ale już bez Mike’a.
Inaczej potoczyły się losy kolejnych supergrup, których członkiem jest nadal. Pierwsza z nich to Flying Colors, w której spotkał się z Nealem Morse’m, a także basistą Dave’m LaRue, z którym grali wcześniej w Hammer of the Gods. W skład tej formacji wchodzą ponadto Casey McPherson i Steve Morse, a grupa nagrała dotąd po trzy albumy studyjne i koncertowe.
W 2012 roku Portnoy wspólnie z basistą Billy’m Sheehanem (z którym grali wspólnie w Amazing Journey) powołał do życia rockową supergrupę The Winery Dogs, której trzecim członkiem został gitarzysta Richie Kotzen. Jak dotąd dyskografia zespołu obejmuje dwie płyty studyjne i dwie koncertowe.
Dwa lata później, w 2014 roku Mike dołączył do świeżo sformowanej wówczas heavymetalowej supergrupy Metal Allegiance. Jej pomysłodawcą był basista Mark Menghi, a poza nimi do dziś w składzie znajdują się także Alex Skolnick i David Ellefson. Formacja ta nagrała jak na razie dwa albumy studyjne i EP’kę.
Jeśli komuś wydaje się że to za dużo, to trzeba wspomnieć że Portnoy znalazł jeszcze czas na kolejny projekt – choć raczej okazjonalny – a mianowicie PSMS. Resztę tego kwartetu tworzą: wspomniany już Billy Sheehan (to ich trzecie wspólne przedsięwzięcie i to nie ostatnie), a także były klawiszowiec Dream Theater – Derek Sherinian oraz gitarzysta Tony MacAlpine. Jedynym fonograficznym śladem po tej supergrupie jest koncertowy krążek „Live In Tokyo” z 2013 roku. Jako muzyk sesyjny wziął też udział w nagraniu krążków formacji Bigelf i Haken, które ukazały się w 2014 roku.
Kolejną formacją, którą należy wspomnieć jest heavymetalowa grupa Twisted Sister, do której dołączył w 2015 roku zastępując zmarłego perkusistę (który wcześniej zastąpił go w Adrenaline Mob) i ruszając z zespołem w pożegnalną trasę. Nieco ponad roczny udział Portnoya w tej grupie dokumentuje płyta koncertowa zarejestrowana w Las Vegas.
Najnowszym jak dotąd długofalowym projektem muzycznym Portnoya jest progmetalowa supergrupa Sons of Apollo sformowana w 2017 roku. Do udziału w nim zaprosił go stary znajomy, czyli Derek Sherinian, a kolejnym „wspólnikiem” został Billy Sheehan. Składu dopełniają gitarzysta Ron „Bumblefoot” Thal (w Mike’m spotkali się wcześniej na pierwszej płycie Metal Allegiance) oraz Jeff Scott Soto. Jeszcze w tym samym roku ukazała się ich pierwsza płyta studyjna, a kolejna została wydana w 2020 roku. Do tego dochodzi jeszcze album koncertowy z 2019 roku. Choć zespół jest naszpikowany muzycznymi indywidualnościami, jego członkowie wielokrotnie podkreślali że nie traktują tej supergrupy jako pobocznego projektu lecz jako pełnoetatowy zespół.
Jak na razie trudno powiedzieć, jak rozwinie się kolejny projekt – supergrupa BPMD powstała w 2019 roku. W jej skład wchodzi wokalista Bobby „Blitz” Ellsworth oraz muzycy związani z Metal Allegiance, czyli Portnoy i Mark Menghi oraz Phil Demmel (ten ostatni udzielał się w niej gościnnie). Nagrali wspólnie płytę, która ukazała się w 2020 roku, ale jaka będzie przyszłość formacji nie wiadomo.
Podsumowując, w chwili obecnej Mike Portnoy jest członkiem siedmiu różnych zespołów: Sons of Apollo, The Winery Dogs, Transatlantic, Flying Colors, The Neal Morse Band, Metal Allegiance i Liquid Tension Experiment… Jak to wszystko godzi? To wie tylko on sam…
Strona internetowa: www.mikeportnoy.com
zdjęcie główne: Mike Portnoy z zespołu Dream Theater podczas koncertu w Comfort Dental Amphitheater w Denver, w czerwcu 2010 roku; fot. TDC Photography / Shutterstock.com