Kiedy w 2015 roku firma Waldorf zaprezentowała moduł nw1 – swój pierwszy produkt w formacie Eurorack – można było przypuszczać, że wkrótce dołączą do niego kolejne. Rzeczywiście tak się stało, w 2016 roku wprowadzono do oferty trzy nowe, pozwalające na stworzenie niezbyt złożonego systemu modularnego w oparciu tylko o urządzenia tej niemieckiej firmy. Waldorf nie poprzestał jednak tylko na modułach – razem z nimi zaprezentował bowiem nietypową klawiaturę sterującą oznaczoną symbolem kb37. Dlaczego nietypową? Otóż jest ona jednocześnie skrzynią dla modułów Eurorack, dzięki którym kontroler zmienia się w syntezator i to nie jeden… W zależności bowiem od zamontowanych modułów otrzymamy instrumenty o różnej strukturze toru syntezy i możliwościach kreowania dźwięku.
EURORACK
Zanim zajmiemy się produktami z logo Waldorf, które trafiły do testu, warto poświęcić chwilę na trochę historii. W dziejach syntezatorów, instrumenty modularne czyli zbudowane z pojedynczych modułów sterowanych napięciem, zamontowanych w odpowiednio zaprojektowanej skrzyni odegrały bardzo ważną rolę. Bez tych mniejszych lub większych „szaf” nie byłoby później bardziej kompaktowych konstrukcji i całej rzeszy instrumentów, które w ciągu ostatnich pięciu dekad trafiły w ręce muzyków.
W połowie lat 60. swoje konstrukcje modularne zaprezentowali niezależnie Robert A. Moog i Donald Buchla. W kolejnej dekadzie podobną drogą podążyli inni (np. ARP, E-MU, Roland, EMS), a późniejszego rozwoju syntezatorów już nikt nie mógł powstrzymać. Oczywiście obok konstrukcji modularnych i półmodularnych powstawały także inne syntezatory, ale te pierwsze ciągle miały swych zwolenników. W końcu wraz z rozwojem technologii najwięksi wówczas producenci porzucili temat syntezatorów opartych na pojedynczych modułach na rzecz instrumentów wykorzystujących inne rozwiązania. Lata później podjęli go jednak i kontynuowali rozmaici entuzjaści. Dzięki temu syntezatory modularne były nadal projektowane i wytwarzane choć jakby nieco w „drugim obiegu”.
Jak można się domyśleć, wielość producentów oznaczać może kłopoty z kompatybilnością – było tak również w przeszłości. Tak czy inaczej, w pewnym momencie ktoś musiał podjąć próbę pewnej unifikacji, pozwalającej na dowolną konfigurację systemu według uznania użytkownika. Tu właśnie pojawia się postać Dietera Döpfera – niemieckiego konstruktora, który w latach 70. zainteresował się syntezatorami i zaczął budować własne konstrukcje modularne. Opracowany przez niego w 1995 roku format modułów na potrzeby własnego syntezatora A-100 okazał się tym, co później spotkało się z akceptacją innych producentów. Z czasem format określony nazwą Eurorack stał się swoistym standardem – choć nie jedynym – adaptowanym dla swoich modułów przez kolejne manufaktury. Teraz do grona tych firm dołączył także Waldorf – spójrzmy zatem co ma nam w tej kwestii do zaoferowania.
OPIS Waldorf kb37

Do testu otrzymaliśmy nie tylko kb37 ale także moduły, jednak przyjrzymy się najpierw klawiaturze. Na pierwszy rzut oka prezentuje się ona dość skromnie choć ma całkiem fajną bryłę. Tak jak sugeruje to jej oznaczenie, Waldorf kb37 wyposażono w trzyoktawową klawiaturę i całość jest w miarę kompaktowa. Niezależnie od tego czy będziemy ją traktować jak skrzynię Eurorack zintegrowaną z klawiaturą MIDI i interfejsem CV czy odwrotnie, mamy tu do czynienia z mimo wszystko nieczęsto spotykaną kombinacją. Co oferuje nam kb37?
Zacznijmy od klawiatury… jest ona dynamiczna i realizuje funkcję Aftertouch, a od strony mechanicznej zachowuje się bardzo dobrze i używa się jej całkiem przyjemnie. Dzięki funkcji transpozycji oktawowej możemy zmieniać zakres czynny (±2 oktawy), zatem nie ma obaw że przez kompaktowe rozmiary nie będziemy mogli wyzwalać odpowiednio niskich czy wysokich dźwięków. Do dyspozycji mamy też kontrolery PITCH BEND i MODULATION, które tak jak klawiatura wysyłają typowe dla nich komunikaty MIDI. Trzeba bowiem zaznaczyć, ze Waldorf kb37 można z powodzeniem wykorzystywać do sterowania zewnętrznymi instrumentami, czy to sprzętowymi (MIDI) czy też wirtualnymi (USB). Poza dwoma wspomnianymi „kółkami”, na panelu obok klawiatury umieszczono też m.in. przyciski i pokrętło związane z pokładowym arpeggiatorem, jak również kilka innych kontrolerów.
Górny panel kb37 jest nachylony pod kątem względem klawiatury, co sprawia że operowanie pokrętłami czy przełącznikami zamontowanych tam modułów jest wygodniejsze, podobnie jak podłączanie kabli. Po bokach przestrzeni przeznaczonej na moduły ulokowano sekcje udostępniające rozmaite gniazda i kontrolery. Ta po lewej stronie zawiera przede wszystkim gniazda CV, natomiast ta po prawej to sekcja audio.
Po zdjęciu atrapy zakrywającej wnętrze Waldorf kb37 naszym oczom ukazuje się płytka drukowana, na której zamontowane są m.in. specjalnie przygotowane 16-bolcowe gniazda, do których podłączamy poszczególne moduły przy pomocy wielożyłowych taśm. Patrząc na przestrzeń jaką mamy do zagospodarowania – 107 jednostek szerokości (HP) – wydawać by się mogło, że zamontować możemy w niej nie wiadomo jak dużo modułów, szczególnie że na rynku są nawet takie, których szerokość to tylko 3 HP. Liczbę modułów ogranicza jednak ilość wspomnianych wyżej gniazd, których mamy 14. Zatem, jeśli nawet będziemy jeszcze mieli wolne miejsce w racku, obsługa większej ilości modułów przez kb37 nie jest możliwa. Z drugiej strony, jeśli zdecydujemy się na szersze moduły to i tak nie wykorzystamy wszystkich gniazd. Trzeba jednak pamiętać, że moduły wymagają zasilania (±12V), a przecież wewnętrzny zasilacz kb37 też ma swoje ograniczenia stąd też właśnie m.in. powyższy limit. Moduły przykręcamy do dwóch szyn przy pomocy odpowiednich śrubek. W przypadku modułów firmy Waldorf znajdowały się one w komplecie (wraz z plastikowymi podkładkami), ale być może nie każdy producent dodaje je do swych urządzeń.
Wróćmy jeszcze na moment to paneli po bokach „skrzyni” na moduły. Po lewej stronie znajdziemy dwanaście gniazd typu jack 1/8”, w tym wyjścia GATE, CLOCK i RESET oraz 9 różnych wyjść CV. Te ostatnie powiązane są m.in. z PITCH, VELOCITY i AFTERTOUCH czy „kółkami” PITCH BEND i MODULATION. Dzięki temu możemy połączyć rozmaite parametry w zamontowanych modułach z tymi parametrami lub kontrolerami, uzależniając je od ich wartości. Dostępne są też wyjścia z dedykowanymi przyciskami, a w przypadku trzech (CTRL X/Y/Z) reagują one na nadchodzące komunikaty MIDI. W przycisk wyposażono też wyjście SENSOR powiązane z nazwanym tak samo wejściem. Panel audio ulokowany na prawo od „skrzyni” na moduły udostępnia dwa gniazda typu jack 1/8” (L/MONO, R), do których doprowadzamy sygnały z modułów, przekazywane dalej oddzielnie przez wyjście lewego i prawego kanału ulokowane na tylnej ściance. Dwa wejścia pozwalają np. na pobieranie sygnałów z różnych punktów toru syntezy. Do dyspozycji mamy też wyjście słuchawkowe oraz dwa niezależne pokrętła regulacji głośności (dla wyjść głównych i słuchawek). Na tylnej ściance Waldorf kb37 ulokowano złącza MIDI (IN, OUT, THRU), dwa wejścia dla zewnętrznych kontrolerów (SENSOR, SUSTAIN) oraz port USB służący do komunikacji z komputerem. Do dyspozycji mamy również nietypowe gniazdo zaprojektowane z myślą o rozszerzeniach, które być może będą dostępne w przyszłości (podobne porty znajdziemy też wewnątrz na płytce drukowanej). Wykończona na biało metalowa obudowa sprawia, że mimo niedużych rozmiarów, klawiatura swoje waży, ale z drugiej strony dzięki temu stabilnie stoi na biurku czy statywie.

MODUŁY
Eurorack jest dla syntezatorów modularnych mniej więcej tym samym co format 500 dla stosowanych w studiu procesorów sygnałowych. Unifikacja wymiarów sprawia, że użytkownik może złożyć sobie system nie tylko z modułów jednego konkretnego producenta, ale sięgać po „klocki” różnych firm, wybierając te, które mu pod różnymi względami najbardziej odpowiadają. W przypadku syntezatorów modularnych w formacie Eurorack, poszczególne moduły mogą zarówno odpowiadać konkretnym blokom toru syntezy (oscylator, filtr, mikser, generator obwiedni, wzmacniacz, LFO, efekty itd.), jak i stanowić już w pełni lub częściowo złożony instrument. Do tego dochodzą sekwencery, samplery czy rozmaite moduły pomocnicze. Oczywiście nie wystarczy po prostu zamontować modułów w dedykowanej skrzyni czy np. w Waldorf kb37. Musimy pamiętać, że cały czas mówimy tu o instrumentach sterowanych napięciem, a idea systemu modularnego polega również na odpowiednich połączeniach między nimi, dokonywanych kablami z wtykami jack 1/8”. Widok modularnej „szafy” z gęstwiną przewodów to właśnie kwintesencja tematu…
Warto też zwrócić uwagę na inną rzecz. Otóż w powszechnej świadomości funkcjonuje kilka, może kilkanaście szeroko znanych marek kojarzonych z syntezatorami. Oczywiście ich użytkownicy znają i potrafią wymienić więcej, nawet kilkadziesiąt. Z drugiej strony, jeśli wejdziemy na stronę internetową któregokolwiek sklepu specjalizującego się w instrumentach modularnych możemy przeżyć szok, nawet jeśli wydaje się nam że znamy dużo firm produkujących syntezatory. Bez trudu znajdziemy tam ponad stu (jeśli nie więcej) producentów. Widać że jest to wielki rynek, choć do niedawna pozostający poza kręgiem zainteresowania firm znanych szerszemu gronu. W ostatnim czasie zaczęło się to zmieniać, czego przykładem są chociażby moduły firmy Waldorf wraz z dedykowaną klawiaturą sterującą.
Jak już wspomniałem w racku Waldorf kb37 zamontować możemy maks. 14 modułów, a „przestrzeń załadunkowa” to 107 HP. Oczywiście poza pojedynczymi modułami, możemy zamontować tam także kompatybilne instrumenty półmodularne. Wraz z klawiaturą otrzymaliśmy do testu trzy moduły firmy Waldorf – nw1, cmp1 oraz dvca1. Z żadnym z wymienionych modułów ani tym bardziej kb37 nie dostajemy kabli, zatem jeśli kupując chociażby taki zestaw jaki trafił do testu dopiero zaczynamy przygodę z syntezatorami modularnymi, należy zaopatrzyć się w odpowiednie przewody.

Moduł nw1 (32 HP), który zapoczątkował całą przygodę firmy Waldorf z formatem Eurorack to generator wavetable wykorzystujący „silnik” znany z aplikacji Nave, mogący służyć za źródło sygnału dla naszego syntezatora modularnego. Udostępnia on 80 przebiegów (a właściwie ich zestawów) zapożyczonych z syntezatorów Microwave i Nave. Do dyspozycji mamy też wbudowany syntezator mowy. Co więcej, nw1 daje też możliwość nagrywania własnych przebiegów wavetable, które możemy zapisać w 10 komórkach pamięci. Moduł wyposażono w m.in. w cztery wejścia CV (w tym trzy z dedykowanym pokrętłem GAIN i 3-pozycyjnym przełącznikiem pozwalającym wybrać cel modulacji), wejście GATE (powiązane z sekcją TRAVEL) czy funkcję odstrojenia. Poza pokrętłami TRAVEL i POSITION określającymi prędkość skanowania przebiegów wavetable i punkt startu, do dyspozycji mamy cztery potencjometry (SPECTRUM, BRILLIANCE, KEYTRACK i NOISY) pozwalające modyfikować barwę i jej charakter. Moduł wyposażono ponadto w wyjście audio i port USB.
Drugi moduł – cmp1 (20 HP), jest kompresorem z wejściami MAIN i SIDE oraz możliwością regulacji balansu między sygnałami. Do dyspozycji mamy też regulację parametrów typowych dla kompresora, możliwość zmiany typu i charakterystyki kompresji oraz regulację poziomu sygnału źródłowego i przetworzonego. Trzeci moduł – dvca1 (20 HP) – to podwójny wzmacniacz VCA z niezależną kontrolą parametrów. Każda sekcja udostępnia m.in. dwa wejścia, regulację czułości i modulacji (osobno LIN i EXP) oraz blok COLOUR (filtr dolnopasmowy 12 dB/okt.) [dla trzech ostatnich parametrów mamy wejścia CV]. Obie sekcje można łączyć na trzy sposoby, a poza oddzielnymi wyjściami mamy też gniazdo MIX. Koszt każdego z trzech modułów to trochę ponad tysiąc złotych (nw1 – 1499 PLN, dvca1 – 1370 PLN, cmp1 – 1370 PLN). W ofercie firmy Waldorf jest też jeszcze czwarty moduł – modulator/generator obwiedni mod1 (30 HP).
Chociaż taki zestaw (generator + wzmacniacz + kompresor) nie jest może optymalny, to nawet łącząc tylko te moduły na różne sposoby – nie tylko między sobą ale i z gniazdami oferowanymi przez kb37 – dało się uzyskiwać całkiem interesujące rezultaty. Oczywiście duży w tym udział nw1, ale i dwa pozostałe dają się kreatywnie wykorzystać. To wszystko jednak tylko przedsmak tego, co jest możliwe przy bardziej rozbudowanym systemie wykorzystującym sterowanie napięciem. Cały urok formatu Eurorack tkwi bowiem w tym, że możemy dobierać sobie rozmaite moduły i zestawiać je ze sobą w dowolnych niemal konfiguracjach, a także łączyć kablami wykorzystując gniazda audio oraz CV/GATE.
INNE FUNKCJE
Testowana klawiatura firmy Waldorf została wyposażona w arpeggiator z regulacją tempa w zakresie 40 – 200 BPM. Choć wydawać by się mogło że Waldorf kb37 nie daje nam możliwości dokonywania jakichkolwiek ustawień funkcji i parametrów, to okazuje się że kombinacje przycisku SETUP i odpowiednio opisanych klawiszy pozwalają na ich edycję. Dzięki temu mamy chociażby możliwość zmiany ustawień arpeggiatora. Po pierwsze możemy wybrać rozdzielczość (od 1/2 do 1/32), a po drugie typ przebiegu (DOWN, UP/DOWN, UP, RANDOM, ORDERED). Określić możemy także zakres arpeggia (od 1 do 4 oktaw). Dzięki funkcji HOLD możemy podtrzymać odtwarzanie arpeggia, a sami możemy zająć się w tym czasie edycją dźwięku kręcąc potencjometrami czy zmieniając położenie przełączników w zamontowanych modułach, a także wypróbowując różne połączenia kablami.
W klawiaturze nie brakuje też funkcji znanych z klasycznych, monofonicznych syntezatorów analogowych. Przykładowo możemy określać czy przy wyzwalaniu dźwięków na klawiaturze priorytet będzie miał wyższy, niższy lub ostatnio grany dźwięk. Do dyspozycji mamy też płynnie regulowaną funkcję GLIDE oraz trójpozycyjny przełącznik trybu pracy GATE TRIGGER. Możemy także określić ustawienia zegara oraz zakres działania kontrolera PITCH BEND (± 2, 7, 12 lub 24 półtony).
MIDI
Chociaż głównym zamysłem konstruktorów Waldorf kb37 było zintegrowanie syntezatora modularnego z klawiaturą w obudowie dającej możliwość wygodnego użytkowania zarówno w warunkach studyjnych jak i scenicznych, to Waldorf nie ograniczył swojego produktu jedynie do sterowania zamontowanymi modułami.
Dzięki wyposażeniu go w pełen zestaw gniazd MIDI oraz port USB, bez żadnych problemów możemy wykorzystać klawiaturę z innymi instrumentami czy komputerem i zainstalowanymi na nim aplikacjami. Po pierwsze możemy użyć kb37 do sterowania sprzętowymi i wirtualnymi instrumentami choć komunikaty MIDI wysyłane są jedynie przez klawiaturę i „kółka” PITCH BEND i MODULATION. Oczywiście kb37 może także odbierać komunikaty MIDI i w tym przypadku możemy „przepuścić” je przez instrument złożony z zamontowanych modułów. Skoro mowa o MIDI to kb37 pozwala nam określić kanały na których komunikaty będą wysyłane i odbierane (w tym oddzielnie dla arpeggiatora).

PODSUMOWANIE
Chociaż sama koncepcja klawiatury zintegrowanej ze skrzynią Eurorack nie jest zupełnie nowa, to w przypadku Waldorf kb37 mamy do czynienia z produktem, który chociażby ze względu na rozpoznawalność marki, powinien trafić do szerszego odbiorcy – i bardzo dobrze. Z pewnością tego typu klawiatura zainteresuje zarówno osoby od dawna siedzące w temacie i wykorzystujące na co dzień moduły w formacie Eurorack, jak i tych, którzy dopiero chcieliby zacząć przygodę z nimi. Oczywiście nie sposób nie poruszyć kwestii ceny. Cztery tysiące za trzyoktawową klawiaturę sterującą wydawać się może wysoką, ale nie można rozpatrywać kb37 wyłącznie jako kontrolera – trzeba pamiętać że mamy tu wbudowaną skrzynię Eurorack 107 HP wraz z odpowiednim zasilaniem, interfejs CV czy wyprowadzenie audio w postaci gniazd jack 1/4”. Jest to zatem zarówno swoisty „host” dla modułów jak i klawiatura sterująca, która dzięki portom MIDI i USB może współpracować z zewnętrznymi urządzeniami i instrumentami, a to dodatkowo zwiększa możliwości jej wykorzystania.
Niezależnie od tego czy chcielibyśmy dopiero rozpocząć przygodę z syntezatorami modularnymi czy też posiadamy już choćby skromną kolekcję modułów Eurorack, klawiatura Waldorf kb37 jest bardzo interesującą propozycją. Połączenie w kompaktowej formie kilku elementów sprawia, że po wypełnieniu racka dowolnymi modułami, możemy wygodnie i z powodzeniem korzystać z tak powstałego syntezatora zarówno w studiu jak i na scenie.
Tekst: Grzegorz Bartczak
DANE TECHNICZNE
Klawiatura: dynamiczna, 37 klawiszy, Aftertouch (Fatar TP9)
Kontrolery: PITCH BEND, MODULATION
Szerokość ramy Eurorack: 107 HP (543 mm)
Wejścia/wyjścia: GATE OUT, PITCH CV OUT, CLOCK OUT, RESET OUT, VELOCITY CV OUT, AFTERTOUCH CV OUT, CTRL CV OUT × 3, SENSOR CV OUT, PITCH BNED CV OUT, MODULATION CV OUT, TO AUDIO OUT (L/MONO IN, R IN) [wszystkie typu jack 1/8”], AUDIO OUT (L, R), słuchawkowe, SENSOR IN, SUSTAIN PEDAL, MIDI (IN, OUT, THRU), USB, EXTENSION
Wymiary: 656 × 334 × 122 mm
Ciężar: 8.5 kg
Cena Waldorf kb37: 4090 PLN
Do testu dostarczył:
Audiostacja
ul. Kolejowa 93/95
05-092 Łomianki
tel. (22) 1225300
Internet: www.audiostacja.pl, www.waldorf-music.info
Test ukazał się w numerze 2/2017 miesięcznika Muzyk.