W piątek 15 marca Kuba Badach powrócił do Krakowa by wystąpić na scenie Nowohuckiego Centrum Kultury. Nasz czołowy wokalista pojawia się pod Wawelem dość często ku radości krakowskich fanów jego sztuki wokalnej, a tym razem artysta przybył z programem pochodzącym z jego pierwszej autorskiej płyty – „Oldschool”.
Po prawie trzydziestu latach pracy na scenie i muzycznej aktywności jako wokalista, kompozytor i producent, po setkach koncertów i muzycznych kooperacji z plejadą najjaśniejszych gwiazd polskiej sceny, z kultowymi Poluzjantami na czele, dziesiątkach płyt współtworzonych z rozlicznymi artystami, i występach na festiwalach, programach tupu „Tribute to”, Kuba Badach stworzył w 2017 roku album pod tytułem „Oldschool”, będący pierwszym solowym, muzycznie autorskim krążkiem w dorobku artysty.
Choć od premiery tego krążka minęło już kilka lat, Kuba Badach co jakiś czas rusza w trasę z tym właśnie materiałem, o którym mówił tak:
„Oldschool” w języku angielskim oznacza coś staroświeckiego, wywodzącego się ze „starej szkoły”, tytuł mógłby więc sugerować, że napisałem i nagrałem muzykę w jakiejś konkretnej retro stylistyce, np. w stylu brzmienia lat 60. Tak jednak nie jest. Dla mnie „oldschool” jest pewnym hasłem, odnoszącym się do sposobu pisania i aranżowania piosenek. Od dziecka najbardziej poruszały mnie utwory, w których dużo się działo, gdzie ciekawe melodie osadzone były na bogatych strukturach harmonicznych spiętych wielopłaszczyznowymi aranżacjami. Piosenki pisane i produkowane przez takich twórców jak m.in. Quincy Jones, Burt Bacharach, Stevie Wonder, Donald Fagen, to dzieła, których słucham do dziś i nie przestają mnie fascynować. Album „Oldschool” jest więc moim ukłonem w stronę mistrzów.
No i bez zbytniej przesady możemy stwierdzić, że Kuba wykonujący piosenki z tej płyty na żywo jest otoczony mistrzami. Kwartet muzyków akompaniujący śpiewakowi to fachowcy pierwszoligowi, często wykładowcy i profesorowie muzycznych uczelni wyższych. Dominik Wania to ceniony pianista jazzowy, tego wieczoru pięknie akompaniował śpiewającemu Kubie, ale porywające partie solowe płynące z jego klawiszy zachwyciły publiczność, która salę koncertową NCK wypełniła do ostatniego miejsca. Gitary elektryczną i akustyczną imponująco obsługiwał Damian Kurasz. Za perkusją siedział profesor krakowskiej Akademii Muzycznej, Wojciech Fedkowicz, a sekcję współtworzył z nim Michał Kapczuk wyśmienicie brzmiący zarówno budując linie basowe, jak i grając porywające solówki. No i Kuba na froncie, przesłonięty klawiaturą i pulpitami nutowymi jak zwykle, ale często z mikrofonem w dłoni wychodzący na proscenium. Jak zwykle między piosenkami Badach sypał tysiącami anegdot, żartował z muzyków występujących z nim tego wieczoru i chyba rzeczywiście jedynie Urszula Dudziak przebija Kubę w długości zapowiadania kolejnych kompozycji. Na szczęście w obu wypadkach to międzypiosenkowe gadanie jest wesołe, mądre i budujące dobry nastrój i świetną interakcję z publicznością, a jako stały bywalec koncertów Badacha w Krakowie, czy to z Poluzjantami, czy to z programem piosenek Zauchy, czy to właśnie z „Oldschoolem” nie mam prawa narzekać, że Kuba często się powtarza, nie ma nudy jak panowie grają, nie ma nudy, gdy Kuba gada, a muzycy grzecznie czekają na możliwość zagrania w nadziei, że tym razem ostrze badachowej ironii nie będzie skierowane w ich stronę. Tym razem na scenie pojawił się niespodziewany gość – młodzieniec, który siedząc w pierwszym rzędzie od początku dogadywał Kubie domagając się wspólnego zaśpiewania piosenki, kiedy przyszła odpowiednia pora wszedł na scenę, choć Badach początkowo się wzbraniał, ale publiczność skutecznie wymogła wejście chłopaka na scenę. Okazało się, że to Szymon, którego wcześniej na tej estradzie widziałem w ramach jednego z dorocznych koncertów cyklu „Gwiazdy dla Autyzmu” występującego mocarnie z gwiazdami polskiego hip-hopu. Duet z Kubą był całkiem wzruszający no i dość niecodzienny, widzowie, którzy byli tego wieczoru w NCK będą mieli co wspominać, a Szymek chyba też dość wzruszony strzelił z Kubą „misia” a każdemu z muzyków profesjonalnie zbił piątkę.
Na szczęście Kuba szykuje kolejną autorską płytę, tego wieczoru panowie wykonali premierowo nowy utwór z zapowiadanego krążka. Mam nadzieję, że w świetnie przygotowanej Sali NCK muzykom gra się na tyle dobrze, że powrócą tu z promocją nowego materiału zaraz po jego premierze.
Tekst i zdjęcia: Sobiesław Pawlikowski
Setlista koncertu Kuby Badacha w Nowohuckim Centrum Kultury w Krakowie przedstawiała się następująco:
1. „Życie”
2. „Cześć”
3. „Havana”
4. „Będę z tobą”
5. „Wall of kindess”
6. „Wracam do siebie”
7. „Po drugiej stronie”
8. „Pusto”
9. „Pada”
10. „Ja to wiem”
11. „Gdyby nie ty”
12. „Jestem kimś”
13. „Liczy się tylko to” (bis)