Na niecałe trzy miesiące przed uroczystą galą GRAMMY, The Recording Academy ogłosiła nominacje do 67. edycji tych muzycznych nagród. Najwięcej szans na zdobycie statuetek ze złotym gramofonem podczas lutowej uroczystości będzie miała Beyoncé, która zdobyła aż 11 nominacji. Tym samym jeszcze bardziej wyśrubowała należący do niej rekord w ich liczbie.
Podczas przyszłorocznej gali zaplanowanej na 2 lutego, nagrody GRAMMY zostaną wręczone w 94 kategoriach rozdzielonych między 10 pól. W większości z nich mamy po pięć nominacji, ale są też odstępstwa od tego. W czterech pierwszych kategoriach (Album roku, Nagranie roku, Piosenka roku, Najlepszy nowy artysta) jest ich aż osiem, a nie brak też takich, w których o nagrodę walczyć będzie sześcioro czy tylko czworo artystów.
Po ogłoszeniu nominacji do 67. edycji nagród GRAMMY okazało się, że aż 11 otrzymała Beyoncé dzięki czemu jeszcze bardziej wysforowała się na czoło listy wszech czasów. Dotąd miała ich 88 zajmując pierwsze miejsce wspólnie z mężem (Jay-Z), ale teraz objęła samodzielne prowadzenie w tym rankingu z rekordowymi 99 nominacjami. Aby wyrównać kolejny rekord artystce zabrakło jednej nominacji gdyż maksymalna ich liczba otrzymanych w jednej edycji wynosi dwanaście (tyle zdobyli tylko Michael Jackson i Babyface). Jak dotąd – wliczając wszystkie zmiany w nomenklaturze i nazewnictwie – Beyoncé była nominowana w trzydziestu trzech różnych kategoriach. Za sprawą albumu „Cowboy Carter” artystka zdobyła teraz nominacje w aż siedmiu kategoriach, w których nigdy wcześniej ich nie miała. Ma to oczywiście ścisły związek zawartością płyty. Dzięki temu, do gatunków muzycznych, w których była wcześniej nominowana – Dance/Electronic, Pop, R&B, Rap, Rock i Urban Contemporary – dołączyły teraz Country i Americana.
W przyszłym roku Beyoncé może zatem zdobyć maks. 11 statuetek, dzięki nominacjom w kategoriach Album roku („Cowboy Carter”), Nagranie roku („Texas Hold 'Em”), Piosenka roku („Texas Hold 'Em”), Najlepsze solowe wykonanie pop („Bodyguard”), Najlepsze wykonanie pop przez duet/grupę („Levii’s Jeans” – duet z Post Malone), Najlepsze wykonanie melodycznego rapu („Spaghettii” – wspólnie z Lindą Martell & Shaboozey), Najlepsze solowe wykonanie country („16 Carriages”) Najlepsze wykonanie country przez duet/grupę („II Most Wanted” – duet z Miley Cyrus), Najlepsza piosenka country („Texas Hold 'Em”), Najlepszy album country („Cowboy Carter”) oraz Najlepsze wykonanie americany („Ya Ya”).
Podczas przyszłorocznej gali, po siedem szans na GRAMMY będą mieli tacy artyści jak Billie Eilish, Charli xcx, Kendrick Lamar oraz Post Malone. Po sześć nominacji otrzymały Chappell Roan, Sabrina Carpenter i Taylor Swift, a po pięć – Béla Fleck, Jack Antonoff, Dmitriy Lipay, Dan Nigro, Serban Ghenea oraz… orkiestra Los Angeles Philharmonic. Cztery szanse na GRAMMY otrzymali Chris Brown, Future, Kacey Musgraves, Metro Boomin, Muni Long, Shaboozey i St. Vincent. Spore grono artystów otrzymało po trzy nominacje, a w gronie tym są Ariana Grande, André 3000, Doechii, Eminem, Green Day, Idles, Jacob Collier, John Legend, Kaytranada, Kehlani, Morten Lindberg, Pearl Jam, Säje oraz Raye, a także nieżyjący już Chick Corea.
Wśród ogłoszonych nominacji znaleźć też możemy różne ciekawostki, a jedna z nich dotyczy zespołu The Beatles. Po raz pierwszy od… 1971 roku grupa otrzymała nominację w kategorii Nagranie roku (za „Now and Then”). Co ciekawe, Beatlesi mogą pochwalić się rekordem w tej kategorii wśród zespołów (pięć nominacji), ale jak dotąd nie udało się im w niej wygrać. Kolejną szansę na GRAMMY otrzymali także inni weterani – The Rolling Stones. Grupę nominowano w kategorii Najlepszy album rockowy (za „Hackney Diamonds”) – tej, której są pierwszymi laureatami w historii.
Więcej informacji na stronie www.grammy.com.
zdjęcie główne: fot. Parkwood Entertainment / Columbia Records