Pięć lat, które minęło o premiery pierwszej generacji klawiatur sterujących KeyLab było dla francuskiej firmy okresem bardzo aktywnym. Jej oferta wzbogaciła się w tym czasie nie tylko o nowe kontrolery MIDI ale także instrumenty, a nie można zapomnieć też o aplikacjach komputerowych. W tym roku na rynek wprowadzona została nowa linia klawiatur sterujących, zastępujących poprzednie modele – KeyLab MkII. W skład tej serii wchodzą dwie klawiatury, a do tego każda dostępna jest w dwóch odmianach kolorystycznych. Do testu otrzymaliśmy model 49-klawiszowy zamknięty w czarnej obudowie. Na jego przykładzie zobaczymy jakie zmiany zaszły w „głównej” serii KeyLab i jakie możliwości kontroli oferują tegoroczne modele.
OPIS
Wzmianka o „głównej” serii KeyLab nie jest przypadkowa, gdyż trzeba pamiętać że o ile najnowszą linię należy uznać za bezpośrednią następczynię tej sprzed pięciu lat, to w ofercie firmy Arturia znajduje się także linia KeyLab Essential, którą testowaliśmy w ubiegłym roku, oferująca mniejszą liczbę programowalnych kontrolerów.
Podobnie jak klawiatury z pierwszej generacji, także modele KeyLab MkII zamknięto w metalowych obudowach, które co prawda zwiększają ciężar, ale z drugiej strony pozytywnie wpływają na jej sztywność i stabilność podczas użytkowania. Zrezygnowano przy okazji z drewnianych boczków, choć pozostawiono „drewnopodobne” wstawki po obu bokach, a na lewym umieszczono dodatkowo elegancko prezentujące się logo.
Zarówno testowany model KeyLab 49 MkII jak i większy KeyLab 61 MkII mają wspólne cechy zarówno z klawiaturami pierwszej generacji jak i przedstawicielami linii KeyLab Essential. Dlaczego? Otóż o ile pod względem liczby kontrolerów bliżej im oczywiście do modeli z 2013 roku, to ich rozmieszczenie jest takie jak w ubiegłorocznej serii Essential.
Centralne miejsce na panelu zajmuje zatem sekcja z dwuwierszowym wyświetlaczem LCD, pod którym umieszczono duży enkoder z funkcją przycisku oraz dodatkowe przełączniki, w tym trzy zupełnie nowe (ANALOG LAB, DAW, USER) umożliwiające wybór trybu pracy.
Dynamiczne pady, które w klawiaturach pierwszej generacji znajdowały się po prawej stronie, przeniesiono teraz na lewo. Oczywiście same pady (dynamiczne z obsługą Aftertouch) także są inne. Tak jak wcześniej jest i 16, ale w tym wypadku oferują podświetlenie RGB. Poza podstawowym trybem, w którym możemy używać padów chociażby do grania partii perkusyjnych czy wyzwalania innych dźwięków, sekcja ta oferuje dwa dodatkowe tryby pracy – CHORD MEMORY i CHORD TRANSPOSE, o których napiszę więcej w dalszej części. Padów możemy używać również jako kontrolerów wysyłających różne komunikaty MIDI.
Na lewo od wyświetlacza umieszczono też dwie sekcje przycisków przeznaczonych przede wszystkim do współpracy z programami DAW. W pierwszej (DAW COMMANDS/USER) umieszczono dziesięć przełączników. W zależności od tego, do sterowania jakim programem będziemy wykorzystywać klawiaturę, przypisane do nich funkcje mogą się co prawda zmieniać, ale firma znalazła na to sposób. Otóż w komplecie otrzymujemy trzy odpowiednio opisane nakładki magnetyczne, które możemy przymocować do panelu. Napisy umieszczono po obu stronach co oznacza że mamy do dyspozycji sześć szablonów dla popularnych programów DAW. Drugi blok to sekcja transportu obejmująca sześć przycisków.
Prawą stronę panelu zajmują trzy grupy programowalnych kontrolerów – 9 enkoderów, 9 suwaków oraz 9 przycisków. W zależności o trybu pracy klawiatury KeyLab MkII mogą one pełnić różne funkcje. Klawiatury z nowej serii są ponadto wyposażone w kontrolery PITCH BEND i MODULATION, które wykonano z metalu. Nie są one może zbyt duże, ale nie ma problemu z ich obsługą. Nad tymi dwoma „kółkami” umieszczono cztery przyciski związane z klawiaturą. W przypadku modelu KeyLab 49 MkII, który otrzymaliśmy do testu cała ta sekcja znajduje się obok klawiatury, natomiast w wersji 5-oktawowej umieszczono ją nad klawiaturą, na lewo od padów.
Jak łatwo się domyśleć, testowany model jest wyposażony w czterooktawową klawiaturę. Jest to klawiatura dynamiczna, oferująca możliwość wyboru jednej z trzech krzywych VELOCITY (LIN, LOG, EXP). Klawiaturę możemy transponować w zakresie ±3 oktaw oraz… ±11 półtonów. Zmian możemy dokonywać zarówno z panelu KeyLab 49 MkII jak również korzystając z edytora programowego. Aplikacja ta pozwala też rozdzielić klawiaturę na dwie partie określając punkt podziału. W trybie SPLIT dla każdej strefy możemy ustawić niezależnie kanał MIDI, jak i transponować oddzielnie każdą z nich. Dodatkowo mamy możliwość określenia czy przyciski CHORD, TRANS i OCT, a także funkcja AFTERTOUCH mają być powiązane z pierwszą czy z drugą partią klawiatury.
Spora zmiana w porównaniu z pierwszą generacją klawiatur KeyLab zaszła na tylnej ściance modeli MkII, gdzie ulokowane są wszystkie gniazda wejściowe i wyjściowe. Po zawartości panelu tylnego można stwierdzić że Arturia uznała, że warto rozszerzyć grono potencjalnych użytkowników klawiatur o miłośników systemów modularnych i instrumentów analogowych sterowanych napięciowo. Tym samym nowe klawiatury sterujące są kolejnymi już produktami francuskiej firmy wyposażonymi w gniazda CV. Do dyspozycji mamy jedno wejście i cztery wyjścia (PITCH OUT, GATE OUT, MOD 1, MOD 2). Pozostałe złącza są bardziej typowe dla klawiatur sterujących, a najważniejszy z nich jest oczywiście port USB typu B (ponownie plus za głębokie gniazdo dzięki któremu kabel jest stabilniej podłączony), poprzez który odbywa się komunikacja z komputerem. Gniazdo to służy jednocześnie do pobierania zasilania, ale trzeba też zaznaczyć, że producent przewidział chęć pracy z KeyLab MkII poza środowiskiem komputerowym. Do dyspozycji mamy bowiem gniazdo dla zewnętrznego zasilacza 9-12V. Nie zapomniano też o włączniku, który przydaje się także wtedy gdy korzystamy jedynie z portu USB.
Testowana klawiatura daje możliwość podłączenia aż pięciu różnych kontrolerów nożnych. Poza gniazdami SUSTAIN i EXPRESSION, do dyspozycji mamy jeszcze trzy wejścia AUX. Klawiatura udostępnia także standardowe gniazda MIDI.
W komplecie z klawiaturą KeyLab 49 MkII (a także wersją 5-oktawową) znajduje się dość nietypowy dodatek przeznaczony do podłączenia do portu USB. Wygląda jak jakiś zwykły rozdzielacz (splitter), ale jego zadaniem jest jednocześnie pomoc w eliminacji ewentualnej pętli masy w naszym setupie. Choć w większości konfiguracji nie będzie nam on potrzebny, to taka sytuacja może się pojawić gdy korzystamy ze sprzętu analogowego i gniazd CV/GATE. Dzięki temu adapterowi zyskujemy dostęp do dwóch portów USB typu B umieszczonych na końcu przejściówki podłączanej do klawiatury. Przy pomocy jednego z nich łączymy się z komputerem, a do drugiego możemy podłączyć opcjonalny zasilacz USB. Adapter ten przyda się także jeśli będziemy chcieli korzystać z klawiatury w połączeniu z tabletem. Jako że KeyLab 49 MkII jest zbyt „łasy” na energię, musimy w tym setupie podłączyć zasilacz aby współpraca z iPadem była możliwa.
Poza wspomnianymi już nakładkami na panel i adapterem, do testowanej klawiatury dodawany jest także pakiet oprogramowania obejmujący dwa instrumenty – Analog Lab 3 i Piano V2 oraz program Ableton Live Lite.
INSTALACJA
Chociaż sama klawiatura nie wymaga sterowników (po podłączeniu do komputera jest automatycznie rozpoznawana i już po chwili widzimy ją w systemie jako dwa wejścia i dwa wyjścia MIDI) to jednak aby przygotować sobie pełne środowisko pracy czeka nas trochę instalowania – szczególnie jeśli KeyLab MkII jest naszym pierwszym produktem firmy Arturia.
Aby mieć dostęp do załączonego oprogramowania należy założyć konto na stronie producenta i zarejestrować klawiaturę. Następnym krokiem jest pobranie i instalacja aplikacji Arturia Software Center będącej centrum zarządzania oprogramowaniem. To z jej poziomu aktywujemy, pobieramy i instalujemy dodatkowe aplikacje – w tym przypadku instrumenty Analog Lab 3 i Piano V2. Oddzielnie należy pobrać aplikację MIDI Control Center czyli uniwersalny edytor programowy przeznaczony do współpracy z różnymi produktami firmy Arturia, oraz – jeśli nie mamy innego programu DAW lub chcielibyśmy poznać nowy – Ableton Live Lite.
Po zainstalowaniu wszystkich programowych dodatków możemy przystąpić do pracy z KeyLab 49 MkII. Testowana klawiatura, podobnie jak jej większa odmiana, oferuje trzy tryby pracy. Przyjrzyjmy się po kolei każdemu z nich…
ANALOG LAB
Pierwszy tryb, aktywowany odpowiednim przyciskiem, „przemienia” klawiaturę KeyLab 49 MkII w dedykowany kontroler dla wirtualnego modułu dźwiękowego jakim jest aplikacja Analog Lab 3. Najnowsza wersja tego multi-instrumentu programowego udostępnia ponad 6500 presetów (pojedynczych i złożonych programów MULTI) zapożyczonych z instrumentów wirtualnych zawartych w bibliotece V Collection 6, powstałych z wykorzystaniem firmowej technologii TAE. Do dyspozycji mamy zatem barwy z takich syntezatorów jak ARP 2600 V, CS-80 V, Jup-8 V, Matrix-12 V, Mini V, Modular V, Prophet V, Prophet VS, SEM V, Synclavier V, Buchla Easel V, DX7 V i CMI V, a także innych instrumentów (B-3 V, Farfisa V, Solina V, Stage-73 V, Piano V2, Vox Continental V, Wurli V, Clavinet V).
W trybie ANALOG LAB enkodery, suwaki i przyciski na panelu testowanej klawiatury są odpowiednio zmapowane i powiązane z funkcjami i parametrami dostępnymi w Analog Lab 3. Co ciekawe, integracja klawiatur Arturia z tym programem działa w obie strony i interfejs graficzny aplikacji także „przystosowuje się” do podłączonego i rozpoznanego kontrolera oraz dostępnej w nim liczby poszczególnych manipulatorów. Dla ułatwienia współpracy, wszystkie kontrolery są dodatkowo opisane na panelu i sterując Analog Lab 3 należy odnosić się do napisów w kolorze niebieskim. O ile enkodery i suwaki służą w tym trybie do regulowania parametrów związanych m.in. z filtrem oraz generatorami obwiedni i LFO, to przy pomocy przycisków możemy wywoływać konkretne kategorie barw.
Do obsługi biblioteki presetów służy nam w tym przypadku duży enkoder znajdujący się w centrum panelu wraz z umieszczonymi obok niego przyciskami. Na wyświetlaczu widoczne są zarówno kategorie i nazwy presetów jak również parametry przypisane do poszczególnych kontrolerów (i ich wartości). Dzięki temu nie musimy zerkać co chwilę na ekran monitora by wiedzieć czym właśnie sterujemy czy barwę z którego instrumentu wybraliśmy.
Dostępność trzech banków dla enkoderów i suwaków wykorzystana jest w przypadku programów MULTI składających się z dwóch różnych partii instrumentalnych. Dzięki bankom PART1, PART2 i LIVE możemy sterować nie tylko poszczególnymi partiami, ale także dodatkową warstwą. Co więcej, zarówno w przypadku pojedynczych barw jak i złożonych presetów mamy możliwość zmiany parametrów powiązanych w kontrolerami, dokonując edycji z poziomu aplikacji.
Współpraca klawiatury KeyLab 49 MkII z programem Analog Lab 3 odbywa się bezproblemowo, niezależnie od tego czy używamy go jako samodzielnej aplikacji czy wtyczki wewnątrz programu DAW.
DAW
W ten sposób płynnie przechodzimy do drugiego trybu pracy testowanej klawiatury czyli sterowania programami DAW. W tym przypadku do pracy zaprzęgnięte mogą być nie tylko enkodery, suwaki i przyciski ulokowane po prawej stronie panelu ale przede wszystkim dwie sekcje przycisków umieszczone na lewo od wyświetlacza.
Skoro do KeyLab 49 MkII dodawany jest program Live Lite łatwo się domyśleć że oferuje ona integrację z aplikacją firmy Ableton. Rzeczywiście tak jest, a co więcej w przypadku tego programu nie musimy nic sami ustawiać – Live i testowana klawiatura widzą się automatycznie i nowy KeyLab sam przechodzi w odpowiedni tryb pracy. Warto jednak zaznaczyć że należy przedtem zainstalować najnowszą wersję programu (10.0.3), w której dodano obsługę nowych kontrolerów firmy Arturia. Podczas testu korzystałem z pełnej wersji Live, ale w dodawanej do klawiatury wersji Lite powinno być tak samo (jeśli nie to wybór odpowiednich portów MIDI jest opisany na stronie internetowej producenta). Oczywiście klawiatury mogą współpracować także z innymi programami, o czym świadczą chociażby wspomniane wcześniej nakładki. Poza Live, przygotowano szablony dla sekcji DAW COMMANDS dla takich aplikacji jak Cubase, Logic, Pro Tools, Studio One i Reaper. Do obsługiwanych programów należy też FL Studio i inne dzięki obsłudze przez klawiaturę protokołów Mackie Control Universal (MCU) oraz HUI. W przypadku tych programów należy samemu dokonać odpowiednich ustawień, a wszelkie instrukcje znajdziemy na stronie firmy Arturia w dziale FAQ. Następnie należy wybrać z menu klawiatury odpowiednią mapę, a dla usprawnienia sterowania nałożyć dedykowaną nakładkę na panel.
Tradycyjnie już, w trybie DAW enkoderami regulujemy położenie w panoramie, a suwaki służą do ustawienia poziomu głośności poszczególnych ścieżek / kanałów. Ulokowanymi poniżej przyciskami wybieramy dany ślad. Oczywiście przewidziano też możliwość obsługi większej liczby ścieżek niż 8 (dziewiąty suwak służy do obsługi szyny MASTER), poprzez przełączanie banków.
Duży enkoder pod wyświetlaczem oraz przyciski oznaczone strzałkami służą do nawigacji między śladami. Swoją rolę z powodzeniem pełni też sekcja transportu. Dziesięć przycisków w sekcji DAW COMMANDS może służyć do obsługi różnych funkcji w zależności od wybranego programu DAW – stąd też wygodne w stosowaniu magnetyczne nakładki. O ile górny rząd w większości powiązany jest z tymi samymi funkcjami (SOLO, MUTE, RECORD, READ, WRITE) to dolny jest bardziej urozmaicony. Przyciski w nim umieszczone mogą być powiązane z takimi funkcjami jak PUNCH IN/OUT, ZOOM czy UNDO, jak również mogą służyć do zapisywania projektu, aktywacji metronomu czy włączania/wyłączania podglądu miksera.
Integracja z programami DAW oznacza także, że na wyświetlaczu klawiatury pojawiają się nazwy poszczególnych śladów naszego projektu czy np. wykorzystywanych na danych ścieżkach instrumentów wirtualnych.
Podczas testu klawiatury KeyLab 49 MkII korzystałem z programów Live 10, Studio One 4 i Cubase 9.5. W przypadku każdego z nich wszystko przebiegało beż żadnych problemów i programy właściwie reagowały na komunikaty wysyłane przez kontrolery znajdujące się na panelu klawiatury. Trzeba tylko pamiętać aby w Cubase nie zostawić na śladach MIDI opcji „wszystkie wejścia” by wraz z właściwymi komendami nie trafiały do nich niechciane komunikaty. W każdym bądź razie mogę stwierdzić że kontrola DAW w przypadku testowanej klawiatury i wspomnianych programów odbywa się sprawnie, szybko i intuicyjnie.
PROGRAMOWANIE KONTORLERÓW
Poza dwoma trybami dedykowanymi do sterowania konkretnymi programami, KeyLab 49 MkII oferuje jeszcze trzeci, do którego aktywacji służy ostatni z nowych przycisków na środku panelu – USER. W tym przypadku możemy sami zadecydować o tym jakie komunikaty MIDI przypiszemy do poszczególnych kontrolerów i z jakimi funkcjami czy parametrami używanych przez nas programów lub urządzeń je powiążemy. Nasze ustawienia możemy zapisać w jednej z dziesięciu komórek pamięci (ogółem jest ich 12 ale dwie pierwsze – tylko do odczytu – są zajęte przez mapy dla trybów ANALOG LAB i DAW). Edycji możemy dokonywać zarówno z poziomu panelu klawiatury KeyLab MkII jak i korzystając ze wspomnianej już aplikacji MIDI Control Center.
Dzięki wygodnemu interfejsowi graficznemu tej ostatniej wygodniej jest zaprogramować kontrolery z poziomu komputera i przesłać przygotowane przez siebie mapy do klawiatury. W zależności od typu kontrolera przypisać do niego możemy różne rodzaje komunikatów MIDI, a dla większości programowalnych manipulatorów można określić niezależnie kanał MIDI lub wybrać (określony przez nas wcześniej) globalny kanał USER.
Do padów i przycisków z sekcji DAW COMMANDS/USER oraz zewnętrznych kontrolerów nożnych (SUSTAIN, EXPRESSION, AUX1-3) możemy przypisać komunikaty CONTROL CHANGE lub PROGRAM CHANGE. Ich wspólną cechą jest też możliwość określenia sposobu działania – TOGGLE lub GATE. Dla enkoderów i suwaków możliwe opcje to CONTROL CHANGE lub RPN/NRPN, podobnie jak w przypadku dziewięciu przycisków umieszczonych w tej części panelu. Przyciski te mogą służyć dodatkowo do wyboru barw przy pomocy komunikatów PROGRAM CHANGE, a ponadto (tylko w trybie CC) dają możliwość zmiany sposobu pracy (TOGGLE/GATE). Pady jako jedyne mogą być wykorzystane do wyzwalania dźwięków komunikatami NOTE ON/OFF, a ponadto można użyć ich do wyboru presetów USER. Enkodery i suwaki w trybie CONTROL CHANGE dają możliwość wpisania nazwy funkcji czy parametru, który dla nich wybierzemy. Ponadto możemy określić dla enkoderów sposób ich działania (ABSOLUTE, RELATIVE1-3) oraz sposób reakcji na zmienną prędkość obrotu (cztery opcje do wyboru). W przypadku suwaków możemy określić kierunek ich pracy wybierając między standardowym trybem FADER, a „odwróconym” DRAWBAR.
Jeśli wybierzemy dla któregoś z kontrolerów tryb CONTROL (lub SWITCHED CONTROL), możemy oczywiście określić dla każdego z nich numer komunikatu oraz wartości skrajne (ON/OFF lub MIN/MAX). W przypadku gdy pady pracują w trybie NOTE możemy określić dla każdego z nich wysokość wyzwalanego dźwięku. Jako że pady są podświetlane, mamy też możliwość wyboru koloru (spośród 16 dostępnych). To samo odnosi się do dziewięciu przycisków ulokowanych pod suwakami.
Zaprogramować możemy także pozostałe kontrolery i gniazda, ale w ich przypadku do wyboru mamy inne opcje. Dla „kółek” PITCH BEND i MODULATION możemy określić czy każde z nich ma być powiązane z pierwszą lub drugą partią klawiatury (albo oboma). Dla drugiego z tych kontrolerów możemy wybrać też dowolny komunikat CC i określić wartości skrajne ustalając zakres regulacji.
Mamy też możliwość zmiany ustawień gniazd CV/GATE dostosowując je do swoich potrzeb. Dla wejścia CV oraz wyjść MOD1 i 2 możemy określić maksymalną wartość napięcia (od 1 do 10 V). Wejście CV może pracować też w trybie CONTROL obsługując wybrany przez nas komunikat CC wraz z wartością minimalną i maksymalną oraz kanałem MIDI. Dla wyjść MOD1-2 można z kolei określić źródło modulacji wybierając spośród długiej listy kontrolerów KeyLab MkII. W przypadku gniazda PITCH OUT wśród dostępnych opcji znajdują się: standard V/oct lub Hz/V, wysokość dźwięku i priorytet, zakres PITCH BEND oraz powiązanie z pierwszą lub drugą partią klawiatury. Także dla wyjścia GATE dostępny jest wybór standardu (w tym przypadku S-trig, V-trig 5V lub V-trig 12V).
Jak widać, możliwości zaprogramowania fizycznych kontrolerów oferowanych przez klawiaturę KeyLab 49 MkII jak i zewnętrznych przełączników i urządzeń podłączonych do poszczególnych gniazd są całkiem spore. Dzięki temu możemy szybko i wygodnie dostosować klawiaturę do naszych potrzeb. Mając do dyspozycji dziesięć wolnych komórek pamięci na własne „mapy” (a większą ich liczbę możemy przechowywać w komputerze), możemy przygotować sobie odpowiednie konfiguracje ustawień na różne okazje.
INNE FUNKCJE
Różnorodność kontrolerów i możliwości ich programowania sprawiają, że testowana klawiatura może współpracować z rozmaitymi aplikacjami i urządzeniami. Oczywiście najbardziej ścisła jest współpraca z Analog Lab 3 i obsługiwanymi przez KeyLab 49 MkII programami DAW, ale naturalnie korzystanie z klawiatury nie ogranicza się do nich. Niezależnie od tego czy będziemy chcieli korzystać z kontrolerów czy nie (albo nie ze wszystkich ich rodzajów) to tak czy inaczej możemy użyć KeyLab 49 MkII do wyzwalania dźwięków rozmaitych instrumentów wirtualnych (w tym znajdującego się w komplecie programowego fortepianu Piano V2) i sprzętowych.
Nowa klawiatura oferuje też funkcje umożliwiające wyzwalanie akordów – zarówno przy pomocy padów jak i klawiszy. Sekcja dynamicznych padów może zostać przełączona w tryb CHORD MEMORY, w którym to każdy z 16 przycisków wyzwala przypisany do niego akord składający się z maks. sześciu dźwięków. Kolejnych 16 wielodźwięków może być przypisanych do padów w trybie CHORD TRANSPOSE, jednak tym razem te duże przyciski służą jedynie do wyboru akordu wyzwalanego przy pomocy klawiatury (należy aktywować dla niej tryb CHORD). Dokładniej rzecz biorąc chodzi tu o wybór zestawu interwałów, gdyż zgodnie z nazwą akordy transponują się w zależności od naciśniętego klawisza. W przypadku każdej z tych funkcji nie musimy ograniczać się do akordów zaprogramowanych fabrycznie lecz możemy je sami „nagrać” i przypisać do poszczególnych padów.
Dzięki wyposażeniu modelu KeyLab 49 MkII nie tylko w port USB, złącza MIDI oraz wejścia dla kontrolerów nożnych ale także w gniazda CV/GATE, klawiatura może być z powodzeniem wykorzystywana do kontrolowania analogowych instrumentów i urządzeń wykorzystujących sterowanie napięciowe. Pozwala to na użycie testowanej klawiatury do sterowania samodzielnym syntezatorem (choćby którymś z oferowanych przez Arturię modeli z rodziny …Brute) czy modułami Eurorack. Dzięki firmie Audiotech miałem możliwość sprawdzić także ten zakres pracy KeyLab 49 MkII i muszę przyznać wszystko działało jak należy.
PODSUMOWANIE
Pięć lat jakie minęły od pojawienia się pierwszych klawiatur KeyLab to na tak konkurencyjnym rynku całkiem sporo. Nic zatem dziwnego że Arturia podjęła decyzję o wprowadzeniu do oferty nowej linii, zastępującej poprzednie modele. Oczywiście w tym czasie pojawiły się inne serie klawiatur tej francuskiej marki, jednak nie oferują one takich możliwości kontroli co główna linia.
Nowe klawiatury KeyLab MkII to nie tylko odświeżony wygląd, ale przede wszystkim nowe funkcje. W porównaniu z poprzednią wersją panel został całkowicie „przemeblowany”, zmieniła się także liczba kontrolerów w poszczególnych sekcjach. Do dyspozycji mamy zarówno enkodery i suwaki jak również przyciski i pady, a do tego dochodzą jeszcze gniazda umożliwiające podłączenie kontrolerów nożnych. Dzięki przełączanym bankom dla części manipulatorów, ogółem zaprogramować możemy ponad sto kontrolerów… To naprawdę sporo, a jeśli weźmiemy pod uwagę że mamy do dyspozycji 10 komórek pamięci na zapisanie własnych ustawień (+ presety przechowywane w komputerze), możliwości są bardziej niż wystarczające.
Klawiatura KeyLab 49 MkII i jej większa, 5-oktawowa odmiana mogą być wykorzystywane zarówno do sterowania instrumentami wirtualnymi jak i sprzętowymi, a większość kontrolerów może pracować na kanale MIDI określonym przez użytkownika. Do tego dochodzi jeszcze możliwość współpracy z programami DAW wykorzystując zaprogramowane mapy, odpowiednie kontrolery i nakładki magnetyczne. Przy ich pomocy jest to naprawdę wygodne i intuicyjne.
Poza kontrolerami nie można też zapomnieć o klawiaturze i padach, które sprawują się bez zarzutu. Także ogólna obsługa KeyLab 49 MkII jest prosta i przyjazna użytkownikowi.
Dzięki wyposażeniu testowanej klawiatury w gniazda CV/GATE firma nie tylko rozszerzyła grono potencjalnych nabywców o użytkowników systemów modularnych, ale także sprawiła że osoby, które kupią ją z powodu chociażby integracji z DAW, różnorodności kontrolerów czy dołączonego oprogramowania, będą mogły w przyszłości spróbować swych sił w sterowaniu analogami bez potrzeby nabywania kolejnego kontrolera.
Klawiatury KeyLab MkII nie ograniczają się do pracy w środowisku komputerowym. Dzięki możliwości podłączenia zewnętrznego zasilacza (także USB dzięki adapterowi), możemy z powodzeniem korzystać z nich w całkowicie sprzętowym setupie. Co więcej, dzięki temu że możemy jednocześnie korzystać z portu USB, gniazd MIDI i CV/GATE, testowana klawiatura (tak samo jak wersja 5-oktawowa) może stać się swoistym „sercem” i „centrum zarządzania” nawet bardzo złożonej i zróżnicowanej konfiguracji sprzętowo-programowej. Jeśli zatem szukamy klawiatury, której będziemy mogli używać nie tylko do wyzwalania dźwięków z rozmaitych instrumentów i aplikacji, ale także sterować przy jej pomocy programami DAW, dostosowywać kontrolery do swoich potrzeb czy współpracować z urządzeniami i instrumentami sprzętowymi (przez MIDI i CV/GATE) to nowe modele firmy Arturia z pewnością są produktami, które należy wziąć pod rozwagę.
Tekst: Grzegorz Bartczak
DANE TECHNICZNE
Klawiatura: dynamiczna, 49 klawiszy, Aftertouch
Kontrolery: PITCH BEND, MODULATION, 16 padów (dynamiczne, Aftertouch), 9 enkoderów, 9 suwaków, 9 przycisków, sekcja transportu, sekcja DAW COMMANDS
Pamięć: 12 komórek (2 tylko do odczytu, 10 USER)
Wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT), SUSTAIN, EXPRESSION, AUX1-3, CV IN, PITCH OUT, GATE OUT, MOD1-2, USB [typ B]
Wymiary: 793 × 297 × 53 mm
Cena: 1990 PLN
Do testu dostarczył:
Audiotech
ul. Łagiewnicka 20
02-860 Warszawa
tel. (22) 6482935
Internet: www.audiotechpro.pl, www.arturia.com
Test ukazał się w numerze 10/2018 miesięcznika Muzyk.