W czwartek 17 października, w Nowohuckim Centrum Kultury odbył się koncert Janusza Szroma, na którego program złożyły się piosenki z repertuaru Andrzeja Zauchy. Wydarzenie to było częścią cyklu przygotowywanego przez Basię Stępniak-Wilk.
Janusz Szrom to gruntownie wykształcony muzyk i pedagog, zajmujący się również publicystyką i dziennikarstwem. Ten wielokrotnie nagradzany czołowy polski wokalista jazzowy Andrzejem Zauchą jest zafascynowany nie od dziś – jest autorem trzyczęściowego wydawnictwa monograficznego, w którym zawarł nuty i teksty do piosenek Zauchy. Zaucha, mimo krótkiego życia – zginął tuż po czterdziestce – zostawił po sobie około ćwierć tysiąca nagranych piosenek, a czego nie dotknął zamieniał w złoto, więc Szrom ma z czego wybierać. A jako że Pan Andrzej był nierozerwalnie związany z Krakowem nie dziwiła frekwencja na koncercie w tym mieście, duża sala NCK była praktycznie wyprzedana, a wśród publiczności był jeden gość specjalny, przywitany zresztą przez Szroma ze sceny – Marian Pawlik, czyli basista Dżambli, zespołu, w którym śpiewał Zaucha.
Januszowi Szromowi na scenie towarzyszyło trio muzyków wybitnych. Za fortepianem zasiadł Mistrz Andrzej Jagodziński, kontrabas dzierżył w czujnych dłoniach Andrzej Łukasik, a za zestawem perkusyjnym zasiadł Sebastian Frankiewicz. Dzięki temu nawet te najbardziej popowe piosenki z repertuaru Nieodżałowanego Mistrza nabrały jazzowego, swingującego charakteru, a muzycy pozwolili sobie na piękne improwizacje. Koncert zaczął się od standardu „Georgia on my mind”, który często i znakomicie śpiewał Zaucha, a dalej już prawie same utwory, jakie znamy z wykonań pana Andrzeja. Smakowita wersja „C’est la vie – Paryż z pocztówki”, „Byłaś serca biciem” i inne hity brzmiały inaczej, ale równie dobrze, co w oryginale. A że Kraków to miasto cudów, to ciekawostką niech będzie fakt, że naprzeciwko budynku NCK od kilkudziesięciu lat staje przemiła i zawsze uśmiechnięta sprzedawczyni obwarzanków będących jednym z symboli grodu pod Wawelem. A tą sprzedawczynią jest pani Anna Zaucha, wdowa po ojcu Andrzeja Zauchy, czyli macocha naszego wybitnego, przedwcześnie zmarłego wokalisty.
Kolejnym recitalem z cyklu prowadzonego przez śpiewającą autorkę Basię Stępniak-Wilk będzie koncert Tomasza Szweda, mylnie kojarzonego wyłącznie z polską sceną country. Ta impreza już 24 października, tym razem w kameralnej Sali koncertowej NCK, a tymczasem zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć z bardzo dobrego koncertu Janusza Szroma.
Tekst i zdjęcia: Sobiesław Pawlikowski / Ada & Sobiesław Pawlikowscy Photography