Wydawać by się mogło że zniesienie obostrzeń covidowych i przywrócenie możliwości organizacji wszelkiego rodzaju imprez dla masowej publiczności, w tym festiwali muzycznych i koncertów będzie szybkim i bezbolesnym powrotem do normalności. Zarówno organizatorzy imprez jak i muzycy, a także mniej lub bardziej oddani fani muzyki czekali na to z utęsknieniem. Wszyscy byli zwarci i gotowi by tylko powrócić do tradycyjnego rytmu wyznaczanego przez trasy koncertowe, letnie festiwale i inne wydarzenia. Okazało się jednak, że powrót do koncertowania nie będzie tak łatwy…
Oczywiście od czasu poluzowania, a następnie zniesienia obostrzeń wprowadzony z powodu pandemii COVID-19 wróciły koncerty, festiwale, gale i inne imprezy, ale patrząc na to w skali globalnej zaobserwować można sporo problemów, które mają związek m.in. z pandemicznymi i postpandemicznymi zakłóceniami w światowym łańcuchu dostaw. Niezależnie od branży, zamknięcia fabryk, przerwy w dostawach, wzrost cen transportu oraz wiele innych czynników sprawiły, że na rynku zaczęło brakować konkretnych podzespołów czy finalnych produktów. Dotknęło to także branży muzycznej i właśnie z tego powodu słychać głosy zapowiadające możliwość odwoływania nawet całych tras koncertowych z powodu braków części. Także trwająca wojna na Ukrainie i sankcje nałożone na Rosję odciskają się na dostępności komponentów do sprzętu muzycznego. Do najbardziej deficytowych produktów należą lampy do wzmacniaczy gitarowych, mikrofony bezprzewodowe, systemy odsłuchu dousznego oraz sprzęt oświetleniowy.
Trzeba pamiętać, że nawet w przypadku małych zespołów ruszających w trasę liczba potrzebnych części. Jeszcze więcej potrzeba ich w przypadku największych gwiazd ruszających w światowe tournee. Chociaż dziwnie to zabrzmi, to właśnie problemy z dostępnością drobnych części (lub wysokie ceny resztek magazynowych) mogą sprawić, że nawet największe nazwiska w branży zastanawiają się czy ich trasa dojdzie do skutku.
W artykule opublikowanym przez magazyn Billboard, na ten temat wypowiedział się m.in. Rob Steiger – tour manager niemieckiego zespołu Milky Chance:
To jest szaleństwo. Nie możesz dostać najprostszych rzeczy, takich jak naciągi do bębnów lub kółka do skrzyń, nie mówiąc już o dużych rzeczach, takich jak nagłośnienie, ciężarówki czy konsolety.
Chociaż nie brak też głosów ze strony artystów, którzy nie widzą żadnym problemów z dostępnością sprzętu (tak powiedzieli m.in. przedstawiciele formacji Alt-J, Sunflower Bean czy Dry Cleaning) to jednak już z samego faktu wielu zaległych i wielokrotnie przekładanych koncertów, które teraz dochodzą jednocześnie do skutku łatwo wywioskować że nie dla wszystkich może starczyć autobusów, ciężarówek, kierowców, ekip technicznych i samego sprzętu.
Nadchodzący problem już w ubiegłym roku zwiastował tour manager Jacka White’a – Lalo Medina. Już wtedy bowiem miał pewne kłopoty podczas kompletowania sprzętu na nadchodzącą tegoroczną trasę artysty, przez co musiał sugerować zmiany na liście w przypadku urządzeń, które ze względu na ich niedobór kosztowały dużo więcej niż wcześniej.
Problemy zaobserwował także Daniel Nickleski – właściciel firmy Sound Works Production z Chicago zapewniającej oświetlenie i całą technikę sceniczną dla takich artystów jak Kygo – który w rozmowie z Billboardem powiedział:
Nikt tak naprawdę niczego nie odwołuje, chodzi raczej o to, by „wymyślić, jak sprawić, by to wszystko działało”. Artyści występujący na stadionach mają wystarczające środki aby wydać więcej na sprzęt, ale mniejsze zespołu muszą podejmować trudniejsze decyzje by kontynuować trasy koncertowe.
W ich przypadku może do oznaczać np. rezygnację z elementów wyposażenie sceny przekraczających ich budżet (np. wielkich ścian LED) albo wybór nagłośnienia obecnego na miejscu zamiast tego, które zazwyczaj wypożyczali.
Jak widać, chociaż wszyscy z utęsknieniem oczekiwali możliwości ponownego występowania przed publicznością i ruszenia w trasę po pandemicznej przerwie, niespodziewanie trafiają na problemy innego rodzaju… Trudno powiedzieć czy rzeczywiście z powodu niedoboru drobnych części czy konkretnych urządzeń odwołane zostaną jakieś trasy koncertowe, ale może po prostu część z nich będzie odbywać się z mniejszym rozmachem. Tak czy inaczej życzymy wszystkim muzykom aby ich powrót do koncertów i bezpośrednich spotkań z publicznością nie był zakłócany przez problemy z lampami, śrubami, głośnikami, elektroniką czy choćby najmniejszymi drobiazgami…
żródło: Billboard, Guitar.com