Chociaż cykl Era Jazzu dobiegł końca w ubiegłym roku, to niektóre związane z nim inicjatywy przetrwały, zaczynając niejako nowy rozdział swego istnienia. Jednym z takich przedsięwzięć jest projekt CZAS KOMEDY, który od 2015 roku był realizowany w ramach głównego cyklu organizowanego przez Dionizego Piątkowskiego. Teraz stał się on samodzielnym projektem, a podczas pierwszego koncertu zrealizowanego w tej formule, w Poznaniu pojawiło się trio Andrzeja Jagodzińskiego z programem „Komeda/Chopin/Bach”.
Zanim tworzący je muzycy pojawili się w Sali Wielkiej CK Zamek w Poznaniu, byliśmy świadkami kontynuacji innej inicjatywy mającej korzenie w cyklu Era Jazzu, a mianowicie wręczenia związanej z nią nagrody. Przełamując niejako dotychczasowy klucz przyznawania go młodym obiecującym muzykom, tym razem wyróżnienie to otrzymała artystka o ugruntowanej pozycji – Izabella Effenberg. Choć od lat mieszka i tworzy poza granicami Polski to pochodzi z Poznania i tu zaczęła się jej przygoda z muzyką. Tegoroczna laureatka Era Jazzu Prize to wirtuozka gry na wibrafonie oraz innych instrumentach perkusyjnych, w tym także egzotycznych. Małą próbkę jej talentu i umiejętności mogliśmy poznać dzięki krótkiemu występowi artystki, podczas którego wykorzystała ona dwa niecodzienne instrumenty. Tego wieczoru zagrała bowiem na instrumencie zwanym Array Mbira będącym rozwinięciem koncepcji znanej z etnicznych idiofonów (wplatając w utwór elementy słynnej „Kołysanki” Komedy) oraz… szklanej harfie składającej się z kilkudziesięciu kieliszków różnej wielkości.
Po krótkiej przerwie przyszedł czas na główną część pierwszego samodzielnego koncertu w ramach projektu CZAS KOMEDY, w ramach którego honorowana jest w Poznaniu od dekady postać i twórczość Krzysztofa Komedy. Podczas wcześniejszych „komedowskich” imprez realizowanych w ramach Ery Jazzu swoje interpretacje muzyki słynnego kompozytora prezentowali nie tylko rodzimi artyści, ale także zagraniczni muzycy. Tym razem w CK Zamek pojawiło się trio, które tworzą pianista Andrzej Jagodziński, perkusista Czesław „Mały” Bartkowski i kontrabasista Adam Cegielski. Panowie grają już ze sobą ponad trzydzieści lat, a wśród owoców tej współpracy znajduje się m.in. kilka albumów z jazzowymi interpretacjami kompozycji Fryderyka Chopina oraz wydana kilka lat temu płyta z potraktowanymi podobnie utworami Jana Sebastiana Bacha. Choć trio nie nagrało dotąd albumu z muzyką Komedy, to po pierwsze ma w składzie muzyka współpracującego przed laty z kompozytorem, a po drugie niejednokrotnie wykonywali jego dzieła na scenie. Chociaż każdy ze wspomnianych kompozytorów reprezentuje zupełnie inne epoki i style, właśnie ich muzyka stała się inspiracją dla jazzowej interpretacji składającej się na program „Komeda/Chopin/Bach”, który miał tego wieczoru poznańską premierę. Nawiązując do jednego z przebojów Zbigniewa Wodeckiego, trio postanowiło „zacząć od Bacha” i rozpoczęło koncert dwoma utworami, dla których punktem wyjścia były kompozycje słynnego niemieckiego kompozytora. Dwa kolejne utwory były interpretacjami preludium i mazurka Chopina, a następnie przyszedł czas na Komedę, a dokładniej kompozycję „Svantetic”. Podczas niedzielnego koncertu trio zagrało również kompozycję Andrzeja Jagodzińskiego „Petite Valse Brillante”, a główną część zakończyło wykonanie pierwszej części drugiej sonaty fortepianowej Chopina. Nie zabrakło też bisu, w którym muzycy wrócili do Komedy grając kompozycję stworzoną przez niego na potrzeby etiudy filmowej „Dwaj ludzie z szafą”. Za sprawą jazzowych interpretacji w wykonaniu Andrzeja Jagodzińskiego, Czesława Bartkowskiego i Adama Cegielskiego, odległe czasowo kompozycje Bacha, Chopina i Komedy zyskały nowy, wspólny wymiar, a muzycy dowiedli że dzieła powstałe w różnych epokach mogą stanowić świetny materiał do dalszych poszukiwań i improwizacji. Dobrze też było widać i słychać efekty wieloletniej współpracy tego tria, którego członkowie świetnie się uzupełniali na scenie tworząc rozumiejący się bez słów organizm. Każdy z instrumentalistów miał okazję pokazania swego kunsztu, a nestor polskiej perkusji, czyli Czesław „Mały” Bartkowski niejednokrotnie dowiódł, że z niepozornego zestawu za którym siedział, można naprawdę sporo wydobyć – trzeba tylko chcieć i potrafić… Niedzielny koncert będący muzycznym hołdem dla Krzysztofa Komedy okazał się udaną kontynuacją cyklu, który miejmy nadzieję pozostanie z nami w nowej formule na kolejne lata…
Zapraszamy do zapoznania się z galerią zdjęć dokumentujących to wydarzenie.
Tekst i zdjęcia: Grzegorz Bartczak