Południowokoreański piosenkarz Kim Tae-hyung znany bardziej jako V, zaprezentował singiel „FRI(END)S”. Utwór ten ukazał się pół roku po premierze debiutanckiego solowego wydawnictwa artysty, który wydał on wykorzystując przerwę w działalności grupy BTS. Piosence towarzyszy teledysk ukazujący piosenkarza z różnych perspektyw i obfituje w zaskakujące zwroty akcji.
Pierwszy w tym roku singiel V (a zarazem pierwszy nowy utwór nie związany z albumem „Layover”) po jest rozgrzewającym serce wyznaniem, które potrafi roztopić lód i sygnalizuje nadejście wiosny. Artysta otwarcie i szczerze śpiewa o swoich uczuciach. Piosenka będąca mieszanką popu, soulu i R&B wprowadza kojącą atmosferę swoim wyciszonym początkiem. Wraz z rozwojem utworu melodia stopniowo narasta, odzwierciedlając wyrażoną w nim emocjonalną głębię, co można porównać do wzrastania kwiatów wiosną. Tekst wyraża tęsknotę towarzyszącą przeniesieniem długotrwałej przyjaźni na wyższy poziom. Sprytna gra słów w tytule pozwoliła umieścić „koniec” („end”) w słowie „przyjaciele” („friends”). Piosenkę wzbogaca wokal V, który bez wysiłku przechodzi od niskich do wysokich rejestrów, zmierzając do potężnego punktu kulminacyjnego. Jego głós wprowadza słuchacza w błogi stan, z czasem jednak pojawia się nutka dramatyzmu, odzwierciedlającego szybkie bicie serca osoby wyznającej swoje uczucia. Słuchanie „FRI(END)S” wywołuje poczucie spokoju i jest jak wygrzewanie się w ciepłym słońcu.
Teledysk towarzyszący piosence „FRI(END)S” obfituje we wzbudzające empatię elementy i zaskakuje nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Realistyczna fabułą przedstawia codzienne życie z dwóch kontrastujących ze sobą perspektyw. Z jednej strony widzimy osobę samotną, z drugiej – w pełni zaangażowaną w romantyczną relację. Sposób, w jaki pokazano przejście od przyjaźni do miłości, zdecydowanie odbiega od stereotypowego ujęcia tego procesu. W klipie główny bohater jest przedstawiony tak, jakby był dwiema różnymi osobami. Wideo utrzymane w klimacie czarnej komedii dodaje postaci głębi, zestawiając doświadczenia V jako samotnego mężczyzny i osoby zanurzonej w romantycznym związku.
Dzień V rozwija się dwutorowo. W jednym scenariuszu spędza czas samotnie obserwując zakochane pary, w drugim sytuacja się odwraca i teraz to on cieszy się towarzystwem ukochanej osoby. W pierwszym przypadku sprawia wrażenie zgorzkniałego i samotnego, co odzwierciedla monotonię jego codziennego życia. W drugim widzimy ciepło wiosny rozkwitającej na jego twarzy i promienny uśmiech. Twórcy zadbali o szczegóły – subtelne zmiany strojów, fryzur, rekwizytów i wyrazu twarzy V, podkreślając tym samym różnice nastroju w obu sytuacjach.
Powiewem świeżości jest także sposób, w jaki w klipie do „FRI(END)S” zinterpretowano słowo „END”, które jest tutaj nie tylko końcem przyjaźni, ale po prostu śmiercią, co jest nietypowym rozwiązaniem w piosenkach o wyznawaniu romantycznych uczuć. Wykorzystanie śmierci jako motywu odróżniający życie „samotnego” i „zakochanego” mężczyzny, jest godnym uwagi zwrotem akcji.
zdjęcie główne: mat. prasowe Universal Music Polska