Słynny amerykański pianista jazzowy Keith Jarrett od kilku lat zmaga się ze skutkami udarów, w wyniku których stracił władzę w lewej ręce. Przez dłuższy czas stan jego zdrowia nie był znany, ale w 2020 roku muzyk ujawnił go w rozmowie z dziennikarzem Natem Chinenem, o czym informowaliśmy na naszej stronie. Od tego czasu minęły kolejne dwa lata, podczas których fani artysty wyczekiwali jakichkolwiek wieści na temat tego, co dzieje się z nim dzieje. Kilka dni temu ukazał się kolejny wywiad z pianistą, który ponownie przeprowadził Nate Chinen, a okazją do niego była zbliżająca się premiera kolejnej płyty koncertowej „Bordeaux Concert”.
Album, który ukaże się we wrześniu nakładem ECM Records będzie zapisem koncertu, który Keith Jarrett dał 6 lutego 2016 roku. Występ ten był częścią tej samej trasy, w ramach której pianista zagrał w Monachium i Budapeszcie co dokumentują odpowiednio płyty „Munich 2016” i „Budapest Concert”. W wywiadzie przeprowadzonym z artystą Nate Chinen rozmawia zarówno o tej płycie, jak również o aktualnym stanie zdrowia pianisty.
Jak pisaliśmy w 2020 roku, Keith Jarrett przeszedł w 2018 roku dwa udary, w wyniku których jego lewa strona jest częściowo niewładna. Pianista może już co prawda chodzić nie tylko o lasce, ale to co dla muzyka najważniejsze czyli ręce nie są niestety tym co kiedyś…
Mimo wszystko Jarrett próbuje od czasu do czasu zasiąść przy klawiaturze, a zdarza się nawet że robi to codziennie przez kilka dni. Mając do dyspozycji tylko jedną w miarę sprawną dłoń oznacza to w jego przypadku spore ograniczenia. Jak przyznaje jednak we wspomnianym wywiadzie, stara się grać jedną ręką różne standardy czy bebopowe kawałki. Nie mogąc dograć akordów lewą ręką, muzyk radzi sobie z tym w inny sposób:
Cóż, jedynym ograniczeniem mojej prawej ręki jest to, że mój mały palec musi grać melodię. To nie to samo co posiadanie obu rąk. Reszta mojej ręki jest po to, by udawać, że gram akord.
Nie nazwałbym tego jednak akordami. Powiedziałbym że to wybieranie kilku dźwięków, które mogą zadziałać.
Jak łatwo zgadnąć nie jest to dla słynnego pianisty komfortowa sytuacja, mimo że stara się jakoś obejść ograniczenia swego ciała. Muzyk powiedział też:
Nie jestem wystarczająco silny. Moja prawa ręka nie jest wystarczająco mocna.

Zbliżająca się premiera albumu „Bordeaux Concert” zawierającego 13 improwizowanych utworów (30 września pojawi się wersja na płycie CD, a 14 października wersja na winylu) to nie jedyny temat, który dotyczy Keitha Jarretta. Otóż na etapie pre-produkcji znajduje się film „Köln 75” w reżyserii Ido Fluka, który opowiada historię Very Brandes, która jako nastolatka organizowała w Kolonii koncerty jazzowe. Dzięki jej determinacji odbył się właśnie tytułowy, legendarny koncert Keitha Jarretta w styczniu 1975 roku, udokumentowanym na płycie „The Köln Concert”. W filmie tym w rolę Jarretta wcielić ma się amerykański aktor John Magaro.
Internet: www.facebook.com/keithjarrettsolo
zdjęcie: Keith Jarrett podczas próby przed koncertem na festiwalu Jazz à Juan we francuskim Juan-les-Pins w 2003 roku; fot. Olivier Bruchez (CC BY-SA 2.0)