Alicia Keys jest wybitną artystką i kiedy pierwszy raz usłyszałem o fortepianie sygnowanym jej nazwiskiem pomyślałem, że to zabieg czysto marketingowy Native Instruments w celu zwiększenia sprzedaży. Jak się okazało już po otrzymaniu programu Alicia’s Keys do testu w jego tworzenie zaangażowano wybitnych specjalistów. Jednym z nich jest znakomity, duński fachowiec od próbkowania Thomas Hansen Skarbye (dla wielu bardziej znany jako Scarbee). To nazwisko jest dla mnie gwarancją pierwszorzędnej jakości. Pan Skarbee ma na swoim koncie wiele udanych instrumentów wirtualnych jak gitary, gitary basowe, klawinet, piano Rhodes, Wurlitzer i wiele innych Linia produktów Skarbee została jakiś czas temu przeniesiona do Native Instruments. To dobry wybór i jestem przekonany, że na połączeniu tych sił skorzystają użytkownicy.
Dzięki przenosinom perfekcjonisty w dziedzinie pobierania próbek Thomasa Scarbye do Native Instruments, mógł on nadzorować jakość opisywanego fortepianu. Rezultat próbkowania zachwycił samą Alicię Keys do tego stopnia, że postanowiła wykorzystać wirtualną wersję swojego fortepianu do nagrań albumu „The Element Of Freedom”, który nagrano w 2009 roku. Do procesu próbkowania użyto oryginalnego, ręcznie robionego instrumentu artystki – Yamaha C3 Neo. Sama zresztą grała nagrywane dźwięki. To jeden z trzech tego typu fortepianów jakie dotąd powstały. Próbki pobrano w studiu Alicii w Nowym Jorku. Aby uchwycić ciepło i głębię tego znakomitego fortepianu, użyto wielu specjalistycznych mikrofonów i przedwzmacniaczy. W sumie powstała barwa fortepianu składająca się z prawie trzech tysięcy próbek z dwunastoma warstwami głośności z pedałem i bez niego. Stanowi to ekwiwalent około 17 GB po dekompresji do plików WAV. Wiernie zarejestrowano również wszystkie mechaniczne odgłosy towarzyszące wydobywaniu fortepianowego dźwięku oraz różnego rodzaju pogłosy od małych sal do dużych.
Wirtualny fortepian Alicia’s Keys można kupić wyłącznie w wersji pudełkowej bez możliwości pobrania go ze strony internetowej producenta. Produkt dostarczony jest na dwóch płytach DVD, na których oprócz próbek znajduje się też odtwarzacz Kontakt Player 4 (wliczony w cenę) niezbędny do ich odtworzenia. Native Instruments Alicia’s Keys pracuje pod Windows XP (SP2), Windows Vista (SP1, 32-/64-bit), Windows 7 (32-/64-bit) oraz Mac OS X 10.5 lub wyższy. Instalacja jest nieskomplikowana i wymaga około 7 GB wolnej pamięci na twardym dysku. Proces ten potrzebuje trochę czasu na wgranie próbek. Jest oczywiście opcja wyboru dysku systemowego lub zewnętrznego, na którym chcemy zainstalować nasz fortepian. Po instalacji należy w prosty sposób produkt aktywować i możemy grać. Kontakt 4 może pracować jako odtwarzacz samodzielny lub jako wtyczka VST, Audio Units i RTAS (Pro Tools 7 lub wyższy) obsługiwana z poziomu oprogramowania DAW. Testowałem tę barwę fortepianu przede wszystkim jako wtyczkę AU w moim DAW, ponieważ chciałem przekonać się jak fortepian „wtapia” się w sekcję współpracując z innymi instrumentami.
Interfejs wtyczki z wizerunkiem Yamaha C3 Neo jest prosty a zarazem atrakcyjny. Gra na tym wirtualnym fortepianie daje naprawdę dużo satysfakcji. Jeśli dysponujemy dobrą klawiaturą podobną do akustycznego fortepianu, dźwięk zachowuje się bardzo naturalnie. Spośród wielu fortepianów cyfrowych z którymi miałem do czynienia, ten ma swój charakter. Według mnie fakt, że jest jedyną barwą bez możliwości jej zmiany na inną jest plusem. Producent skoncentrował się tylko na niej, co wyszło jej tylko na dobre. Pierwsze wrażenia bez zmian jakichkolwiek parametrów fabrycznych są pozytywne, ale interfejs stwarza pewne możliwości dostosowania barwy do własnych upodobań. Kliknięcie na przycisk PRESETS otwiera możliwość wyboru jednego z czternastu fabrycznych naturalnych pogłosów od małych, kameralnych do dużych sal koncertowych. Siedem pierwszych ustawień to symulacje efektów z perspektywy grającego, a pozostałe odzwierciedlają efekty odbierane przez publiczność. Dla dodatkowej kontroli można przejść do zakładki SETTINGS gdzie można doprecyzować takie parametry jak np. wybór pomieszczenia (sala koncertowa, studio, mała sala z publicznością), umiejscowienie dźwięku w panoramie stereo z perspektywy grającego lub publiczności, cyfrową atmosferę czy pogłos i zmodyfikowane przez nas właściwości zapisać w sześciu komórkach użytkownika. Jeśli grającemu nie odpowiada fabryczne ustawienie reakcji na siłę nacisku klawiszy, ma szerokie możliwości regulacji w tym względzie. Dużo zależy też od tego, jakiej klawiatury sterującej użyjemy do grania. Akurat u mnie ustawienie domyślne sprawdziło się bez potrzeby jego zmiany, ale dobrze, że element ten ma dość duże możliwości modyfikacji. Jest też opcja subtelnej regulacji szybkości reakcji na uderzenie w klawisze i czasu zanikania dźwięku. Następną funkcją jest maskowanie ewentualnie „ucinanych” dźwięków podczas szybkiej repetycji ze zróżnicowaną dynamiką. To również bardzo subtelnie działająca funkcja do tego stopnia, że aż trudno wychwycić różnice w jej ustawieniach. W kwestii pedałowania wirtualny fortepian Alicia’s Keys reaguje i ma możliwość regulacji dwóch pedałów: do podtrzymywania dźwięku (sustain) i sostenuto. Pozytywny wpływ na całokształt brzmienia tego fortepianu ma możność regulowania rezonansu. Funkcja ta daje efekty prawdziwego, akustycznego fortepianu. Sympatyczny rezonans ma opcję wyłączenia, ale wątpię by ktoś z tej opcji korzystał. Wreszcie ostatnią funkcją jest regulacja intensywności różnego rodzaju odgłosów mechanicznych towarzyszących fortepianowym dźwiękom oraz przyciskaniu i zwalnianiu pedału podtrzymywania dźwięku. Chociaż z powyższego opisu wynika, że możliwości regulacji jest dość dużo, wydaje mi się, że większość użytkowników zadowoli się ustawieniami fabrycznymi, które są naprawdę dobrze dobrane.
PODSUMOWANIE
Jak już wspomniałem, miałem i mam możliwość grania na różnych fortepianach cyfrowych, ale Alicia’s Keys wyróżnia się wśród nich jako jeden z najlepiej brzmiących (szczególnie w balladach). Jako, że jest to imitacja fortepianu artysty osadzonego w konkretnej estetyce być może nie będzie idealnym rozwiązaniem dla każdego, ale nie można odmówić mu silnych właściwości i świetnego brzmienia. Oczywiście, do pełnego zadowolenia wymagane jest ogranie, jak na każdym instrumencie. Niebagatelne znaczenie w tym wszystkim ma cena. Myślę, że wydatek 399 PLN za tak dobry fortepian wirtualny nikogo nie zrujnuje.
Tekst: Jan Piotrowski
Cena: 399 PLN
Do testu dostarczył:
Mega Music
ul. Leśna 15
81-876 Sopot
tel. (58) 5511882
Internet: www.megamusic.pl, www.native-instruments.com
Test ukazał się w numerze 8/2011 miesięcznika Muzyk.