Jednym z artystów, dla których kończący się powoli rok 2022 był wyjątkowy i to pod różnymi względami z pewnością jest portorykański raper i piosenkarz Benito Antonio Martínez Ocasio, który znany jest szerzej jako Bad Bunny. W dużym stopniu przyczyniła się do tego wydana w maju płyta „Un Venaro Sin Ti” oraz promująca ją trasa koncertowa „World’s Hottest Tour”.
Jak wynika z opublikowanego przez Pollstar podsumowania roku 2022, tournee zakończone 10 grudnia w Meksyku okazało się najbardziej dochodowym. Bad Bunny wystąpił w ramach tej trasy zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak również w krajach Ameryki Środkowej i Południowej (Dominikana, Chile, Argentyna, Paragwaj, Peru, Ekwador, Kolumbia, Panama, Kostaryka, Salwador, Honduras, Gwatemala, Meksyk). Przez pięć miesięcy (od sierpnia do grudnia br.) dał 43 wyprzedane koncerty wypełniając stadiony, sprzedając ponad dwa miliony biletów. Jako że średnia cena wejściówek na jego koncerty należała do wyższych trasa „World’s Hottest Tour” przyniosła ponad trzysta milionów zysku, zostając najlepiej zarabiającą trasą koncertową w historii jeśli chodzi o artystów latynoskich.
To jednak nie wszystko, gdyż między lutym a kwietniem br. Bad Bunny koncertował w ramach trasy „El Último Tour del Mundo 2022” obejmujących 35 koncertów w USA i Kanadzie (tym razem pod dachem w halach i salach koncertowych). To tournee przyniosło ponad sto milionów zysku, co oznacza że za sprawą dwóch tras w jednym roku kalendarzowym zarobił on ponad 400 mln dolarów. Niezależnie jak liczyć (Pollstar podaje 435.3 mln USD natomiast Billboard Boxscore 434.9 mln USD), jest to najlepszy wynik w historii jeżeli chodzi o dochód osiągnięty z koncertów w jednym roku kalendarzowym. Przy okazji Bad Bunny pobił jeszcze kilka mniejszych rekordów odnoszących się do zysków z koncertów, a to tylko część sukcesów jakie odniósł w tym roku.
W maju br. artysta wydał swój czwarty album studyjny „Un Venaro Sin Ti”, na którym znalazły się aż 23 utwory utrzymane w takich stylach jak reggaeton, cumbia czy indie pop. Płyta spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem i świętowała sukcesy na listach przebojów. Krążek zadebiutował na 1. miejscu listy Billboard 200 i łącznie przebywał na szczycie przez 13 tygodni (z przerwami) co było najlepszym wynikiem ze wszystkich albumów, które zajmowały tę pozycję w tym roku. Jako pierwszy hiszpańskojęzyczna płyta „Un Venaro Sin Ti” została ujęta na pierwszym miejscu w rocznym podsumowaniu listy Billboard 200, a ponadto zakończyła rok na szczycie kilku innych list prowadzonych prze Billboard. Nic zatem dziwnego, że Bad Bunny zajął też pierwsze miejsce w rankingu Top Artists.
Jako, że już poprzednie albumy przyniosły portorykańskiemu artyście szereg różnych nagród, nie dziwi że także płyta „Un Venaro Sin Ti” znalazła uznanie różnych gremiów. Za sprawą tego krążka kolekcja statuetek Bad Bunny’ego powiększyła się w tym roku o kolejne wyróżnienia American Music Awards, Billboard Latin Music Awards, Billboard Music Awards, Latin Grammy Awards czy MTV Video Music Awards. W tym roku otrzymał on też GRAMMY za poprzedni album, natomiast jego tegoroczna płyta – jako pierwsza hiszpańskojęzyczna w historii – otrzymała nominację do przyszłorocznych nagród GRAMMY w kategorii Album roku.
Za sprawą fanów z całego świata sięgających po jego piosenki, Bad Bunny również dobrze radził sobie w serwisach streamingowych. W rocznym podsumowaniu Spotify, o którym pisaliśmy niedawno znalazł się na pierwszym miejscu listy najczęściej słuchanych artystów na świecie i to trzeci rok z rzędu. Do tego płyta „Un Verano Sin Ti” okazała się najczęściej streamowanym albumem roku, a jego dwie piosenki znalazły się na światowej liście Top 5 („Me Porto Bonito” na czwartym miejscu, a „Tití Me Preguntó” na piątym). Bad Bunny został również uznany Artystą roku przez serwis Apple Music, w którym to „Un Verano Sin Ti” również był najczęściej streamowaną płytą 2022 roku. Tegoroczne wyniki jak i te z poprzednich lat sprawiają że już teraz stał się on najpopularniejszym artystą latynoskim wszech czasów pod względem liczby strumieniowanych utworów w Apple Music.
Wydawać by się mogło, że w tej sytuacji Bad Bunny powinien dalej korzystać z uroków olbrzymiej popularności na całym świecie, jednak on postanowił zrobić sobie przerwę. W wywiadzie, którego udzielił magazynowi Billboard stwierdził:
Rok 2023 będzie dla mnie, dla mojego życia psychicznego i emocjonalnego. Chcę odetchnąć i nacieszyć się swoimi sukcesami.
Wygląda zatem na to, że intensywne życie – w tym aż dwie trasy koncertowe w ciągu jednego roku – odbiło się na samopoczuciu artysty. Mimo pasma sukcesów, które wyniosły go na szczyt i uczyniły go obecnie jedną z największych gwiazd muzyki, podjął decyzję aby odpocząć, zadbać o siebie i swoje zdrowie, co biorąc pod uwagę wiek Bad Bunny’ego i całą otaczającą go globalną maszynę showbiznesu jest decyzją godną uznania. Pytanie tylko czy rzeczywiście wytrwa przez ten rok bez tworzenia muzyki…
Internet: www.facebook.com/BadBunnyOfficial/
zdjęcie główne: Bad Bunny podczas premiery filmu „Bullet Train” w Regency Village Theatre w Los Angeles w sierpniu 2022 roku; fot. Tinseltown / Shutterstock.com