Kwestia tego, czy amerykańska legenda muzyki tak na prawdę widzi, jest podnoszona od wielu lat i w zasadzie póki co można ją uznać za miejską legendę. Wiele osób lubiących spiskowe teorie jest jednak przekonanych, że Stevie w rzeczywistości nie jest niewidomy, tylko nie przyznaje się do tego.
Cały szum podsycają jeszcze znane postacie, które dzielą się z mediami swoimi spostrzeżeniami i przemyśleniami z tym związanymi. Na przestrzeni lat trochę się tego uzbierało. Prześledźmy pokrótce te doniesienia.
tmz.com
W 2017 roku rozeszła się plotka, że będzie to rok, w którym Stevie Wonder w końcu ujawni, że tak naprawdę nie jest niewidomy. Źródłem był plotkarski tabloidowy portal TMZ, który zawsze budził trochę kontrowersji. Dziennikarz tego portalu zapytał Wondera: „Czy wyjdziesz pewnego dnia i po prostu powiesz 'Niespodzianka!'”. W odpowiedzi usłyszał: „W tym roku ujawnię prawdę”.
Shaquille O’Neal
Okej, to mogła być celowa prowokacja ze strony Wondera i może faktycznie powiedział to trochę na odczepnego. Ale co powiecie na wyznanie słynnego koszykarza NBA Shaquille O’Neala? Opisał on kiedyś sytuację, gdy przypadkiem spotkał Steviego Wondera w windzie. „To prawdziwa historia” – powiedział O’Neal – „A więc mieszkamy w budynku na Wilshire. Parkuję samochód, a miajsca parkingowe są tam na dole. Jestem już w budynku, idę, przechodzę przez hol. Drzwi się otwierają, to Stevie Wonder. Wchodzi i mówi: 'Co słychać, Shaq?’ Naciska przycisk.”
Brzmi co najmniej zastanawiająco, ale to jeszcze żaden dowód. Lecimy dalej?

Lionel Richie
Następną osobą ujawniającą swoje wątpliwości co do ociemniałości Wondera jest Lionel Richie. „Spędziłem z nim całe życie, myśląc, że jest niewidomy. Dzisiaj wiem, że widzi ”- powiedział 70-letni Lionel w The Kelly Clarkson Show.
To nie wszystko – artysta opisał historię z ostatnich czasów. „Poszedłem raz do jego domu. Mówi: 'Chcesz usłyszeć nową piosenkę? Mam w samochodzie. Chodź, chodź ze mną’”. Według opisu Lionela Wonder kontynuował: „Ty siedzisz po stronie pasażera, ja będę siedzieć po stronie kierowcy. Odpala samochód, wkłada taśmę, tak? A potem robi to (odwraca się) i zaczyna tyłem zjeżdżać z podjazdu.” „Krzyknąłem: „Stevie! Co robisz?” A on odpowiedział: „Ha! Mam cię!”
Doprawdy przedni żart.
Paul McCartney
Najlepsze zostawiamy na koniec, chociaż chyba od tego wszystko się zaczęło. W 2010 roku Stevie Wonder występował razem z Paulem McCartneyem w Białym Domu. W pewnym momencie Paul przebiegł przed Wonderem i lekko potrącił mikrofon na statywie. Ten zaczął przechylać się do upadku, a Stevie jak gdyby nigdy nic wyciągnął rękę by go złapać. Zobaczcie zresztą sami.
Zdjęcie: Stevie Wonder i Paul McCartney, fot. YouTube