Współczesna historia cyfrowych pianin scenicznych Yamaha z serii CP sięga roku 2006, kiedy to pojawiły się modele CP300 i CP33. Przez kilkanaście lat jakie minęły od tego czasu, firma wprowadziła na rynek pięć kolejnych instrumentów. Po kilku latach przerwy, w połowie stycznia tego roku japoński koncern zaprezentował dwa nowe pianina zaprojektowane z myślą o wykorzystaniu na scenie lub w studiu – CP88 i CP73. Nowe instrumenty typu stage piano wyróżniają się na tle poprzedników nie tylko cechami ale także wyglądem i sposobem obsługi.
OD CP-70 DO CP73…
Oczywiście owe trzynaście lat, które minęły od premiery pierwszego cyfrowego instrumentu z tej rodziny to nie cała historia instrumentów oznaczonych symbolem CP. Zaprezentowany wówczas CP300 nie był bowiem pierwszym modelem mającym w nazwie te litery. W poszukiwaniach takiego instrumentu trzeba cofnąć się aż do lat 70. XX wieku. Trzeba bowiem pamiętać, że właśnie takim symbolem oznaczane były w przeszłości elektryczne pianina charakteryzujące się zupełnie innymi zasadami działania. Model CP-70, który pokazano w 1976 roku był pianinem elektro-akustycznym wykorzystującym klawiaturę z mechanizmem młoteczkowym, struny i przetworniki piezoelektryczne. W tym samym roku zaprezentowano też pianino CP-30, które było z kolei pianinem elektronicznym wykorzystującym analogowy generator dźwięku. Ogółem, do połowy lat 80. XX wieku, na rynek trafiło kilkanaście modeli reprezentujących oba te rozwiązania. Później firma skupiła się na rozwijaniu innych technologii i serii instrumentów, by do symbolu CP powrócić w 2006 roku inaugurując linię pianin, której najnowszymi przedstawicielami są tegoroczne modele CP88 i CP73. Zobaczmy co nowe pianina mają do zaoferowania…
OPIS
Projektując nowe pianina sceniczne, Yamaha zdecydowała się na koncepcję po którą wcześniej sięgnęli już inni producenci, a mianowicie wyprowadzenie maksymalnie wielu funkcji „na wierzch” umożliwiając ich bezpośrednią kontrolę z panelu. Oczywiście także wcześniejsze modele z serii CP dawały możliwość regulacji wybranych parametrów i wyboru różnych opcji ale nie w tak „analogowym” stylu jak w testowanym CP73 i większym modelu CP88.
Co więcej, takie właśnie rozlokowanie elementów kontroli na panelu związane jest też ze strukturą pokładowego modułu dźwiękowego, na który składają się trzy niezależnie załączane sekcje – PIANO, E. PIANO i SUB. W każdej z nich umieszczono przełączniki i pokrętła umożliwiające wybór barwy, regulację głośności oraz aktywację dodatkowych funkcji i efektów (wraz z regulacją tych ostatnich). Na panelu znajdziemy ponadto sekcję LIVE SET z wyświetlaczem LCD, enkoderem i różnymi przyciskami oraz – na przeciwnym jego końcu – sekcje z efektami DELAY/REVERB i korektorem.
Co ciekawe, kolory wybrane do oznaczenia sekcji PIANO, E. PIANO i SUB nie są przypadkowe, lecz można uznać je za swoisty ukłon w stronę przeszłości i dawnych instrumentów Yamaha. Przełączniki lub przyciski w kolorze żółtym, czerwonym i zielonym znaleźć możemy nie tylko w organach YC-45D ale także pierwszych syntezatorach japońskiej firmy SY-1 i SY-2 czy młodszych o kilka lat CS-80 lub CS-50. Niby nic, ale można to potraktować jako taki „analogowy smaczek”.
W lewym górnym rogu panelu CP73 i CP88 umieszczono kontrolery PITCH BEND i MODULATION. Są one zamontowane skośnie i mają formę nietypową dla instrumentów Yamaha, podobną do kontrolera zastosowanego w instrumentach z serii reface. Zamiast „kółek” mamy nieduże „drążki”, które pracują poprawnie, ale do których trzeba się przyzwyczaić.
W nowych pianinach CP zamontowano dynamiczne klawiatury z mechanizmem młoteczkowym. W większym modelu CP88 zastosowano klawiaturę NW-GH (Natural Wood Graded Hammer) z drewnianymi klawiszami – taką samą jak w pianinie CP4 STAGE. W testowanym CP73 mamy do czynienia z nową konstrukcją ukrywającą się pod skrótem BHS. Jego rozwinięcie to Balanced Hammer Standard i można tu doszukiwać się pewnych podobieństw z klawiaturą GHS choć bez stopniowanego doważenia. Zgodnie z oznaczeniem, w poszczególnych modelach mamy do dyspozycji 88 lub 73 klawisze. Klawiatura zastosowana w CP73 nie jest zbyt ciężka, ale stabilna, wygodna i przyjazna podczas gry. Zastosowanie mechanizmu BHS pozwoliło zachować nieduży jak na stage piano ciężar, a po drugie trzeba pamiętać że poza barwami fortepianowymi mamy tu też barwy instrumentów, których pierwowzory charakteryzowały się przecież różnymi konstrukcjami klawiatury. Co więcej, zastosowanie innych mechanizmów w CP88 i CP73 zwiększa niejako grono użytkowników. Osoby szukające typowo fortepianowej klawiatury sięgną po większy model, a pianiści korzystający częściej z barw pian elektrycznych, klawinetów czy organów, albo szukających po prostu czegoś bardziej uniwersalnego, skłonią się ku mniejszemu modelowi.
CP73 daje możliwość wyboru jednej z czterech krzywych reakcji na dynamikę gry lub określenia stałej wartości VELOCITY. Mamy też możliwość transpozycji w zakresie ±3 oktaw i ±12 półtonów, jak również odstrojenia całego instrumentu. Testowane stage piano oferuje też możliwość podziału klawiatury na dwie strefy, do których można przypisywać różne barwy (o tym za chwilę).
Wszystkie wejścia i wyjścia poza portami USB i gniazdem zasilania zgrupowano w jednym miejscu. Jak przystało na instrument przeznaczony do zastosowań profesjonalnych do dyspozycji mamy nie tylko wyjścia typu jack 1/4”, ale także symetryczne gniazda XLR. Także wyjście słuchawkowe – inaczej niż w wielu instrumentach „domowych” – ulokowano z tyłu. Pianino pozwala też na wprowadzanie sygnałów audio z zewnątrz, a służą do tego gniazda INPUT (L/MONO, R) z dedykowaną regulacją czułości. Na komunikację z innymi instrumentami i urządzeniami – oczywiście innego typu – pozwalają też gniazda MIDI. CP73 (a także większy CP88) oferuje ponadto cztery wejścia służące do podłączenia kontrolerów nożnych. Do dwóch z nich (FOOT SWITCH) możemy podpiąć przełączniki – choćby takie jak znajdujący się w komplecie FC3A, natomiast do dwóch pozostałych (FOOT CONTROLLER) podłączyć można pedały ekspresji/głośności.
Wspomniane już porty USB umiejscowiono oddzielnie. Do dyspozycji mamy zarówno gniazdo typu B umożliwiające komunikację z komputerem, smartfonem czy tabletem, jak i port typu A, do którego podpiąć możemy pendrive. Na takim przenośnym nośniku pamięci możemy zapisywać dane jak i je z niego ładować do instrumentu. Wracając jeszcze do portu USB typu B to może on służyć nie tylko do transmisji komunikatów MIDI, ale także do przesyłania sygnałów audio (stereo, 44.1 kHz). Jak można się spodziewać po tego typu pianinie, zastosowano w nim wewnętrzny zasilacz i gniazdo sieciowe IEC. Z tyłu znajdziemy ponadto uchwyty służące do zamontowania opcjonalnego pulpitu do nut. Wśród dodatkowych akcesoriów dla nowych instrumentów typu stage piano znajdą się także dedykowane, eleganckie pokrowce z kółkami, ułatwiające transport.
BARWY
Moduł dźwiękowy zastosowany w CP73 (a także CP88) charakteryzuje się 128-głosową polifonią i wykorzystuje technologię AWM2. Jak już pisałem, mamy tu do dyspozycji trzy niezależnie załączane sekcje, z których każda oferuje barwy innego typu (cztery różne kategorie w każdej z nich). W testowanym egzemplarzu zainstalowane było już najnowsze oprogramowanie V1.10 oferujące nieco więcej barw niż pierwsza wersja.
W bloku PIANO mamy oczywiście barwy fortepianowe (Grand Piano), w tym presety oparte na próbkach akustycznych modeli Yamaha CFX, S700 i C7, a także Bösendorfer Imperial 290. Kolejne kategorie to Upright Piano (pianina U1 i SU7), CP (dwie barwy oparte na CP-80) i Special Piano (fortepian z warstwą smyczkową lub syntezatorową). W przypadku sekcji E. PIANO w poszczególnych kategoriach mamy barwy nawiązujące do pianin elektrycznych Rhodes (5 różnych) i Wurlitzer (3), barwy klawinetu (2) i klawesynu oraz oczywiście piana zapożyczone z serii DX (6 różnych). Trzecia sekcja (SUB) oferuje barwy typu Pad i smyczki (8 różnych), barwy organów elektromechanicznych, tranzystorowych i piszczałkowych (10) czy barwy chromatycznych instrumentów perkusyjnych (7). Ostatnia kategoria obejmuje 8 presetów, wśród których są barwy syntezatorowe typu Lead, barwy basowe i gitarowe oraz syntetyczne smyczki.
Jak widać, mamy tu w zasadzie wszystko czego pianista występujący na scenie potrzebuje, by móc wykorzystując jedno stage piano w rozmaitych sytuacjach, podczas występów utrzymanych w różnych klimatach, obejmujących muzykę w odmiennych stylach. Są dobrze znane z serii Clavinova barwy oparte na próbkach fortepianów koncertowych, jak i cała „klasyka gatunku” jeśli chodzi o piana elektryczne. Do tego te ostatnie oferowane są w kilku odmianach różniących się charakterem. Jak przystało na instrument marki Yamaha nie mogło też zabraknąć pian FM, są też barwy z jednego z dawnych modeli CP czy klawinety. Zarówno w sekcji PIANO, jak i E. PIANO nie brakuje barw, które oczywiście także pod względem jakości reprezentują wysoki poziom. Nie można też zapomnieć o presetach zawartych z sekcji SUB, z których można korzystać zarówno samodzielnie (np. z organowych), jak i w formie dodatkowej warstwy czy – w przypadku basowych – wydzielonej sekcji lewej ręki. Każdą z trzech sekcji wyposażono w przyciski, przy pomocy których możemy szybko przypisać dany blok do lewej lub prawej partii klawiatury (albo do pełnego zakresu), a także transponować sekcję w zakresie ±2 oktaw. W każdej sekcji mamy też pokrętła służące do regulacji głośności i barwy (TONE).
Presetów dostępnych w poszczególnych sekcjach możemy używać samodzielnie włączając tylko jeden z bloków lub sięgać po ich różne kombinacje. Oczywiście barwy możemy łączyć ze sobą ot tak spontanicznie bez konieczności zapamiętywania, ale jeśli chcielibyśmy zapisać w pamięci określony zestaw presetów to możemy to uczynić wykorzystując funkcję LIVE SET. Nowe pianina sceniczne CP oferują 160 komórek pamięci na tego typu kombinacje, przy czym nieco ponad połowa z nich jest zajęta przez zestawy zaprogramowane przez producenta. Oznacza to że mamy do dyspozycji ponad osiemdziesiąt gotowych ustawień, w których zapisane są nie tylko informacje o barwach i dedykowanym im efektach, a także ewentualnych efektach DELAY i REVERB oraz innych funkcjach. Fabrycznie przygotowane programy LIVE SET, stworzono z myślą o różnych potrzebach muzyków i nie brakuje wśród nich ciekawych, a przede wszystkim praktycznych kombinacji, nadających się do różnych stylów muzycznych. Oczywiście są też wśród nich programy z tylko jedną barwą ale z odpowiednio dobranymi efektami i ustawieniami. Warto też wspomnieć, że programy LIVE SET wykorzystują funkcję Seamless Sound Switching co oznacza że przełączanie barw odbywa się płynnie, bez irytującego przerywania dźwięku.
EFEKTY
Każdy z trzech bloków odpowiedzialnych za generowanie barw ma powiązaną z nim sekcję efektową, a ponadto instrument oferuje dodatkowe algorytmy. W bloku PIANO mamy do dyspozycji nie tylko fortepianowy efekt DAMPER RESONANCE, ale także insertowy procesor pozwalający wybrać jeden z czterech algorytmów – Compressor, Distortion, Drive lub Chorus. Najbardziej rozbudowana sekcja efektowa towarzyszy blokowi E. PIANO, gdyż do dyspozycji mamy trzy różne efekty – przester (DRIVE) i dwa inserty dające możliwość wyboru algorytmu. W pierwszym z nich są to Auto Pan, Tremolo, Ring Modulation, dwie odmiany efektu Wah i Stereo Compresor. W drugim wybierać możemy spośród dwóch typów efektu Chorus, trzech typu Phaser lub stereofonicznego Tremolo. Blok SUB oferuje jedną sekcję insertową z możliwością wyboru takich efektów jak Chorus/Flanger, Rotary, Tremolo lub Distortion. W tej sekcji możemy regulować dodatkowo czas ataku i wybrzmiewania. Wszystkie te efekty dają możliwość regulacji ich intensywności, a w przypadku insertów w blokach E. PIANO i SUB dostępne są także dodatkowe parametry. Efekty dobrano tak, aby jak najlepiej pasowały do barw oferowanych przez poszczególne sekcje. Podobnie jak presety, także algorytmy nawiązują do klasycznych urządzeń, a do ich opracowania sięgnięto po technologię VCM (Virtual Circuitry Modeling).
W tor sygnałowy testowanego CP73 i większego CP88 wpiąć możemy także dodatkowe bloki efektowe – DELAY (Analog/Digital) i REVERB aktywując je odpowiednimi przełącznikami. Ich poziom możemy określać niezależnie dla trzech bloków modułu dźwiękowego (regulując poziom wysyłek oddzielnie dla każdego z nich) lub wspólnie dla wszystkich. W obu blokach mamy też możliwość regulacji typowych dla nich parametrów. Na końcu toru sygnałowego umieszczono MASTER EQ – 3-pasmowy korektor z półparametrycznym „środkiem”, który wpływa na całościowy sygnał. Także tę sekcję wyposażono we włącznik.
INNE FUNKCJE
Jak przystało na pianina sceniczne, w nowych modelach CP skoncentrowano się przede wszystkim na barwach i powiązanych z nimi efektami oraz tym, aby obsługa instrumentu była jak najbardziej intuicyjna. Mamy jednak do dyspozycji także kilka dodatkowych funkcji.
Testowane stage piano można oczywiście wykorzystać na scenie (lub w studiu) także do sterowania innymi instrumentami sprzętowymi lub wirtualnymi. Z tego też powodu mamy np. możliwość określenia wykorzystywanych portów i kanałów MIDI. Co więcej, możemy też aktywować tryb MIDI CONTROL, w którym enkodery i przyciski wysyłają komunikaty MIDI, a my możemy użyć ich do sterowania parametrami zewnętrznych instrumentów (listę komunikatów CC znajdziemy w instrukcji). Zaprogramować możemy także kontrolery nożne podłączone do pianina, przypisując do nich rozmaite funkcje i parametry, w tym powiązane z efektami.
Kolejną przydatną w warunkach scenicznych funkcją jest MASTER KEYBOARD. W tym przypadku mamy możliwość podziału klawiatury na maks. 4 strefy, z których każda może pracować na innym kanale MIDI sterując innym instrumentem. Dla każdej strefy możemy określić różne parametry (zakres, transpozycja, głośność, położenie w panoramie oraz szereg innych), w tym również to, które kontrolery mają być z nią powiązane.
PODSUMOWANIE
Od instrumentu scenicznego, wykorzystywanego w warunkach wymagających łatwego dostępu do barw i funkcji, możliwości szybkiej reakcji na zmiany oraz jednocześnie stabilności, rzetelności i łatwości w transporcie oczekujemy określonego zestawu cech. W przypadku testowanego CP73 jak i jego większej wersji CP88 można z całą pewnością stwierdzić że instrumenty te jak najbardziej spełniają te warunki. Dzięki panelowi naszpikowanemu kontrolerami „w analogowym stylu” mamy możliwość bezpośredniej regulacji wielu najpotrzebniejszych funkcji. Praktycznym rozwiązaniem jest też podział na trzy niezależne sekcje, z których możemy korzystać oddzielnie jak i łącznie (i to w różnych kombinacjach). Zmiana barwy, wybór i regulacja efektów, transpozycja, ustalenie proporcji głośności między barwami – wszystko to możemy robić łatwo i wygodnie. Mimo nagromadzenia elementów kontroli panel jest łatwy do „ogarnięcia”, a obsługa intuicyjna.
Warto też zwrócić uwagę na szczegóły nadające nowym pianinom CP nie tylko dodatkowego „smaczku” ale i wpływające na wygodę użytkowania. Mamy tu zarówno ukłon w stronę przeszłości (chociażby wspomniane wcześniej przyciski w „historycznych” kolorach), jak i powiew nowoczesności w postaci enkoderów otoczonych wskaźnikami LED, mogących służyć też za kontrolery MIDI. Nawet tak prozaiczne elementy jak włączniki sekcji barw i efektów rozwiązano tak, że używa się ich szybko i wygodnie.
Oczywiście liczy się nie tylko łatwość obsługi instrumentu ale także oferowane przez niego barwy. Trzeba przyznać że zestaw presetów, w który wyposażono CP73 (i CP88) jest praktyczny, bardzo dobry jakościowo i dający się wykorzystać w projektach o różnym charakterze. Mamy całą klawiszową „klasykę” jeśli chodzi o różnego typu piana i instrumenty pokrewne, a do tego bardzo dobre fortepiany i niezłe organy. Są też dodatki w postaci barw syntezatorowych, smyczki czy basy, które też mogą przydać się nam na scenie. Do tego dochodzi oczywiście możliwość korzystania z kombinacji barw w postaci programów LIVE SET. W przypadku CP73 nie bez znaczenia jest też stosunkowo nieduży ciężar. Oczywiście ma to odbicie w zamontowanej tu klawiaturze, ale trzeba pamiętać że jest też druga wersja (CP88), która spełni oczekiwania osób szukających bardziej fortepianowego mechanizmu.
Cieszy z pewnością dostępność wyjść liniowych różnych typów, możliwość wprowadzania dźwięku z zewnątrz czy podłączenia kilku dających się odpowiednio zaprogramować kontrolerów nożnych. Przydatna na scenie (i nie tylko) może też być możliwość „przekształcenia” instrumentu w masterkeyboard.
Przyjazny użytkownikowi panel sterowania, łatwość obsługi i transportu, solidna i uniwersalna klawiatura, ciekawe pod względem doboru i jakości barwy czy dobrze dobrane efekty pozwalające ciekawie modyfikować brzmienie instrumentu – wszystkie te cechy sprawiają że testowany CP73 z pewnością jest instrumentem wartym zainteresowania ze strony wszystkich tych, którzy szukają uniwersalnego, w miarę kompaktowego pianina scenicznego.
Tekst: Grzegorz Bartczak
DANE TECHNICZNE
Klawiatura: dynamiczna z mechanizmem młoteczkowym Balanced Hammer Standard (BHS), 73 klawisze
Polifonia: 128-głosowa
Barwy: PIANO (11), E. PIANO (17), SUB (33)
Programy LIVE SET: 160 (w tym ponad 80 fabrycznych)
Efekty: DELAY (Analog / Digital), REVERB, PIANO INSERT (Damper Resonance, Compressor / Distortion / Drive / Chorus), E. PIANO INSERT (Drive, Auto Pan / Tremolo / Ring Modulator / Touch Wah / Pedal Wah / Compressor, Chorus1 / Chorus2 / Flanger / Phaser1 / Phaser2 / Phaser3), SUB INSERT (Chorus/Flanger / Rotary Speaker / Tremolo / Distortion), MASTER EQ
Wejścia/wyjścia: OUTPUT (L, R) [XLR], OUTPUT (L/MONO, R), słuchawkowe, INPUT (L/MONO, R), MIDI (IN, OUT), FOOT SWITCH (SUSTAIN, ASSIGNABLE), FOOT CONTROLLER × 2, USB (TO HOST, TO DEVICE)
Wymiary: 1086 × 355 × 144 mm
Ciężar: 13.1 kg
Cena: 8746 PLN
Do testu dostarczył:
Yamaha Music Europe GmbH Oddział w Polsce
ul. Wielicka 52
02-657 Warszawa
tel. (22) 8800888
Internet: pl.yamaha.com
Test ukazał się w numerze 3/2019 miesięcznika Muzyk.