Jeszcze nie tak dawno takie sytuacje wydawały się nie do pomyślenia, ale w czasach pandemii koronawirusa coraz mniej rzeczy nas dziwi. Oto świat muzyczny obiegła informacja, że zespół The Offspring rozstał się ze swoim wieloletnim perkusistą. Jaki był powód? Otóż Pete Parada odmówił zaszczepienia się przeciw COVID-19…
Zespół, który w kwietniu tego roku wydał pierwszą od lat płytę z nowym materiałem – „Let The Bad Times Roll” – zapewne chciałby promować ją na koncertach. Stąd też pewnie – poza innymi powodami – chęć aby cała ekipa była zaszczepiona. Tak czy inaczej decyzja o natychmiastowym rozstaniu się The Offspring z perkusistą nie u wszystkich spotka się ze zrozumieniem. Tym bardziej, gdy wysłucha się obu stron…
Pete Parada, dołączył do zespołu w 2007 roku i nagrał z The Offspring m.in. dwa albumy studyjne – „Days Go By” z 2012 roku oraz najnowszy „Let The Bad Times Roll”. Wcześniej związany był m.in. z takimi zespołami jak Face to Face, Engine czy Saves the Day. O decyzji byłych już kolegów z zespołu poinformował w obszernym, wielostronicowym poście w mediach społecznościowych.
Możemy w nim przeczytać, że decyzja o nie poddaniu się szczepieniu przeciw COVID-19 podyktowana była względami medycznymi. Parada przeszedł koronawirusa w ubiegłym roku i choć pewnie nie chciałby zachorować po raz drugi to wie też jak jego organizm reaguje na wszelkie szczepienia. Znając swoją historię i obawiając się skutków ubocznych zdecydował się nie szczepić, co zresztą zalecił mu jego lekarz. Ma to związek m.in. z zespołem Guillaina-Barrégo – schorzeniem, na które cierpi on od dziecka.
Z jego punktu widzenia decyzja nie mogła być inna, a z drugiej strony rozumie też krok, na który zdecydowali się pozostali członkowie The Offspring. We wspomnianym już oświadczeniu napisał m.in.:
Ponieważ nie jestem w stanie dostosować się do tego, co staje się coraz bardziej nakazem w branży – niedawno zdecydowano, że nie jest bezpiecznie aby przebywał w pobliżu, w studiu i w trasie. Wspominam o tym, ponieważ nie zobaczycie mnie na nadchodzących koncertach.
Chcę również podzielić się moją historią, aby każdy, kto doświadcza agonii i izolacji związanych z byciem zostawionym samym sobie – wiedział, że nie jest całkowicie sam.
Nie czuję urazy do mojego zespołu. Robią to, co uważają za najlepsze dla nich, a ja robię to samo. Życzę całej rodzinie OFFSPRING wszystkiego najlepszego, gdy do siebie wróci!
Jestem załamany, że nie zobaczę całej ekipy koncertowej i będzie mi brakowało kontaktu z fanami bardziej, niż potrafię wyrazić słowami.
Wyświetl ten post na Instagramie.
zdjęcie główne: The Offspring jeszcze w czteroosobowym składzie – Pete Parada stoi tu drugi od prawej (fot. Daveed Benito)