W czerwcu, nakładem wytwórni SPV Recordings, ukaże się nowy studyjny album jednego z niemieckich pionierów muzyki elektronicznej – Klausa Schulze. Krążek ten będzie zatytułowany „Deus Arrakis”.
Będzie to pierwsza płyta artysty od 2019 roku, kiedy to ukazał się album „Next of Kin”. Chociaż „Deus Arrakis” trwać będzie ponad 77 minut, na krążku znajdą się tylko trzy utwory – „Osiris” (18:26), „Seth” (31:45) i „Der Hauch des Lebens” (27:06), przy czym każdy z nich będzie podzielony na mniejsze części co sprawi że na krązku CD będziemy mieli 16 pozycji. Pierwszy z tych kawałków („Osiris – Pt#1”) mamy poznać już w najbliższy piątek, kiedy to trafi on na platformy cyfrowe.
Nowy album 74-letniego dziś kompozytora i instrumentalisty ukaże się 10 czerwca i będzie dostępny zarówno na nośnikach fizycznych (CD, LP), jak również w formatach cyfrowych. Już teraz można go zamawiać w przedsprzedaży
Jeśli tytuł nowego albumu Klausa Schulze przywodzi nam na myśl „Diunę” Franka Herberta to dobrze kombinujemy, gdyż nie jest to przypadek. Sam kompozytor opowiada tak opowiada o „Deus Arrakis”:
Z jednej strony album ten powstał równie spontanicznie jak wszystkie moje poprzednie, ale z drugiej ma szczególną historię. Kiedy wyprodukowałem swój jedenasty album „Dune” w 1979 roku, znałem już od podszewki trylogię „Diuny” Franka Herberta, tak jak inni ludzie znali „Władcę Pierścieni”. Byłem całkowicie zafascynowany tą monumentalną historią pustynnej planety i czytałem książki w kółko. Poprosiłem Arthura (Brown) i Wolfganga (Tiepold), aby przyszli do mojego studia i zaczęli tworzyć mój własny musical „Dune”. Z kolei utworem „Frank Herbert” z albumu „X” (1978 r.) chciałem okazać szacunek wielkiemu autorowi.
Po kolejnych wersjach filmowych – moim zdaniem niezbyt satysfakcjonujących – temat „Diuny” nie był już w moim centrum zainteresowania i na długi czas został zapomniany. Ale nagle – jakieś 40 lat później – usłyszałem o planach dotyczących remake’u przez Denisa Villeneuve’a – co zupełnie niespodziewanie trafiło we mnie. Zacząłem ponownie czytać książki, a nawet obejrzałem ponownie film Davida Lyncha. Właściwie to obecnie dużo czytam, bo teraz mam na to czas! Po pewnym czasie znowu zacząłem tworzyć muzykę, ale tak naprawdę nie myślałem już o „Diunie”.
Kilka miesięcy później zadzwoniła do mnie Lisa Gerrard i połączyła mnie ze swoim przyjacielem Hansem Zimmerem. Wpadł na pomysł współpracy… dokładnie dla tego remake’u „Diuny” Denisa Villeneuve! Dobrze się dogadywaliśmy od samego początku – podobnie jak ja, Hans również jest wielkim fanem „Diuny” – a rezultatem rzeczywiście był film „Dune” [Klaus Schulze miał wkład w kompozycję „Grains of Sand”]. Naprawdę niesamowite, jak czasami kręgi otwierają się, krzyżują, a na końcu znów się zamykają. Jednak ponownie zostałem złapany przez pustynie „Diunt” i potrzebowałem więcej „przyprawy”.
Podekscytowany wróciłem do studia i znalazłem nagranie wiolonczelowe Wolfganga Tiepolda. Od tego momentu poczułem się całkowicie uwolniony i po prostu grałem i grałem… pod koniec tej drugiej prywatnej podróży z „Diuną” zdałem sobie sprawę: „Deus Arrakis” stał się kolejnym hołdem dla Franka Herberta i ogólnie dla wielkiego daru życia.
Autorami kompozycji, które trafiły na płytę są Klaus Schulze i Tom Dams. Poza wiolonczelą Wolfganga Tiepolda, na krążku usłyszymy też Evę-Marię Kagermann.
Więcej informacji:
klausschulze.bandcamp.com/
www.facebook.com/OfficialKlausSchulze