Są takie sytuacje, w których równie ważne co jakość klawiatury i barw instrumentu są także jego gabaryty i ciężar. Dla muzyków muszących często przewozić instrument, kwestie związane z transportem są tak samo istotne jak jego potencjał i możliwości. To właśnie z myślą o takich pianistach powstał instrument wyposażony w doważoną klawiaturę z mechanizmem młoteczkowym wyróżniający się na tle innych modeli m.in. nietypową ilością klawiszy. Mowa tu o pianinie cyfrowym RD-64 firmy Roland, oferującym klawiaturę obejmującą nieco więcej niż pięć oktaw. Co jeszcze ten instrument ma do zaoferowania? Zobaczmy…
OPIS
Już pierwsze spojrzenie na RD-64 sprawia, że do głowy przychodzi nam stwierdzenie „gdzieś już to widziałem”. Rzeczywiście, to pianino cyfrowe w dużym stopniu przypomina klawiaturę sterującą A-88. Dokładniej rzecz biorąc wygląda to tak, jakby po prostu „obcięto” klawiaturę i dodano moduł dźwiękowy. Oczywiście firma nie kryje tego, a odniesienia do A-88 znajdziemy także w instrukcji obsługi RD-64. Co ciekawe, widać, że bez problemu mógłby powstać model RD-88… Tego, że tworząc nowy instrument producent bazował na istniejącym już modelu, naturalnie nie można stawiać jako zarzut – w końcu sprawdzone konstrukcje warto rozwijać. Dodatkowo, dzięki temu RD-64 pracować może nie tylko jako pianino cyfrowe, ale także jako klawiatura sterująca.
Podobnie jak w A-88, także w pianinie będącym bohaterem tego testu zastosowano dynamiczną, doważoną klawiaturę Ivory Feel-G wykorzystującą mechanizm młoteczkowy z wymykiem. Testowany instrument ma klawiaturę z sześćdziesięcioma czterema klawiszami. Jest ich więc mniej niż w fortepianie (o dwadzieścia cztery) czy pianinach elektrycznych Rhodes, ale więcej niż instrumentach elektronicznych z pięciooktawowymi klawiaturami (o trzy). Dzięki temu, mając gabaryty mniejsze od pełnozakresowych modeli, posiada jednak dość szeroki rejestr basowy, co zdecydowanie efektywniej pozwala wypowiadać się w prezentacjach solowych. Choć 64 klawisze to nietypowa liczba, nie jest ona obca „klawiszowcom” – tyle samo miało piano Wurlitzer 200A…
Klawiatura RD-64 ma pięciostopniową skalę regulacji oporu klawiszy (SUPER LIGHT, LIGHT, MEDIUM, HEAVY, SUPER HEAVY), co pozwala każdemu wykonawcy ustawić sobie odpowiadającą mu siłę nacisku (może ona być zmieniana wobec konkretnych barw przywoływanych instrumentów akustycznych, lub zelektryfikowanych). Gra się na niej dobrze i właściwie nie ma się o co do niej przyczepić.
Pianino pozwala także wyłączyć reakcję na siłę z jaką uderzamy w klawisze i ustawić dowolną ze stałych wartości. Białe klawisze są pokryte specjalnym tworzywem absorbującym wilgoć, nawiązując w tym względzie do stosowanej kiedyś w instrumentach klawiszowych kości słoniowej. Klawiaturę możemy transponować w zakresie -4/+5 oktaw, a także -6/+5 półtonów – aktualne ustawienie widoczne na dedykowanym wskaźniku z diod LED.
RD-64 charakteryzuje się nie tylko taką samą klawiaturą co A-88 ale także inne elementy instrumentu nawiązują bezpośrednio do tego modelu. W przypadku panelu umieszczonego na lewo od klawiatury mamy do dyspozycji nieco więcej elementów kontroli, co związane jest z wbudowanym modułem dźwiękowym.
Znajdziemy tu bowiem przede wszystkim przyciski służące do wyboru poszczególnych programów barw czy pokrętło regulacji głośności. Do dyspozycji mamy również po dwa programowalne pokrętła i przyciski (standardowo dwa pierwsze powiązane są z 2-pasmowym korektorem, natomiast dwa pozostałe służą do aktywacji bloków efektowych EFX1 i EFX2), przycisk włączający blok REVERB, przyciski transpozycji oktawowej/odstrojenia oraz dwa dodatkowe przyciski funkcyjne.
RD-64 wyposażono także w joystick PITCH BEND/MODULATION oraz charakterystyczny dla firmy kontroler D-BEAM, który może pracować w różnych trybach.
Panel tylny testowanego pianina wzbogacony został w porównaniu z A-88 o złącza audio. Do dyspozycji mamy wyjścia liniowe (L/MONO, R) i słuchawkowe – wszystkie typu jack 1/4” oraz wejścia typu cinch (L, R) umożliwiające wprowadzanie sygnałów z zewnątrz. Instrument wyposażono także w trzy wejścia dla kontrolerów nożnych (DAMPER, FC1, FC2), wyjście MIDI oraz port USB pozwalający na komunikację z komputerem lub tabletem. Całości dopełnia gniazdo dla znajdującego się w komplecie zewnętrznego zasilacza.
W komplecie z pianinem otrzymujemy pedał DP-10, ale możemy też opcjonalnie zaopatrzyć się np. w kontroler RPU-3 z trzema pedałami.
BARWY
Pianino RD-64 wyposażono w dwanaście barw, do wyboru których służą wspomniane już dedykowane przyciski. Do dyspozycji mamy cztery kategorie programów, z których każda obejmuje trzy barwy. W tym gronie znalazły się zatem po trzy barwy fortepianowe i pianin elektrycznych, trzy klawinetowe oraz trzy organowe.
Każda z propozycji może być usytuowana w dowolnie wybranej i regulowanej przestrzeni akustycznej oraz posiada wybrane wobec nich dodatkowe efekty, np. wah-wah, leslie czy overdrive. Te dodatkowe opcje są moim zdaniem świetnie trafione i spełniają kierowane wobec nich oczekiwania. A teraz ocenimy barwy, czyli to, co jest najważniejsze w każdym instrumencie (oczywiście wspólnie z rozwiązaniami samej mechaniki). Fortepian pierwszy (Concert Grand) przypomina akustyczne, poprawne pianino, drugi (Bright Piano) jest lepszy, odwołuje się skutecznie do dawcy swej nazwy, a trzeci (Concert Mono) przypomina pierwszy, tylko jest bardziej zmatowiony. Pierwsze elektryczne pianino (Pure Vintage) jest bardzo dobre, przypomina Rhodesa („płaskiego” w zakresie alikwotów), drugie (Tine EP) ma więcej dolnych i górnych tonów harmonicznych, a trzecie (Wurly) dość wiernie oddaje Wurlitzera. Pierwsza barwa z grupy CLAV (Combination) jest udana i to samo można dodać wobec dwóch pozostałych klawinetów – „płaskiego” Medium i szerszego w zakresie przytonów Brilliant. Hammondowska barwa Jazz Organ jest rewelacyjna, a dwa pozostałe programy z tej grupy (Rock Organ i nawiązująca do kościelnych Full Draw) także są bardzo dobre (jedne wyciszone, drugie potężniejsze).
Warto tu zaznaczyć, że testowane pianino wykorzystuje technologie SuperNATURAL Piano, SuperNATURAL (E.Piano) i Virtual Tone Wheel Organ.
Każdą z kategorii barw można wzbogacić nie tylko o wspomniane już dedykowane efekty (A. PIANO: Enhancer, Damper Resonance; E. PIANO: Tremolo, Phaser; CLAV: Auto Wah, Overdrive; ORGAN: Rotary, Speed), ale także o pogłos. Blok REVERB – podobnie jak EFX1 i EFX2 możemy jedynie włączyć lub wyłączyć, bez możliwości regulacji natężenia efektu. Do dyspozycji mamy ponadto 2-pasmowy korektor.
INNE FUNKCJE
Dostęp do poszczególnych parametrów i dodatkowych funkcji mamy poprzez rozmaite połączenia przycisku FUNCTION oraz konkretnej kombinacji odpowiednio opisanych klawiszy. Taki sposób obsługi jest dość czasochłonny, ale na szczęście na tyle łatwy, że już po krótkim czasie nie powinniśmy mieć z tym problemu. W ten sposób zmieniać możemy m.in. krzywe VELOCITY, jak również stroić instrument.
RD-64 to nie tylko pianino cyfrowe ale także klawiatura sterująca o niemal takiej samej funkcjonalności co A-88. Po przełączeniu w tryb kontrolera możemy sterować przy jego pomocy innymi instrumentami (sprzętowymi lub programowymi), a także współpracować z innymi programami muzycznymi zainstalowanymi w komputerze czy tablecie iPad. O tym, na którym kanale MIDI będą wysyłane komunikaty możemy zdecydować wybierając dowolny z szesnastu dostępnych.
W tym trybie mamy do dyspozycji po dwa programowalne pokrętła i przyciski, do których przypisać możemy dowolne komunikaty CONTROL CHANGE. RD-64 umożliwia również zmianę barw w kontrolowanym instrumencie z wykorzystaniem komunikatów PROGRAM CHANGE lub BANK MSB/LSB. W przypadku przycisków (S1, S2) możemy wybrać jeden z dwóch trybów pracy – MOMENTARY (powrót do pierwotnej wartości po zwolnieniu palca) lub LATCHED (powrót dopiero po ponownym naciśnięciu). Testowany instrument wyposażono także w dwa kontrolery typowe dla instrumentów marki Roland – joystick PITCH BEND/MODULATION oraz reagujący na ruch D-BEAM. Ten drugi udostępnia trzy tryby pracy i pozwala zarówno na regulację wysokości dźwięku i głośności, jak również na wysyłanie dowolnego komunikatu CONTROL CHANGE, (standardowo w tym trybie do kontrolera przypisany jest Aftertouch). Zaprogramować możemy nie tylko manipulatory na panelu ale także kontrolery nożne podłączone do RD-64.
PODSUMOWANIE
W moim przekonaniu Roland RD-64 jest udaną ofertą elektroniczną, której nie waham się polecać zawodowcom (a ma jeszcze tak ważne kółeczko glissand i wibracji, zwyczajowo nieobecne w cyfrowych pianinach). Wprawdzie umieszczony z lewej strony panel przycisków i pokręteł „niepotrzebnie” powiększa długość instrumentu, ale też przez to wyraźniej oddziela czynności związane ze sterowaniem od muzykowania. W sumie, testowane pianino prezentuje się bardzo profesjonalnie, co mnie szczególnie cieszy, bo nic mnie silniej nie rozprasza podczas gry, jak orgia różnokolorowych światełek świecących zajadle niczym w kokpicie pasażerskiego boeinga.
Tekst: Piotr Kałużny i Grzegorz Bartczak
DANE TECHNICZNE
Klawiatura: dynamiczna, doważona, 64 klawisze z mechanizmem młoteczkowym Ivory Feel-G z wymykiem
Polifonia: 128-głosowa
Programy barw: 12
Efekty: EFX1, EFX2, REVERB, EQ
Kontrolery: PITCH BEND/MODULATION, D-BEAM
Wejścia/wyjścia: INPUT (L, R) [cinch], OUTPUT (L/MONO, R), słuchawkowe, MIDI OUT, DAMPER, FC1, FC2, USB
Wymiary: 1114 × 273 × 116 mm
Ciężar: 12.8 kg
Sugerowana cena: 3950 PLN
Do testu dostarczył:
Roland Polska
ul. Kąty Grodziskie 16B
03-289 Warszawa
tel. (22) 6789512
Internet: www.rolandpolska.pl
Test ukazał się w numerze 1/2014 miesięcznika Muzyk.