Kontynuujemy serię prezentacji syntezatorów z lat osiemdziesiątych, przedstawiając kolejny instrument z tego okresu. Niedawno przedstawialiśmy syntezator JX-8P firmy Roland. Dla porównania przypominamy dziś wcześniejszy model JX-3P.
Jest to bodaj pierwszy instrument tej firmy, w którym zrezygnowano z obecności potencjometrów, suwaków i innych podobnych elementów, jakie znajdziemy w tradycyjnym syntezatorze analogowym. Roland JX-3P pojawił się na rynku muzycznym w roku 1983, równolegle z ukazaniem się modelu Jupiter 6. Oba modele były też pierwszymi instrumentami wyprodukowanymi przez firmę Roland, które posiadały seryjnie montowane złącze MIDI. Na przykładzie jednej tylko firmy widać jak bardzo zwiększyła się ilość produkowanych syntezatorów w tym okresie i jak dynamicznie rozwijał się wówczas przemysł muzyczny.
OPIS INSTRUMENTU
Roland JX-3P jest instrumentem o niewielkich rozmiarach, a w porównaniu z innymi instrumentami tej firmy – np. wspomnianym modelem Jupiter 6 – wręcz filigranowy. W jakimś sensie jest przykładem tworzenia nowej linii stylistycznej, trudno jednak o słowa zachwytu z powodu wyglądu zewnętrznego. Pięciooktawowa klawiatura nie jest dynamiczna i nie jest czuła na efekt aftertouch. Dosyć nietypowo, bo z lewej strony, nad klawiaturą umieszczona została dźwignia Pitch Bender. Nad nią znajduje się przycisk LFO TRIG, natomiast pod nim trójpozycyjny przełącznik określający zakres działania Pitch Bender. To kolejny nowy element zastosowany w tym instrumencie. Jego umiejscowienie jest, moim zdaniem, niewygodne. Obok niego znajdują się potencjometry głośności oraz BRILLIANCE. Dalej na lewo widzimy cztery przyciski, którymi wybieramy jeden z czterech banków pamięci A, B, C i D. Nad nimi znajdują się dwa kolejne – CHORUS oraz MUTE. Na środku płyty czołowej znajduje się 16 przycisków, którymi wybieramy poszczególne barwy i posługujemy się podczas edycji. Układ przycisków jest tutaj niemal identyczny z zastosowanym w modelu JX-8P. Firma Roland pozostała wierna takiej koncepcji do dziś. Nad zbiorem przycisków wypisane są nazwy barw z grupy Preset oraz numery poszczególnych parametrów. Kolejne przyciski należą do grupy EDIT, wybieramy nimi odpowiednie zbiory z numerami parametrów GROUP A lub GROUP B. Kolejnymi przyciskami posługujemy się podczas obsługi sekwencera, a tempo nagranej sekwencji regulujemy potencjometrem suwakowym RATE. Całą przestrzeń z prawej strony instrumentu, pomiędzy klawiaturą, a górną krawędzią zajmuje rysunek schematu ukazujący jednocześnie układ potencjometrów w opcjonalnym programatorze PG-200, oraz numery poszczególnych parametrów wybieranych wspomnianymi przyciskami znajdującymi się na płycie czołowej.
Na płycie tylnej znajdują się gniazda audio L i R wraz z przełącznikiem czułości, gniazdo słuchawkowe, gniazdo dla sterownika nożnego do włączania funkcji HOLD, oraz gniazda łączące instrument z magnetofonem. Jak już wspomniałem wcześniej, w tym instrumencie po raz pierwszy na płycie tylnej znalazły się gniazda określone jako MIDI BUS: INPUT, OUTPUT oraz THRU. Na płycie tylnej znajduje się również potencjometr strojenia oraz przełącznik zabezpieczający pamięć. Osobne gniazdo służy do połączenia instrumentu ze wspomnianym programatorem.
BUDOWA BARW I OBSŁUGA INSTRUMENTU
Roland JX-3P jest syntezatorem o sześciogłosowej polifonii. Na każdy głos przypadają sygnały wytwarzane przez dwa cyfrowe generatory DCO 1 i DCO 2. Generowane są sygnały o kształcie piłokształtnym, oraz dwa typy sygnału prostokątnego, dodatkowo drugi generator wytwarza szum (White Noise). Dla każdego sygnału można określić rejestr w następujących oktawach: 16′, 8′ i 4′. Sygnały wytwarzane przez każdy generator mogą być płynnie miksowane ze sobą, sygnał z jednego generatora może też modulować sygnał z drugiego (funkcja Crossmodulation). Każdy sygnał w sposób niezależny można modulować sygnałem wytwarzanym przez generator LFO, a także poprzez obwiednię – w sposób normalny i odwrócony. Generator LFO wytwarza sygnały sinusoidalny, prostokątny oraz przypadkowy (RANDOM). Filtr dolnoprzepustowy VCF definiowany jest poprzez zmianę wartości dobrze znanych nam parametrów – częstotliwości granicznej filtru i rezonansu. Sygnał może być modulowany zarówno poprzez LFO, jak i obwiednię, również w sposób normalny i odwrócony. W instrumencie zastosowano także filtr górnoprzepustowy, stosowany w innych instrumentach tej firmy. Jego praca ograniczona jest tylko do ustalenia poziomu częstotliwości. Jeden generator obwiedni ADSR nie jest w tym syntezatorze niczym nadzwyczajnym. Jego praca jest wspólna dla filtru VCF oraz wzmacniacza VCA Dodatkowo dla wzmacniacza można wybrać najprostszą formę obwiedni, jaką jest bramka (GATE). Jest to więc typowy syntezator – hybryda, gdzie obok cyfrowego generatora zastosowano analogowy filtr i wzmacniacz.
Jeżeli obsługa instrumentu ograniczona jest tylko do wybierania barw, to nie powinna, nawet nowicjuszowi sprawić żadnych kłopotów. Gorzej jest, jeśli grający zechce stworzyć własną barwę. Po pierwsze, każdy parametr musi być wywołany oddzielnie, zanim będzie można zmienić jego wartość. Parametry podzielone są na dwie grupy, po szesnaście parametrów w każdej – zastosowanie w tym przypadku schematu mija się z celem, gdyż jest odwzorowaniem programatora, który nie należy do wyposażenia instrumentu. Szkoda, że numery parametrów nie są przedstawione w postaci tabeli, co pozwoliłoby na lepszą orientację wzrokową i szybszy wybór żądanego parametru. Po drugie, instrument nie posiada żadnego wyświetlacza, co jeszcze bardziej komplikuje obsługę. Świecące i migające diody na przyciskach, które mają informować użytkownika o wybranych aktualnie parametrach są przyczyną tylko dodatkowego zamętu.
Można przypuszczać, że ta skomplikowana obsługa była znana także samym konstruktorom, którzy biorąc pod uwagę przyzwyczajenie większości muzyków do tradycyjnej, analogowej, bardziej intuicyjnej edycji wyprodukowali programator PG-200. Układ potencjometrów na płycie czołowej jest identyczny z narysowanym schematem na płycie głównej instrumentu. Trzeba tu przyznać, że było to dosyć sprytne posunięcie, gdyż od samego początku użytkownik jest zachęcany do dokonania zakupu dodatkowego urządzenia. Skomplikowana obsługa powoduje, że grający dochodzi do słusznego skądinąd wniosku, że wspomniany programator jest nieodzowny. Dzięki temu urządzeniu obsługa staje się o wiele prostsza, muzyk ma natychmiastowy wgląd w edytowane parametry.
MIDI
Jak już wspomnieliśmy, JX-3P był pierwszym, obok modelu Juno 60, instrumentem firmy Roland z seryjnie montowanym złączem MIDI. Jednak możliwości są wręcz spartańskie i nie można ich porównywać z możliwościami instrumentów z późniejszych lat. Wysyłanie i przyjmowanie komunikatów może odbywać się tylko na kanale 1. Są to komunikaty Note On / Off, Pitch Bender, Program Change, oraz CC 64 (Hold), czyli bardzo mało. Kolejna niedogodność to taka, że jeżeli korzystamy z gniazd MIDI, nie możemy w tym samym czasie korzystać z wbudowanego sekwencera oraz programatora PG-200.
SEKWENCER
Polifoniczny sekwencer pozwala na zapis melodii wyłącznie metodą Step by Step i złożonej maksymalnie ze 128 nut. Nie ma żadnych możliwości edycyjnych, dwoma przyciskami możemy określić jedynie długość nuty i pauz. Tak mała pojemność nie pozwala na stworzenie bardziej rozbudowanej kompozycji, może być użyteczna najwyżej do przygotowania np. linii basowej lub innego instrumentu solowego, albo efektów. Skomponowaną sekwencję można zapisać na taśmie magnetofonowej celem archiwizacji.
BRZMIENIE JX-3P I OCENA KOŃCOWA
W pamięci instrumentu zapisane są 32 barwy w pamięci ROM. Użytkownik może zapisać kolejne 32 własne barwy w pamięci RAM. Mimo, że JX-3P nie zaskakuje jakimiś fajerwerkami, czy oszałamiającymi barwami, brzmienie jest całkiem dobre, Roland nie schodzi tu poniżej pewnego poziomu. Ciekawe są syntetyczne barwy typu Sync Sweep. Pulsar, Sync Wah, efekt Jet oraz barwy typu Brass i String. Barwy te nie są może tak ciepłe, jak w przypadku następcy – JX-8P oraz Juno 60 i Juno 106 lecz spełniają swoją rolę i są użyteczne w wielu sytuacjach.
Dziś JX-3P jest bardzo tanim modelem, jednakże trudno osiągalny programator PG-200 może zniechęcać do zakupu. Nie wyobrażam sobie pracy bez tej małej skrzyneczki, zwłaszcza jeżeli ktoś pragnie wykorzystać swoją wyobraźnię do tworzenia efektownych barw analogowych. Roland JX-3P ma swoje trwałe miejsce w historii także ze względu na to, że był to pierwszy syntezator, który ukazał się na rynku wraz ze swoją wersją modułową. Był to model MKS-30 lub inaczej PLANET S. Wersja modułowa nie posiadała sekwencera, oferowała 64 miejsca w pamięci RAM i reagowała na komunikat VELOCITY, posiadała kieszeń na kartę pamięci typu CARTIDGE i posiadała wyświetlacz typu LED pokazujący numer barwy, numer parametru i jego wartość. Oczywiście także tutaj można było zastosować wspomniany PG-200.
Roland JX-3P jest ciekawym przykładem nowych rozwiązań z lat osiemdziesiątych. Dla osób ceniących analogowe brzmienie może okazać się interesującym instrumentem.
Tekst: Marek Manowski
Artykuł ukazał się pierwotnie w numerze 12/1997 miesięcznika Muzyk.