Opis
Za nami smutna wiosna i niestety nie mniej przygnębiające lato. Miesiące, które dotychczas wręcz tętniły muzyką z każdej strony, wypełnione wielkimi festiwalami oraz sporą liczbą mniejszych koncertów i różnego typu imprez plenerowych, minęły niemal w ciszy… Owszem, odbywają się pojedyncze wydarzenia ale to tylko kropla w morzu, a do tego obostrzenia ograniczają znacznie liczbę osób mogących brać w nich udział, przez co mają one często inną formę niż dotychczas. Wiele koncertów i innych imprez zostało przełożonych na przyszły rok, ale są i takie które przeprowadzane są w pierwotnym terminie. Jednym z takich wydarzeń – jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem – będzie Międzynarodowy Festiwal Producentów Muzycznych Soundedit, którego 12. edycja jest zaplanowana na koniec października. Choć organizatorzy wprowadzili pewne zmiany w programie, to większość jego punktów ma zostać przeprowadzona bez zmian.
Coś co jeszcze niedawno było czymś normalnym, stało się w krótkim czasie wyjątkiem, zatem postanowiliśmy porozmawiać na ten temat z dyrektorem i pomysłodawcą Festiwalu Soundedit – Maciejem Werkiem. Choć oczywiście głównym tematem rozmowy jest zbliżający się festiwal i jego program oraz kwestie związane z organizacją imprezy, to naturalnie w wywiadzie tym nie mogło zabraknąć pytań o otaczającą nas od kilku miesięcy sytuację oraz jej wpływ na imprezy muzyczne i wydarzenia kulturalne, a także całą branżę.
W programie łódzkiego festiwalu tradycyjnie znajdą się koncerty, jak również różne spotkania branżowe i wykłady, dyskusje panelowe, wystawy oraz różne wydarzenia towarzyszące. Poznamy też kolejnych laureatów nagrody Człowieka ze Złotym Uchem. Jednym z artystów, którzy wystąpią podczas tegorocznej edycji Festiwalu Soundedit jest brytyjski piosenkarz i kompozytor Marc Almond. Z tego powodu postanowiliśmy przedstawić sylwetkę tego artysty, który na scenie muzycznej jest obecny od czterech dekad. Przez kilka lat współtworzył duet Soft Cell znany chociażby z przeboju „Tainted Love”, a następnie przez wiele lat kontynuował karierę solową wydając zróżnicowane pod względem materiału i charakteru płyty, z których najnowsza – „Chaos and a Dancing Star” – ukazała się na początku tego roku. Artysta ten jest prawdziwym muzycznym kameleonem, który nie boi się eksperymentować.
W tym roku francuska Arturia świętuje 20-lecie działalności, postanowiliśmy zatem wykorzystać ten jubileusz aby przedstawić jej historię. W ciągu dwóch dekad, firma ta z producenta jedynie instrumentów wirtualnych stała się rozpoznawalną i popularną marką, pod którą wytwarzane są również syntezatory analogowe, automaty perkusyjne, klawiatury sterujące oraz inne kontrolery MIDI. Sama firma obchodzi swe 20. urodziny tak jak oczekiwaliby tego fani jej produktów, a mianowicie wprowadzając do oferty nowe instrumenty, o których informacje – obok wielu innych nowości – także prezentujemy w tym numerze.
Mimo trudności wywołanych pandemią, która spowodowała chociażby odwołanie targów i innych imprez branżowych, większość firm – nawet jeśli „zatrzymały się” na krótki czas – opracowuje nowe produkty i wprowadza je na rynek. Nowości zatem nie brakuje, a ich przykładem jest chociażby nowa generacja klawiatur sterujących brytyjskiej firmy Novation, które miały premierę w czerwcu br. Jedna z nich trafiła do nas, dzięki czemu prezentujemy w tym numerze test modelu Launchkey 37. Ta 3-oktawowa klawiatura jest nowym dodatkiem do tej linii, która w wersji MK3 zyskała wiele dodatków. Nie tylko odświeżono poszczególne kontrolery, ale przede wszystkim dodano do klawiatur Launchkey m.in. arpeggiator, obsługę akordów i skal, tryb CUSTOM czy wyjście MIDI.
W dziale Przegląd, prezentujemy tym razem wybrane wzmacniacze gitarowe JOYO, pojemnościowe mikrofony instrumentalne Sennheiser oraz powermiksery Dynacord. W numerze tym publikujemy także informacje o wydarzeniach branżowych, recenzje płyt i felietony.