Firma Parker wchodząc na światowe rynki zaproponowała, jak to się mówiło, gitary wymyślone od nowa. Każdy szczegół tych gitar zdawał się różnić od tradycyjnych konstrukcji. Do tego producent nadał im bardzo intrygująca formę. Gitary Parker stosunkowo szybko trafiły na profesjonalne sceny i do dzisiaj chętnie wykorzystywane są przez wymagających muzyków. Wzorem innych producentów, również Parker z czasem część produkcji umieścił w Azji. Właśnie z koreańskiej fabryki trafił do nas model P-44.
OPIS
Gitara należy do serii P. Wszystkie instrumenty tej linii powstają w Azji, co pozwala obniżyć ich ceny. Oczywiście oszczędności nie ograniczają się jedynie do wykorzystania tańszej siły roboczej. Zdradzając jednak już na początku własne odczucia napiszę, że jest to instrument dobrej klasy. Pierwszy kontakt z P-44, jeszcze przed podłączeniem gitary do wzmacniacza jest pozytywny. Szyjka – dokładnie jak lubię: nie jest cienka i płaska. Nie zaoszczędzono materiału przy jej produkcji, a mimo to nie jest toporna, profil jest bardzo wygodny. Wykonano ją z drewna klonu doklejając główkę pod kątem. Tył gryfu wykończono lakierem satynowym, a markery umieszczono jedynie na jej boku. Do mahoniowego litego korpusu, szyjka została przymocowana czterema wkrętami poprzez tuleje (bez płytki). Dzięki temu miejsce połączenia mogło zostać głęboko wyprofilowane dla zwiększenia komfortu gry w wysokich pozycjach. Długość czynna strun wynosi 25.5”, co jest odpowiednikiem np. gitar typu Stratocaster. Podstrunnicę wykonano z drewna hebanowego i nabito na nią 22 progi jumbo. Ważną cechą podstrunnicy jest jej zmienny promień – od 10” przy główce do 13” przy korpusie. Rozwiązanie takie przede wszystkim ogranicza możliwość „bzyczenia” podczas podciągania strun w wyższych pozycjach. Dzięki temu można obniżyć wysokość strun. Klucze Grover 18:1 są dobrej klasy, a dzięki wysokiemu przełożeniu pozwalają na dokładne wystrojenie gitary. W przypadku gitar z mostkiem tremolo powinny jednak być wyposażone w blokadę (jeśli nie mamy blokady na siodełku szyjki). Nakrętka pręta regulacyjnego szyjki umieszczona została od strony korpusu. Korpus wykończono transparentnym lakierem poliuretanowym.
P-44 wyposażono w dwa przetworniki magnetyczne typu humbucker. Są to konstrukcje Parker Stingers z możliwością rozłączania cewek, co realizowane jest przez przełącznik umieszczony w potencjometrze typu push-pull. Mostek gitary to konstrukcja tremolo, która przy prawidłowym ustawieniu pozwala na swobodne obniżenie stroju i minimalne podciągnięcie. Należy ją jednak traktować jako jednostronną. W siodełkach mostka umieszczono przetworniki piezoelektryczne (konstrukcja firmy Fishman). Układ elektryczny oprócz przetworników zawiera: potencjometr głośności przetworników magnetycznych, potencjometr głośności przetwornika piezoelektrycznego, potencjometr barwy tonu układu magnetycznego (+rozłączanie cewek humbuckerów), stereofoniczne gniazdo wyjściowe, mini-przełącznik gniazda (stereo mix lub rozdzielone mono) oraz dwa przełączniki trójpozycyjne. Pierwszy z nich steruje pracą przetworników magnetycznych (tradycyjny sposób: H-HH-H), a drugi włącza układ piezoelektryczny (P) i pozwala go miksować z sygnałem magnetycznym (M-MP-P). Jeśli sygnał z gitary wysyłamy do dwóch wzmacniaczy, rozdzielając na magnetyczny i piezo, to należy użyć kabla typu Y i przełącznik stereo/mono ustawić w pozycji stereo. Jeśli przełącznik jest w pozycji mono, to możemy używać zwykłego kabla gitarowego – oba sygnały trafią do jednego wzmacniacza.
BRZMIENIE P-44
Bez nagłośnienia gitara ma bardzo wyraźny atak i bardzo jasne brzmienie. Podłączenie do wzmacniacza eksponuje te właśnie cechy. Mahoniowe korpusy kojarzą się nam bardziej z ciepłym i okrągłym brzmieniem i te cechy też tu znajdziemy jednak (być może dzięki użyciu hebanu na podstrunnicy) bardzo wyraźnie dominuje nad nimi mocny atak i wysokie tony. Praca z samym układem magnetycznym potwierdza dobrą jakość przetworników. Można je zaliczyć do humbuckerów o średnim poziomie sygnału (wyższym niż „vintage”) i wyrównanym paśmie. Sądzę, że te cechy w połączeniu z kombinacją hebanu i (w tym instrumencie) ciężkiego mahoniu zaowocowały właśnie jasnym brzmieniem.
Czyste brzmienie przetwornika przy szyjce jest bardzo wartościowe, ciepłe i co najważniejsze w niższym paśmie nie zawiera niepotrzebnych składowych, które często powodują „zamulenie” brzmienia. Tutaj mamy bardzo ciekawe jazzowe brzmienie. Przy lekkim przesterowaniu otrzymujemy świetne, tradycyjne brzmienie rytmiczne. Włączenie mocniejszego przesterowania przenosi nas do innego świata. Brzmienie jest w dalszym ciągu bardzo wrażliwe na artykulację, dochodzi długie wybrzmienie, a charakter staje się bardziej delikatny (jak śpiewał Prince – Cream!). Przy włączeniu obu przetworników magnetycznych na czystym kanale wzmacniacza wyraźnie słychać charakterystyczną barwę nawiązująca do brzmienia modelu Telecaster – ta barwa z pewnością przebije się w brzmieniu zespołu. Przy niewielkim przesterowaniu sygnału z obu przetworników otrzymujemy bardzo oryginalne, kreatywne i twarde brzmienie, wyraźnie dominuje tu środkowe pasmo. Ten sam układ przetworników w połączeniu z najsilniejszym przesterowaniem jest źródłem bardzo czułego brzmienia solowego. Włącznie samego przetwornika mostkowego na czystym kanale daje brzmienie jasne, twarde (znów nasuwa się porównanie z Telecasterem – chociaż to przetwornik dwucewkowy). Zwykle czyste brzmienie przetwornika w tej pozycji jest mało użyteczne, jednak w przypadku P-44 jest inaczej, szczególnie jeśli dodamy odrobinę pogłosu. Podobnie jak poprzednia kombinacja, tak i tutaj przy delikatnym przesterowaniu dźwięk jest bardzo szybki (trudno to przedstawić w opisie słownym). Włączenie mocnego przesterowania i przetwornika mostkowego daje skupiony dźwięk, bardzo dynamiczny i konkretny. Nie ma w jego brzmieniu niepotrzebnych dodatków, charakter jest raczej ciepły, wybrzmienie długie, a atak wyraźny, no i ta szybkość… prawdziwa prędkość dźwięku. Gitara więc bardzo dokładnie odda wszelkie niuanse gry.
Jeśli rozłączymy cewki w humbuckerach otrzymamy (teoretycznie) układ dwóch przetworników jednocewkowych, co pozwala uzyskać kolejny zestaw ciekawych barw. Jeszcze mocniej wracają skojarzenia z Fenderem… Przetwornik przy szyjce w trybie single daje oryginalne dość ciepłe brzmienie, a po włączeniu mocnego przesterowania otrzymujemy świetne brzmienie o długim wybrzmieniu, którego najważniejszą cechą jest duża wrażliwość na dynamikę gry. Włączenie obu przetworników w trybie jednocewkowym nie pozostawia złudzeń – dostajemy doskonałe ciepłe brzmienie typu Tele, znów bardzo wrażliwe na dynamikę. To ustawienie, zwłaszcza z lekkim przesterowaniem to raj dla miłośników solówek w stylu rockabilly i rock – dół nie buczy, a góra pozostaje ciepła. Sam przetwornik mostkowy w trybie jednocewkowym daje ciekawy, nieco „druciany” dźwięk z dużą ilością składowych ze środka pasma, a po włączeniu przesterowania brzmienie staje się niezwykle mocne i dynamiczne – znów miłośnicy solówek od bluesa po rock będą zadowoleni.
Nie ukrywam że jestem pod wrażeniem brzmienia modelu P-44, a jeszcze nie włączyliśmy układu piezo… Zróbmy to więc teraz. Na początek włączam sam układ piezo. Mamy tu do dyspozycji jedynie jedną barwę, którą będziemy mogli miksować z sygnałem magnetycznym. Sama barwa piezo brzmi charakterystycznie dla instrumentów akustycznych nagłaśnianych przetwornikiem (nie mikrofonem). Brzmienie jest jasne, twarde, basy nie dominują. Chociaż nie mamy tu możliwości regulacji barwy tonu, to mamy na nią duży wpływ. Jest to możliwe dzięki wrażliwości brzmienia przetwornika piezo na miejsce uderzenia struny: oczywiście im bliżej mostka tym barwa jaśniejsza. Kolejny więc raz P-44 zachęca do korzystania z artykulacji.
Jednoczesne włączenie przetworników magnetycznych (plus możliwość rozłączania cewek) i układu piezo pozwala uzyskać bardzo oryginalne brzmienie raczej trudne lub wręcz nieosiągalne innymi środkami. Znajdziemy tu zarówno ciekawe barwy do gry akordowej jak i kreatywne solowe. Jeśli chcemy jednocześnie grać przesterowanym sygnałem przetworników magnetycznych i czystym piezo należy sygnał z gitary wysłać do dwóch wzmacniaczy. Może to być na przykład nasz wzmacniacz gitarowy i mikser PA. Przy odrobinie wprawy możemy w ten sposób grać za dwóch…
PODSUMOWANIE
Choć P-44 odbiega od modeli produkowanych w USA wyposażeniem i elementami konstrukcji, to nie jest to najważniejsze. Otrzymujemy bowiem do rąk narzędzie bardzo wartościowe. Gitara Parker, którą miałem przyjemność testować jest instrumentem dla świadomego gitarzysty. Początkujący zyska wiele, ponieważ P-44 wyraźnie pokaże różnice w brzmieniu w zależności od artykulacji, co pozwoli przyspieszyć rozwój adepta. Doświadczony gitarzysta pokocha bardzo oryginalny charakter brzmienia instrumentu, który jednak wyraźnie nawiązuje do klasycznych modeli. Gitara dzięki wrażliwości na dynamikę gry i w ogóle artykulację pozwala uzyskać bardzo osobiste brzmienie. Do plusów doliczyć należy komfortową szyjkę i uniwersalność zastosowań. Na koniec pozostawiłem dwie rzeczy, do których nie mam przekonania. Klucze, choć dobrej jakości nie sprawdzają się we współpracy z mostkiem tremolo. Samo zastosowanie siodełka z grafitem nie załatwia problemu. Taki drobiazg jak klucze wyposażone w blokadę pozwoliłyby na swobodniejsze wykorzystanie mostka tremolo. Pewnym minusem może też być brak regulacji barwy tonu dla układu piezo, co daje się jednak niwelować przy wspólnym korzystaniu obu układów (P+M) jednocześnie.
Tekst: Sebastian Król
WYBRANE DANE TECHNICZNE
Korpus: mahoń, double cutaway, lakier transparentny z połyskiem
Szyjka: klon, lakier satynowy
Podstrunnica: heban, zmienny promień: 10” – 13”
Klucze: Grover 18:1
Mostek: Fishman tremolo z przetwornikami piezo
Przetorniki magnetyczne: dwucewkowe Parker Stingers, możliwość rozłączania cewek
Wyposażenie: wysokiej klasy pokrowiec
Cena: 3375 PLN (z miękkim futerałem)
Do testu dostarczył:
FX Music Group
DYSTRYBUCJA
ul. Kopernika 10/12
42-200 Częstochowa
tel./fax (034) 3740646
BIURO HANDLOWE
ul. Kilińskiego 72
22-400 Zamość
tel. (084) 6439246
Internet: www.fxmusic.pl, www.parkerguitars.com
Test ukazał się w numerze 6/2006 miesięcznika Muzyk.