Teatr Groteska w Krakowie od lat prowadzi cykl spotkań pod hasłem „Kod Mistrzów”. Po tym tytułem kryją się rozmowy przede wszystkim z twórcami kultury i sztuki, ale również ważnymi postaciami życia społeczno-politycznego i naukowcami. W poniedziałek 17 czerwca gościem cyklu był Józef Skrzek. Spotkanie poprowadziła śląska dziennikarka telewizyjna, Marianna Dufek.
Józef Skrzek rozpoczął swoją muzyczną przygodę w drugiej połowie lat 60., kończąc Szkołę Muzyczną im. Mieczysława Karłowicza w Katowicach. W 1970 roku zasilił skład legendarnej formacji Breakout, a już rok później założył trio Silesian Blues Band, które – po dwóch latach intensywnej pracy z Czesławem Niemenem jako Grupa Niemen – od 1974 roku święciło triumfy na scenach całego świata jako SBB – jeden z najważniejszych polskich zespołów rockowych wszech czasów. Od końca lat 70. Józef Skrzek prowadzi wszechstronną karierę solową.
Oczywiście, choć tu głównym powodem spotkania była rozmowa z artystą, na scenie nie mogło zabraknąć instrumentu klawiszowego, do którego Skrzek kilkakrotnie zasiadał aby zagrać i zaśpiewać kilka swoich kompozycji. Rozmowa była fascynująca, i miała jeden mankament – trwała za krótko. Pani Marianna w bardzo dobry sposób, bez grama egzaltacji prowadziła rozmowę z człowiekiem o tak bogatym dorobku. Niewykluczone, że oprócz warsztatu dziennikarskiego pani Marianny działo się tak, bo oboje z Józefem są Ślązakami i znają się nie od dziś. A energia i pozytywny przekaz, jakim emanował Skrzek, szybko udzielił się zgromadzonym słuchaczom. Pięknie było wysłuchać historii o początkach ich muzykowania na Śląsku jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku, o angażu do grup Czesława Niemena i Tadeusza Nalepy, założeniu SBB, pierwszych wojażach zagranicznych i występach na prestiżowych scenach festiwalowych obok najważniejszych muzyków w historii jazzu i rocka. Na koniec kilka pytań od publiczności. Aplauz wzbudziła pani, która kończyła tę samą szkołę muzyczną, co Józef, wspominając pracującą tam jego mamę i opowiadając o koleżance, która podkochiwała się wtedy w młodym Skrzeku. Mnie z kolei ucieszył młody człowiek (pochwalił się, że rocznik 2002), który oświadczył, że choć jest z zupełnie innego pokolenia, to SBB są dla niego wielką inspiracją i uczy się partii gitarowych z płyt legendarnego tria. Wzruszające były momenty, kiedy Józef opowiadał o swoich córkach, a przede wszystkim mówił o najważniejszych osobach swojego życia, które już odeszły – Żonie Alinie i bracie Janku „Kyksie” Skrzeku, cenionym wykonawcy śląskiego bluesa.
Teatrowi Groteska gratuluję kolejnego sezonu cyklu „Kod Mistrzów” z tak pięknym akordem na koniec, dziękuję za możliwość wykonania kilku zdjęć (do obejrzenia których zapraszam) i już z niecierpliwością czekam na kolejne spotkania w krakowskiej Grotesce.
Tekst i zdjęcia: Sobiesław Pawlikowski / Ada & Sobiesław Pawlikowscy Photography